Powrót kultowej serii z Erykiem Deryło!
W duecie z podkomisarz Tamarą Haler, Deryło dołączy do makabrycznej gry szaleńca.
***
Czy nie byłoby pięknie, gdybyśmy wszyscy się zabawili? Całe dzielnice, osiedla i miasta? Uwierzcie mi, że wspaniale jest podarować komuś szczęście. Darowując pecha, mówi się trudno. Tak musiało być. Amen
***
Do redakcji jednej z lubelskich gazet trafia nietypowy list. Nadawca, nazywający siebie Mistrzem Gry, domaga się jego publikacji. Ogłasza rozpoczęcie "Gry w szczęście", nie podając jednak żadnych reguł. Każdy może dołączyć do makabrycznej rozgrywki. Chętnych nie brakuje.
Tymczasem w opuszczonej ruderze odnalezione zostają bestialsko okaleczone zwłoki. Wszystko wskazuje na to, że gdyby nie pechowy zbieg okoliczności, ofiara mogłaby przeżyć...
To dopiero początek.
Kolejne osoby giną w okrutnych męczarniach.
Do gry o najwyższą stawkę włącza się Eryk Deryło i podkomisarz Tamara Haler. Mistrz Gry coraz mocniej wciąga ich w świat własnych, chorych fantazji.
Szczęście czy pech?
Życie czy śmierć?
Właśnie dołączyłeś do gry.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 380
"Trauma" to czwarte już, mocne uderzenie młodego adwokata, autora świetnej serii o komisarzu Deryło - Maxa Czornyja! Tym razem zagramy w pewną grę... Jaki będzie jej finał? Czym zaskoczy nas fabuła? Radzę zająć wygodny fotel, popijać herbatkę z melisą i dobrze zamknąć drzwi...
Kto czytał poprzedni tom - "Pokutę" - doskonale wie, jak tragiczny moment zawisł nad bohaterami w finale... Jeśli jednak myśleliście, podobnie jak ja, że Czornyj szybko potwierdzi lub zaprzeczy skutkom wypadku to... cóż, to nie ten autor! Max długo trzymał w niepewności, skupiając naszą uwagę wokół nowej sprawy - 'gry w szczęście'.
Do dziennikarki śledczej pewnego czasopisma - Natalii Lec - przyszedł mail od Mistrza Gry, w którym prosi o publikację jego tekstu. Jednak naczelnemu nie jest łatwo podjąć taką decyzję. Dopiero, gdy lista zaginionych rośnie, aplikacja gry osiąga coraz większą liczbę odsłon i chętnych do zabawy a na maila przychodzą kolejne teksty oraz zdjęcia sytuacja staje się naprawdę poważna. Policja nie może jednak w żaden sposób ustalić, kim jest Mistrz Gry.
Sprawę prowadzi komisarz Eryk Deryło, który pracuje tym razem w duecie - jego współpracownicą została podkomisarz Tamara Haler. Jak będą wyglądały ich wspólne działania? Czy się dogadają? W jakie miejsca skierują ich wskazówki mordercy?
Gra zatacza coraz szersze kręgi, odruch ratowania drugiego człowieka sprawia, że przypadkowa osoba staje się winna śmierci a Mistrz Gry ma wciąż ciekawsze pomysły na dalsze kroki. Zdaniem policji, zabójca żąda popularności i rozgłosu; gra jest dla niego tylko pretekstem, by ukryć prawdziwą motywację - tylko jaką? Deryło wciąż wychwytuje nieścisłości w tej sprawie a patomorfolog Gawiński dostarcza mu szokujących informacji dotyczących kolejnych ciał.
