WYDARZENIA W TEJ KSIĄŻCE SĄ OPARTE NA FAKTACH.
PRAWDA BYWA BARDZIEJ PRZERAŻAJĄCA OD NAJWYMYŚLNIEJSZEJ FIKCJI.
Amon Göth uważał się za pana życia i śmierci podległych mu więźniów. Jego sadyzm okazał się przesadny nawet dla przełożonych z SS.
Ze szczególnym upodobaniem mordował matki z dziećmi i starców.
Uwielbiał strzelać do więźniów z okien samochodu lub balkonu willi.
Swoim ofiarom zadawał wyszukane tortury. Osobiście zabił kilkaset osób.
O PODOBNYCH ZBRODNIACH Z PEWNOŚCIĄ NIE ŚNIONO W NAJGORSZYCH KOSZMARACH.
CZY ODWAŻYCIE SIĘ SPOJRZEĆ W OCZY PRAWDZIWEMU ZŁU?
A MOŻE MACIE DOŚĆ ODWAGI, BY SPOJRZEĆ NA ŚWIAT JEGO OCZAMI?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-01-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
"Kat z Płaszowa" Maxa Czornyja to kolejna, oparta na faktach, wstrząsającą i przerażająca opowieść o bezwzględnym i brutalnym komendancie, nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Płaszowie, likwidatorze gett żydowskich w Małopolsce.
Kolejna książka, przy której zatrzymuję się w miejscu, a moje myśli krążą wokół tej historii.
Amon Göth, zbrodniarz wojenny, charakteryzujący się wyjątkowym sadyzmem i okrucieństwem, zapisał się na kartach niechlubnej historii, jako bezduszny, wyniosły, bestialski rzezimieszek budzący strach i przerażenie wśród więźniów obozu. Z pasją oddawał się zabijaniu, szukał najdrobniejszych okazji, aby pozbawiać życia kolejne osoby. Skazywał na śmierć bez powodu, pod pretekstem nudy, dla zabawy i rozrywki. Częste niewytłumaczalne wybuchy złości były przyczyną wielu egzekucji i tortur, z których czerpał przyjemność. Czuł się władcą absolutnym, więźniów uważał za własność, decydował o ich losie, jak pan i władca życia i śmierci. Podczas likwidacji obozu w 1944r. usuwał ślady swoich zbrodniczych poczynań. Nad obozem unosił się fetor gnijących ciał i gryzący dym z palonych zwłok.
Próbowałam zrozumieć fanatyzm i fenomen faszyzmu, rozmiar i brutalność ssmanów, ideologię i nienawiść do innych narodowości lecz nie potrafię i kolejny raz zgadzam się ze słowami autora,że "prawda bywa bardziej przerażająca od najwymyślniejszej fikcji". Nie ma zrozumienia i usprawnienia dla tamtych czasów i czynów.
Zastanawialiście się kiedyś, jak to byłoby być jedynie numerkiem, pozbawionym praw, odartym z człowieczeństwa i godności problemem, który trzeba zlikwidować?
Ta lektura to studium czystego zła, jednego człowieka, który zgotował innym piekło na ziemi. Autor odrobił pracę domową na ocenę celującą. Trafnie i dogłębnie opisał psychopatyczne usposobienie, perfidną nienawiść, dewiacje i barbarzyństwo Götha.
„Kat z Płaszowa” to kolejna z opartych na faktach powieści Maxa Czornyja, w której autor ukazuje nam świat oczami zwyrodnialca, zbrodniarza wojennego, dla którego wojna jest polem do zaspokojenia sadystycznych skłonności. I czyni to tak realistycznie, że trudno udźwignąć ogrom emocji targający czytelnikiem w trakcie lektury i długo po jej zakończeniu.
Tym razem wcielamy się w postać Amona Götha czerpiąc radość z rosnącej w siłę, a później dochodzącej do władzy partii faszystowskiej. Dumę z oczyszczenia z Żydów Lublina, Krakowa i Tarnowa, z rozbudowania i zarządzania obozem w Płaszowie. Zapewniając sobie rozrywkę poprzez strzelanie z balkonu do więźniów, wieszania ich, strzelania do kobiet i dzieci.
To jest po prostu chore. Inaczej nie można tego nazwać. Z kart książki wyłania się obraz psychopaty, w którym wojna uwalnia najgorsze instynkty, który zachłystuje się swoją władzą, mocą sprawczą i bezkarnością. Czerpie radość z okrucieństwa i bezwzględności budząc powszechny strach.
Czy można powiedzieć, że ludzi traktuje jak zwierzęta? Absolutnie nie. On swoje psy kocha ponad wszystko. Tylko z ludzkiego cierpienia czerpie podnietę.
To obraz bestialstwa, które trudno objąć rozumem. Obraz, który jednak warto przywoływać, żeby uświadomić sobie, że niektórzy ludzie są zdolni do najgorszych okrucieństw, a zyskując władzę nie cofną się przed niczym.
Jakiś czas temu czytałam "Bestię z Buchenwaldu". Książka wywołała u mnie ogromne wzruszenie. Biorąc do ręki "Kata z Płaszowa", kolejną historię opartą na prawdziwych wydarzeniach z okresu wojny, miałam mieszane uczucia. Wiedziałam, że tym razem będzie równie okrutnie i trudno było mi się przełamać.
Amon Göth jest głównym bohaterem tej historii. Sadystą, który bardzo szybko awansował w szeregach SS. Na początku poznajemy dzieciństwo bohatera, które było zwyczajne. Rodzice bardzo dbali o rozwój Amona. Stąd moje niezrozumienie, jak ze szczęśliwego dziecka mógł powstać tak okrutny człowiek. Zabijał bez mrugnięcia okiem więźniów obozu, a nawet dopuszczał się torturowania dzieci. Zabawą dla niego było rozstrzeliwanie oraz zbiorowe egzekucje. Potrafił karać nawet za źle wyprasowany, jego zdaniem ubiór. Z satysfakcją patrzył jak psy rozszarpały na jego oczach małego chłopca. Książka trudna, z okrutnymi opisami poczynań Kata. Czytając odczuwałam bardzo wielki ból. Ciężko było mi zrozumieć czym kierował się w swoich decyzjach, ponieważ odnosiłam wrażenie, że te wszystkie morderstwa nie były dla niego czymś złym. Amon uważał, że robi dobrze, pozbywając się ludzi pochodzenia Żydowskiego. Znęcał się nad więźniami, ale również nad ludźmi, którzy dla niego pracowali. Uważał siebie za pana życia i śmierci. Nadużywał alkoholu, po którym jego okrucieństwo jeszcze bardziej eskalowalo. Bez skrupułów oddzielał dzieci od matek, zabijał na ich oczach najbliższych. Biczowanie, rozstrzeliwanie, morderczy wysiłek oraz wieszanie na oczach innych dostarczało mu wiele radości.
"Kat z Płaszowa" to książka, o której nie zapomnicie. Wywoła u Was ogrom emocji i zadumę, jak ktoś taki jak Amon mógł przez tyle czasu wyrządzać bezkarnie krzywdę niewinnym ludziom.
Literatura obozowa jest jedną z tych po które sięgam często.
Nie jest mi obce okrucieństwo i bestialstwo opisywane w nich. Wiele osób było urodzonymi mordercami, bez krzty współczucia. Przepraszam bez odrobiny ludzkich uczuć.
Osoba Amona Gotha nie jest mi obca, kiedyś czytałam o jego zbrodniach.
W książce "Kat z Płaszowa" dostajemy historię tego człowieka pisaną z jego punktu widzenia.
Jest to książka oparta o fakty, nagrania, fotografie, relacje. Autor poprzez tą wiedzę chciał stworzyć jak naepszy portret psychologiczny Gotha.
Uważam, że mu się do świetnie udało.
Amon Gothe uważał się za pana życia i śmierci. Był austriackim zbrodniarzem wojennym, komentandem obozu koncentracyjnego w Płaszowie oraz likwidatorem gett żydowskich w Krakowie i Tarnowie.
Znany był z wyjątkowego sadyzmu, był bestią nie człowiekiem.
Pławił się wyższością nad więźniami, uwielbiał do nich strzelać na przykład jadąc samochodem czy będąc na balkonie.
Podczas egzekucji przebierał się w swoje śmieszne rekwizyty. Stosował wyszukane tortury czy karanie za błachostki.
Pisząc te kilka zdań nasuwa mi się kilka siarczystych epitetów na jego temat, ale "cenzura" nie pozwala. Myślę, że doskonale wiecie co mam na myśli.
Polecam Wam książkę. Bardzo dobrze napisana powieść. Autora nie muszę zachwalać, bo każdy z was go doskonale zna.
~"KAT Z PŁASZOWA" to n-ta najnowsza pozycja czytelnicza od znanego wam wszystkim Maxa Czornyja, który z prędkością światła zaskakuje nas kolejnymi nowościami. Nowościami, które szokują, mrożą krew w żyłach, a jednocześnie dostarczają ogromu niezapomnianych emocji jak i wiedzy.
~Prezentowany tytuł po "Besti z Buchenwaldu" to kolejna opowieść na faktach tym razem o Amonie Göthcie komendancie nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Krakowie, która ukazuje bulwersujące życie, okrutność,bezduszność, zezwierzęcenie i sadyzm człowieka, który uważał się za Boga, pana życia i śmierci. Mężczyzna z czystą premedytacją torturował swych służących oraz mordował z zimną krwią matki z dziećmi, osoby starsze, strzelał do więźniów jak do kaczek z auta samochodu i balkonu swej willi, co sprawiało mu największą radość.To tylko cząstka tego czym zajmował się sam diabeł w ludzkiej postaci nazywany przez więźniów "Śmiercią w kapeluszu".
Nawet sami przełożeni SS momentami byli wręcz zbulwersowani i zniesmaczeni działaniami samego Amona Götha.
~Max Czornyj przy pomocy mistrzowskiej narracji pierwszoosobowej, wcielił się w umysł psychopatycznego zbrodniarza, czasów drugiej wojny światowej.Co pozwoliło oczami psychopaty smakować jego sadyzm oraz prawdziwe okrucieństwo, którego dopuścił się Amon Gotham. Mężczyzna, który pod wpływem alkoholowej rozpusty z czystą przyjemnością mordował swoje ofiary nie widząc w tym nic złego.
~Ostrzegam iż cała historia przeznaczona jest dla ludzi o mocnych nerwach.Opisy zbrodni, brutalność czynów, nowe psychopatyczne pomysły tortur, bestialskie zachowanie, ogrom krwi, powoduje zniesmaczenie, lęk czy nawet przerażenie.
Pomijając fakt że wszystko wydarzyło się naprawdę i cała historia jest nie łatwą lekturą gorąco wam polecam!Jest to kolejna z tych książek, która pozostanie z wami już na zawsze.
Polecam J.K.
JESTEM OSOBĄ, KTÓRA NIE PRZEKLINA. Nawet jeśli uderzę małym palcem o kant szafki z moich ust nie wyrwie się ulubione przez Polaków słowo na K. Jednak czytając tę książkę w myślach miałam tylko jedno określenie: sku**iel. Choć książek o tematyce okołoobozowej przeczytałam już mnóstwo, wciąż zadziwia mnie poziom okrucieństwa ludzi, którzy tam rządzili - panów i władców życia. Choć "ludzie" to nadużycie. Nie napiszę też zwierzęta, bo to obraza dla zwierzaków. Potwory to najlepsze określenie. A jednym z nich był Amon Göth.
MAX CZORNYJ
KAT Z PŁASZOWA
Jego sadyzm okazał się przesadny nawet dla przełożonych z SS. Strzelał do ludzi z okiem samochodu lub balkonu swojej wilii. Stosował wymyślne tortury za przestępstwa takie jak przemycenie kawałka słoniny. Wykonywał zbiorowe egzekucje za przewiny jednego człowieka. Los więźniów obozu w Płaszowie był zależny od humoru tego nadużywającego alkoholu i cierpiącego na bezsenność kata. Uważał się za pana życia i śmierci. Wyzbyty jakiejkolwiek empatii i obiektywnego spojrzenia na swoje czyny, do końca swojego życia zapewniał, że nie czuje żadnej winy i niczego nie żałuje.
Narracja prowadzona w pierwszej osobie sprawia, że czytając książkę mocno wczuwałam się w uczucia, przemyślenia i doznania Amona Götha. Próbowałam zrozumieć jego motywacje, ale nic nie usprawiedliwia skali okrucieństwa kata. On sam tłumaczył się rozkazami z góry, ale ja tego nie kupuję. Potwór i morderca bez serca.
🌷
Najnowsza książka Maxa Czornyja jest jedną z trzech, które otrzymałam w ramach podziękowania za umieszczenie recenzji Kobiety z sąsiedztwa. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i dla mnie to jest MEGA. Choć cały czas słyszę pogardliwe "A co ty z tego masz? Ile ci płacą za recenzję? Nic?!" to wiem, że jestem tu, gdzie chcę być, nie patrząc na to, co mówią inni.
"Ja zawsze pragnąłem osiągnąć znacznie więcej. Chciałem być panem życia i śmierci, więc musiałem wdrapać się na same szczyty. Nie obawiając się upadku."
