Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 430
Dwója z plusem, Panie Bukowski! Jakoś mi Pańska proza do gustu nie przypadła. Dlaczego? Bo życie głównego bohatera jest do bólu przewidywalne. Alkoholik, hazardzista i erotoman w jednym. Z tego połączenia miała wyjść bomba, a wyszedł niewypał. Chinaski to postać tragiczna, która alkoholem i kobietami wypełnia swój świat. Do tego przerwy między tymi dwoma zajęciami przeznacza na wyścigi konne, walki bokserskie oraz pisanie wierszy i wyjazdy na wieczory autorskie. Już po kilku rozdziałach można wychwycić ten rytm. Nie wiedzieć czemu, Henry ma w sobie magnes na kobiety i to różnego kalibru. Od filigranowych blondynek, przez proporcjonalne rude do dobrze zbudowanych brunetek. Nie lecą na kasę - bo jej nie ma, na samochód też nie - bo jeździ gratem ani na charakter - bo jest zwykłym gburem. To może na urodę? Też nie, bo ma zapijaczoną gębę, duży brzuch, braki w uzębieniu i nie dba o swój wygląd. Więc na co on te wszystkie kobiety wyrywa? Nie wiem i powiem więcej - on też tego nie wie.
Nie rozumiem powszechnego zachwytu nad tą książką, jak i nad samą osobą Pana Bukowskiego. Sama historia nie była ciekawa, ot zwykłe życie alkoholika i kobieciarza. Chociaż dziwię się owym kobietom i zastanawia mnie, co tak je do Bukowskiego ciągnęło. Sama książka brzmi jak jego wybujane fantazje mężyczny o zbyt niskiej samoocenie o tym ile to kobiet już w życiu miał i jak często wchodziły mu do łóżka. Historia jakich wiele, wystarczy przejść się do pierwszego lepszego baru i posłuchać opowieści pijanych mężczyzn i ich przechwałek - wyjdzie na to samo.
Poza tym, moim zdaniem, nadużywano tu wulgaryzmów, które nie przeszkadzały, jednak w większości były po prostu zbędne.
Była to moja pierwsza książka Bukowskiego i na pewno ostatnia.
Książka zawiera kilkanaście opowiadań pisanych żywym językiem, często dialogiem; czytelnik z bliska więc patrzy na "parszywy świat" oczami narratora...
Faktotum to powieść złożona z krótkich rozdziałów wypełnionych przygodami tytułowego "totumfackiego", który nieustannie poszukuje zajęcia, a do kwestionariuszy...
Przeczytane:2022-02-20,
Charles Bukowski "Kobiety"
Henry Chinaski to podstarzały pisarz, który opowiada o kobietach, z jakimi zdarzyło mu się spotkać i obcować. A później przelewa to na papier i wygłasza na spotkaniach autorskich. Jak sam twierdzi, jest typem mężczyzny odpychającego i nie pojmuje, co widzą w nim kobiety. Swoją drogą bardzo ciekawe, skąd tyle kobiet w jego życiu? A to wiecznie zapijaczony i niechlujny poeta. "Byłem zadowolony, że nie jestem ani zakochany, ani pogodzony ze światem. Tak, lubię być w konflikcie z całym światem. Ludzie zakochani stają się często drażliwi, wręcz niebezpieczni. Tracą poczucie dystansu i poczucie humoru. Robią się nerwowi, przypominają ponurych psychopatów. A niekiedy nawet stają się mordercami."
Lektura specyficzna i wulgarna. Nie dobrnęłam do końca, ponieważ anegdotki wydają się monotonne i okropne. Ile można pisać o podbojach łóżkowych? Erotoman, alkoholik i gawędziarz. Nie ukrywam, że wymęczyła mnie ta książka. Ale to nie oznacza, że nie sięgnę po Bukowskiego zwłaszcza, że znalazłam interesujące cytaty nie tylko o kobietach. Tak, dało się wyszukać sentencje pomimo tych ekscesów. Może dlatego ma sporo zwolenników.
Henry Chinaski to nie kto inny jak sam Bukowski. Twórczość jest w dużej mierze inspirowana życiem autora, jego własnymi doświadczeniami niedoli pisarza. Bukowski był awanturnikiem i nie stronił od alkoholu i skandali. Outsider, sceptycznie podchodzący do ludzi człowiek ale również szukający bliskości z nimi. "Życie ludzi nie różni się aż tak bardzo - chociaż jesteśmy skłonni wierzyć w swoją niepowtarzalność. Ból jest dziwnym uczuciem. Kot zabijający ptaka, wypadek samochodowy, pożar... Ból zjawia się nagle - trach! - i już jest, przygniata cię, aż nadto rzeczywisty. A w oczach postronnego obserwatora wyglądasz na głupca. Jakbyś nagle zidiociał. Nie ma na to lekarstwa, jeśli nie znasz nikogo, kto zrozumie, jak się czujesz, i wie, jak ci pomóc."