Ta historia zaczyna się na przełomie XVIII i XIX wieku. Tłem wydarzeń są pozornie senne, malownicze kresy dawnej Rzeczypospolitej - Sejny i okolice, gdzie żyją niegodzący się z utratą swojej pozycji społecznej Deynarowiczowie. Śledzimy dzieje czworga młodych ludzi. Opuszczone przez mężów i nieprzepadające za sobą bratowe - harda Marianna i łagodna Agata Deynarowiczowe - buntują się przeciwko ograniczeniu roli kobiet w społeczeństwie. Jako że mąż Marianny wyrusza wraz z wojskami napoleońskimi na poszukiwanie nowej Polski i prawdy o sobie, kobiety wbrew utartym schematom i ówczesnej obyczajowości zmuszone są prowadzić rodzinny browar. W tym samym czasie Józef Buczeniewski, wdowiec z Sejn, obrońca sądowy i stały bywalec okolicznych karczm, nie dopuszcza do świadomości cierpkiej prawdy na swój temat. Losy tych czworga splatają się nierozerwalnie, ale nic nie idzie po ich myśli, nic też nie jest takie, jakie mogłoby się stać - proste i uczciwe.
Magdalena Niedźwiedzka, autorka zbeletryzowanych biografii "Królewska heretyczka" (Elżbieta I) i "Maria Skłodowska-Curie" oraz bestsellerowego cyklu "Zmierzch Jagiellonów". Łączy pracę na uczelni technicznej z pisaniem powieści. W wolnych chwilach maluje obrazy olejne.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2023-04-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
Język oryginału: polski
“Jesień na Węgierskiej” autorstwa Magdaleny Niedźwiedzkiej to powieść, która przenosi nas w burzliwe czasy przełomu XVIII i XIX wieku. Autorka z niezwykłą precyzją opowiada nam losy rodziny Deynarowiczów oraz maluje przed nami obraz społeczeństwa kresowego, gdzie tradycja szlachecka zderza się z nowymi ideami wolności i równości.
Marianna i Agata Deynarowiczowe, to opuszczone przez mężów bratowe, które nieprzypadkowo stają się głównymi bohaterkami. Poznajemy je gdy mąż Marianny wyrusza z wojskami napoleońskimi, a Agata niedawno pochowała swojego. Obie kobiety to postacie pełne pasji i determinacji. Pozbawione mężów, walczą one o utrzymanie i zachowanie rodzinnej tradycji browarniczej pomimo społecznej dezaprobaty i ograniczeń nałożonych na kobiety. Ich portret jest nakreślony z ogromną empatią i zrozumieniem. Ich historia to nie tylko opowieść o przetrwaniu, ale także o poszukiwaniu własnej tożsamości i miejsca w świecie zdominowanym przez mężczyzn.
Niedźwiedzka z wirtuozerią operuje językiem, który nie tylko ożywia dawne czasy, ale również pozwala nam poczuć atmosferę i nastroje epoki. Jej opisy Sejn i okolic są tak plastyczne, że możemy niemal poczuć chłód polsko-litewskich krajobrazów i usłyszeć szum jesiennych liści na wietrze. Bohaterowie są dobrze wykreowani, szczególnie postacie kobiece, a dialogi pomiędzy nimi autentyczne i nieraz z dozą humoru i sarkazmu. Autorka z dużą umiejętnością splata ich losy, tworząc wielowątkową narrację, która sprawia, że trudno jest odłożyć książkę, nie poznając do końca opowiadanej historii.
“Jesień na Węgierskiej” to opowieść o minionej epoce połączona z głęboką analizą ludzkich charakterów i społecznych konfliktów. To historia kobiet w czasach, gdy ich głos był często tłumiony, a marzenia i ambicje musiały ustępować miejsca społecznym normom. To lektura idealna dla każdego, kto ceni sobie literaturę z głębokim przesłaniem i bogatym tłem historycznym. To opowieść o nadziei, która tli się nawet w najciemniejszych czasach, i o sile kobiet, które mimo przeciwności losu, potrafiły kształtować własny los.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @proszynski_wydawnictwo @proszynski.emocje, a Autorce za wyśmienitą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.
