Klub Dumas

Ocena: 4.75 (16 głosów)

W Klubie Dumas autor wprowadza czytelnika w rzeczywistość nie do końca jasną do określenia - postaci książkowe mieszają się z bohaterami realistycznymi i światem demonów. Wraz z głównym bohaterem, bibliofilem Corsem, będziemy poszukiwać klucza do rozwiązania zagadki tajemniczych morderstw związanych ze średniowieczną satanistyczną księgą. Intryga, zagadka kryminalna, powieść akcji i hołd składany Książce i Czytelnikom.

Twórczość Péreza-Reverte nie bez przyczyny porównuje się do stylu pisania Umberto Eco. Erudycja i gra z wyobraźnią to cechy charakterystyczne tej literatury. Zaskakująca i pełna tajemnic powieść dla wielbicieli dzieł Aleksandra Dumasa, Stevensona, Sabatiniego, Borgesa.

Informacje dodatkowe o Klub Dumas :

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2013-07-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788377580196
Liczba stron: 352

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Klub Dumas

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Klub Dumas - opinie o książce

Avatar użytkownika - maja_klonowska
maja_klonowska
Przeczytane:2017-05-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2017, Chcę mieć,
Lucas Corso bohater powieści ,,Klub Dumas" Arturo Perez Reverte m ciekawy zawód - poszukuje książek na cudzy koszt, jest ,,najemnikiem bibliofilstwa". Jego zajęcie przypomina pracę detektywa - jest żmudne, czasochłonne, drobiazgowe, w sumie dobrze płatne i czasami bywa niebezpieczne, bo Corso pracuje dla bogatych ludzi, których nie interesuje, przy użyciu jakich środków zdobędzie dla nich poszukiwany egzemplarz. Pewnego dnia bibliofil otrzymuje ofertę współpracy od najznakomitszego kolekcjonera w kraju - Varo Borja. Otóż musi ustalić, czy posiadany przez niego egzemplarz starodruku jest autentyczny. Przedmiotem badania jest owiana legendą ,,Księga Dziewięciorga Wrót do Królestwa Cieni". Książka, którą Święta Inkwizycja tropiła z takim zapałem, że cały nakład wraz z autorem spłoną na stosie w czasach, kiedy strach przed czarami i szatanem rządził ludzkimi umysłami. Legenda mówi jednak, że z pogromu ocalał tylko jeden egzemplarz. Świat bibliofilów wie jednak o istnieniu trzech książek. Varo Bojra posiada jeden z nich - czy jest autentyczny, a może to falsyfikat kupiony za olbrzymią kwotę? Podczas prób ustalenia prawdy, Corso przy okazji spróbuje potwierdzić autentyczność rękopisu jednego z rozdziałów ,,Trzech muszkieterów" Aleksandra Dumasa, który nabył - sobie tylko znanym sposobem jego przyjaciel La Ponte. Praca podobna do poprzednich, wydaje się prosta i zwyczajna, oparta na szperaniu w katalogach i w dostępnych księgozbiorach, jednak z czasem okazuje się śmiertelnie niebezpieczne. Ktoś spróbuje odzyskać rękopis rozdziału, zaczynając od legalnych środków, a kończąc na tych z pogranicza prawa. Jakby tego było mało giną dwaj właściciele egzemplarzy heretyckiej księgi, a one same płoną. Corso wraz z rozwojem wypadków dochodzi do wniosku, że przyjacielska przysługa dotycząca rękopisu i zlecenie milionera są ze sobą powiązane. Jednak co wspólnego może mieć autor znanej tylko bibliofilom książki i słynny dziewiętnastowieczny pisarz, którego dzieła są czytane o dzisiaj? Jaką rolę odgrywają w tej historii ilustracje - ryciny, ponoć autorstwa samego Szatana- które zdobią trzy egzemplarze tajemniczej księgi? Nie ma chyba większego sensu streszczać dokładnie fabuły książki, ponieważ większość czytelników ,, Klubu Dumas" z pewnością ma w pamięci film ,,Dziewiąte wrota" w reżyserii Romana Pogańskiego. Film pomija ,,wątek Dumasa" i chyba z korzyścią dla widza. W książce można było dołożyć ten wątek i przyznam, że przez to cała historia nabrała większej tajemnicy. Dumas był niewiarygodnie płodnym pisarzem, a niektóre jego dzieła ostały się próbie czasu - czy to zasługa paktu z diabłem? Czy pisarz w zamian za swą duszę otrzymał niewiarygodny talent i możliwość życia w luksusie? Arturo Perez Rewerte bawi się z czytelnikiem, powołując na karty swej historii bohaterów rodem z dziewiętnastowiecznych powieści przygodowych. Wszak nawet Corso swoich przeciwników określa nazwiskami czarnych charakterów