Kwiaty na poddaszu

Ocena: 4.94 (90 głosów)
Inne wydania:

Rodzeństwo przez lata żyje zamknięte na poddaszu, pod czujnym okiem okrutnej i przesądnej babci. "Kwiaty na poddaszu" to jedna z najsłynniejszych amerykańskich powieści.

Na szczycie schodów kryją się cztery sekrety. Jasnowłose, piękne, niewinne i walczące o przetrwanie...
Byli wspaniałą rodziną - radosną i beztroską - dopóki ich szczęścia nie zburzyła wielka tragedia. Teraz, aby mogli odziedziczyć rodzinny majątek, który ma zabezpieczyć ich przyszłość, dzieci muszą się ukrywać przed światem, jakby nie istniały. Żyją na ostatnim piętrze ogromnej rezydencji należącej do ich babci, regularnie zapewniani przez ukochaną mamę, że izolacja potrwa tylko chwilę. Jednak gdy trudne do zniesienia dni zmieniają się w niekończące się miesiące i lata, Cathy, Chris, Cory i Carrie uświadamiają sobie, że są zdani na łaskę okrutnej i przesądnej babci, a zagracony świat poddasza może być jedynym, w jakim przyjdzie im żyć.
W rankingu PBS The Great American Read "Kwiaty na poddaszu" zostały uznane za jedną z najważniejszych amerykańskich powieści.
Film na jej podstawie - klasyczna historia zakazanej miłości - zdobył światowy rozgłos i skupił wokół V.C. Andrews liczną grupę bezgranicznie oddanych wielbicieli.

"Kwiaty na poddaszu" to księga pierwsza sagi rodziny Dollangangerów, najsłynniejszej serii w dorobku amerykańskiej pisarki Virginii C. Andrews. Jej książki, tworzące prawie dwadzieścia bestsellerowych serii, sprzedały się dotąd na całym świecie w ponad 100 milionach egzemplarzy.
W przygotowaniu są kolejne części sagi: "Płatki na wietrze", "A jeśli ciernie", "Kto wiatr sieje" i "Ogród cieni".

Informacje dodatkowe o Kwiaty na poddaszu:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019-03-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788381690379
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Flowers in the Attic

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Kwiaty na poddaszu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Życie naprawdę jest takie, jak mówisz. Nie przesadzasz. Nigdy nic nie wychodzi tak, jak się chce. A na końcu zawsze czeka rozczarowanie.


Więcej

Byliśmy młodzi, ale dość mądrzy, by wiedzieć, że taka piękna i łaknąca miłości kobieta jak mama nie może długo być wdową.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Kwiaty na poddaszu - opinie o książce


"Nadzieję powinno się malować na żółto, kolorem słońca, które tak rzadko oglądaliśmy..."

Nawet nie spodziewałam się, że ta książka będzie dla mnie tak wielkim przeżyciem. Czytając ją, początkowo wydawało się, że to będzie miły i przyjemny początek kolejnej sagi rodzinnej, lecz po krótkim czasie beztroski okazało się, że to nie jest tak łatwa lektura. Napisana pięknym, przyjemnym językiem a jednocześnie tak trudna w odbiorze. Bardzo poruszająca, wciągająca i chociaż pełna okrucieństwa, to trudno się od niej oderwać.
Autorka pokazuje nam jak pieniądze, wielkie pieniądze i bogactwo potrafią zmieniać ludzi, zniszczyć uczucia, spowodować, że ludzie stają się bezduszni i bezwzględni, są w stanie zrobić dosłownie wszystko aby je zdobyć i utrzymać. Nawet kosztem swoich najbliższych.

"Ludzie nigdy naprawdę nie umierają. Tylko odchodzą w lepsze miejsce, gdzie czekają na ukochane osoby, aby się z nimi połączyć. A potem jeszcze raz wracają na ziemię w ten sam sposób, w jaki po raz pierwszy tu przybyli."

Poznajemy szczęśliwą rodzinę, kochający ojciec, urocza i piękna matka oraz dwójka dzieci Chris i młodsza Cathy. Po jakimś czasie dołączają do tej idealnej rodziny bliźnięta. Starsze dzieci początkowo obawiały się, że dla nich zabraknie już miejsca w sercach rodziców. Jednak nic podobnego, wszyscy kochają się jakby coraz bardziej. Niestety, jak to w życiu bywa, w najmniej spodziewanym momencie spada na tę szczęśliwą rodzinę tragedia. W dniu swoich urodzin ojciec wracając z pracy ulega wypadkowi i ginie na miejscu. Okazuje się, że małżeństwo żyło ponad stan, na kredyt, wiec wszystko co posiadali stanowiło w tej chwili własność banku. Kobiecie, która nigdy nie pracowała i nie miała żadnych kwalifikacji trudno byłoby zacząć od nowa, zwłaszcza mając czwórkę dzieci. Dodatkowo okazało się, że jej rodzicie są bardzo bogaci a tylko ona została przy życiu z jej rodzeństwa. Jednak została przez rodziców wyklęta, gdyż wyszła za mąż za przyrodniego brata swojego ojca...
Chcąc wrócić do łask, wraca do rodzinnego domu i pod osłoną nocy ukrywa swoje dzieci na poddaszu, które nie jest używane. Matka kobiety postanowiła, że dopóki ojciec żyje, nie może dowiedzieć się, że ich córka ma dzieci z jego przyrodnim bratem, więc muszą przez jakiś czas ukrywać się na strychu.
Ta rodzinna skrywana tajemnica, to dramat, który wszystko zmienia. Dzieci zostają zamknięte na ciemnym poddaszu podobno na krótką chwilę, początkowo na jedną noc, potem na tydzień, na miesiąc..., na rok..., a potem będą bogaci. Oczywiście dzieci matce uwierzyły, mimo iż nie podobały im się warunki w jakich miały teraz mieszkać. Na dodatek okazuje się, że babcia dzieci jest osoba bardzo złą, aż niemal ziejącą nienawiścią. To jej zachowanie wobec swoich wnuków tak dalece odbiega od normalnych relacji między wnukami i babcią. Dla mnie to jest niewyobrażalne.

"Bez względu na intensywność cierpienia, żal z czasem wygasa i ktoś nawet prawdziwie kochany ostatecznie staje się niewyraźnym cieniem w naszej pamięci."

"Kwiaty na poddaszu" okazały się jedną z trudniejszych książek, które ostatnio przeczytałam. Właściwie to od samego początku, w którym dzieci trafiły na zamknięte poddasze zaczął się ich dramat. Początkowo nieświadome tego, że nie tylko zagrywki babci były okropne, ale również zachowanie ich matki, które było co najmniej delikatnie mówiąc niepoprawne.
Nie mogę zrozumieć jak kochająca matka może zostawić na dość długi czas swoje małoletnie dzieci zamknięte na poddaszu, które w zależności od humorów ich babci miały co jeść lub były głodne...
Autorka tej powieści bardzo realistycznie pokazała nam obraz bezwzględności oraz uczuć, które są jakby zamazane, zamglone przez pragnienie bogactwa, dobrobytu oraz władzy i poklasku związanego z wielkimi pieniędzmi.

"Prawda jest bowiem taka, że to nie miłość rządzi światem, lecz pieniądz."

Książka ta wzbudza dużo emocji, jest smutna i pełna okrucieństwa opowieść o rodzeństwie, które zostało uwięzione na poddaszu. Obraz chciwości, nawet pazerności ukazany jest tutaj doskonale.
Nie mogę jednak zrozumieć ocen niektórych osób. Zdaje sobie sprawę, że nie wszystkim może się podobać ta książka, bo przecież nie musi, lecz jak można oceniać bardzo nisko książkę, której się nie przeczytało, lub przeczytało tylko kilka kartek...
Dla mnie to przepiękna historia mimo tego, że pełna bólu i nienawiści. Chociaż znajdziemy tu również obok nienawiści i miłość a także romans oraz perwersję. Ta poruszająca historia zmusza do refleksji i pytań, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji będąc raz po jednej a raz po drugiej stronie.
To trudne pytanie, nie jest łatwo udzielić na nie odpowiedzi.

"Życie naprawdę jest takie, jak mówisz. Nie przesadzasz. Nigdy nic nie wychodzi tak, jak się chce. A na końcu zawsze czeka rozczarowanie."

Polecam, a ja zacznę szukać dalszych tomów tej sagi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2019-03-05, Ocena: 4, Przeczytałam,

"Bez względu na intensywność cierpienia żal z czasem wygasa i nawet ktoś prawdziwie kochany ostatecznie staje się niewyraźnym cieniem w naszej pamięci." 

W końcu zabrałam się za sagę rodziny Dallangangerów, zwlekałam z jej poznaniem, bo książki zbierają mieszane opinie i niejednoznaczne oceny. Dopiero po przeczytaniu pierwszego tomu zdałam sobie sprawę z silnych podstaw do ekstremalnych osądów, bo przygoda czytelnicza może bardzo się podobać i wciągać, lub pozostawić z poczuciem niedosytu i niesmaku. Na mnie książka zrobiła dobre wrażenie, chętnie angażowałam się w losy dzieciaków, ciarki przechodziły mi po plecach, kiedy obserwowałam wiszące nad nimi fatum.