Bracia Deynarowiczowie mieszkają na Kresach w oddalonych nieco od siebie miejscowościach. Szlacheckie pochodzenie nie zgadza się z niewolą pod jaką znalazła się Rzeczypospolita. Wkrótce jeden z nich ginie w wyniku nieszczęśliwego wypadku, a drugi wyrusza by wstąpić do wojsk Napoleona. Ich żony zostają pozostawione same sobie i wspólnie postanawiają dalej prowadzić rodzinny browar, w świecie gdzie miejsce kobiet jest w domu przy dzieciach i mężu może okazać się to trudne.
Bardzo lubię czytać sagi historyczne, a z tym okresem czasu, czyli 1807 - 1813 jeszcze nie miałam styczności w literaturze polskiej.
Pióro autorki już kiedyś poznałam przy okazji trylogii "Zmierzch Jagiellonów" i tutaj moje odczucia są podobne.
Książka jest jak sinusoida, raz czytałam ją z wielką ciekawością, a raz stawała się monotonna i miejscami nie mogłam się połapać. Główne postacie czasem się mi mieszały, a niektóre jakieś poboczne pojawiały się niewiadomo skąd. Fabularnie jest intrygująco, a końcówka tej części zachęca do czytania dalej.
"Czasem żałoba pełna jest wprawdzie tęsknoty za bliskim, który odszedł, ale potrafimy z tym żyć, innym razem natomiast przewraca do góry cały nasz świat."
W czasach napoleońskich śmierć była codziennością. Można było zginąć na wojnie, w pracy, podczas porodu. Żałoba gościła w wielu domach, a bliscy zmarłego musieli radzić sobie sami.
Mąż Agaty Deynarowicz umiera. Kobieta szuka sposobu, żeby zarobić na utrzymanie swoje i dzieci. Chce razem z bratową Marianną, prowadzić rodzinny browar. Bohaterki nie mogą liczyć na pomoc mężów. Jeden zmarł, drugi uciekł do wojska i nie wiadomo, czy jeszcze żyje.
Spokojne życie nie jest im pisane. Ludziom nie podoba się, że dwie kobiety są samodzielne.
"Jesień na Węgierskiej" to pierwsza część sagi rodu Deynarowiczów. Powoli poznajemy ich historię i region, w którym żyją. Malownicze kresy to piękna kraina, lecz jej mieszkańcom nie brakuje trosk i zmartwień.
Na przełomie XVIII i XIX wieku światem rządzą mężczyźni. To oni podejmują wszelkie decyzje. Zarabiają na rodzinę i często nie liczą się ze zdaniem kobiet.
Bohaterki najnowszej powieści Magdaleny Niedźwiedzkiej zostały same. Wyzwoliły się spod wpływu mężów, lecz teraz muszą liczyć tylko na siebie. Pracują i podejmują trudne decyzje biznesowe, a także te dotyczące uczuć. Czują się wolne i niezależne. Tylko jak długo będą mogły się tym cieszyć?
"Jesień na Węgierskiej" to piękna opowieść o silnych kobietach, które wyłamują się ze schematów. Szukają szczęścia i chcą o sobie decydować.
Zapraszam do lektury.
Jeśli czytana przez was książka jest początkiem serii/sagi i nie przypadnie wam do gustu, to czytacie jej kontynuacje?🤔
Ja przyznam się, że porzucam takie serie, które mnie nie porwały od pierwszego tomu🫣.
⬇⬇⬇
JESIEŃ NA WĘGIERSKIEJ to pierwszy tom sagi rodzinnej o dziejach rodu Deynarowiczów obsadzona na przełomie XVIII i XIX wieku.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Magdaleny Niedźwiedzkiej, i po trosze mam mieszane odczucia po tej lekturze. Zacznę od tego, że długo nie mogłam się wgryźć w akcję. Spokojny styl autorki i mało dynamiczna akcja, niestety też nie ułatwiały tego. Owszem, zdarzały się momenty, że czytałam ją z zainteresowaniem, w czasie gdy Jerzy wyruszył na wojnę i moment gdy dwie szwagierki nawiązały nić porozumienia, by ocalić rodzinny browar. Jednak to wiele za mało abym się zachwycała tą historią.
Na duży plus zasługują portrety psychologiczne postaci, pierwszorzędnie przedstawione, jak również sam klimat powieść, autorka umiejętnie go oddała, ukazując różnice pomiędzy życiem kobiety a mężczyzny w tamtej epoce.
,,Jesień na Węgierskiej" to pierwszy tom świetnie zapowiadającej się sagi Rodu Deynarowiczów. Już sam fakt, że akcja dzieje się w czasach napoleońskich, czyli na przełomie XVIII i XIX sprawiło, że po książkę sięgnęłam bardzo chętnie. Brakowało mi w literaturze tego okresu.
Poznajmy Mariannę, która jest ma ,,konkretny" charakterek oraz jej bratową, która jest jej przeciwieństwem. Obie pani jednak wspólnie buntują przeciw ograniczeniom wobec kobiet. Maż Marianny, postanawiał wyruszyć wraz z wojskami napoleońskimi by walczyć o Nową Polskę. Wtedy to kobiety zmuszone są do prowadzenia rodzinnego browaru. Jak łatwo się domyśleć, czasy w jakich żyły raczej nie sprzyjały temu, by piękna płeć mogła robić coś innego niż zajmować się domem. Jak dalej potoczą się losy bohaterów? Przekonacie się sami.
Uwielbia sagi, dlatego że po części zawarta jest w nich prawda o dawnych losach Polaków. ,,Jesień na Węgierskiej" przedstawia realia ludzi, żyjących na początku okresu, w którym nie było Polski na mapach Europy. Najciekawszą dla mnie postacią była Marianna, która nie bała się życia i walki o swoje. To ona również stałą się obiektem westchnień Józefa Buczeniewskiego, któremu uległa. Tylko co się stanie gdy mąż wróci?
Początek książki bardzo mnie wciągnął. Bardzo spodobał mi się pomysł na osadzenie bohaterów w czas nie aż tak odległych a jednocześnie w czasach tak różnych od dzisiejszych. Później były momenty, które trochę mnie nudziły, ale na szczęście nie było ich za dużo i nie wpłynęły one na całkowity odbiór lektury. Barwne postacie, wspaniale oddany klimat tamtej epoki, lekkie pióro autorki... To wszystko sprawia, że bardzo chętnie sięgnę po kolejny tom, który premierę będzie miał już niedługo.
,,Rodzina to też wróg, tyle że znający wszystkie słabe strony człowieka, stado wilków polujących w tym samym rewirze."
Trudno sobie nam dzisiaj wyobrazić, by kobieta nie miała prawa do samostanowienia o sobie, możliwości wyboru tego, co chce w życiu robić, za kogo wyjść za mąż, czy gdzie pracować. Tymczasem jeszcze nie tak dawno, bo nieco ponad 150 lat temu rola kobiet sprowadzała się do ograniczonych zadań, głównie na polu rodzinnym, a wszelkie odstępstwa traktowano, jako coś, co robi się przeciwko prawu boskiemu. Wówczas świat był podporządkowany męskiej części społeczeństwa, a wiele kobiet nie potrafiło sobie poradzić bez mężczyzny u boku. Autorka książki ,,Jesień na Węgierskiej" zaprasza nas do Sejn i okolic, by opowiedzieć nam o dawnych czasach na przykładzie rodu Deynarowiczów. Rysuje przed nami ówczesne zwyczaje, modę, obyczaje, ale też życie ludzi pod pruskim zaborem.
Gdy zaczynamy poznawać tę historię, jest rok 1807, a my przenosimy się wraz z nią do miejscowości Sejny, gdzie mieszka Agata ze swoim mężem Maciejem Deynarowiczem, dwójką bliźniaków, Janem i Mateuszem oraz córeczką Elżbietą. Niedaleko nich, we wsi Degucie znajdującą się na pograniczu polsko-litewskim, mieszkają Marianna i Jerzym Deynarowiczowie prowadząc skromne życie zubożałej szlachty.
Towarzyszymy bohaterom przez kilka lat w ich troskach, codziennych zmaganiach, problemach, ale też w chwilach radości i nadziei. Tych ostatnich nie ma za dużo, gdyż nie są to łatwe czasy, zwłaszcza dla kobiet, które są traktowane, jako niezdolne do niczego więcej, niż bycie żoną i matką. Doświadczają tego dwie główne bohaterki, bratowe, pozostawione przez mężów, więc muszę same sprostać utrzymaniu domu i firmy. Agata Deynarowicz niedawno pochowała męża, który za życia zrezygnował z przywilejów szlacheckich, by zająć się browarnictwem. Teraz, po jego śmierci, wdowa chce dalej produkować piwo, ale nie jest to dobrze widziane przez społeczeństwo.
Z kolei Jerzy Deynarowicz postanawia opuścić rodzinne strony, by zaciągnąć się do wojsk napoleońskich, aby walczyć o wolną Rzeczypospolitą. Po drodze spotykają go niemiłe zdarzenia i w pewnym momencie słuch o nim ginie. Marianna pozostawiona przez niego, próbuje razem z bratową poradzić sobie w męskim świecie praw, ale też norm naznaczonych przez religię. Wiele spraw, bowiem postrzega się poprzez prawa boskie, ale czyny tzw. katolików nie mają nic wspólnego z wiarą. I nawet proboszcz ma swoje grzeszki i przymyka oko na nie jedno przewinienie, o ile ktoś jest ,,dobrodziejem kościoła."
Tak jest na przykład w przypadku Józefa Buczeniewskiego, który jest obrońcą w sejneńskim sądzie pokoju, w którym broni biednych przed niesprawiedliwością panów. Gdy go poznajemy, jest mężem Magdaleny Olędzkiej, która niedawno urodziła zdrową córeczkę. Niestety wkrótce ona umiera, więc Józef staje się łakomym kąskiem i dobrą partią dla niezamężnych kobiet.
,,Jesień na Węgierskiej" to wciągająca opowieść z historycznym tłem, które zaznacza się w tlącej się nadziei, że już wkrótce Rzeczypospolita znowu będzie wolna. Akcja jest wyważona, momentami zaskakująca, czasami zdumiewająca, zwłaszcza w chwilach, gdy mowa jest o tym, co kobieta powinna robić, a czego im nie wypada. Autorka posługuje się bogatym słownictwem, dzięki któremu bez trudu przywołuje czasy sprzed ponad 200 lat. Z wrodzoną swobodą i niezwykle barwnie pozwala poczuć klimat i nastroje społeczne panujące podczas zaborów, ale też, zobaczyć oczami wyobraźni, modne stroje, zwyczaje, obyczaje i warunki życia z początku XIX wieku. Pokazuje przy tym skłonność ludzkiej natury do niesprawiedliwych osądów, podłości, nikczemności, ale też współczucia i troski. W pierwszym tomie sagi zawiązują się ze sobą losy Agaty, Marianny, Jerzego i Józefa, ale też młodszego pokolenia dając tym samym nadzieję na coraz ciekawszy rozwój sytuacji w kolejnych tomach, po które z pewnością będę chciała sięgnąć.
Magdalena Niedźwiedzka, autorka zbeletryzowanych biografii ,,Królewska heretyczka" (Elżbieta I) i ,,Maria Skłodowska-Curie" oraz bestsellerowego cyklu ,,Zmierzch Jagiellonów". Łączy pracę na uczelni technicznej z pisaniem powieści. W wolnych chwilach maluje obrazy olejne.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Prószyński i S-ka
Klimatyczny, przenikający duszę, hipnotyzujący! Właśnie taki jest odurzający wstęp do Sagi rodu Deynarowiczów, który funduje czytelnikom niezapomnianą, niebywale refleksyjną, przesyconą odurzającymi emocjami podróż w czasie, po której niełatwo się otrząsnąć. To nie tylko dopełniona tłem historycznym, angażująca lektura o zwykłych ludziach, ich trudach dnia codziennego, ale przede wszystkim przeszywająca opowieść o szokującym i koszmarnym traktowaniu kobiet w czasach napoleońskich.
Pióro pisarki wyróżnia się poetyckim, nienagannym, nadzwyczaj sugestywnym stylem. Wszelkie opisy silnie działają na zmysły, rozbudzają wyobraźnię do granic. Widzimy oczami bohaterów, słyszymy ich uszami, odczuwamy ich lęki i nadzieje. Biorąc pod uwagę opisywany okres, nie było to zadanie łatwe, a jednak, Magdalena Niedźwiedzka zabiera czytającego w nadzwyczaj angażującą, sentymentalną podróż, gdzie wojna staje niemal na równi z takim zagrożeniem jak dumna, dominująca postawa mężczyzn, spod łaski których niełatwo się wyzwolić. Gwarantuję, że ta niespieszna lektura poruszy najciemniejsze zakamarki waszego serca!
Klimat, w jakim utrzymana jest ta nietuzinkowa historia, jest niewiarygodnie odurzający, zarazem fascynuje, jak i przeraża zamroczonego czytelnika, połykającego kolejne słowa z wypiekami na twarzy. Na ogromne brawa zasługują również kreacje bohaterek. To kobiety, skrywające w sercach mroczne sekrety, dramatycznie doświadczone przez los, a dokładniej przez mężczyzn, traktujących ich instrumentalnie, bez należnego szacunku. Gdy wreszcie postanawiają zbuntować się wobec karygodnego traktowania, każda udowadnia, jak wielka siła w niej drzemie. Niestety, wygląda na to, iż świat nie jest jeszcze gotowy na siłę i niezależność kobiet...
,,Jesień na Węgierskiej" jest jest piękną, wartościową, symboliczną, wielowymiarową opowieścią, jaka nie tylko wywołuje całą paletę silnych emocji, ale też skłania do zadumy i pozostawia po sobie ślad na dnie duszy juz na zawsze! Gwarantuję, że ta wybitna, odurzająca uczta literacka wstrząśnie waszym światem! Polecam gorąco!
Znów trafiłam na historyczną serię, które mnie urzekła. To Saga rodu Deynarowiczów Magdaleny Niedźwiedzkiej. "Jesień na Węgierskiej" to jej pierwszy tom.
Wraz z autorką przenosimy się w przeszłość, do Sejn, na kresy dawnej Rzeczpospolitej. To pozorne senne miejsce, gdzie kłębią się emocje, dawne zaszłości, namiętności. Tam też rodzina Deynarowiczów walczy o swój byt. Poznajemy dwóch, skłóconych ze sobą braci i ich żony. Zżądzeniem losu kobiety zostają same i muszą razem poprowadzić rodzinny browar, walcząc o swój byt. A to nie takie łatwe w czasach, gdy kobieta bez męża była niewiele warta.
Gdy musiała walczyć by móc decydować o sobie.
To poruszająca, bardzo emocjonująca historia, o determinacji i sile kobiet, którym przyszło walczyć z zawiścią, zazdrością, pomówieniami...
Jest to obraz kraju w epoce napoleońskiej, momentami brutalny, bez upiększeń i kolorowania.
Autorka jest mistrzynią historycznych opowieści. Zawsze są historycznie dopracowane, pełne autentyzmu i realizmu. A wiadomości te są umiejętnie splecione z wątkiem obyczajowym, dzięki temu czyta się niezwykle szybko i lekko.
Są bardzo obrazowe i choć nie zawsze przedstawiają piękne i kolorowe obrazy, Magdalena Niedźwiedzka opisuje rzeczywistość taką jaką była, bez nadmiernych upiększeń. I choć momentami gorzki to obraz, to trudno wypuścić tę historię z rąk. A kobiece bohaterki są silne, wielowymiarowe, charakterne... Nie są ideałami, mają dobre i złe cechy, kochają i nienawidzą. Są istotami z krwi i kości. Jestem ciekawa co też spotka je w kolejnej części tej sagi.
"Jesień na Węgierskiej" to pierwszy tom "Sagi rodu Deynarowiczów". Jest to ciekawa powieść, stworzona przez Magdalenę Niedźwiedzką i wydana dzięki Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Od pierwszej strony przepadłam w tej opowieści. Nie byłam w stanie oderwać się od czytania. Zakończenie wywołało u mnie mały szok. Koniecznie muszę poznać dalsze losy rodziny Deynarowiczów.
Biorąc do ręki najnowszą powieść Magdaleny Niedźwiedzkiej podobnie jak ja, przepadniecie.
Poznałam ciekawych bohaterów, między innymi: Macieja, Agatę, Jerzego, Mariannę, Józefa i Apolonię. Niektórych z nich kompletnie nie rozumiałam. Innych bardzo polubiłam i mocno im kibicowałam. Czasy, które opisuje Magdalena Niedźwiedzka, nie były idealnymi dla kobiet. Tutaj więcej do powiedzenia mieli mężczyźni. Poruszamy się w czasach napoleońskich w Sejnach i jej okolicach.
Bratowe Marianna i Agada prowadzą rodzinny browar. Czy w tamtych czasach kobiety mogły prowadzić taki interes? Oczywiście, że nie mogły. Obie kobiety staną nad przepaścią. Bez mężczyzn u boku będą musiały zawalczyć o lepsze jutro dla siebie i najmłodszego pokolenia. Marianna jest twarda, buntownicza i niczego się nie boi. Nie wie, czy została wdową, czy raczej mąż od niej uciekł. O Agacie dowiecie się, czytając tę książkę. Postawa Jerzego bardzo mi się nie podobała. Tak nie postępuje dobry mąż. Józef jest wdowcem. Każda kobieta wzdycha do niego. Jednak on zakochany jest tylko w jednej kobiecie. Niestety tej osoby nie polubiłam ze względu na jego postępowanie. Wkurzyłam się na to jak traktował własne dzieci. Apolonię koniecznie musicie poznać. To kobieta z jajami. Dla osiągnięcia własnego celu nie cofnie się przed niczym. Dosłownie idzie po trupach. Przeczytajcie, do czego jest zdolna zdesperowana kobieta.
Podoba mi się pióro Magdaleny Niedźwiedzkiej. Z przyjemnością przeczytam jej kolejną powieść.
Jeżeli lubicie powieści obyczajowe z historią w tle, to dobrze trafiliście.
Z czystym sercem polecam "Jesień na Węgierskiej".
rzecia część ,,Sagi rodu Deynarowiczów". Na rodzinę Deynarowiczów pada cień. Jednych zabiera powstanie listopadowe, inni odchodzą w sposób naturalny...
Porywająca powieść biograficzna o wielu twarzach George Sand. George Sand, francuska pisarka epoki romantyzmu, bodaj najsłynniejsza w XIX wieku, była...
Przeczytane:2024-06-16,
,,Małżeństwo jest kalectwem, przed którym nie ma ucieczki.”
Po przeczytaniu pierwszego tomu czuję przeogromny smutek. Ten smutek przejawiał się również w każdym z bohaterów powieści.
Dwie szwagierki Agata i Marianna, zostały pozostawione same sobie. Tak naprawdę tylko na siebie mogły liczyć. To, że zostały same, to z jednej strony niczym dar od losu. Małżeństwa, w których tkwiły, były pozbawione uczuć i jakiegokolwiek ciepła. Mężowie podejmowali nie zawsze dobre decyzje. Jeden wyrzekł się szlachectwa na rzecz browaru. Drugi zaś był niezaradny życiowo. Majątek stracił, wyglądem przypominał bezdomnego, a na dodatek bez słowa opuścił żonę i udał się na wojnę, na której również radził sobie niezbyt dobrze. Tylko szczęście sprawiło, że na jego drodze w odpowiednim czasie pojawiły się odpowiednie osoby, i nie stracił życia zaraz po opuszczeniu swojego domu.
W czasach napoleońskich, gdzie to mężczyzna jest głową rodziny i to on zajmuje się wszelkimi biznesami, to dwie kobiety musiały przeciwstawić się systemowi i podjąć walkę o swój browar.
,,Jesień na Węgierskiej” to powieść o silnych i niezależnych kobietach, które swą mądrością i zaradnością wywoływały wśród otoczenia niemiłe poruszenie.
Jest to historia o niespełnionej miłości. Pomimo że serca bohaterów były w innych miejscach, życie, pozycja społeczna, otoczenie, a nawet wszechświat sprawiał, że ich uczucia zostały szczelnie zamknięte, a ich marzenia nie spełnione. Każdy z bohaterów przeżywał swoją wewnętrzną żałobę, po niespełnionej miłości.
,,Czasami żałoba pełna jest wprawdzie tęsknoty za bliskim, który odszedł, ale potrafimy z tym żyć, innym razem natomiast przewraca do góry nogami cały nasz świat.”
Książka z początku toczyła się spokojnym tempem, jednak z czasem sprawy przybrały szybkiego rozpędu. Uczuć i emocji w tej książce nie brakowało. Magdalena Niedźwiedzka zawarła w powieści wiele mądrych przemyśleń. Już dawno nie zaznaczyłam w książce aż tak dużo cytatów. Ta część bardzo mi się spodobała i już zabieram się za kolejną część.
Serdecznie zachęcam was do przeczytania.