z najsłynniejszej powieści Aleksandra Dumasa - ,,Trzej muszkieterowie". Czy aby sprostać takim przeciwnikom nie potrzeba pomocy potężnego sojusznika? Corso ma sprzymierzeńca w postaci tajemniczej młodziutkiej dziewczyny, która twierdziła, że nazywa się Irene Adler ( i znów ukłon autora w stronę klasyki literatury angielskiej). Jednak ta eteryczna, tajemnicza osoba okazuje się być istota pozaziemską, samotnym szatanem, który zstąpił z piekła na ziemię w poszukiwaniu miłości i towarzystwa. Postać Irene Adler - skoro tak się ów szatan przedstawił, to tak go nazwijmy- to jakby puszczenie oczka do czytelnika przez autora. Szatan - dziewczyna, która walczyła z archaniołami u zarania Wszechświata, mimo że chroni Lucasa, jest jednocześnie rozbrajającą krucha i delikatna, nawet chwilami wzbudza współczucie. Ile tego szatana jest w tej dziewczynie? Jednak moim zdaniem to nie Corso i jego towarzyszka, nawet nie tajemniczy starodruk są tak naprawdę bohaterami tej historii. Powieść ,,Klub Dumas" jest hołdem złożonym książce samej w sobie. Pisarz przypomina nam bowiem, że był taki czas, że książka płonęła na stosach. Razem z nią ginął ten, który powołał ,,herezję" do życia, przelewając ją na papier i rozpowszechniając czy to za pomocą manuskryptów czy wynalazku Gutenberga. Ponadto autor dowodzi, że książka potrafi żyć własnym życiem, oddziałując tak silnie na czytelnika, że ten utożsamia się z jej bohaterami, przejmując nawet ich tożsamość ( np. postać Liany Taillefer). Mało tego potrafi kształtować świadomość, wpływać na postrzeganie historii ( np. kardynał Richelieu wg historyków ma niewiele wspólnego ze swoimi literackim bohaterem, ale co z tego, skoro i tak patrzymy na niego przez pryzmat powieści A. Dumasa). W końcu pisarz przypomina nam smutną prawdę, że współczesna książka nie przetrwa nigdy tyle czasu, co starodruki sprzed kilku wieków. Nie ten sposób druku, materiału. W końcu coś za coś - książka jest w miarę dostępna dla każdego, obniżył się koszt jej produkcji. Gdyby współcześnie książki powstawały w taki sposób jak kiedyś, pewno niewielu z nas mogłoby chwalić się swoimi biblioteczkami. Powieść ,,Klub Dumas" jest również ukłonem w stronę czytelnika, bo ,,(...) każdy(...) ma takiego diabła, na jakiego zasłużył". Są fanatycy, którzy posuną się do każdej podłości, by zdobyć egzemplarz, na którym im zależy. Przed takimi autor ostrzega. Są też tacy jak bankrut Fargas - żyją w swoim zamkniętym świecie z książkami, obojętni na to, co dzieje się za oknem, byle tylko ich wewnętrzny świat trwał dalej niewzruszenie, ale oni są skazani na klęskę. Są w końcu przeciętni czytelnicy - jak znajoma Corso - Makarowa - która, w dosadny sposób określa tematykę książek, które przeczytała. Makarowa -czytelnik/ bohater tak niepozorny, że niemal niezauważalny na tle niebezpiecznych wydarzeń, w których główną rolę odgrywa diabeł, a ona sama nie ma właściwie żadnej roli w powieści. Tylko jest obecna podczas rozmów Corsa i La Ponte w barze czyta książki, które poleca jej bibliofil. A jednak każdy autor marzy, by mieć takich właśnie przeciętnych czytelników. Dla kogo ta książka? Z pewnością dla wielbicieli zagadek, tajemniczych historii z nadprzyrodzonymi postaciami, i fanów ,,Dziewiątych wrót" Romana Pogańskiego, ale i dla tych, którzy lubią powieści Aleksandra Dumasa. Dzięki tej historii dowiedziałam się wielu ciekawych informacji o jego życiu, twórczości. Kto wie... może sięgnę po przygody D' Artagnana i pozostałej trójki? Przecież o to chyba autorowi chodziło, zaciągnąć mnie- jako czytelnika do kolejnej powieści. Zaraz, zaraz... czy to nie jest właśnie mój diabeł? Ta ciekawość, żeby sprawdzić, porównać jedną książkę do drugiej, tego autora z twórczością tamtego? Uważaj czytelniku ,,Klubu Dumas", ta powieść skłania do przemyśleń, do zastanowienia się, jakim jesteś odbiorcą książek, czego w nich szukasz i ... co znajdujesz.
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackithilien
blackithilien
Przeczytane:2016-05-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie 2016, Mam,