Czornyj wie jak sprawić, by ciśnienie wzrosło a kończąc tom zmusza do sięgnięcia po następny, niezmiernie intrygującym finałem. Każdy kto lubi mocne sceny, szczegółowe opisy zbrodni czy sekcji zwłok będą zachwyceni. Zmyślny zabójca, który "dba" o ciała i wskazówki dla policji a mimo to jest przez długi czas nieuchwytny. Podczas lektury wciąż myślałam, że najbardziej szokują mnie metody i pomysły Mistrza Gry, jednak im bliżej końca, tym bardziej moje zdanie się zmieniało - chylę czoła przed rozwiązaniem tej sprawy. Kluczenie, nowe tropy, przekonywanie do kolejnych podejrzanych... pojęcia nie miałam, kto jest prawdziwym sprawcą! A tym, jaki był motyw.
Z drugiego planu wciąż przebija smutek, rozpacz i niechęć do życia komisarza Deryły, który wciąż wspomina szczęśliwe lata z rodziną. Z jednej strony chciałby już odpocząć na emeryturze, ale z drugiej lubi być potrzebny, chwali sobie rosnącą adrenalinę a w obecnej sytuacji fakt, że ma czym zająć myśli.
Podsumowując - "Trauma" to fabuła wykwintnie poprowadzona wokół ciekawej osoby mordercy, zaskakujących torów myślenia oraz niezwykłej zdolności do kamuflażu. Jest to historia o utracie bliskiej osoby, wściekłości, rozpaczy, przerażeniu i niepokoju; diametralnych zmianach w życiu, bezsilności i determinacji. Najważniejszym tematem tego kryminału jest... nie mogę zdradzić, gdyż zepsułabym Wam całą przyjemność z odkrywania tego, co chciał nam przekazać Max Czornyj. Dopiero kiedy odkryjecie ten wątek, domyślicie się dlaczego zginęły właśnie te, a nie inne osoby. Emocjonującej lektury!
" Trauma" Maxa Czornyja wciągnęła mnie, przeżuła i wypluła. Wywołała u mnie szereg emocji poczynając od strachu a kończąc na gniewie a nawet furii. Pomysł na fabułę nie był zbytnio nowatorski ale wykonanie co najmniej znakomite.W nudnym do bólu Lublinie ktoś obudził bestię. Czy mieszkańcy na pewno tego chcieli? Mam poważne wątpliwości. Ale gro ludzi chciało się zabawić. Czy wierzyli, że wszystko dzieje się naprawdę? Wielu myślało. że to tylko taka gra, taka zwykła zabawa w życie lub śmierć. Dużo się dzieje a gdy na dokładkę dzieje się w znanych czytelnikowi miejscach to podnosi atmosferę grozy. Całe szczęście, że w Lublinie mieszka i pracuje komisarz Eryk Deryło. I nowa podkomisarz Tamara Haler. Stanowią dobry duet. Po pierwszych kontaktach z twórczością autora jakoś nie było mi po drodze. Teraz wszystko się zmieniło.Wreszcie nauczyłam się czytać książki Czornyja i jest mi z tym dobrze. I chociaż Lublin zalewa się krwią to wierzę, dwójka policyjnych bohaterów poprowadzi sprawiedliwość do wygranej.
Kolejna część świetnej powieści kryminalnej .Tym razem komisarz derylo po traumatycznych doświadczeniach znowu jest na celowniku psyhopatycznego mordercy , który dodatkowo zabawia sie w komputerowe gierki zapraszając do tego internautów. Czy tym razem uda się powstrzymać psychopatę i kto się nim okaże ? Przeczytajcie koniecznie.
Kolejna, ale nie ostatnia część serii wspaniałej serii. Gazeta dostaje list od Mistrza o rozpoczęciu ,,gry w szczęście". Przypadkowi ludzie, którzy dołączają do gry, sami decydują o swoim losie. Tylko zbieg okoliczności może uratować komuś życie albo je odebrać. Wiele osób przez grę ginie w męczarniach. Jednak prawda o Mistrzu okazuje się najdziwniejsza, bo Mistrzem okazuje się jedną z uczestniczek.
Uważam, że Czornyj zniszczył głównego bohatera.
Mamy kolejnego szaleńca - Mistrza Gry. Mamy kolejną chorą grę. Mamy nową współpracownicę. Mamy do tego zmagającego się z tytułową traumą Deryłę. Jedynie praca, chwilowo, pomaga mu zapomnieć o wielkiej stracie.
Kolejne moje spotkanie z komisarzem Erykiem Deryło. Książkę zyta się jednym tchem. Zawiodłam się trochę czytając "Ślepca", a w tej znowu odnalazłam swoje klimaty. Ciekawa intryga, dobre dialogi, szczegółowe opisy dokananych zbrodni, zaskakujące zakończenie. Nie spodziewałam się, że za nos policję wodzi kobieta. Jeśli chodzi o tytuł to bardziej by do mnie przemawiał "Mistrz Gry".
PRZERAŻAJĄCA HISTORIA OPĘTANEGO SZALEŃSTWEM PSEUDONAUKOWCA HISTORIA JOSEFA MENGELEGO, OSŁAWIONEGO ANIOŁA ŚMIERCI Z AUSCHWITZ. Wydarzenia w tej książce...
Wszyscy stojący na naszym szlaku muszą zostać zniszczeni i starci w proch. Obywatel Uljanow. Władimir Iljicz. Lenin. STUDIUM ZŁA W JEGO NAJCZYSTSZEJ...
Przeczytane:2022-10-11, Ocena: 5, Przeczytałam,
„Szczęście lub pech. Życie lub śmierć. Czas start. Właśnie dołączyłeś do gry”.
„Trauma” to kolejna mroczna opowieść Maxa Czornyja z komisarzem Deryłą w roli głównej.
Mistrz Gry, bezwzględny, psychopatyczny morderca, osobliwą „Grą w szczęście” terroryzuje Lublin. „Zabawa” nie ma określonych reguł, nie można przewidzieć jej przebiegu, ale za to z całą pewnością da się określić jej finał. Do makabrycznej rozgrywki może dołączyć każdy, nieświadomie stając się ofiarą zbrodni. Komisarz Deryło, wspomagany przez Tamarę Haler, błyskotliwą młodą podkomisarz o nieprzeciętnej pamięci i słabości do czekoladowych draż, próbują ująć sprawcę.
Zdawało mi się, że wszystko co makabryczne i mrożące krew w żyłach to już przeczytałam. Zdawało mi się, że jeśli chodzi o realizm i obrazowość scen literackich, nic mnie już nie zaskoczy. A jednak Maksowi się to udało. W „Traumie” skumulowało się wszystko, czego jeszcze nie doświadczyłam. Makabryczne sceny zbrodni, okrutne, wynaturzone zabójstwa i śmierci w męczarniach, to zdecydowanie domena tej części cyklu. Treść jest naprawdę bardzo drastyczna i szczerze odradzam czytanie jej przez osoby wysoko wrażliwe. Ja zaczynam się przyzwyczajać do swoistego stylu narracji Maxa Czornyja, do bezpośredniości i braku delikatności jeśli chodzi o opisy scen zbrodni, do ich precyzji i szczegółowości, a jednak są momenty, że skóra mi cierpnie.
Główny wątek fabularny jest niesztampowy i ciekawie zagmatwany. Tym razem, mimo że niemal od połowy powieści właściwie typowałam sprawcę, to i tak autorowi udało się mnie zaskoczyć motywacjami sprawców i powiązaniami między bohaterami. Oczywiście otrzymujemy również ciąg dalszy wątku obyczajowego dotyczącego komisarza Deryły i, jak dla mnie, całkiem przyjemną relację między komisarzem młodą podkomisarz Haler. Rzadko w literaturze kryminalnej spotykam duet tak zgranych i żyjących w symbiozie śledczych. Mimo pozornej szorstkości są sobie oddani i darzą się szacunkiem. Ciekawi mnie, jak ten wątek potoczy się dalej, zważywszy na pogmatwany życiorys Deryły.
Mimo iż wątek fabularny rozwiązuje się i wyjaśnia całkowicie, samo zakończenie tomu autor skonstruował w swoim stylu: cliffhanger taki, że z ciekawości o ciąg dalszy aż skręca w żołądku.