Doceniam historie, które nie tylko umiejętnie podtrzymują napięcie, mocno odwołują się do emocji odbiorcy, ale także poruszają szereg trudnych religijnych, rodzinnych i społecznych aspektów. Postaci wyraziście nakreślone, z repertuarem własnych wad i zalet, postaw i przekonań, w to wchodzi jeszcze zmieniające się tło dzieciństwa, dojrzewania, pierwszej dorosłości. Również metamorfoza macierzyństwa wywołuje silne poruszenie, kontrowersyjne odczucia, sprzeczność w kategoryzowaniu i wzburzenie w interpretacji. Perfidna manipulacja, przekraczanie granic tabu, smak zakazanych owoców, nad tym nie można przejść obojętnie. Narracja prowadzona z perspektywy dziewczynki wzmacnia opowieść, z jednej strony niewinność, zaufanie i nadzieja, a z drugiej żal, rozczarowanie i przygnębienie. Oczywiście, zastanawiamy się, dlaczego młodzi bohaterowie nie podejmowali wcześniej pewnych kroków, ale jesteśmy w stanie pojąć motywy kryjące się za tym. Po dotarciu do ostatniej strony książki powstało niecierpliwe pragnienie poznania kolejnej odsłony serii, mam nadzieję, że szybko umówię się z nią na spotkanie.

Po nagłej śmierci męża, pozostawiona bez środków do życia, matka zabiera czwórkę dzieci i szuka schronienia u bogatych rodziców, z którymi rozstała się w niezrozumieniu, gniewie, pogardzie i potępieniu. Z różnych względów, pozornie dla bezpieczeństwa rodzeństwa, Chris, Cathy, Carrie i Cory, zmuszeni są spędzać czas jedynie na poddaszu ogromnej i ponurej rezydencji, z dala od oczu właścicieli, służby i obcych. Namiastkę wątpliwej opieki nad dziećmi sprawuje babcia, kobieta okrutna, sadystyczna, ulegająca fanatyzmowi religijnemu, nietolerująca żadnego sprzeciwu i buntu. Skrywane latami tajemnice i sekrety rodu Dallangangerów wciągają dzieci w wir niepokojących zdarzeń, szokujących incydentów, konieczności walki o przetrwanie. 

bookendorfina.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - losar
losar
Przeczytane:2017-05-28,
Jest to historia rodzeństwa Dollangangerów których spotyka tragedia. W wypadku samochodowym ginie ich ojciec. Matka z czwórka dzieci zostaje bez środków do życia i wraca do rodzinnego domu. Tam w tajemnicy przed dziadkiem rodzenstwo zostaje zamknięte na poddaszu, którego nie mogą opuszczać. Cathy, Chris, Corrie i Cory żyli w ciągłym strach przed babcią i dziadkiem. Po odkryciu Chrisa że matka z babką tróją ich arszenikiem i śmierci jednego z bliźniąt dzieci uciekają...
Link do opinii
Miłość rodzeństwa Właśnie skończyłam czytać pierwszą część losów Dollangangerów . Czy jest to książka warta polecenia ? Napewno tak. Czy zagości u mnie na dłużej ? Oczywiście ! Poznajemy szczęśliwą rodzinę . Piękny dom w którym mieszka piękna kobieta , jej kochający mąż a także dwójka uroczych dzieci. Wiodą szczęśliwe życie. Rodzinka powiększa się o rodzeństwo i można pomyśleć , że czeka nas rodzinna sielanka. Wszystko do czasu. Po tym słodkim , rodzinnym życiu nastają problemy. Ginie ojciec , mąż a zarazem jedyny żywiciel rodziny. Kobieta zostaje sama z czwórką dzieci , bez pieniędzy , bez pracy. W naszym świecie matka szukałaby sobie pracy aby utrzymać siebie i dzieci ale nie Corrine. Ta postanawia , wrócić do swoich surowych rodziców , którzy nie mają pojęcia o jej dzieciach. Pozostawiając wszystko jedzie by zaznać znów bogactwa bez , którego nie może się obejść. Dzieci ukrywa na poddaszu starego domu. Tam rodzeństwo dowiaduję się , że ich ojciec , mąż Corrine był jej wujkiem. To właśnie za to matka zostaje wygnana z domu i wydziedziczona. Przerażone dzieci zostają na poddaszu z obietnicą osoby której tak bardzo ufają . Zamknięci w czterech ścianach powoli tracą wiarę , nadzieję na lepsze jutro . Dorastają szybciej niż by chcieli bo tego właśnie życie od nich wymaga. Dowiadują się , że dorosłe życie nie jest wcale takie fajne. Przeżywają uczucia z którymi nie wiedzą jak sobie radzić. A my przeżywamy razem z nimi te uczucia z każdą stroną. Co się przy tej książce czuje ? Wiele emocji. Są momenty kiedy nie możemy znieść obojętności tej materialistki , która śmie się nazywać matką , są momenty w których uśmiech na twarz sam wychodzi , są momenty gdy mamy ochotę płakać , kiedy chcemy stanąć w obronie tych biednych dzieci oraz kiedy tak dobrze rozumiemy ich potrzeby . Bo choć są rodzeństwem i żyją poza światem to wciąż potrzebują tego co wszyscy potrzebowali w ich wieku. Tego czego może i nam brakowało lub tego co może i my mieliśmy. W tej niesamowitej książce jest poruszonych wiele tematów nad , którymi warto się zastanowić . Kwiaty na poddaszu zasługują na 6 z dużym plusem ;) recenzja pochodzi z bloga: www.worldbysabina.blogspot.com
Link do opinii
Historia opowiedziana przez tę autorkę jest nader niepokojąca, aczkolwiek nie ma się co dołować, póki wiemy, że raczej nie wydarzyła się naprawdę. "Kwiaty na poddaszu" poruszają wiele ważnych aspektów wszelako pojętej miłości - miłość rodzica do dziecka, miłość brata do siostry, miłość dziewczyny do chłopaka i na odwrót. Mówi ona także o jeszcze jednym rodzaju miłości, której zakazanym owocem są dzieci - o miłości dwojga kochanków, których łączą więzy krwi. Dwa pokolenia i dwa takie same związki. Trudno mi ocenić tę książkę jako tako w kryteriach, którymi kieruję się zazwyczaj. Styl pisarki jest w porządku, choć niektóre opisy były zbędne. Wyszukałam sporo cytatów, ale z drugiej strony odrobinę ponudziłam się przy dialogach (nie wszystkich, ma się rozumieć). Bardzo współczułam głównej bohaterce i jej rodzeństwu tego, co przeżywali. To okropne, co się działo w tej książce, ale nie można przecież czyta wyłącznie tych pozytywnych historii.
Link do opinii
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/249049/kwiaty-na-poddaszu/opinia/36859272 "Myślałam, mylnie że to kolejna poczytna dość współczesna autorka, której nie zdzierżę. omijałam więc szerokim łukiem z uwagi na szał. Jednak gdy sprawdziłam kto to, i że to coś w rodzaju powieści gotyckiej, stwierdziłam spróbuje, bo bardzo lubię takowe. Zabrałam się więc z werwą i ochotą, początkowe kilkadziesiąt stron mnie bardzo ruszyło klimatem i charakterem, potem było już tylko gorzej, choć można oczywiście wyciągnąć piękne i uniwersalne cytaty. opowieść o przetrwaniu, portret psychologiczny, może służyć do lepszego poznania gatunku ludzkiego, ale to tyle. Bo im dalej w las, tym bardziej robiłam podejścia szarpane do tej książki. Z jednej strony ciekawość co będzie dalej, bo świat wykreowany ma coś w sobie, tabu istnieje naprawdę i to wszędzie. Z drugiej dłużyzna, pisana na jedną modłę. końcowe kilkadziesiąt stron znowu wciąga, ale mój entuzjazm zgasł zupełnie, spodziewałam się, może nie czegoś z efektem wow, ale takiego, co będę mogła darzyć równą uwagą, przez całą opowieść.... także początkowe uczucie, że trafiłam na coś dobrego szybko się ulotniło. pozostała sinusoida, obrazująca brak ładunku emocjonalnego, i powtarzalność.... Ocena dobra nieco na wyrost, nie ciągnie mnie zbyt mocno do kolejnych części jak na razie...... "
Link do opinii
Baaardzo wciągająca książka!!! Mimo, iż opowiedziana historia pozostaje poza sferą moich wyobrażeń, to jednak nie mogę się doczekać ciągu dalszego, czyli kolejnego tomu.
Link do opinii
Bardzo szokująca powieść. Gdy okazuje się, że czwórka rodzeństwa wraz z ich matką zostają bez ukochanego mężczyzny- męża i ojca, a także jedynego żywiciela rodziny nic jeszcze nie wskazuje na los jaki spotka maluchy. Nic przede wszystkim nie wskazuje na to, że ich kochająca matka się od nich odwróci, bo na 1 miejscu staną pieniądze.
Link do opinii
Opowieść o rodzinnej, skrzętnie ukrywanej tajemnicy. Super pozycja.
Link do opinii
Oglądałam film i czytałam książkę. Książka oczywiście 1000 razy lepsza. Gdy czytałam łzy same wzbierały w oczach. Do tej pory nie mogę zrozumieć jak matka może tak potraktować własne dzieci... Książkę jak najbardziej polecam. Piękna!.
Link do opinii
Od jakiegoś już czasu chciałam się zapoznać z książkami Virginii C. Andrews, które spotykają się z licznymi pochwałami, ale również z ostrą krytyką. "Kwiaty na poddaszu" to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i osobiście uważam, że powieść nie jest zła, styl autorki jest prosty w odbiorze, nie jest literacko wyszukany, jednak książka trzyma w napięciu, chwilami przeraża. Autorka w tej historii porusza temat kazirodztwa, pogoni za pieniędzmi, znęcania się nad dziećmi, a także to do czego prowadzi chęć wzbogacenia się. Do czego w stanie jest się posunąć osoba pragnąca bogactw, jak bogactwo może być ważniejsze od wszystkiego? Zbulwersowało mnie zachowanie matki rodzeństwa, która drogimi prezentami chciała wynagrodzić dzieciom gehennę, tajemnica rodzinna bardzo mnie zaskoczyła i zszokowała. Jedyne co mnie denerwowało w narracji Cathy to jej samouwielbienie nad sobą, irytujące były jej przechwałki nad tym jakie to ma piękne włosy itd. Mimo tej wady książka naprawdę mną wstrząsnęła, zarwałam noc, żeby dokończyć lekturę, książka ma bardzo dobry klimat, taki mroczny powodujący ciągłe uczucie grozy. Warto przeczytać tę książkę, chociaż po to, żeby stwierdzić czy się podobała lub nie. Po przeczytaniu tej pozycji jeszcze długo się o niej myśli, z chęcią sięgnę po dalsze części sagi.
Link do opinii
Już dawno słyszałam o tej książce i nie mogłam wprost doczekać się kiedy wpadnie w moje łapki. A gdy w końcu wpadła nie mogłam dosłownie się oderwać. Jest to opowieść o zakazanym uczuciu i rodzinnych tajemnicach. Życie rodziny Dollangerów zmienia się, gdy w wypadku ginie ojciec czwórki dzieci. Matka pozbawiona środków do życia wraca do swojego domu rodzinnego. Dzieci w tajemnicy przed dziadkiem zostają umieszczeni na poddaszu, skąd nigdy nie wychodzą. Odwiedza ich tylko babka, uważająca dzieci za diabelskie pomioty, które nigdy nie powinny się urodzić i matka. Mami ich obietnicami, że wypuści ich po śmierci dziadka. Dzieci żyją w niewoli ponad 3 lata. Książka jest wstrząsająca. Nie umiem sobie wyobrazić jak się czuły w zamknięciu i na jaką traumę skazała ich własna matka, która w pewnym momencie nie wiedziała co z tymi dziećmi zrobić. Robiąc im drogie prezenty starała się zagłuszyć wyrzuty sumienia. Nie miała pojęcia co się może stać z nimi, jaki to będzie miało wpływ na ich psychikę. spragnieni miłości i bliskości dwoje najstarszych dzieci Cathy i Chris zakochuje się w sobie i rodzi się między nimi, zakazana kazirodcza miłość. Historia bardzo mi się podobała. Ma w sobie pewien klimat, którego się czuje przez całą powieść. Może nie wszystkim przypaść do gustu, ale ja pokochałam tą historię.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2015-11-24,