Długo polowałam na tę książkę i w końcu przypadkiem znalazłam w księgarni. Genialna tak samo jak ekranizacja - świetna! Intertekstualizm, mnóstwo nawiązań, wciągająca historia, wiele zagadek. Nie można się oderwać - jednak niestety, końcówka nieco rozczarowuje. Film zakończony jest lepiej.
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2015-05-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Ach długą miałam historię z tą książką. Z początku kojarzyłam tylko tytuł, później z zaskoczeniem odkryłam, że jest adaptacja filmowa. Później na wieki zapomniałam zupełnie o Klubie. Z okazji wyzwania z książkami zekranizowanymi znowu sobie o niej przypomniałam i znów doznałam szoku, gdy skojarzyłam pasujący film (nie wiem czemu zawsze okładka myliła mnie z Sekretnym oknem...). Czytając, świetnie się bawiłam. Książka jest skarbnicą faktów i fakcików, cytatów i nawiązań do Trzech Muszkieterów. Corso i jego przyrównania ludzi do postaci z powieści Dumasa są rewelacyjne, zwłaszcza tajemnicza postać Rocheforta (notabene to chyba jedna z moim ulubionych postaci wykreowanych przez Dumasa). Interesujące było to jak Corso dawał porwać się tej iluzji, wciągał się w świat fikcji literackiej, która tak bardzo oddziaływała na jego życie. Czytanie Klubu Dumas było o tyle intrygujące i ciekawe, że prawie kompletnie nie pamiętałam filmu, który oglądałam dość dawno temu i każda strona i rozwój akcji był dla mnie zaskoczeniem (no może poza kompletowaniem rycin z Dziewięciorga wrót i zabójstw posiadaczy ksiąg). Z chęcią obejrzę jeszcze raz film, chociażby po to, żeby sobie przypomnieć, czy w filmie też jest tyle odniesień do Muszkieterów. Muszę stwierdzić, że jestem tak "głupia" jak Corso i na siłę razem z nim szukałam powiązania między Winem Andegaweńskim a Dziewięciorgiem Wrót, a tu taka niespodzianka. Czekałam na wielkie BUM, na powiązanie Dumasa z wątkiem kryminalno-satanistycznym reprezentowanym przez XVII wieczne ryciny i zastanawiałam się, jak u licha można połączyć Atosa, Portosa, czy Aramisa z kultem Szatana. Na szczęście wyjaśnienie nie zaburzyło mi światopoglądu. Samo zakończenie... jak zawsze, gdy widzę wątek satanistyczny, okultyzm, loże masońskie i inne dziwne twory, podchodzę do wszystkiego z przymrużeniem oka. Takie mini fantasy, bo jak można wierzyć, że wypowiadając kilkanaście fraz, czy zdań przywoła się Lucyfera? Co do samego tematu książki... niesamowite jest dla mnie zjawisko bibliofilii - ludzie wręcz chorzy z zachwytu nad mini rarytasami świata książek, poza pasjonatami jest także spora grupka osób, które mają przeogromną wiedzę na temat powieści, co jest godne podziwu. Sama postać Corso, który był w zasadzie tylko "najemnikiem" pokazuje mi jak bardzo ułomnie podchodzę do "lektur". Książka jest w zasadzie zbiorem zapisanych stronic, które układają się w powieść, które czyta się, żeby przyswoić historię na nich spisaną - czy chociaż mały procent Nas-czytelników wie coś więcej o pisarzu, o czasach, w jakich tworzyli, co było ich inspiracją, kiedy wydawali swoje najlepsze dzieła? Czy ktokolwiek z nas może powiedzieć coś więcej o Dumasie, poza wymienieniem kilku jego utworów, stwierdzeniu, że syn też był pisarzem?
Link do opinii
Avatar użytkownika - karmelka
karmelka
Przeczytane:2015-03-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie-książki zekranizowane,
Pierwszy raz miałam okazję sięgnąć po twórczość Arturo Pereza-Reverte. Po raz pierwszy zaszyłam się w niebywałym świecie starych ksiąg, antykwariatów, bibliofilów i łowców książek, niezwykłej pasji, a może nawet obsesji na punkcie starych dzieł i skrywanych w nich tajemnicach i szyfrach " Ci, których obchodzą tylko książki, nie potrzebują nikogo więcej, i to mnie przeraża" połączonych ze świetnym wątkiem kryminalnym. Lektura pochłonęła mnie be z reszty. " Gdy człowiek ma przy sobie książkę, nigdy nie jest sam, nieprawdaż?"
Link do opinii
Avatar użytkownika - morgit
morgit
Przeczytane:2013-07-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Rzadko jest tak, że najpierw oglądam film, a dopiero potem sięgam po książkę. A tutaj było właśnie tak - najpierw "Dziewiąte wrota", potem przypakowo natrafiłam na "Klub Dumas". Genialna książka! Z fajną intrygą, intertekstualna, wciągająca. Polecam!
Link do opinii