"Kat z Płaszowa" to na pewno książka mocno wstrząsająca, mówiąca o historii Amona Götha, który to kierował obozem w Płaszowie. Wydarzenia przedstawione w książce są oparte na faktach, a jak wiadomo, samo życie pisze najokrutniejsze scenariusze. Nie było inaczej w tym przypadku.
Zawsze zastanawia mnie, czym kieruje się osoba, u której przesadny sadyzm widoczny jest u ofiar tegoż człowieka. Jakie piekło można urządzić na ziemi, gdzie żyją niewinni ludzie. Gdzie pochodzenie ma tu znaczącą rolę dla kata i za to właśnie są torturowani. Przyznaję, że wiele mocnych thrillerów czy kryminałów przeczytałam, ale "Kat z Płaszowa" wywarł na mnie dość mocne wrażenie. Nie jest one pozytywne, bo jak można dobrze myśleć o katowanych ludziach? Wojna rządzi się swoimi prawami, ale II wojna światowa zawsze była dla mnie nie do pojęcia. A raczej motywy, którymi kierowali się ludzie ją wywołujący.
"Przechodzę jeszcze kilkukrotnie tuż pod drewnianymi słupami, z których dyndają zwłoki. Wiem, że przyglądają mi się dziesiątki par oczu i cieszy mnie to. Niech wiedzą, że jestem z śmiercią za pan brat. Niech mają mnie za diabła, Szatana lub demona. Niech się boją."
Czornyj świetnie wczuł się w rolę Amona, bo narracja pierwszoosobowa wyszła nad wyraz naturalnie. Owszem, nie ma możliwości wejścia w głowę człowieka, który nie żyje już kilkadziesiąt lat, zresztą i tak nie byłoby to możliwe. Są natomiast świadkowie, dokumenty, nagrania, fotografie, którymi posłużył się autor i mimo wszystko ciekawie przestawił samego Amona.
Nie chcę pisać o okrucieństwach, które się przewijały przez książkę, bo są one dość drastyczne, a i samemu radzę przekonać się, do czego dopuszczał się ów pan życia i śmierci. Faktycznie można go uznać za pana, zwłaszcza śmierci, gdyż w ramach "prezentu" potrafił wysłać ludzi na śmierć.
Książka wywołuje skrajne emocje. Nieważne, czy okrucieństwo odbywa się podczas wojny czy w czyimś zaciszu domowym. W większości przypadków to okrucieństwo doprowadza do śmierci, co dla jednych może być zbawieniem, dla innych ucieczką przed karą.
Jak przy każdej książce autora, tak i tu czyta się bardzo szybko, a sama historia jest mocno wciągająca, choć dla wrażliwych osób może okazać się zbyt mocna i będą musieli sobie dawkować lekturę. Gdybym nie wiedziała, że wydarzenia zawarte w książce są oparte na faktach powiedziałabym, że takie rzeczy dzieją się tylko w książkach. I na pewno byłoby to rumiankiem na duszę. Niestety, tak jak wspomniałam wyżej, życie pisze przeróżne scenariusze, ale skala okrucieństwa, do którego posuwa się człowiek jest niewyobrażalne. Ze swojej strony polecam "Kata z Płaszowa" zwłaszcza osobom, które interesują się II wojną światową.
Kolejna wstrząsająca książka, po "Bestii z Buchenwaldu" o zbrodniarzach wojennych. Opisane wydarzenia oparte są na faktach autentycznych, aż trudno uwierzyć w przedstawioną prawdę. Głównym bohaterem jest Amon Goth, psychopata znęcający się nad więźniami zagłady. Reprezentował najgorsze cechy człowieka, był bezwzględnym psychopatą. Nie liczył się dla niego ból innego człowieka, uśmiercenie Żyda to jak zgaszenie żarówki. "Jestem panem życia i śmierci. Nikt nie umrze inaczej niż z mojego rozkazu. Te bydlęta muszą to sobie zapamiętać raz na zawsze. " ..." Mam też świadomość, jak wiele osiągnąłem, że stałem się panem życia i śmierci, niemal bogiem. Rządzę kawałkiem wszechświata." Narracja jest pierwszoplanowa, dzięki temu poznajemy myśli tego zwyrodnialca i motywy postępowania. To człowiek bez skrupułów, mordujący dla kaprysu, sadysta i alkoholik. To zdecydowanie książka dla ludzi o mocnych nerwach lub umiejących się zdystansować.
Po raz koleny: LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS??
Wow, potrzeba oddechu i pozbierania mysli po takiej lekturze. Tym razem @maxczornyj przedstawia historię nazistowskiego kata i sadysty Amona Gotha, komendanta obozu zagłady w Płaszowie. Wszyscy go znamy chociażby z "Listy Schindlera", gdzie przedstawione zostało jego ulubione zajęcie,czyli strzelanie z karabinu do więźniów z balkonu swojej willi !! Ot tak sobie, dla rozrywki!! Sam uważał siebie za Boga, on decydował kto bedzie żył a kto umrze. Nie mogę go nawet nazwać człowiekiem, gdyż to nadużycie w stosunku do ludzkosci. Nawet nie wiem czy słowo" kat" jest odpowiednie. Kat wykonuje tylko swoja pracę a ten osobnik czerpał przyjemność z zabijania i torturowania ludzi, szczególnie dzieci!!! O ogromie jego okrucieństwa może świadczyć to iż nigdy nie przyznał się do winy i nie żałował tego co zrobił. Do końca wierzył w słuszność swoich decyzji.
Byłam wstrzasnieta po przeczytaniu "Bestii z Buchenwaldu" ale "Kat z Płaszowa" powalił mnie emocjonalnie. Powtórzę za autorem: prawda bywa bardziej przerażająca od najwymyślniejszej fikcji. A Max Czornyj wie co mówi, jest autorem świetnych powieści krymilanych i thrillerów.
Polecam wszystkim o silnych nerwach a szczególnie lubiącym tematykę wojenną.
"...najważniejszym przepisem regulaminu obozu w Płaszowie była niepisana reguła stanowiąca, że jestem w nim jedynym bogiem. I nikt nie mógł mieć innych bogów przede mną. Amen."
Amon Göth, komendant obozu w Płaszowie. Likwidator getta w Lublinie, Katowicach i Krakowie. Kat, który na swoich rękach miał krew wielu Żydów. Zabijał bo mógł. Zabijał dla zabawy. Był panem życia i śmierci. A jego okrucieństwo zaniepokoiło nawet dowództwo SS.
"Kat z Płaszowa" to kolejna, po "Bestii z Buchenwaldu", historia zbrodniarza wojennego. Nie ma w niej ani grama fikcji, a narracja pierwszoosobowa pozwala nam jeszcze lepiej wniknąć w jego spaczony umysł.
,,Przez moment byłem Bogiem".
Nie wiem, czy oglądaliście ,,Listę Schindlera", ale ja tak i chociaż to było dosyć dawno, do tej pory mam przed oczami obraz pijaka, który strzelał z balkonu swojej willi do ludzi.
Teraz, dzięki @filianafaktach i @maxczornyj mogłam o tym ,,pijaku" przeczytać, bo tytułowy kat z Płaszowa, to nikt inny jak komendant tego obozu Amon Göth.
Poznajemy go zanim stał się panem życia i śmierci, ale już wtedy, moim zdaniem, był mężczyzną złym i wyrafinowanym.
Faszyści, powierzając mu funkcję komendanta nie tylko uwolnili drzemiącą w nim bestię, ale z początku dawali przyzwolenie na jego mordercze zapędy. To on likwidował bestialsko getta, strzelał z upodobaniem do matek z małymi dziećmi i śmiał się, kiedy jego psy rozszarpywały więźniów.
W końcu jego okrucieństwo przekroczyło wszelkie granice i nawet przełożeni przestali go tolerować.
Co z nim zrobili?
Co się z nim stało po wojnie?
Jak w ogóle można było go kochać i czy Amon kiedykolwiek kogokolwiek kochał??
Tego dowiecie się z książki.
Jest naprawdę drastyczna i aż serce pęka, kiedy się o tym wszystkim czyta mając świadomość, że to wydarzyło się naprawdę.
Ogromnie Wam polecam!!!
Kat z Płaszowa jest kolejną książką opowiadającą o życiowych wykolejeńcach autorstwa Maxa Czornyja. Książka została wydana nakładem Filii.
Każdego nowonarodzonego człowieka można porównać do niezapisanej księgi. Z upływem czasu jego życie wypełnia się kolejnymi uczynkami- dobrymi bądź złymi. Czasami złe przeważają. Czasami ich ilość jest tak duża, że trudno uwierzyć aby jeden człowiek miał w sobie tak wiele nienawiści do świata. A jednak Amon Goth jest jednym z ludzi, którzy byli przesiąknięci złem. Uwielbiał torturować i zabijał bez mruknięcia okiem. Gdy Goth był w pobliżu, żaden więzień nie mógł być pewny jak długo zachowa swe życie. Kim tak naprawdę był Amon Goth? Dlaczego ludzki życie nie miało dla niego najmniejszej wartości?
Mocna. Wstrząsająca. Momentami przerażająca. Zdecydowanie to książka nie dla każdego. Tak w kilku słowach można powiedzieć o tej książce. Co najgorsze Kat z Płaszowa został oparty na faktach i autor ,,zbeletryzował''i opisał tylko cześć tego co spotkało ludzi z rąk Amona Gotha. Czy dalibyśmy radę towarzyszyć tytułowemu katowi przy dokonywaniu wszystkich zbrodni? Nie wiem. To nie jest proste pytanie. Wiem natomiast jedno. Amon Goth nie był zdrowym na umyśle człowiekiem. Był chorym psychopatą i zakałą ludzkości, chociaż nie oszukujmy się, tacy ludzie jak on, byli, są i niestety będą. Wszystko zależy od okoliczności, posiadanej władzy i empatii.
Amon Goth miał dużą władzę. Natomiast empatia była u niego towarem deficytowym. Z przerażeniem obserwowałam jak głównemu bohaterowi z łatwością przychodziło zabijanie drugiego człowieka.
Pomimo trudnej tematyki jaką poruszono w książce czyta się ją bardzo szybko. Nie można też narzekać na warsztat autora Kata z Płaszowa Moim zdaniem wszystko co znalazło się w książce było dobrze przemyślane i nie ma w niej nic co by można uznać za zbędne.
Kat z Płaszowa to książka trudna. Z pewnością nie wszyscy będą ją w stanie przeczytać. Autor nie szczędzi w brutalnych opisów, raz za razem pokazując sadyzm głównego bohaterka. Nie stara się też go osądzać ani bronić. Stara się w sposób neutralny przedstawić człowieka bez sumienia. Czy mu się to udało? Moim zdaniem tak. Jednak gdyby ktoś chciał samemu o tym się przekonać i znalazł w sobie siłę by sięgnąć po tę książkę oczywiście nie pozostaje mi nic innego jak ja polecić. Naprawdę warto.
Seryjny morderca grasuje w Lublinie. Bestia powróciła. Skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności Igor Lubow - autor kryminałów, popełnia w...
Dawid Kaster dostaje list od byłej żony. Problem w tym, że Ilona została zamordowana cztery lata temu. Mimo to charakter pisma i treść nie pozostawiają...
Przeczytane:2022-07-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Po przeczytaniu zapowiedzi autora, że nie chce, aby książka była katalogiem zbrodni Goetha, postanowiłam po nią sięgnąć, w nadziei, że bedzie to nowe spojrzenie na postać komendanta obozu, pogłębiona analiza jego psychiki. Rozczarowałam się, bo dostałam kolejną pozycję, którą kwalifikuję jako "pop-obozową literaturę": właśnie katalog zbrodni, i to tych najbardziej znanych z historycznych przekazów. Chwilami czułam się, jakbym czytała poszerzony scenariusz "Listy Schindlera", a miałam nadzieję, że autor będzie chciał stworzyć coś własnego, odejść od tych klisz, które wszyscy znamy...
Tym, co mnie bardzo zraziło jest również brak źródeł, z jakich autor korzystał - i to nawet tam, gdzie podaje informację, że opierał się na dokumentacji. Wiem, że to nie jest książka historyczna, ale pewne reguły powinny być zachowane. Nie mówię o dokładnych przypisach, ale przynajmniej o podaniu na końcu bibliografii - tego zabrakło.
Książkę czyta się szybko, nie mówię, że jest zła - po prostu w moim mniemaniu jest odtwórcza i wtórna. W pierwszej chwili ucieszyłam się, widząc narrację z punktu widzenia komendanta obozu w Plaszowie, bo sądziłam, że to ciekawy zabieg, że autor pokusił się o głębsze studium psychiki bohatera, ale tak się nie stało. Nie dowiedziałam się z tej książki niczego, czego bym o tej postaci już nie wiedziała, a przy tym zniesmaczyły mnie niektóre opisy epatujące okrucieństwem, bo temat jest wystarczająco mocny, by nie trzeba było uciekać się do takich zabiegów.
Podsumowując: dla mnie książka odtwórcza, to raczej spłycona biografia Amona Goetha niż powieść.