W życiu Rose Sinclair wszystko musi być policzone. A właściwie musi być jakąś wielokrotnością szóstek. Dopiero wtedy Rose odczuwa ulgę. To dzięki liczeniu radzi sobie w stresowych sytuacjach, szczególnie kiedy nie ma przy niej jej najlepszej przyjaciółki Laurie.
Na co dzień Rose jest osobistą asystentką i kierowniczką biura Ezry Conti'ego. Jest niezastąpiona i świetna w tym, co robi. To, co że może nosi trochę niedopasowane ubrania i nie przypomina seksownych sekretarek. Rose jest sobą i ma w nosie, co myślą o niej inni.
Jej ekstremalnie seksowny szef ma równie ponętną żonę i kobieta pewnego dnia sugeruje, że być może Ezra i Rose są zbyt blisko, bliżej niż powinni. Kiedy Ezra wyjaśnia żonie, że to absurd i że wystarczy spojrzeć na jego asystentkę, żeby to zrozumieć, w Rose coś pęka. Bo niestety i ona i całe biuro przypadkowo to słyszą.
Tym bardziej Rose nie rozumie tego, co dzieje się z jej szefem, kiedy obok niej zaczyna kręcić się inny mężczyzna. Dlaczego Ezra zaczyna się zachowywać jak zazdrosny kochanek? Przecież nie patrzy na nią w ten sposób, prawda?
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2020-11-10
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 472
Tytuł oryginału: Becoming His Mistress
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Malwina Maria Stopyra
Przeczytałam mnóstwo romansów biurowych, schematy w większości były powielane, więc nie sięgałam po tą książkę z wielkimi nadziejami. Jednak zaskoczyła mnie ona bardzo pozytywnie. Trzon historii jest raczej typowy- przystojny i bogaty szef oraz asystentka, która jest niesamowicie inteligentna ale ukrywa swoją urodę w niedopasowanych ciuchach i za wielkimi okularami korekcyjnymi. Jednak tutaj typowość się kończy, bo Rose ma zaburzenia obsesyjno-kompulsywne i skupia się jedynie na pracy, a jej seksowny szef ma wspaniałą córkę i zabójczo piękną żonę. I jak tych dwoje ma skończyć razem? Nie było łatwo! I bardzo mi się podobało to, że tak było. To nie była łatwa miłość i wszystkie rozterki głównych bohaterów były wspaniale pokazane, a ich emocje doskonale oddane. Nie jest łatwo odejść od żony po wielu latach i nie jest łatwo uwierzyć, że on naprawdę chce ją zostawić. Fantastyczne odzwierciedlenie sytuacji i uczuć z jakimi mierzą się ludzie, którzy znaleźli się w miłosnym trójkącie. Ponadto, bohaterowie drugoplanowi wiele wnoszą do książki. Brawa za postać Laurie- nieidealnej i próbującej poradzić sobie z własną chorobą ale też niesamowicie szczerej i sprawiającej, że nieraz śmiałam się w głos z jej perypetii. Brawa za złożoną postać Patricka- ukłony dla niego, że pomimo swojej reputacji dostrzegł w Rosie coś więcej niż powierzchowność i zobaczył diament do oszlifowania, a przy okazji zaskoczył nas swoją drugą (choć niezbyt pochlebną) twarzą. Ciekawie przedstawiona postać Elizabeth- żony Ezry, która umiała grać przed nim przykładną i kochającą matkę i żonę (co nie było trudne, gdy on większość czasu spędzał w pracy), a tak naprawdę była próżną i zakochaną w sobie kobietą. I na koniec Robert- przyjaciel Ezry, mężczyzna doskonały pod każdym względem. W pewnym momencie chciałam, że Rose wybrała jego, bo wiedziałam, że to mężczyzna, który da jej miłość, szczęście i wszystko czego potrzebuje. Jednak jak to mówią uczuć nie oszukasz i nie da rady na siłę się odkochać, choć logicznie rzecz biorąc lepsze wyjście ma się na wyciągnięcie ręki. Polecam książkę w 100% bo to naprawdę skomplikowana ale świetnie poprowadzona opowieść, która zaspokoi najbardziej wymagających czytelników.
Jedyne wspomnienia, jakie Imogen Hardy wiąże z Kanem Jessopem, mają kwaśny smak i są przepełnione goryczą. Ten chłopak zmieniał jej i tak niełatwe życie...
Książka autorki Jego asystentka, Bezwzględny i Przybrany brat! Kiedy osiemnastoletnia Gwen poznaje Caleba uważa, że właśnie spotkała swój ideał. Chłopak...
Przeczytane:2021-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,
Ciekawa choć momentami zaskakująca . W pewnym momencie byłam pewna że Rosie będzie z Robertem . Autorka pokazała nam że warto walczyć o cis do końca . Ciekawy wątek który się tu pojawia czyli zaburzenia , i ciągła cyfra sześć. Polecam ciekawa książka aby oderwać się od codzienności.