Powieść godna polecenia. Choć nie są to moje klimaty, nie mogłam oderwać się od lektury. Każdy miłośnik starych książek i bywalec antykwariatów będzie zachwycony. Książka skłania do zastanowienia się nie tylko nad sensem zawartych cytatów ale również nad głębią całej treści powieści. 

 

 

 

Więcej o tej książce napisałam na moim blogu kasiazka.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - melkart1
melkart1
Przeczytane:2023-02-08, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - MagdaMc
MagdaMc
Przeczytane:2019-02-15, Ocena: 3, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - w_wolczyk
w_wolczyk
Przeczytane:2017-03-22, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Avatar użytkownika - Azucena
Azucena
Przeczytane:2016-05-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Literatura piękna,
Inne książki autora
Misja:Encyklopedia
Arturo Pérez-Reverte0
Okładka ksiązki - Misja:Encyklopedia

Hiszpania końca XVIII wieku. Dwóch akademików – bibliotekarz i admirał – wyrusza z Madrytu do Paryża z tajną misją. Ich cel: zdobyć egzemplarz...

Cmentarzysko Bezimiennych Statków
Arturo Pérez-Reverte 0
Okładka ksiązki - Cmentarzysko Bezimiennych Statków

Marynarz, karnie zesłany na stały ląd, spotyka tajemniczą kobietę, która prowadzi go do świata marzeń, prostych emocji i podstawowych pytań. Czy będą potrafili...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy