Drugi tom trylogii ,,Zamarznięte serce".
Seria autorki powieści Jego asystentka, Bezwzględny i Przybrany brat!
Gwen czuje się rozdarta. To, co wydaje się niewłaściwe, jest jednocześnie idealne dla niej. W jej sercu walczą ze sobą skrajne emocje. Kobieta nie potrafi rozszyfrować Nathana - mężczyzna wciąż pozostaje dla niej zagadką.
Próbuje ułożyć sobie życie jako samotna matka i nie jest zamknięta na nowe związki. Jednak z jakiegoś powodu Nathan wydaje się zazdrosny o innych mężczyzn. O co tu chodzi? Czyżby coś do niej czuł? Myślała, że stanowi dla niego tylko ciężar.
Tymczasem między nimi wciąż wisi cień Caleba i tego, co po sobie pozostawił. Jej serce wciąż nie jest wolne. Jednak to serce Nathana wydaje się zamarznięte.
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2023-02-23
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 487
Tytuł oryginału: Connected
,,Co byś zrobił, gdybyś obudził się jutro i zobaczył, że to wszystko jest tylko snem? Postąpiłbyś ze wszystkim jeszcze raz tak samo?"
Gwen po tym, co przeszła stara się normalnie żyć. Jako samotna matka nie ma lekko, próbuje ułożyć swoja codzienność od nowa. Czuje się wewnętrznie rozdarta, nie wie, jak ma postąpić, nie wszystko wydaje jej się właściwe. Pomimo starań nie potrafi dotrzeć, rozszyfrować Nathana - brata, nieżyjącego ojca jej dziecka, który wyciągnął do niej dłoń w najgorszym momencie jej życia. Mężczyzna niezmiennie pozostaje dla niej zagadką, jest zimny i niedostępny. Gwen czuje, że musi w końcu ruszyć do przodu, nie zamyka się na nowe relacje z mężczyznami. Tylko dlaczego ma wrażenie, że Nathan jest o nią zazdrosny? Jak dalej potoczy się ich relacja?
Ponownie z ogromną przyjemnością i ciekawością zanurzyłam się w świecie stworzonym przez autorkę, całkowicie przepadłam i dostałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, intryguje, jest nieprzewidywalna. Autorka z dużą jaskrawością, bez zbędnego lukrowania, szczerze i dosadnie oddaje emocje, jakie targają naszymi bohaterami. Gwen na początku postrzegałam jako naiwną, z czasem to się zmieniło, poczułam do niej sympatię. Stała się pewna siebie, silna, a przy tym jest bardzo ciepła, życzliwa, serdeczna, ma dla kogo żyć. Nathan wzbudzał we mnie bardzo sprzeczne odczucia, jest taką czarną owcą w rodzinie. Jest zdystansowany, trudny, wysyła sprzeczne sygnały. Z rozwojem wydarzeń stopniowo odkrywamy jego tajemnice. Między naszą parą wisi cień Caleba.
Relacja naszej pary od początku jest bardzo skomplikowana, niejednoznaczna, burzliwa, bardzo emocjonalna, Bardzo chciałabym, by im się ułożyło, by potrafili się dogadać, zrozumieć, z całego serca im kibicowałam. Takiego rozwoju wydarzeń kompletnie się nie spodziewałam, tak trudno przewidzieć, co jeszcze naszym bohaterom zgotuje autorka. Tajemnice, niedopowiedzenia, brak szczerości, która komplikuje ii tak trudną relację. Historia smutna, bolesna, trudna. Rodzina, najbliżsi ludzie ich wymagania, emocjonalny szantaż. Toksyczne relacje, obojętność na cierpienie, przeszłość, która ma wpływ na teraźniejszość.
Jest to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, porusza, zaskakuje, daje do myślenia. Jest pokręcona i jednocześnie fascynująca. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło, z niecierpliwością czekam na kontynuację. Bardzo polecam.
https://tatiaszaaleksiej.pl/ktory-z-nich
Książka autorki Jego asystentka, Bezwzględny i Przybrany brat! Kiedy osiemnastoletnia Gwen poznaje Caleba uważa, że właśnie spotkała swój ideał. Chłopak...
W życiu Rose Sinclair wszystko musi być policzone. A właściwie musi być jakąś wielokrotnością szóstek. Dopiero wtedy Rose odczuwa ulgę. To dzięki...
Przeczytane:2023-04-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku,
Życie Gwen przypomina rollercoaster. Przeżyła wiele a to jeszcze nie koniec niespodzianek, jakie przyszykował dla niej los.
Dillan jest jej małym słoneczkiem a Gwen radzi sobie jak tylko może jako samotna matka. Nie zamknęła się także na innych mężczyzn, co niestety wywołuje zaskakujące decyzje Nathana, który mógłby już odpuścić i przestać mieszać. Problem w tym, że on nie ma takiego zamiaru, choć zdaje się, że jego serce jest stale zamarznięte.
Czy Gwen pogodzi się ze śmiercią Caleba? Czy odnajdzie szczęście? Ile sekretów i tajemnic jeszcze musi ujrzeć światło dzienne aby mogła w pełni zrozumieć Nathana? Czy on odważy się wyjść ze swojej osobliwej skorupy i zaryzykuje dla Gwen? Co się wydarzy?
Seria "Zamarznięte serce" z jednej strony raduje serce romantyczną otoczką i lekkim humorem, podczas gdy z drugiej przygniata powagą wydarzeń. Wydarzeń, które miażdżą zabierając zdolność swobodnego oddechu.
W kontynuacji historia Gwen i Nathana ten rollercoaster emocjonalny tylko się zintensyfikował. Wydarzenia nabrały jeszcze większego tempa a finał wydarzeń stanął pod coraz większym znakiem zapytania.
To nie była i nie jest prosta historia. Nie znajdziemy tu słodkości, uprzejmości i samego miodku. To coś znacznie głębszego. To cała paleta emocji. Tak skrajnych, że aż boli serce.
To, czego doświadczył Nathan przeraża i budzi grozę. Nie wyobrażam sobie spotkać w realu czegoś podobnego. Nie miałabym zielonego pojęcia jak do takiej osoby podejść aby nie urazić i nie przywołać traumatycznych wydarzeń. To było bardzo smutne, bolesne i druzgoczące. Niezwykle przerażająca wizja. Totalnie przejmująca.
Gwen podziwiałam za determinację. Za waleczność i odwagę. Za pozytywną energię. Choć nie powiem, były chwile kiedy zastanawiałam się nad tym, czego ona tak naprawdę chce. Mieszała swoimi decyzjami, tym samym podnosząc mi ciśnienie. Sama wplątała się nie raz w coś, co było proste a nie potrafiła powiedzieć dość.
Nathan również chwilami testował moją cierpliwość. Rozumiem to co sam wypracował ale to jakie podejmowal decyzję i jak nimi ranił kwalifikuje się do leczenia specjalistycznego. W moim odczuciu tego właśnie zabrakło, aby jeszcze bardziej uwiarygodnić wydarzenia z przeszłości i radzeniem sobie w nowej rzeczywistości z nowymi emocjami.
Bardzo dobrze poprowadzona fabuła (poza wspomnianym powyżej monusiku). Tajemnice i sekrety ładnie budowały napięcie i dostarczały adrenaliny. Wydarzenia wciągały w wir godny tornada. A dopracowane sceny uniesień nie raz powodowały, że moje brwi szybowały wysoko. Takich jeszcze nie spotkałam i powiem szczerze, że bardzo ożywcze to było na tle tych wszystkich przewidywalnych chwil sam na sam bohaterów znanych z innych powieści. Bardzo dobrze zostały poprowadzone. Tak samo jak postać małego brzdąca, który autentycznie był bohaterem a nie tylko wrzuconą z rozpędu osóbką, która po prostu była. Uczestniczył w wydarzeniach i był spójnym elementem całości.
Świetny finał. Książkę czyta się płynnie i szybko. Fascynuje i skupia uwagę do samego końca. Autorka kolejny raz zabrała mnie na wyczerpująca wyprawę. Zachęcam do czytania - oczywiście z zachowaniem chronologii.
Polecam
Współpraca reklamowa: Wydawnictwo NieZwykłe
#recenzja