ZAKOCHANY DIABEŁ
Zagorzali miłośnicy książek, którzy dostają dreszczy dotykając starodruków, nie mogą przejść obojętnie obok księgarni, a już na pewno muszą odwiedzać regularnie antykwariaty, powinni przeczytać Klub Dumas hiszpańskiego pisarza Arturo Pereza – Reverte. Tu właśnie spotkają ludzi, którzy są w stanie oddać wszystko w zamian za dziewicze pierwsze wydanie dzieła w oprawie z cielęcej skóry z metalowymi okuciami i złoconymi brzegami.
I pomyśleć, że książki wydawane w XX wieku istnieją najwyżej 70 lat, potem ich kartki najzwyczajniej się kruszą i rozpadają. Inkunabuły przeżyją pewnie i twarde dyski. Jest to także książka dla erudytów, naszpikowana cytatami á la Umberto Eco. Nie brak tu także świeżych teorii literatury, dotyczących roli czytelnika i autora w świecie przedstawionym. Jest to doskonała, licząca ponad 450 stron uczta dla wielbicieli romansu z gatunku płaszcza i szpady z Muszkieterami w rolach głównych. Jest to po części thriller, kryminał i powieść detektywistyczna, w której główne skrzypce gra Sherlock Holmes.
Jest to zabawa literacka, w której dużą rolę odgrywa samo odszyfrowywanie cytatów i kryptocytatów. Autor złożył tą powieścią hołd twórcom i pasjonatom książek od czasów Gutenberga. Słowo drukowane wytworzyło własny, odrębny świat, który czasem za sprawą oczytanej zbytnio wyobraźni wkracza do realnego życia. Choć tak naprawdę, nigdy nie możemy być do końca pewni, co jest prawdziwe, a co jest tylko efektem pracy fantazji i pokusy łączenia ze sobą odległych faktów tak, by tworzyły zgrabną fabułę, na przykład na wzór popularnej powieści odcinkowej. To właśnie przytrafia się bohaterowi, łowcy książek. Zwykłe zadanie zweryfikowania autentyczności trzech ocalałych egzemplarzy XVII – wiecznych „Dziewięciorga Wrót do Królestwa Cieni” przeradza się w dość skomplikowaną intrygę z udziałem Aleksandra Dumasa, którego podejrzewa się o pakty z diabłem, co miałoby wyjaśniać jego niesamowite sukcesy na polu literackim.
Wątek diaboliczny, reprezentowany przez trzy zakazane księgi, kończy się ekstatycznym wywoływaniem diabła, choć tak naprawdę nie było potrzeby niczego wywoływać za pomocą magicznych formuł, każdy bowiem ma takiego diabła na jakiego sobie zasłużył, faustowskie podpisywanie cyrografów jest tylko zgrabnym chwytem literackim. Szatan przybiera tu postać osiemnastoletniej dziewczyny, miewającej koszmarne sny, w których stacza walkę z uzbrojonymi archaniołami. W dodatku diabeł zakochuje się w człowieku, co jest być może wynikiem jego wiecznej samotności. W każdym razie dziewczyna staje się swoistym upadłym aniołem stróżem łowcy książek, chroniącym go przed niebezpieczeństwami. Po drodze padają jeszcze trzy trupy, płoną cenne strarodruki, wreszcie obie strony spotykają się w... gotyckim zamku, by wyjaśnić całą sprawę zgodnie z prawami gatunku. Tam okazuje się jednak, ze wszystko było grą wyobraźni głównego bohatera. Nie ma bowiem żadnych związków między dwoma różnymi książkami. Wszystkiemu winna jest nadmierna skłonność do intertekstualizmów. Nie ma dziś bowiem niewinnych czytelników.
„Każdy podchodzi do czytanego tekstu z własną perwersją. Czytelnik jest tym wszystkim, co sam przeczytał wcześniej, plus to, co obejrzał w kinie i telewizji. Do informacji dostarczanej mu przez autora dodaje swoją.” (s. 425) Galaktyka Gutenberga, choć pozornie przestaje dziś istnieć zastępowana przez elektroniczne środki przekazu, tak naprawdę żyje w nas, w naszej wyobraźni, zasiedlana przez archetypicznych bohaterów, smoki, bestie, dobre wróżki. Wszystko to znajduje swój wyraz w filmach, serialach telewizyjnych, a nawet grach komputerowych. „Spójrzmy prawdzie w oczy: czym jest serial telewizyjny, jeśli nie zaktualizowaną modyfikacją tragedii klasycznej, wielkiego dramatu romantycznego albo powieści aleksandryjskiej?... Inteligentny czytelnik znajdzie tu niebywałą rozrywkę.” (s. 414) Odwieczna tęsknota za przygodą musi być wciąż od nowa zaspokajana. Wiedzą o tym członkowie Klubu Dumas, intelektualiści, na co dzień walczący z kulturą popularną. Raz do roku, ci szermierze wysokiej sztuki, spotykają się na zamku, w którym rozpoczęły się przygody D’Artaniana, by oddawać się czystej przyjemności, płynącej z zaspokajania potrzeby przygody, bez „wkuwania mętnych teoryjek”. (s. 412) Na podstawie Klubu Dumas Roman Polański nakręcił film „Dziewiąte Wrota”, który niesamowicie spłaszczył fabułę powieści, czyniąc z niej rodzaj horroru, którego z powieścią łączy tylko książka „Dziewięcioro Wrót do Królestwa Cieni.” Ale tak zwykle dzieje się, gdy tekst literacki zostaje przeniesiony na ekran. Nie sposób w filmie oddać wszystkiego. Trzeba pójść na kompromis, aby ponad dwie godziny projekcji choć w części pokazały to, czyta się przez kilka dni. Stąd uproszczenia, banalizowanie niektórych elementów i sprowadzenie całego utworu do jednego, stereotypowego wątku.
Hiszpania końca XVIII wieku. Dwóch akademików – bibliotekarz i admirał – wyrusza z Madrytu do Paryża z tajną misją. Ich cel: zdobyć egzemplarz...
Pierwsza część bestsellerowego cyklu. Ponad pół miliona sprzedanych egzemplarzy! Hiszpania lata 30.Sam przeciw wszystkim.Przenikliwy jak Blomkvist...