Wciągająca opowieść o rodzinnych tajemnicach i zakazanej miłości. Szczęśliwą z pozoru rodzinę Dollangangerów spotyka tragedia - w wypadku samochodowym ginie ojciec. Matka z czwórką dzieci zostaje bez środków do życia i wraca do swego rodzinnego domu. Niezwykle bogaci rodzice mieszkający w ogromnej posiadłości, wyrzekli się córki z powodu jej małżeństwa z bliskim krewnym, a narodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte. W tajemnicy przed dziadkiem rodzeństwo zostaje umieszczone na poddaszu, którego nigdy nie opuszcza. Dzieci żyją w ciągłym strachu, a odkrycie, jakiego dokonuje najstarszy brat, stawia rodzeństwo w obliczu nieuniknionej katastrofy                    


" Wtedy przyszła do mnie odpowiedź, której tak długo szukałam - a wielokrotnie się zastanawiałam, czym był ten tajemniczy przycisk, włączający miłość ... i pożądanie.(...) Tu chodziło o oczy. Sekret miłości tkwi w oczach, w sposobie porozumiewania się i mówienia bez otwierania ust "

Głównymi bohaterami tej otóż powieści są Dollangangerowie, a bardziej dokładnie to czwórka dzieci. Cała opowieść jest opowiadana przez Cathy, opowiada swoje dzieciństwo kiedy to ma dwanaście lat, jej brat Christopher ma czternaście a bliźnięta Cory i Carrie - cztery. W wyniku wypadku ginie ich ukochany ojciec, cała rodzina pozostaję bez środków do życia, Matka która nigdy nie była przystosowana do pracy, postanawia wyjawić swoim dzieciom z kąt pochodzi. Wyjawia im że urodziła się w bardzo bogatej rodzinie i była bardzo kochana przez swojego ojca, niestety przez jeden błąd kobieta zostaje wyrzucona z domu i pozbawiona jakikolwiek praw do majątku. Kobieta zmuszona brakiem finansów postanawia ubłagać ojca aby przebaczył jej winy. Nie może jednak przybyć przed oblicze ojca z czwórką wnucząt o których nie miał pojęcia, pomaga jej matka która pozwala jej ukryć dzieci w jednym z pokoi na poddaszu gdzie nikt nie wchodzi. I tak rozpoczyna się oczekiwanie Cathy i jej rodzeństwa. Na początku są bardzo radośni ze niedługo będą bogaci, matka codziennie przynosi im coraz to lepsze i droższe prezenty, jednak z czasem zaczyna ich odwiedzać coraz rzadziej, sama imprezując i ubierając się w drogie ubrania. Rodzeństwo coraz słabiej się czuję, nie są już tymi samymi dziećmi co kiedyś, wesołymi brzdącami ciekawymi świata, widać to zwłaszcza na bliźniętach, które są coraz mniejsze w oczach, a najgorsze jest to że ich matka tego nie zauważa. Ciągle obiecuje im że to tylko kwestia czasu aż będą mogli się wyprowadzić i żyć jak królowie, niestety nie zauważa że jej dzieciom brakuje słońca, świeżego powietrza i rówieśników. 




" Z każdej książki, którą przeczytałam, zaczerpnęłam jeden paciorek filozoficznej mądrości, a wszystkie nawlokłam na różaniec, który miał mi wystarczyć do końca życia "

Książka bardzo mnie zaciekawiła, opis jak i okładka która tak naprawdę nie jest jakoś fascynująca jednak mi wydaje się taka wyjątkowa i bardzo pasująca do tej powieści. W całą akcje wkręciłam się od razu, nie było momentu w której nie myślałam o tej książce, kiedy byłam w szkole myślałam tylko o tym że wrócę do domu i będę czytać. Fabuła jest dość oryginalna, przynajmniej dla mnie. Jeszcze nie czytałam książki z taką tematyką, ale już wiem że podobają mi się i nic tylko szukać kolejnej albo sięgać po następną część. Mimo oryginalnej fabuły, akcja nie jest jakoś rozrywająca pierś, ale czegóż można się spodziewać po dzieciach które przez kilka lat przesiadują na jednym poddaszu, ale mimo tego pani Andrews mnie całkowicie zaskoczyła i zachwyciła. Mimo tego iż byli ci sami bohaterowie, te same miejsca i prawie te same czynności to nie nudziłam się ani przez sekundę. Książka jest naprawdę genialna, ale również rozrywa serce, w końcu jak można potraktować tak swoje dzieci i zostawić je same na kilka lat w jednym pokoju. Nie mogąc doświadczyć tego co dorastająca młodzież i chodzi mi tu o Cathy i Christophera, powinni się zakochiwać i dorastać w gronie znajomych i rodziców, poznawać świat i swoje ciała ale nie z pomocą swojego brata czy siostry, Cory i Carrie to całkowicie inna sprawa, oni powinni bawić się z innymi dziećmi na świeżym powietrzu i w promieniach słońca, być kochanym przez rodziców, poznawać nowych znajomych i doświadczać to co powinny doświadczać takie maluchy. 




Miłość nie zawsze przychodzi, kiedy się tego chce. Czasami się po prostu przydarza mimo naszej woli "  

W pewnym momencie było mi tak bardzo szkoda tych dzieci, że krzyczałam do tej książki aby ich matka zmądrzała i się nimi zajęła. Niestety nikt mnie nie posłuchał, zadawałam sobie tylko pytanie dlaczego nie uciekają, nie zostawią tego wszystkiego, nie zabiorą bliźnięta i uciekną od okrutnej babci i matki która wydaję się że wcale nie kocha swoich dzieci. No ale wiadomo dzieci kochają swoich rodziców i im ufają, a ich matka jest genialną manipulantką która potrafi im wmówić wszystko. Serdecznie wam polecam tą powieść, ostrzegam że momentami możecie poczuć wiele emocji i nie będą one dobre, ale warto ją przeczytać dla samego faktu że autorka włożyła w nią wiele serca i żeby zobaczyć że żadne dzieci nie powinny żyć w taki sposób.

Link do opinii
To szczególna książka,bo choć dawno ją czytałam jeszcze dziś czuję dreszcze na plecach jak brnęłam przez kolejne karty tej powieści.Trauma w jaką wpędziła własna matka swe dzieci jest przerażająca i wstrząsająca.Wprost nie do wiary że takie rzeczy mogły mieć miejsce.
Link do opinii
Książka przenosi nas w dziecięcy świat, który został pozbawiony beztroski radości i dziecięcych zabaw. Świetnie napisana, pozwala czytelnikowi wczuć się w klimat zamkniętego poddasza, w którym dzieci musiały spędzić tak wiele czasu pozostawione samym sobie.
Link do opinii
"Kwiaty na poddaszu" to książka specyficzna i na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Podobała mi się wizja okrutnej babci, znęcającej się nad wnuczkami. Również prawdziwa wydała się matka, która udawała zainteresowanie dziećmi,a tak na prawdę zupełnie nie wiedziała co z nimi począć i dlatego korzystała z życia, żeby o tym zapomnieć. Trochę nierealna była ta chora relacja pomiędzy Chrisem, a Cathy. Chociaż kto wie, jak zachowywałaby się dorastająca, nawet spokrewniona, młodzież zamknięta sama na strychu. Aczkolwiek "potrzeba miłości" tych dwojga, szczególnie w takim stopniu, wydaje mi się nieco naciągana.
Link do opinii
Jest to przerażająca, wstrząsająca i wzruszająca opowieść o dzieciach, którym odebrano najpiękniejsze lata życia i skazano na cierpienia zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Autorka porusza problem kazirodztwa, straty najbliższych, więzienie i podtruwanie dzieci. Czytając tę książkę fabuła tak mnie pochłonęła, że nie sposób było się oderwać, by dowiedzieć się co będzie dalej. Książka wzbudziła we mnie mnóstwo emocji i uczuć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Iszka
Iszka
Przeczytane:2015-04-07,
Książka, którą czyta się jednym tchem. Polecam wszystkim
Link do opinii
Całą historie poznajemy oczami Cathie, dwunastoletniej dziewczynki, która dopiero wkracza w życie nastolatki. Jej szcześliwe dzieciństwo kończy sie wraz ze śmiercią jej ojca. Ona wraz z rodzeństwem zmuszona jest zamieszkać w domu rodziców swojej matki, którzy są niezwykle religijnymi ludźmi. Dzieci mogą pozostać pod jednym warunkiem. Mają zachowywać sie cicho, nie pokazywać sie nikomu, a już zwłaszcza dziadkowi. Jednym słowem mają udawać, że nie istnieją... Jedynym miejscem do zabawy mają stary, zakurzony strych. Pod żadnym pozorem nie mogą opuszczać tego miejsca. Czy w takich warunkach młodzi ludzie mogą rozwijać sie prawidłowo? Wyobrażacie sobie, żebyście tak nagle, z dnia na dzień zostali pozbawieni takiego luksusu, jakim jest wolność? Że zostalibyście zamknieci w pokoju, zdani przez całe dni i noce tylko na siebie i swoje rodzeństwo? Oczywiście, że to jest niewyobrażalne! Okropne! Okrutne! Czy istnieje na świecie taka osoba, która zrobiłaby to swoim własnym dzieciom? Moim zdaniem znalazły by sie takie osoby. Ludzie z natury są okrutni, trzeba im dać tylko dogodną okazje. Jedynym minusem jakiego doszukałam sie w książce jest to, że jest pisana banalnym jezykiem, a rozmowy miedzy bohaterami wyglądały na tak sztuczne! Ale nie wiem, czy to nie zostało tak napisane specjalnie, bo książka była napisana dawno temu, a kiedyś ludzie inaczej rozmawiali, ale nie wydaje mi sie, że to o to chodziło. Po prostu autorka źle dobierała słowa, przez co nie były zbytnio realistycznie. Mamy także wątek zakazanej miłości. Chyba nie wyjawiłabym wielkiej tajemnicy mówiąc, że dochodzi tu do kazirodztwa. Wiekszość ludzi, gdyby tylko o tym usłyszała, od razy zaczeliby mówić jakie to okropne i obrzydliwe. Po prostu wiekszość widzi tylko jedną strone medalu. Ludzi mają swoje potrzeby, a że dzieci, którymi byli bohaterowie, gdy zostali zamknieci w wiezieniu połączyło jakieś uczucie, czy można ich za to winić? Gdy dorośli, zaczeło buzować w nich mnóstwo hormonów, a na dodatek nikt im niczego nie tłumaczył! Winą trzeba obarczyć tylko i wyłącznie demoniczną babke, zniedołeżniałego starca, jakim był ich dziadek i matke. Spróbujcie postawić sie na miejscu Cathie i Chrisa, dopiero potem ich ocieniać. Musze też powiedzieć słowo o okładce, która przyspiesza prace serca, przynajmniej mojego. Widać na niej dom dziadka. W jedym oknie pali sie światło i można zauważyć dwie sylwetki. Sylwetki dzieci. Czy nie macie dreszczy patrząc na to? Wszystko jest takie mroczne ale śliczne! Idealnie oddaje charakter książki. Na pewno siegne po nastepne cześci. http://papierowa-kraina.blogspot.com/
Link do opinii
Spotkałam się z koleżanką, również książkoholiczką i oczywiście wymieniałyśmy się nowinami co ostatnio przeczytałyśmy, koleżanka poleciła mi "Kwiaty na poddaszu" i był to strzał w dziesiątkę. O czym są kwiaty na poddaszu? wszystko wydaje się być piękne, piękna mama, tata piękne dzieci Chris, Cathy i bliźnięta Carrie i Cory. Jednak to piękne życie kończy się w raz tragiczną śmiercią ojca. Zaczyna się desperacka walka o przetrwanie- dosłownie. Matka dzieci Corrine zabiera czworo swoich pociech do domu swoich rodziców z którymi przez 15 lat nie miała kontaktu, została wydziedziczona za to co zrobiła, jej rodzice mieli bardzo surowe zasady wychowywania i poglądy na pewne rzeczy Corrine je złamała zakochując się w niewłaściwej osobie. Teraz wraca bo po śmierci męża nie będzie miała za co spłacić domu, mąż jedyny utrzymywał rodzinę i dbał o finanse. Rodzice Corinne są bardzo zamożni i córka ma nadzieję znów znaleźć się w testamencie i odziedziczyć po śmierci ojca cały dorobek. Ale jaka będzie cena tego by miała dostateczne życie? Tu się zatrzymam i napiszę o moich odczuciach. Historia Corinne a bardziej można powiedzieć jej dzieci wstrząsnęła mną totalnie, miałam ochotę przedrzeć się przez te kartki, wejść do tego domu, pokoju na poddaszu i potrząsnąć dwiema osobami, miałam ochotę wykrzyczeć w twarz, sama jestem mamą i nie wyobrażam sobie takiego zachowania, dziecko swoje kocham nad życie i nigdy nie potraktowałabym je w taki sposób. Corrine ukryła przed chorym ojcem że z zakazanego związku ma czworo dzieci, gdyż ojciec w liście sam podkreślił że cieszy się iż z ów związku nie zrodziło się "diabelskie nasienie" bo wtedy nie otrzyma nic. Dlatego przy pomocy również surowej matki ukryła dzieci w oddzielonym pokoju z poddaszem, gdzie zostały zamknięte na klucz. Może na początku wydawać się to mylne, zdesperowana kobieta bojąca się o przyszłość dzieci i swoją, z ogromnym podkreśleniem na swoją, bo matka z miłości do dzieci jest w stanie zrobić wszystko, ale czy takie zachowanie jest objawem miłości do dzieci czy jednak do tego spadku? Sama kiedyś dzieciom powiedziała że światem nie rządzi miłość lecz pieniądz, chce by miały dostanie życie, sądzi iż przynoszenie prezentów i wszystkich rzeczy, które tylko zapragną załatwi sprawę, tłumacząc że jak tylko otrzyma spadek zabierze je z tego miejsca, nie dostrzega natomiast prawdziwego problemu bo w głowie ma tylko jedno słowo " pieniądze" natomiast to czego dzieci pragną z biegiem czasu i przebywania w zamknięciu mówi samo przez siebie, potrzebują mamy, ciepła przytulenia, kochania, potrzebują być zauważone. Czy "miłość" Corrine do dzieci okaże się silniejsza od miłości do pieniędzy? Czytając targały mną zmienne emocje wściekłość, smutek, żal bardzo się wczułam w tę historię i uroniłam łzy. Kolejne części koniecznie przeczytam.Polecam
Link do opinii
Wciągająca opowieść o rodzinnych tajemnicach i zakazanej miłości. Szczęśliwą z pozoru rodzinę Dollangangerów spotyka tragedia - w wypadku samochodowym ginie ojciec. Matka z czwórką dzieci zostaje bez środków do życia i wraca do swego rodzinnego domu. Niezwykle bogaci rodzice mieszkający w ogromnej posiadłości, wyrzekli się córki z powodu jej małżeństwa z bliskim krewnym, a narodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte. W tajemnicy przed dziadkiem rodzeństwo zostaje umieszczone na poddaszu, którego nigdy nie opuszcza. Dzieci żyją w ciągłym strachu, a odkrycie, jakiego dokonuje najstarszy brat, stawia rodzeństwo w obliczu nieuniknionej katastrofy.
Link do opinii
Powieść, która wzbudza wielkie emocje. Tym bardziej, że mogła wydarzyć się naprawdę. Czemu nie ekranizują takich właśnie historii? Okrutna babka, okrutna matka i świat miłości ojcowskiej odebrany w ciągu jednej chwili.
Link do opinii
Pani Andrews była amerykańską pisarką bestsellerowych sag rodzinnych w latach 90-tych. Dwa lata temu wydawnictwa postanowiły odświeżyć jej twórczość. Bardzo dobrze się stało... posłuchajcie: "Kwiaty na poddaszu" są historią wstrząsającą na tyle, że choć przeczytałam już setki książek, tylko przy tej jednej po prostu się... popłakałam. Książka pisana w pierwszej osobie liczby pojedynczej, wydaje się że autorka opowiada nam swoją własną historię, a przy tym jest tak przekonująca, że czułam się świadkiem rzeczywistych wydarzeń, a nie literackiej fikcji. "Kwiaty na poddaszu" to pierwszy tom cyklu o rodzinie Dollangerów. Szczęśliwe małżeństwo z czwórką dzieci prowadzi normalne, spokojne życie. Gdy pewnego dnia ojciec dzieci gnie w wypadku, matka - nienauczona pracy kobieta postanawia przeprowadzić się z dziećmi do swojego rodzinnego domu. W jej myślach czai się podstępny plan. Za młodu wydziedziczona przez swojego ojca przez niewybaczalny grzech (taaaak, jest w tej książce wątek fanatyków religijnych), wraca do domu z nadzieją na ponowne wpisanie jej do testamentu. Obiecuje dzieciom, że gdy tylko dziadek umrze, będą tonąć w luksusach. Dzieci zostają potajemnie ukryte przez matkę i babcię na poddaszu i zamknięte na klucz. Jedna noc, którą miały tam spędzić zamienia się w dni, tygodnie, miesiące i lata. Starsze dzieci muszą opiekować się młodszym rodzeństwem przez cały ten czas, a ich matka zagląda do nich coraz rzadziej. Po dwóch latach na poddaszu rodzeństwo dowiaduje się straszliwej prawdy o swojej matce i postanawia uciec z tego domu za wszelką cenę. Opis historii zawartej w książce jest bardzo ogólny, ponieważ jeśli chciałabym opisać wszystkie najważniejsze wydarzenia i momenty, które mają znaczący wpływ na akcję, musiałabym przepisać tu całą książkę (do czego pewnie byłabym zdolna). Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia i nie żałuję. Bardzo smutna, życiowa i pouczająca opowieść o tym, że w życiu nie pieniądze są jednak najważniejsze. Polecam.
Link do opinii
Bardzo smutna i ciekawa historia bardzo bogatego rodu. Czyta się z wielkim wzruszeniem. Zachęcam do przeczytania wszystkich części tej historii.
Link do opinii
Państwo Dollanganger mają czworo dzieci. Są szczęśliwą, bardzo kochającą się rodziną. Kiedy w wypadku samochodowym ginie głowa rodziny okazuje się, że są bardzo zadłużeni i nie mogą dłużej zostać w swoim domu. Matka - Corrine podejmuje decyzję o przeprowadzce do swoich rodziców. Jest jednak problem - ojciec wyrzekł się jej gdy wyszła za mąż za bliskiego krewnego i wydziedziczył. Corrine musi ponowie zdobyć jego miłość i dopiero wtedy będzie mogła mu powiedzieć o dzieciach. Do tego czasu nastolatkowie Cathy i Chris oraz czteroletnie bliźnięta Carrie i Cory mają się ukrywać na poddaszu. Dni mijają, starsze rodzeństwo opiekuje się młodszym zastępując im rodziców. Dzieci zaczynają tracić nadzieję, na to, że plan matki się powiedzie, i że kiedykolwiek opuszczą poddasze. Niesamowita historia rodziny, która doświadczyła wiele zła. Książka wciąga od pierwszego rozdziału, każdy kolejny przynosi nowe osobliwe wydarzenia. Tajemnice rodziny Dollangangerów poznajemy razem z Cathy - to ona jest narratorem. Historia opowiedziana jest z dużą wrażliwością. Styl Virginii Andrews oraz niezwykłość fabuły sprawiają, że książkę czyta się zarazem z przyjemnością i z niepokojem.
Link do opinii

"Kwiaty na poddaszu" to pierwszy tytuł z bardzo poczytnej serii, opowiadającej losy rodziny Dollangangerów. W Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy opublikowano ją już w 1979 roku. Temat okazał się jednak tak specyficzny, że właściwie niczego nie utracił ze swojej aktualności. A sama książka nieustannie zdobywa nowych czytelników.

Początkowo fabuła wydaje się być całkiem prosta. Rodzinę Dollangangerów spotyka ogromna tragedia. Ginie mężczyzna, pozostawiając za sobą zdruzgotaną żonę i czwórkę cudownych dzieci. Szybko okazuje się, że był on jedynym filarem, o który była w stanie oprzeć się cała rodzina. Bez niego matka dzieci nie jest w stanie utrzymać potomstwa, jest całkowicie bezradna wobec wizji spędzenia reszty życia jako samotna matka. W akcie desperacji postanawia zwrócić się o pomoc do swoich szalenie bogatych rodziców. Sytuacja jest jednak bardzo skomplikowana. Pewne wydarzenia z przeszłości sprawiają, że matka nie może pokazać swoich dzieci ich dziadkowi - gdyby to zrobiła, przekresliłaby szansę odziedziczenia jego majątku. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna już niedługo odejdzie z tego świata. Do tego czasu czwórka dzieci zostaje ulokowana w małym pokoju z przejściem na poddasze. Mają przeczekać tam parę dni. Z dni zaczynają składać się tygodnie, miesiące, lata... Dwójka rodzeństwa zaczyna dorastać i w sytuacji braku możliwości kontaktu z innymi rówieśnikami, niebezpiecznie zbliżać się do siebie...

Historia może wydawać się całkowicie nieprawdopodobna, jednak opowieści, jakimi od czasu do czasu karmią nas media dowodzą, że człowiek potrafi wykazać się niesamowitą fantazją ale i okrucieństwem, byle tylko osiągnąć zamierzony cel. Może właśnie dlatego opowieść Cathy, jednej z czwórki zamkniętych dzieci, przejmuje do tego stopnia. Początkowo czytelnik nawet nie przeczuwa rozmiaru krzywdy, jakiej będzie świadkiem. Jakby nie spojrzeć, dzieci mają dach nad głową, regularnie otrzymują jedzenie, mają kontakt z matką, a cały ten teatrzyk ma trwać zaledwie parę dni. Gdy sytuacja się przeciąga, zaczynamy uświadamiać sobie, jak zgubne może mieć skutki. Absurdalność tego układu jeszcze bardziej akcentuje postać matki czwórki dzieci. Początkowo zagubiona kobieta, szybko odnajduje się w świecie luksusu. Podczas gdy jej dzieci skazane są na zamknięcie i wyłącznie własne towarzystwo, ona sama podróżuje, bierze udział w przyjęciach, flirtuje. Wszelkie pretensje ze strony dzieci interpretuje jako akty niewdzięczności. Nieustannie próbuje wywrzeć wrażenie kochającej matki, która robi wszystko, co w jej mocy, by zapewnić dzieciom dobrą przyszłość. Ta postać zdecydowanie wzbudza gniew i zniesmaczenie. Jakże nie przejąć się losem czwórki bezbronnych dzieci od których odwraca się nawet własna matka...

Lekturze książki towarzyszyło przeczucie, że część opisywanych scen jest dość nieprawdopodobna i nie do końca logiczna. Jej fenomen polega jednak na tym, że zamiast doszukiwać się ewentualnych błędów, czytelnik woli śledzić przebieg zdarzeń. Mocno kibicuje uwięzionym dzieciom, choć podświadomie przeczuwa, że na szczęśliwy finał nie mają większych szans. 

Książkę czytało się naprawdę dobrze i jestem pewna, że już niedługo sięgnę po jej kontynuację. To przejmująca opowieść o egoiźmie, nie mającym granic, bezmyślności osób odpowiedzialnych za życie nieletnich a także o niezdrowych emocjach, jakie mogą się wykluć w ekstrymalnych warunkach. Nawet mając świadomość pewnych niedociągnięć, nie sposób przerwać lektury, książkę trzeba przeczytać do samego końca. Ze swojej strony polecam.

Link do opinii
Smutna i wzruszająca książka:( Ile nienawiści i złych emocji musi się kryć w człowieku by zgotować takie piekło dzieciom:( Byłam sceptycznie nastawiona do tej powieści zaczynając ją czytać , jednak teraz nie żałuję tych kilku godzin spędzonych na tej pełnej bólu i cierpienia lekturze. Cierpienia czwórki samotnych opuszczonych dzieci, które codzień budziły się na tym zimnym i wielkim poddaszu z nadzieją na odzyskanie wolności, na kąpiel w promieniach słońca. Ich marzeniem była tylko możliwość wyjścia na powietrze, ujrzenia drzew, ludzi i położenie się na trawie w otoczeniu kwiatów....
Link do opinii
Jedna z lepszych książek, na jakie miałam okazję trafić. Od niej rozpoczęłam przeczytanie całej serii. Choć czytałam ją po raz pierwszy kilkanaście lat temu, to jest to książka, która najbardziej utkwiła w mojej pamięci. Wzruszająca, niesamowita, fascynująca. W niesamowity sposób autorka ujęła historię i sagę rodziny. W wyniku wypadku ginie ojciec czwórki rodzeństwa, a jego żona pozostaje skazana na łaskę rodziców, którzy jej i wnuków się wyrzekli. Przed laty Pani Dollanganger wyszła za bliskiego krewnego, z którym wiodła szczęśliwe i dostanie życie. Jednak wypadek samochodowy męża wywraca jej życie do góry nogami. Książka przedstawiła zakazane życie czwórki rodzeństwa, które zostało zamknięte przez matkę i babkę na strychu i stanowi ich mały świat. Rodzeństwo dorasta na pokrytym kurzem strychu, próbując zorganizować sobie na tej przestrzeni namiastkę życia, które do tej pory prowadziło. Sprawy komplikują się w momencie gdy starsze dzieci zaczynają dorastać i dojrzewać. Wówczas budzą się instynkty, które sprawiają, iż rodzeństwo zaczyna się interesować bliższymi relacjami cielesnymi. Jednak cała historia zostaje zaburzona śmiercią jednego z dzieci. Śmiercią, której próby rozwikłania stawiają coraz to nowe fakty. Informacje te w konfrontacji z wieściami pochodzącymi od coraz rzadziej odwiedzającej matki stawiają rodzeństwu nowy obraz sytuacji i perspektyw ich dalszego tajemnego życia. Książka trzyma w napięciu, wzbudza niesamowite emocje i prowadzi nas przez tajemny i mroczny świat wydawałoby się szczęśliwej i wzorcowej rodziny klasy wyższej.
Link do opinii
Pomysł na książkę ciekawy, ale można to było napisać dużo lepiej. Dlatego miałam problem z oceną, bo z jednej strony wciągająca fabuła, emocje, a z drugiej ubogi język i płytkie podejście do tematu. Plusem jest, że książka wzbudziła we mnie emocje - przede wszystkim złość, bo miałam czasem ochotę nieźle potrząsnąć bohaterami. Postawa matki wstrząsająca, ale wcale mnie nie zdziwiła, bo już po jej absurdalnym pomyśle uwięzienia dzieci, nie spodziewałam się po niej niczego dobrego. A dzieci też nie mogłam zrozumieć. Chris i Cathy byli już na tyle dojrzali, żeby wcześniej porzucić naiwność i wiarę, że matka chce dla nich dobrze. Gdyby wcześniej podjęli decyzję o ucieczce, być może wszystko potoczyłoby się inaczej.
Link do opinii
W książce poznajemy historię rodziny Dollangangerów.Opowiada ją dziewczyna, jedna z czworga rodzeństwa.Cathy.Rodzina którą poznajemy na samym początku jest w pełni szczęśliwa, przepełniona miłością.Żyją tak aż do dnia urodzin swojego ojca, kiedy zamiast jego na przyjęciu urodzinowym zgłasza się dwojga policjantów oznajmiających tragiczny wypadek zakończony śmiercią ich ukochanego taty.Wtedy cały świat zmienia się o 180 stopni.Ich matka Corrine jest zmuszona zwrócić się o pomoc finansową do rodziców, którzy wyrzekli się jej wiele lat wcześniej, gdy wyszła za mąż za ukochanego mężczyznę. Razem ze swoimi dziećmi przenosi się do wielkiego domu jej rodziców i próbuje odzyskać miłość ojca.Wszystko bylo by dobrze gdyby nie dzieci ukryte na strychu i zamknięte na klucz przez ich babkę.Cathy wierzy matce ze nie pozwoli jej skrzywdzić. Jednak na co dzień jest coraz gorzej.Babka przejmuje kontrole nad rodzeństwem jak zarówno i nad matką.Jest obłędnie religijna, wprowadza masę zasad jak i zakazów, które w pełni odbierają dziecia radość z życia.Czy uda im się odzyskać wolność? Na te i na wiele innych pytań dowiecie się gdy sięgniecie po tę książkę. Uprzedzę Was, że historia opowiedziana przez Andrews kończy się dobrze, ale ma swój ciąg dalszy w innych tomach. Książka pięknie się prezentuje, ma piękną okładkę.Czcionka jest odpowiednia.Jest 5 tomów ja dotychczas przeczytałem 2. Ma bardzo oryginalnym fabule. Na podstawie książki powstał już film w reżyserii Jeffrey Bloom. Książka stała się już bestsellerem i sprzedana została w ponad 40 milionów egzemplarzy na całym świecie. ,,Może zakochani wcale nie powinni patrzeć na ziemię? Ziemia oznacza rzeczywistość, a rzeczywistość frustracje, nieprzewidziane choroby, śmierć, morderstwa i wszelkie inne tragedie. Kochankowie powinni patrzeć w niebo, bo tylko tam ich piękne złudzenia nie mogą być podeptane." ,,Nawet mając bogactwo i zdrowie,urodę i talent... bez miłości nie ma nic. Miłość zmieniała rzeczy zwyczajne we wspaniałe,wielkie,czarowne,przyprawiające o zawrót głowy." Powieść pani Anderws porusza wiele trudnych tematów, a głównym z nich jest kazirodztwo. Nie chcę więcej zdradzać,nie stało się to tak nagle. Autorka budowała napięcie w czytelniku z każdym dniem, tygodniem i miesiącem jakie spędziło rodzeństwo na poddaszu. dziś dość krotko, ale jakoś nie miałem zbytnio czasu żeby napisać właśnie ta recenzje.Jeśli ktoś pytał by się dalej czy warto przeczytać moja odpowiedz brzmi : tak !
Link do opinii
Jeżeli oceniać książki po szybkości czytania i siły z jaką nas wciągają w swój świat, to ta miałaby u mnie niekwestionowaną "szóstkę". Nie jest to jednak arcydzieło literatury, a fabule miejscami dużo brakuje. To co wciąga to wartka akcja i tematyka. Jak zdradza nam sam wydawca, chodzi tu o "zakazaną miłość". Czyją? Między bratem a siostrą. Dla jednych to niewybaczalne, dla innych obrzydliwe... Ale jest też taka grupa, do której sama się zaliczę, która by zrobiła wyjątek choćby dla tej jednej, jedynej pary. Bo przecież są tacy młodzi, piękni i NIEWINNI! Trudno potępić głównych bohaterów i chyba o to mogło by chodzić autorce, gdyby książkę napisała w bardziej współczesnych czasach. Książka jednak powstałą w latach 70.-tych i miała być w założeniu dobrze sprzedającym się czytadłem. Chyba się udało,nie?;>
Link do opinii
Najlepszy dowód na to, że kompletnie nie umiejąc pisać, można odnieść wydawniczy sukces. Trzeba "tylko" wymyślić wciągającą, intrygującą i niezwykłą, oryginalną historię. Virginii Andrews udało się to znakomicie. Książka wciąga, jeśli masz wolny wieczór - przeczytasz ją całą, choćbyś miał(a) skończyć o świcie. W dzień powszedni będzie cię wkurzał brak czasu na dokończenie. Polecam zakończyć lekturę tryptyku na pierwszej części - dwie następne są znacznie gorsze. Wystarczą streszczenia lub opowieści znajomych.
Link do opinii
Gdy tylko zobaczyłam "Kwiaty na poddaszu" w mojej bibliotece to bez wahania wypożyczyłam tę książkę. Nasłuchałam się i naczytałam tylu dobrych opinii, że nie mogłabym jej nie poczytać. Rodzina Dollangangerów wiodła spokojne, sielankowe życie. Niczego im nie brakowało, byli szczęśliwi, kochali się. Niestety spokój ten został przerwany gdy w dniu własnych urodzin w wypadku samochodowym ginie ojciec. Nieporadna matka, która przyzwyczajona była do pieniędzy nie umiała sobie poradzić. Miała czwórkę dzieci: nastoletniego Chrisa i Catchy oraz bliźniaki Cory i Carrie. Kobieta postanawiła wrócić do domu rodzinnego, z którego kiedyś ostała wyrzucona przez własnych rodziców. Jej matka to wręcz chorobliwie religijna kobieta, a ojciec bezwzględny. Kobieta wprowadza się do ich domu, który jest ogromny. Niestety jej ociec nie wie, że ma wnuki i lepiej by było gdyby się o nich nie dowiedział. Kobieta razem ze swoją matką postanawiają ukryć dzieci w jednym pokoju, w którym nikt nie zauważy obecności dzieci. W tym pokoju miały zostać do śmierci właściciela domu, który jest chory na serce i powinien niedługo umrzeć. Dzieci miały nadzieję, że nastąpi to szybko, ale niestety tak nie było. Ich dni zaczynały się niemiłosiernie dłużyć, powoli brakowało zajęcia. Ciągle te same ściany i osoby. Więzienie to odpowiednie słowo, bo nawet nie mogli wyjść na dwór i byli zamknięci na klucz. Dodatkowo dostawali raz dziennie posiłek, który miał starczyć na cały dzień i był podzielony na cztery osoby. No i jeszcze babcia, a raczej potwór, bo inaczej nazwać jej nie można. Matka odwiedzała dzieci tak często jak mogła, ale potem przychodziła coraz rzadziej i rzadziej, a gdy wracała próbowała przekupić ich prezentami. Dzieci jednak coraz mniej jej ufały... Piękna książka! Przeczytałam ją w jeden dzień i jestem ogromnie ciekawa co się wydarzy dalej. Po pierwsze nie potrafię zrozumieć jak matka może sama zostawić dzieci, wyprzeć się ich. Co z tego, że kupowała prezenty, przychodziła od czasu do czasu? To przecież nie zastąpi prawdziwej obecności. Nie potrafię tego zrozumieć. Język początkowo wydaje się infantylny, bo narratorką jest Catchy, ale później to się zmienia. Książkę bardzo szybko się czyta, styl jest znakomity. Książka porusza bardzo dużo problemów. Pierwszym z nich jest żądza bogactwa. Matka decyduje się przeprowadzić do domu rodzinnego, by otrzymać pieniądze w spadku. Przez to jest zdolna zamknąć własne dzieci "w klatce". Mamy też mnóstwo cierpienia fizycznego takiego jak: bicie, chłosty, zagładzanie, ale też znęcanie słowne. Dodatkowo jest ukazany temat fanatycznej religijności, który mnie osobiście szokuje. Babcia była nim ogarnięta i za wszelką cenę starała się przyłapywać dzieci na grzechu, ale sama nie pomyślała, że jej zachowanie w większości przypadków było jednym wielkim grzechem. Dodatkowo jest trauma po śmierci bliskiej osoby, tęsknota za nią i świadomość, że się jej więcej nie zobaczy. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze upokorzenie, wstyd, poczucie strachu. Książka pokazuje jak przez krótki moment starsze dzieci muszą dorosnąć, by zaopiekować się rodzeństwem i być dla nich jak rodzice. Ponadto autorka porusza temat kazirodztwa. Problemy, o których napisano w tej powieści są często obecne na świeci i świetnie, że porusza się takie tematy. Już na początku książki poleciały mi łzy po policzkach, później również. Ogólnie było dużo momentów gdzie byłam oburzona zachowaniem matki czy babci, a był też takie chwile gdzie odczuwałam przerażenie i kibicowałam dzieciom, by im się udało to, co zamierzały zrobić.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-09-07,

"Nadzieję powinno się malować na żółto, kolorem słońca, które tak rzadko oglądaliśmy."


  Książka zaczyna się wprost sielankowo. Rodzina: mama, tata i czwórka dzieci. Dom tętniący miłością. Rodzina Dollangangerów nie była bogata, ale nic im nie brakowało. Wszyscy byli wyjątkowo piękni. Dzieci przez sąsiadów były nazywane Drezdeńskie Lalki.
To ich życie nagle przerwała tragiczna wiadomość. Głowa rodziny, ich cudowny tata, zginął w wypadku samochodowym. Cały świat dzieci legł w gruzach. Corrine - matka dzieci, decyduje się na powrót do swego rodzinnego domu. Rodzeństwo w dniu, w którym przybywają do potężnego, bogatego domu, zostaje umieszczone w ciasnym, brudnym, ciemnym pokoiku na poddaszu. Mama tłumaczy im, że musi przekonać swego ojca, a ich dziadka, do nich.

I tu się zaczyna powieść. Jeden dzień na strychu, potem tydzień, miesiąc, rok, kilka lat... To co te dzieci przeszły... tego nie da się opisać w żaden sposób. Próbują sobie organizować czas, opiekują się sobą, same się leczą, przytulają, starsze muszą młodszym bliźniakom zapewnić miłość rodzicielską. I tu również zaczyna się kolejny problem. Pomiędzy Cathy a Chrisem zaczyna się tworzyć miłość nie tylko taka jak między rodzeństwem. Zaczynają dojrzewać. Poruszony jest ( choć tylko bardzo delikatnie ) problem miłości kazirodczej.

A matka? Matka wiedzie sobie bardzo wystawne życie, obwiesza się kosztownościami, wychodzi ponownie za mąż za młodszego od siebie mężczyznę, jeździ na wycieczki zagraniczne, bywa na bankietach. Do dzieci przychodzi coraz rzadziej, coraz mniej ich zapewnia o swej miłości.
Jest jeszcze osoba babci. Do końca nie wiem co o niej myśleć. Na początku wydawało mi się, że to postać mega negatywna, potem już zaczęłam się zastanawiać, która gorsza, babka czy matka.

"Kwiaty na poddaszu" to książka, która po przeczytaniu "wrosła" we mnie. Emocje, jakie we mnie wzbudziła, pozostaną na wiele lat w mojej psychice. Od nienawiści do Corrine, poprzez miłość do tych biednych dzieciaków. Niejedną łzę uroniłam.
Całą tę historię poznajemy z perspektywy Cathy, starszej córki Dollangangerów.
Po przeczytaniu tej książki na pewno wiem, że sięgnę już wkrótce po kolejne jej części.

Link do opinii
Mocna, niesamowita, wstrząsająca powieść o miłości, niewinności, zdradzonym zaufaniu i świecie zdominowanym przez pieniądze. Czymże jednak jest ten pieniądz, który tak wynosimy na piedestał? Czyż nie sami nadajemy mu wartość? Książka stanowi również ciekawą wizję studium psychologicznego ludzi postawionych w sytuacji skrajnej, ekstremalnej, ludzi będących jeszcze dziećmi całą swą nadzieję i wiarę pokładającymi w dorosłych, swych opiekunach. Powieść opowiada o dwunastolatce, która musiała stać się matką dla dwójki małych, bezbronnych dzieci i piętnastolatku, który został ich ojcem. O dzieciach, które same dla siebie musiały być nauczycielami i lekarzami. O dzieciach, które pozbawione całkowicie miłości i opieki "z zewnątrz" same musiały się nią otoczyć. Wszystkim gorąco polecam, a sama zabieram się do lektury drugiego tomu
Link do opinii
Wspaniała książka. Jest to historia rodziny idealnej, którą dotyka wielka tragedia. Ojciec rodziny ginie w wypadku i wszystko sie zmienia. Corrine nie radzi sobie sama, więc w końcu z bólem zwraca się do matki z prośbą o pomoc. Gdy dojeżdżają do posiadłości jej rodziców prosi dzieci o wyrozumiałość i cierpliwość, prosi żeby przez krótki czas zamieszkały na poddaszu zanim przygotuje ojca na poznanie ich. Dzieci zostają zamknięte w małym pokoju na poddaszu. Miejscem ich zabaw staje się strych. Początkowo matka często ich odwiedza, jednak jej wizyty stają się coraz rzadsze, upływający czas odciska na nich piętno - zaczynają być coraz słabsi podczas gdy matka kwitnie - pięknie ubrana i radosna. Ostatecznie jedno z dzieci zaczyna bardzo chorować, matka obiecuje zabrać go do szpitala, jednak chłopiec nigdy nie wraca do reszty rodzeństwa. Ostatecznie okazuję się że umarł i jego ciało zamknięto w innym pokoju na poddaszu... coś strasznego. Książka wciąga, jednak trudno pojąć okrucieństwo matki. Kobieta ponownie wychodzi za mąż i okazuje się że dzieci są zbędnym balastem, którego chce się pozbyć - paczki które codziennie babka przynosi czwórce młodych więźniów są pieczołowicie doprawione arszenikiem
Link do opinii
"Kwiaty na poddaszu"" opowiadają o tragicznych losach rodzeństwa uwięzionego przez wyrodną matkę i babkę na strychu. Bez możliwości jego opuszczania! Już sam ten fakt mówi o tym, w jak nienormalny sposób musiały się wychowywać. Same. Aby stworzyć wspierającą się rodzinę, przejęły naturalnie poszczególne role - tak jak to się dzieje w relacjach międzyludzkich. Starsze dzieci opiekowały się młodszymi. Musiały przetrwać. Musiały się rozwijać, dorastać. Nie razi zatem relacja, jaka się wytworzyła pomiędzy najstarszym z rodzeństwa. Kto tym dzieciakom miał wytłumaczyć, co dzieje się z ciałem człowieka i dlaczego, gdy zaczyna się rozwijać?! Kto miał nimi pokierować? Kto miał ich wychować? Wszystko, co się wydarzyło, a co przez niektórych Czytelników określane jest jako amoralne, niech pamięta, że nie wynikało to z ich lekceważenia zasad panujących w normalnym społeczeństwie, nie wnikało z ich złej woli. To tylko delikatne "kwiaty na poddaszu", których nie miał kto pogłaskać, utulić, wesprzeć, kochać. Musiały odnaleźć siłę i wsparcie w sobie nawzajem. To, co przeżyli bohaterowie powieści, jest tak straszne i przerażające, że w ich sytuacji nic więcej nie jest bardziej ohydne od tego, co zgotowali im najbliżsi. Własna matka. To jest najgorsze. Niezależnie od różnie ocenianego sposobu narracji - książka warta przeczytania. Czytanie jej boli, ponieważ opisana sytuacja dzieci jest niewyobrażalnie straszna i książka pochłania czytelnika. Wstrząsnęła mną tak, iż mimo tego że czytałam ją kilkanaście lat temu - jak żywe przede mną są obrazy wytworzone w mojej wyobraźni podczas obcowania z tą lekturą.
Link do opinii
Książka jest napisana bardzo dobrze. Styl, język, nastrój oraz pomysłowość autorki jest godna podziwu. Ukazuje ona jak pieniądze mogą zmieniać człowieka, ba, jak pieniądze mogą zmienić cały świat, że nie liczy się miłość, głębokie uczucie, a banknot. Jednak czy to książka pokrzepiająca, godna polecenia dla uprzyjemnienia chwil wieczornych? Nie wiem. Czytanie o trudnościach życiowych to coś, czego bardzo nie lubię, gdy wiem jaki świat jest naprawdę. Skoro znam jego prawdziwe oblicze, nie muszę również o nim czytać. Z pewnością ta książka jest atrakcyjna dla smakoszy książkowych, którzy nie do końca zaznali okrutności oblicza życia. Nie chcę tu nikogo krytykować, ale książka nie wnosi wiele wiedzy w życie, być może to dlatego, że w takich czasach żyjemy. Gdy książka pierwotnie została wydana, na pewno było wyzywająca i uświadamiająca jakie zło drzemie głęboko w człowieku. Po tak wielu olśniewających opiniach moich znajomych, jak również w Internecie, spodziewałam się czegoś odrobinę więcej. Książka jest głęboko bolesną historią młodego rodzeństwa, które było zależne od matki i babki w ogromnym domu. I mimo iż można zazdrościć im bogactwa, przepychu, z całego serca dziękuję losowi, że tego nie mam. Mam za to wolność, swobodę słowa, rodziców blisko mnie. Poznanie jak bolesne są rozłąki, izolatka, to nie są przyjemne uczucia. Dlatego taka niska ocena, chociaż książka zasługuje na więcej. Zapewne jest to powodem doświadczenia jakie zdobyłam do tej pory.
Link do opinii
Rewelacyjna powieść! Trzyma w napięciu od pierwszego rozdziału. Poruszająca historia rodzeństwa uwikłanego w rodzinne intrygi matki. Ich życie na poddaszu w starym, wielkim domu majętnych dziadków jest pełne bólu, rozpaczy i tęsknoty za codziennością! Opisane przez autorkę dojrzewanie nastolatków - Cathy i Chrisa porusza wyobraźnię i uczucia czytelnika! Gorąco polecam.
Link do opinii
Drewniane postacie. Nie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kryna
kryna
Przeczytane:2013-02-25,
Czytało się świetnie, ze zniecierpliwieniem czekałam na to, co przyniosą kolejne strony. Upiorna historia. Niejasne relacje między matką dzieci a jej rodzicami i ponoszące karę za postępki dorosłych rodzeństwo. Kibicowałam tym dzieciakom przez całą książkę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2012-12-31,
Ponoć najlepsza z serii książek o rodzeństwie z poddasza, późniejsze tomy są wg. bibliotekarki nieco "świrnięte" Ja nie czytałam oprócz tego pierwszego tomu, który oceniam na 5! Moja mama mówi, że książka przypomina jej odrobinę inny tytuł, który kiedys czytała(o dzieciach, które ukryły sie na poddaszu w czasie wojny), może ktoś wie o jaką książkę chodzi? Jesli tak, proszę na mój e-mail: asuka120@op.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - lunap
lunap
Przeczytane:2012-11-23,
Smutna opowieść o losie dzieci zamkniętych przez matkę na poddaszu. Strach, nienawiść, miłość, odwaga, które dokładnie opisane zostały w książce, wprowadzają nas w świat,którego wcześniej nie umieliśmy sobie nawet wyobrazić. Serdecznie polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mmyszunia
Mmyszunia
Przeczytane:2024-08-06, Ocena: 4, Przeczytałam,

Lekka ale dobrze się czyta. Nie jest to może literatura wysokich lotów ale w sam raz, pomiędzy czymś bardziej wymagającym. Tematyka rodzeństwa uwięzionego na poddaszu intryguje. Nóż ię otwiera w kieszeni na myśl o takiej mamie i babci...

Link do opinii

Wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, a raczej książki. Jodi jest jedną z tego typu autorek, że wystarczy przeczytać jedną książkę, by zakochać się w niej.
Myślę, że to, co lubię w jej powieściach to szarości. Pokazuje, że ani świat ani ludzie nie są całkowicie czarni albo całkowicie biali. Przedstawia sprawę z punktu widzenia różnych osób i każdej można by coś zarzucić.
Mimo że nie utożsamiam się z żadnych bohaterów "Dziesiątego..", Picoult potrafiła sprawić, że książka mnie wciągnęła i wzruszyła.
Kolejną sprawą są zakończenia jej powieści - również tej. Tak naprawdę nie potrafię nigdy stwierdzić, czy to zakończenie jest szczęśliwe czy nie, a wiele rzeczy sama sobie dopowiadam.
Tak czy inaczej, z pewnością warto zapoznać się z "Dziesiątym krągiem"

Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia07
natalia07
Przeczytane:2022-09-16, Ocena: 6, Przeczytałem,

Główną bohaterką jest Cathy, która przedstawia nam swoją rodzinę, do której należy jej rodzeństwo - Chris, bliźnięta Cory i Carrie oraz rodzice.  Jedynym żywicielem rodziny jest ojciec. 

Wspaniały dom,miłość i rodzinne ciepło. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia. Pan domu ginie w wypadku.

Jednak to nie jedyna tragedia w ich  życiu. Matka zupełnie nie potrafi poradzić sobie z tą sytuacja a na dodatek przerastają ją długi. Postanawia wrócić do swego rodzinnego domu o którym dzieci nie mają pojęcia. Ich przyjęcie nie jest jednak przyjemne. Zostają zamknięte na strychu na długie lata.

To co miało być nowym szczęśliwym początkiem okazuje się koszmarem dla dzieci.

 

Książka jest  wstrząsająca i pełna  okrucieństwa. Oburzając jest  niesprawiedliwość, niewrażliwość na cierpienie dzieci. Czytając ksiażkę w tych czaszach nieodpowiedzialność dorosłych jest bulwersująca.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - aggusia
aggusia
Przeczytane:2021-08-12, Ocena: 2, Przeczytałam,

Oceniam zbiorczo wszystkie pięć tomów. Powiem szczerze, że nie jest łatwo wystawić ocenę tym książkom. Pod względem pisarskim to na pewno są duże dzieła. Autorka jest wytrawną i uznaną pisarką i nie mam absolutnie żadnych wątpliwości co do jej kunsztu. Jej powieści po prostu dobrze się czyta ale...

Ale fabuła jest dla mnie wręcz potworna. Szokująca, dołująca i mocno kontrowersyjna. Abstrahując od rzeczywistej możliwości zajścia opisanych tam wydarzeń, historia na pewno łamie tabu. Czwórka dzieci zamknięta na strychu niczym wstydliwy sekret. Okrutna babka i niedojrzała matka, która wręcz wyrzeka się własnych dzieci na rzecz własnych wygód. Cierpienie tych dzieci, podtruwanie ich arszenikiem i tworzenie specjalnie dla nich iluzji na lepsze życie po prostu nie mieści mi się w głowie.

W kolejnych tomach jest tylko gorzej: zakazane relacje, patologiczne miłości i chore więzi między rodzeństwem momentami wywołują obrzydzenie. Niektóre wątki wydają mi się sztuczne i naiwne. Niesmak wywołuje też postawa Christophera, najstarszego z rodzeństwa, który przedstawiony jest w powieści jako dziecko wybitnie inteligentne, a mimo to nie podejmuje żadnych prób wyswobodzenia rodzeństwa z ich tragicznej sytuacji. Wydaje się, że ta sytuacja jest mu wręcz na rękę.

Mam mieszane uczucie po przeczytaniu tego cyklu. Nie wiem czy sięgnę po inne książki tej autorki, szczególnie że z tego co słyszałam, można się spodziewać historii podobnego ciężaru.

Link do opinii
Avatar użytkownika - arcytwory
arcytwory
Przeczytane:2019-12-04, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jakie mam podejście do rodzinnych sag? Myślałam, że to raczej nuda, a książki o takiej tematyce są raczej przeznaczone dla osób w wieku mojej mamy czy babci niż moim.
Czytając „Kwiaty na poddaszu" autorstwa Virginii Andrews, czyli pierwszą część cyklu o rodzinie Dollangangerów, odczuwałam wachlarz emocji – zdziwienie, niedowierzanie, złość i smutek. Historia opowiada o beztroskiej rodzinie, której szczęście zburzyła tragedia. Od teraz, aby odziedziczyć rodzinny majątek, który pozwoli im na dobrą przyszłość, dzieci muszą ukrywać się, zachowywać się tak, jakby nie istniały. Żyją na ostatnim piętrze w przeogromnej rezydencji apodyktycznej babci, która zawsze zamyka drzwi na klucz. Dzieci są stale zapewniane o tym, że ich izolacja jest tylko tymczasowa, jednak z upływem miesięcy Chris, Cathy, Cory i Carrie uświadamiają sobie, że świat na poddaszu może być jedynym, jaki poznają.
Naprawdę wciągnęłam się w opisywaną historię. Krótkie rozdziały pozwalają na ekspresowe czytanie i sama nie wiedziałam, kiedy połykam kolejne akapity. Ciekawym zabiegiem jest poprowadzenie narracji z punktu widzenia Cathy, czyli dziecka, które żyje w izolacji. Dziewczynka musiała przejąć matczyne obowiązki wobec reszty rodzeństwa. Ta forma nadaję powieści jeszcze większej głębi i czyni ją bardziej przejmującą.
Autorka pisze bardzo przystępnym językiem, a to, o czym pisze, naprawdę zapada w pamięć. Momentami naprawdę czułam się, jakby przebywała z bohaterami na opisywanym poddaszu. Serio, dzięki temu zaczynasz doceniać nawet najmniejsze drobnostki! „Kwiaty na poddaszu” i tematyka, jaką porusza, na długo zostaną w mojej pamięci. To książka o strachu, izolacji, zakazanej miłości, ale również o niegasnącej nadziei. Opisuje też siłę przetrwania. I owszem, bywa czasem naiwnie i przewidywalnie, ale nie przeszkadzało mi to podczas lektury, bo budzi duże emocje i jest nieco kontrowersyjna.
Przyznam, ze pozytywnie się zaskoczyłam i uważam, ze warto przeczytać. 

Link do opinii
Inne książki autora
Upadłe serca
Virginia C. Andrews0
Okładka ksiązki - Upadłe serca

Trzeci tom nowej sagi autorki bestsellerowych ,,Kwiatów na poddaszu".Piękna i dumna Heaven Leigh Casteel rozpoczyna nowy rozdział swojego życia...

Kto wiatr sieje
Virginia C. Andrews0
Okładka ksiązki - Kto wiatr sieje

25 urodziny to bardzo ważny moment w życiu Barta. Zgodnie z wolą babki tego dnia stanie się on właścicielem rodzinnej posiadłości. Na jubileuszowe przyjęcie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy