Tytułowy Eddy mieszka w małym miasteczku na północy Francji, pochodzi z robotniczej rodziny. Od urodzenia czuje się inny od rówieśników, jest też przez nich inaczej traktowany. Czuje, że powinien się urodzić gdzie indziej, stać się kimś innym, po prostu być innym człowiekiem. Czy uda mu się uciec i przeobrazić w kogoś, kim tak bardzo chciałby być?
Édouard Louis nakreślił wzruszający portret wyrzutka, osoby, której nikt w otoczeniu nie akceptuje – ani koledzy, ani rodzina, ani lokalna społeczność. Czy uda mu się wyrwać z matni przeznaczenia?
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019-10-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 176
Język oryginału: angielski
"Koniec z Eddym" to książka krótka, dobra i mocna. Trochę mam z nią problem, bo jest świetnie napisana, ale coś mi w niej haczy. Jest przejmująca, dramatyczna i bardzo emocjonalna, opisana historia jest opowiedziana wprost i bez żadnego znieczulenia, ale nie jestem do końca pewna, czy wyrzygane w ten sposób swoje bóle wciąż są literaturą. Zdaję sobie sprawę, ile narrator przeżył, jak bardzo było to bolesne i trudne, a jednak może dla mnie to trochę za dużo. Tak czy inaczej książka jest zdecydowanie warta uwagi, opowiadająca o przeżyciach z okresu dorastania i odkrywaniu swojej tożsamości płciowej. I napiszę przekornie, w dobie mody na niebinarność, zadeklarowanie się z tożsamością płciową jest czymś.
Niezwykle wartościowa literatura. Doceniam tę książkę, bo w sposób niemalże reporterski pokazuje, co mogą przeżywać dzieciaki żyjące w niezgodzie z oczekiwaniami społecznymi i odkrywające swoje preferencje seksualne. Poczułam tę traumę, tę chęć bycia takim, jak inni, tę walkę o akceptację i dostosowanie. I chyba jeszcze w żadnej innej książce nie zostało opisane tak krótko ale jednocześnie przejmująco i prawdziwie, że to niemożliwe, że ta walka ze swoim ciałem jest skazana tylko i wyłącznie na niepowodzenie. Niezwykle wyraziście zostały też pokazane skrypty kulturowe - "bycia twardzielem", homofobiczna społeczność. A najciekawszą dla mnie postacią był ojciec - najbardziej mimo wszystko złożony. To obraz mężczyzny, który właśnie się dostosował. Został w nim jednak ten kawałek człowieka, który gdzieś w głębi serca, w ukryciu nie jest takim, jakim się wydaje. Uważam, że to ogromna sztuka oddać tyle problemów i tyle uczuć w tak krótkiej formie.
Eddy urodził się w biednym miasteczku na północy Francji gdzie od dzieciństwa nie tylko czuje się inny ale przede wszystkim musi stawić temu czoła. Ma inny głos, gestykuluje podczas rozmów, nie lubi sportu, a do tego zdecydowanie woli towarzystwo dziewczyn niż chłopców. W środowisku środowisku którym dorasta to istna katastrofa zwłaszcza iż ulubionym zajęciem jego rówieśników jest picie, wdawanie się w bójki i przechwalanie się swoimi seksualnymi podbojami. Wszelkie szykany jakie go spotykają są nie tylko dziełem kolegów z klasy czy mieszkańców miasta ale i jego własnej rodziny, która się go wstydzi. Eddy wręcz desperacko próbuje się dopasować ale czy można uciec przed sobą?
"Koniec z Eddym " to na wpół autobiograficzna debiutancka powieść pełna emocji, która zmusza do myślenia i zdecydowanie zostaję w głowie na dłużej. To prawdopodobnie jedna z najsmutniejszych historii o dorastaniu, jakie przeczytałam w tym roku, o ubóstwie, przemocy, znęcaniu się i seksualności. Mam wrażenie że wszystko co napisze i tak nie odda emocji jakie towarzyszyły mi podczas lektury.
Młody paryżanin wraca do domu w wigilijną noc po udanej kolacji z przyjaciółmi. Jest czwarta nad ranem i ulice są puste. Nieopodal domu zaczepia...
Powrót do domu, do szarego brzydkiego miasta dzieciństwa i odwiedziny u potwornie schorowanego ojca stają się dla Edouarda Louisa punktem wyjścia do napisania...
Przeczytane:2023-11-09, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Przez większość akcji bohater ma 10 lat, aż dziwne, że już w tym wieku stwierdza, że jest homoseksualistą. Ba, nawet twierdzi, że został zdiagnozowany, kiedy miał kilka miesięcy! W szkole dwóch starszych kolegów znęca się nad Eddym, popychając go, charcząc i plując mu w twarz, biją go, a chłopiec... często marzy o tym, by robili to jeszcze. Co za książka:(