Są takie chwile, kiedy odzyskujemy nadzieję, ale wciąż potrzebujemy kogoś, kto sprawi, że nasze życie będzie słodkie i barwne jak lukier na pysznej babeczce.
Aromat herbaty na dobre zagościł w kawiarni na mikołowskim rynku, ale też w życiu czterech przyjaciółek, które z nową energią zaczynają wprowadzać zmiany. Dagmara usilnie stara się udowodnić sobie i matce, że podjęła najlepszą dla siebie decyzję, i robi wszystko, by marzenie o przytulnym lokalu dla kobiet i moli książkowych nie legło w gruzach. Po stracie pracy Gabrysia za radą mężczyzny, który kiedyś był jej wyjątkowo bliski, stawia wszystko na jedną kartę i postanawia zawalczyć o siebie i pasję, która nieoczekiwanie może się okazać receptą na jej problemy. Honorata nie zamierza ulec mężowi, który chce ją zmusić, by porzuciła pracę i znów zajęła się wyłącznie obowiązkami domowymi. Niespodziewanym sprzymierzeńcem w tej batalii okazuje się jej teściowa. Alicja po porodzie wciąż nie może sobie znaleźć miejsca. Zdaje sobie sprawę, że najlepszym rozwiązaniem dla niej i dziecka będzie nawiązanie kontaktu z rodzicami, co wcale nie okaże się najłatwiejsze. W dodatku w jej życiu znów pojawia się Mariusz, który zaczyna podejrzewać, że przyczyny rozpadu ich związku były zupełnie inne, niż utrzymywała Ala.
Czy przyjaciółkom wystarczy sił, by zawalczyć o siebie, marzenia i miłość, która tak naprawdę jest bliżej, niż sądzą? Czy spontaniczne spotkanie, związane z powstającą powieścią Dagmary, sprawi, że herbaciarnia stanie się miejscem, w którym kobiety będą mogły liczyć na wzajemne wsparcie? I jaką rolę w całym tym zamieszaniu odegrają niepozorne babeczki, wypiekane w tajemnicy w pachnącym ziołami domu? Rozsiądź się wygodnie w fotelu, posmakuj jaśminowej herbaty i poczuj magię więzi, którą poznały bohaterki tej ciepłej historii.
Wydawnictwo: Flow
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
"Jaśminowe babeczki" to dalsze losy czterech przyjaciółek, które spotkały się na jubileuszu liceum. Historia Dagmary, Gabrysi, Honoraty i Alicji pokazuje, że pomimo problemów jakie los rzuca im pod nogi one zawsze mogą liczyć na siebie. Podobała mi się ich determinacja i siła z jaką walczyły o swoje szczęście i marzenia oraz to jak siebie wspierały. Zapewniam Was, że pokochacie te przyjaciółki i jeśli takich nie macie to będziecie mieli nadzieję, że takie osoby spotkacie na swojej drodze życiowej. Autorka pokazuje nam, że ze wsparciem innych osób damy radę ze swoimi rozterkami i problemami. Podobają mi się takie życiowe historie i rozterki bohaterek. Poczułam klimat herbaciarni i chętnie wypiłabym tam pyszną herbatkę w towarzystwie tych bohaterek. Autorka napisała ciepłą i wartościową opowieść, która naładowała mnie pozytywnymi emocjami i pokazała, że zawsze możemy coś zmienić w swoim życiu. Pamiętajcie warto zawalczyć o siebie, aby być szczęśliwą osobą. Nigdy na nic nie jest za późno.
Zajrzyjcie do Herbaciarni pod Jaśminem na ploteczki przy herbatce i smacznej babeczce.
Nie pożałujecie ani chwili z książkami Aleksandry Rak.
Rewelacja! Jestem zachwycona treścią, piórem autorki oraz pięknym wydaniem.
Polecam gorąco!
BRUNETTE BOOKS
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗞𝗹𝘂𝗯 𝗕𝗮𝗯𝗲𝗰𝘇𝗲𝗸
𝑁𝑖𝑘𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑏𝑖𝑒𝑐𝑦𝑤𝑎ł, ż𝑒 𝑝𝑜𝑑𝑗ę𝑡𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑐𝑖𝑒𝑏𝑖𝑒 𝑑𝑒𝑐𝑦𝑧𝑗𝑒, 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑝𝑎𝑑𝑛ą 𝑑𝑜 𝑔𝑢𝑠𝑡𝑢 𝑖 ż𝑒 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑛𝑖𝑒 𝑐𝑖𝑒𝑟𝑝𝑖𝑒ć.
Historia czterech przyjaciółek z 𝐻𝑒𝑟𝑏𝑎𝑐𝑖𝑎𝑟𝑛𝑖 𝑝𝑜𝑑 𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑒𝑚 mnie oczarowała i chwyciła za serce. Każda z dziewczyn borykała się z osobistymi problemami i w zasadzie trudno mi było ocenić, która z nich miała najgorzej, bo każdej z nich nie brakowało trudności, z którymi musiały sobie radzić. Dagmara, Honorata, Gabriela i Alicja stanęły na rozdrożu i nie bardzo wiedziały, jak mają uporać się z tym, co je spotkało, ale od czego ma się przyjaciółki. One natychmiast reagują i niczym straż pożarna przyjadą choćby w środku nocy. I rodzina oczywiście, która nawet jeśli nie we wszystkim się ze sobą zgadza, to w sytuacjach kryzysowych potrafi zjednoczyć się i wspierać. 𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑜𝑤𝑒 𝑏𝑎𝑏𝑒𝑐𝑧𝑘𝑖 rozgrzewają i wzmacniają serce jak herbatka jaśminowa i pobudzają do działania. To historia, która inspiruje i porusza, jest pełna emocji i nadziei. Życiowa opowieść o tym, że jeśli się czegoś bardzo pragnie, to trzeba mieć odwagę, by po to sięgnąć, a wtedy wszystko jest możliwe i wszystko może się zdarzyć.
Daga, Gabrysia, Ala i Honi nadal zmagają się z przeciwnościami losu.
Dagmara wciąż nie potrafi się wyzwolić spod wpływu apodyktycznej matki, chociaż po raz pierwszy w życiu postawiła na swoim i samodzielnie prowadzi lokal. Gabrysia, pomimo że straciła pracę, nie znajduje zrozumienia u roszczeniowej i zbuntowanej siostry. Ala z synkiem kątem mieszka u Gabrysi, zamiast podjąć zdecydowane decyzje, odnośnie swojej przyszłości, natomiast Honorata bezskutecznie przeciwstawia się mężowi, który próbuje ją zmusić do porzucenia pracy i zajęcia się domowymi obowiązkami. Nic nie układa się pomyślnie, co powoduje rozgoryczenie kobiet, jednak nie potrafią wziąć spraw w swoje ręce, brak im odwagi i wiary we własne możliwości.
Matka Dagmary urządza ciche dni, sądząc, że jak zawsze zmusi ją takim zachowaniem do posłuszeństwa, mąż Honoraty zamyka się w pokoju z telewizorem i demonstruje swoje niezadowolenie, Gabrysia wciąż szuka pracy i nie ma pomysłu, co ma zrobić ze swoim z życiem i krnąbrną siostrą, natomiast Ala chciałaby odnowić relacje z rodzicami, ale nie wie, jak ma się do tego zabrać.
Trudno mi było opanować emocje, gdy obserwowałam bezskutecznie miotające się dziewczyny, to jak brakowało im odwagi, by ruszyć do przodu i zawalczyć o swoje. Nie mogłam ze spokojem przyglądać się relacji Dagmary i jej matki, wywierającej presję na córkę, a także Honoraty i jej męża, który z powodu wygodnictwa i egoizmu, podcinał jej skrzydła. Ani matka Dagi, ani mąż Honi nie próbują ich wspierać, a wprost przeciwnie wywierają na nie presję, by zrezygnowały z realizacji swoich marzeń. Kłopoty się piętrzą a możliwości ich rozwiązania brak. Co musi się wydarzyć, by to się zmieniło?
Mąż Honoraty jest obrażony na cały świat i nie chce wysłuchać argumentów żony, matka Dagmary chodzi nadąsana i nie próbuje nawet zrozumieć córki, oszczędności Gabrysi topnieją w zastraszającym tempie, a siostra nie akceptuje obniżającego się poziomu życia, Alicja zaś boi się powrotu do rodziców, a nie ma lepszego pomysłu jak poukładać swoje życie.
Gdy przyjaciółki nie widzą już żadnej drogi wyjścia, nieoczekiwanie każda z dziewczyn znajduje sprzymierzeńca. Dla Honoraty kimś takim stanie się teściowa, dla Alicji brat Maciek, dla Gabrysi Krzysztof niegdysiejszy szkolny wróg, a dla Dagmary pełna mądrości życiowej babcia Klaudyna, która niespodziewanie wprowadza się do wnuczki i córki wywracając tej ostatniej świat do góry nogami.
𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑜𝑤𝑒 𝑏𝑎𝑏𝑒𝑐𝑧𝑘𝑖 to przepiękna historia po przeczytaniu której inaczej patrzy się na świat. Jaśmin to przecież symbol siły i pasji. Dagmara, Gabriela, Honorata i Alicja nie są idealne, są takie jak my. Mają swoje problemy, radości, smutki i marzenia, ale brakowało im odwagi, by po nie sięgnąć. Siłę, by walczyć o nie, znalazły w przyjaciółkach i rodzinie.
W domu czekają rodzice, którzy zawsze wysłuchają i można przed nimi się wyżalić, bo każdy potrzebuje kogoś bliskiego, w którego ramionach będzie się mógł skryć, bez żadnych oporów. Podzielić się zarówno szczęściem, jak i smutkiem. Przed kim można skakać z radości lub płakać bez oporów. 𝑅𝑜𝑑𝑧𝑖𝑛𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑎 𝑟𝑎𝑧𝑒𝑚 […] 𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑑𝑑𝑧𝑖𝑒𝑙𝑛𝑖𝑒. 𝐽𝑒ś𝑙𝑖 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎, 𝑡𝑜 𝑧𝑤𝑜ł𝑢𝑗𝑒𝑚𝑦 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑗𝑒𝑗 𝑐𝑧ł𝑜𝑛𝑘ó𝑤 𝑖 𝑗𝑎𝑘𝑜ś 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑧 𝑡𝑦𝑚 𝑝𝑜𝑟𝑎𝑑𝑧𝑖𝑚𝑦. W herbaciarni czekają przyjaciółki w każdej chwili gotowe przyjść z pomocą i wyciągnąć z najciemniejszego miejsca i rozświetlić dzień. 𝐴𝑙𝑒 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑡𝑤𝑜𝑖𝑚 ż𝑦c𝑖𝑢, 𝑗𝑒ś𝑙𝑖 𝑡𝑦 𝑠𝑎𝑚𝑎 𝑜 𝑡𝑜 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑎𝑙𝑐𝑧𝑦𝑠𝑧.
I wtedy okaże się, że matka wcale nie jest taka zła, bo wszystko robiła ze strachu o córkę, ani teściowa, bo ona także potrzebowała serca i ciepła, rodzice, bo próbowali chronić swoje dziecko, czy były kolega ze szkoły, bo dziecięca złośliwość dawno z niego wyparowała, że warto skorzystać z mądrości babci, bo ona przeżyła więcej i potrafi wyznaczyć prawidłowy kierunek. […] 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑝𝑜𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑢𝑗𝑒 𝑠𝑒𝑟𝑐𝑎 𝑖 𝑝𝑎𝑠𝑗𝑖, 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑛𝑜𝑠𝑖 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑒 𝑜𝑤𝑜𝑐𝑒. 𝑃𝑟𝑧𝑒𝑘𝑜𝑛𝑎𝑠𝑧 𝑠𝑖ę 𝑜 𝑡𝑦𝑚. 𝑃𝑟ę𝑑𝑧𝑒𝑗, 𝑐𝑧𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗.
𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑜𝑤𝑒 𝑏𝑎𝑏𝑒𝑐𝑧𝑘𝑖 to wspaniała historia o przyjaźni i wsparciu, tak ważnym w trudnych chwilach. O byciu razem z osobami, z którymi można dzielić się nie tylko kłopotami, ale także radością i sukcesami. Bardzo polubiłam bohaterki powieści, czułam się wśród nich wspaniale, jak w gronie najlepszych przyjaciół. Wygodnie rozsiadłam się w fotelu w herbaciarni, popijając jaśminową herbatkę, zajadając się pysznymi babeczkami wypieczonymi rękami mądrej babci Klaudyny i wsłuchiwałam się w tę niezwykle ciepłą i mądrą opowieść o tym, że warto czasem działać nieszablonowo i sięgać po swoje marzenia. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑖ę𝑔𝑎𝑗ą 𝑝𝑜 𝑚𝑎𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎, 𝑏𝑜 𝑏𝑜𝑗ą 𝑠𝑖ę, ż𝑒 𝑠𝑖ę 𝑟𝑜𝑧𝑐𝑧𝑎𝑟𝑢𝑗ą. Ż𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑡𝑜 𝑤𝑦𝑚𝑎𝑔𝑎ł𝑜 𝑜𝑑 𝑛𝑖𝑐ℎ 𝑤𝑦𝑠𝑖ł𝑘𝑢, 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑢 𝑖 𝑝𝑟𝑎𝑐𝑦. Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz to osiągnąć. Zmiany zawsze są trudne na początku, bolesne w trakcie i piękne na końcu.
𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑚𝑦ś𝑙𝑖𝑠𝑧 𝑜 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑎𝑐ℎ, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑐ℎ 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑧 ż𝑎ł𝑜𝑤𝑎ł 𝑗𝑎𝑘𝑜 𝑜𝑠𝑖𝑒𝑚𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑖ę𝑐𝑖𝑜𝑙𝑎𝑡𝑒𝑘, 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑏ę𝑑ą 𝑡𝑜 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑐ℎ 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖ł𝑒ś. 𝐵𝑎𝑟𝑑𝑧𝑜 𝑟𝑧𝑎𝑑𝑘𝑜 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒𝑠𝑧 𝑧𝑎 ż𝑎ł𝑜𝑤𝑎ł 𝑡𝑒𝑔𝑜, 𝑐𝑜 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖ł𝑒ś, 𝑎𝑙𝑒 𝑠𝑖ę 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑑𝑎ł𝑜, 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑑𝑧𝑖𝑎ł𝑎ł𝑜 𝑙𝑢𝑏 𝑐𝑜𝑘𝑜𝑙𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑖𝑛𝑛𝑒𝑔𝑜. – Jeff Bezos
Kto przeczytał 𝐽𝑎ś𝑚𝑖𝑛𝑜𝑤𝑒 𝑏𝑎𝑏e𝑐𝑧𝑘𝑖, doskonale wie, gdzie ten cytat znajduje się w książce, kto nie czytał, będzie miał okazję go odszukać.
Cztery przyjaciółki z jednej klasy. Cztery różne charaktery, jeden cel: zmienić swoje życie na lepsze. Połączyły je życiowe problemy, teraz próbują rozłożyć skrzydła i uleciec ku górze, wznieść się ku marzeniom, ku lepszej i stabilnej przyszłości. Lecz ktoś lub coś wciąż próbuje im te skrzydła podcinać, wyrywać lotki, demotywować. Na szczęście mają siebie. Wzajemnie stawiają mur, na którym mogą się oprzeć, po którym mogą się wspiąć. Niejednokrotnie potykają się o ukruszoną cegłę, obetrą o wystający kamień, ale pną, jak bluszcz do światła.
Co w życiu jest najważniejsze? Szczęście, które może przybrać wieloraką postać. A oprócz niego - wsparcie i przyjaźń, pokrzepiająca rozmowa, pomocna dłoń, żeby móc bytować w zgodzie z samym sobą.
Chwilami los musi dopomóc, zesłać inną osobę, by życie nabrało smaku jaśminowej babeczki. I na nic nie jest za późno. Wystarczy tylko chcieć i mieć odwagę na zmiany.
Historia słodko-gorzka, a jednocześnie ciepła i kojąca, jak herbata z najlepszymi dodatkami. Miejsce pełne wsparcia i magii, gdzie każdy znajdzie dobre słowo i przytulenie. Lekka i otulająca, jak kocyk w chłodne dni.
Gdy jest Ci źle, gdy masz dobry humor, gdy potrzebujesz przyjaciół - wpadnij do Herbaciarni pod jaśminem wyżalić się, poplotkować. Wstąp spędzić czas z Dagmarą, Alicją, Gabrysią i Honoratą. Może po zjedzeniu magicznej babeczki życie nabierze smaku?
Są takie miejsca, do których chciałoby się wracać.
Są miejsca pełne miłości, ciepła, schronienia.
Są miejsca, gdzie można poczuć się jak w domu, gdzie pachnie wypiekami i aromatycznym zapachem herbaty.
Są miejsca, z których najchętniej w ogóle by się nie wychodziło.
Tak, są takie miejsca, gdzie czujesz się jak u siebie. Gdzie panuje iście domowa atmosfera. Gdzie na "dzień dobry" obdarzona zostajesz uśmiechem, otwartymi ramionami, a także otoczona niepowtarzalnym klimatem.
Czujesz się tu naprawdę dobrze, chociaż trafiłaś tu przez zupełny przypadek. Ale tu jest tak, jak w domu. Jest swojsko. Dlatego siadasz wygodnie w fotelu, przykrywasz kocykiem i z kubkiem gorącej herbaty oddajesz się lekturze książki, na którą do tej pory nie miałaś czasu, albo wyciszasz się, próbując zapomnieć o swoich problemach lub po prostu przysłuchujesz się historiom innych osób. A może zamykasz oczy i marzysz...
Herbaciarnia pod Jaśminem należy do takich miejsc. Tutaj znajdziesz spokój i ukojenie. Tutaj, przy kubku aromatycznej herbaty odpoczniesz od zmartwień i trosk. Tutaj wsłuchasz się w historie czterech kobiet, z którymi chciałabyś się zaprzyjaźnić. Dlaczego?
Bo są prawdziwe.
Bo tak, jak ty mierzą się z problemami dnia codziennego.
Tak, jak ty płaczą i śmieją się do łez.
Tak, jak ty mają lepsze i gorsze dni.
Tak, jak ty mają nadzieję na lepsze jutro.
"Jaśminowe babeczki" to niesamowicie klimatyczna powieść, która stanowi kontynuację "Herbaciarnii pod Jaśminem". Obie te książki uwielbiam.
Obie tulę do swojego serca.
Obie na długo zostaną w mojej pamięci.
Dagmara
Honorata
Alicja
Gabriela
Cztery kobiety
Cztery przyjaciółki
Cztery historie
Historie prawdziwe. Momentami bolesne. Momentami radosne. Momentami smutne. Momentami pokrzepiające.
"Jaśminowe babeczki" to książka, która mocno akcentuje słowa, że żyje się tu i teraz.
Że warto podążać za marzeniami.
Że czasami trzeba być egoistką, trzeba postawić na siebie i swoje plany.
Że nieważne jest to, czy się potkniesz, ważne byś potrafiła wstać z upadku.
Że miłość działa cuda.
I, że przyjaźń to najcenniejszy dar, który należy pielęgnować.
Dagmara, Honorata, Alicja i Gabriela są dla siebie ogromnym wsparciem w walce o marzenia. Bo każda z nich ma swoje pragnienia, pasje, które chce realizować, a nie ma oparcia w najbliższych osobach. Dlatego polegają na sobie nawzajem. Pomagają. Trzymają kciuki. I popychają do działania. Wierzą, że na końcu wyboistej drogi, na każdą z nich czeka szczęście.
Czy jednak tak będzie?
Sięgnijcie po "Jaśminowe babeczki" i przekonajcie się sami 🧁
Niestety przyszedł czas na pożegnanie z czwórką przyjaciółek. Zdążyłam się już z nimi zżyć.
Zanim przejdę do recenzji, zwróćcie uwagę, jak okładki dylogii idealnie się ze sobą łączą, tworząc jedną całość i te barwione brzegi.
Jaśminowe babeczki to kontynuacja Herbaciarni pod jaśminem, więc jeśli nie czytaliście poprzedniego tomu to musicie nadrobić przed sięgnięciem po ostatni bo inaczej ciężko Wam będzie pojąć o co chodzi.
Wspaniała historia o sile przyjaźni, dążeniu do swoich marzeń, trudach życia i miłości.
Nie ma idealizowania, wszystko jest bardzo realne.
Rzeczywiste problemy, ludzie z krwi i kości, pełni uczuć, porażek i sukcesów.
Prawdziwe życie, nie cukierkowa sielanka.
Bohaterki Jaśminowych babeczek są kobietami, z jakimi większość z nas może się bez trudu utożsamić.
Jedne mają toksycznych bliskich, inne boją się sięgnąć po swoje. Takie jak my, pełne obaw a jednocześnie zapału.
Zdeterminowane, niepewne, odważne.
Czytając tę książkę miałam wielką ochotę przenieść się do Herbaciarni pod Jaśminem, by poczuć ten klimat.
Otulić się herbatką od Dagi i otoczyć książkami, które zgromadziła.
Czy uda się znaleźć szczęście?
Pani Aleksandra czaruje swoim piórem, które jest lekkie ale naładowane emocjami, przekazując nam wartości, do jakich warto dążyć.
To wspaniała lektura dla kobiet, które potrzebują zmiany - bo zmiany, nie zawsze są łatwe ale praktycznie zawsze warte ryzyka.
Pojawiają się nowe postacie, które wprowadzą nieco chaosu a jednocześnie humoru, pomagając naszym bohaterkom odkryć, co je uszczęśliwia.
Są chwile, gdy wstrzymujemy oddech przy czytaniu a także te, kiedy uśmiech pojawia nam się mimowolnie na twarzy.
Książka ma niewiele stron ale należy do tych, których się nie zapomina.
Warto po nią sięgnąć i poczuć, co znaczy kobieca siła.
"Każda zmiana jest trudna na początku, bolesna w trakcie, ale cudowna na końcu".
Cztery koleżanki ze szkolnych lat, Honorata, Gabrysia, Alicja i Dagmara ich przyjaźń trawa pomimo upływu lat. Czas, trudy dnia codziennego, dokonane wybory i inni ludzie spowodowały, że w ich życiu zaszło wiele zmian. Nie wszystko poszło po ich myśli, potraciły szanse, a nadarzające się okazje uleciały. Honorata jest mamą trójki dzieci, pracuje zawodowo, mąż na różne sposoby próbuje odwieść ją od tego, chce, by jego żona zajmowała się wyłącznie domem. Po jej stronie niespodziewanie staje teściowa. Gabrysia stawia wszystko na jedną kartę, kobieta, która zawsze przekładała dobro bliskich nad własne, zamierza w końcu zawalczyć o siebie. Alicja wciąż nie może się przemóc, by nawiązać kontakt z rodzicami. Zdaje sobie sprawę, że byłoby to najlepsze rozwiązanie dla niej i jej dziecka, w jej życiu ponownie pojawia się Mariusz. I Dagmara, która kocha książki, robi wszystko, by marzenie o przytulnym lokalu dla kobiet nabrało zupełnie innego wymiaru.
Przyjemnie było ponownie zanurzyć się w tym babskim świecie. Wciągająca, wartościowa historia pięknej, dającej siłę przyjaźni. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, fabuła ciekawie utkana, dotyka skomplikowanych relacji międzyludzkich i trudnej codzienności. Piękny, naturalny, wrażliwy styl, robi bardzo pozytywne wrażenie. Nasze bohaterki zajmująco ukazane, to kobiety, jakie mijamy w naszej codzienności, ze swoimi zaletami i wadami, radościami i smutkami. Polubiłam je, bardzo.
Autorka zabiera czytelnika w cudowną podróż, w której chwile pełne radości splatają się z tymi trudnym, smutnymi, bolącymi. Opowieść pełna mądrych spostrzeżeń dotyczących zwykłego życia. Piękno prawdziwej kobiecej przyjaźni, jej siła, moc i pozytywna energia, jaką ze sobą niesie. Przeciwności losu, marzenia, których nie można realizować, dokonywane wybory. Zmiany, jakie niesie życie, którym trzeba się poddać, albo z energią i nadzieją z nimi iść do przodu. Pięknie to wyszło!
Klimatyczna, życiowa, ciepła, niosąca nadzieję opowieść. Większość kobiet odnajdzie w niej, choć cząstkę siebie samej. Daje do myślenia, zmusza do refleksji. I to przepiękne, dopracowane w najmniejszym detalu wydanie - niezmiennie cieszy oko. Z całego serca polecam całą serię!
Znowu zaczynam od... Co to była za książka! Po przeczytaniu pierwszego tomu - Herbaciarnia pod Jaśminem z niecierpliwością czekałam na kolejną część. Byłam bardzo ciekawa co wydarzy się u bohaterek. Gdy otrzymałam swój egzemplarz od razu zabrałam się za czytanie. Książka pochłonęła mnie i to bardzo... Czytałam i kolejny raz miałam wrażenie, że siedzę wśród dobrych koleżanek, które opowiadają mi swoją historię.
W poprzednim tomie poznajemy cztery kobiety - Alicję, Dagmarę, Honoratę i Gabrielę. Autorka zakończyła w takim momencie, że... No jak można? Ale całe szczęście, że dość szybko wyszła kontynuacja, gdzie mogłam dalej przeżywać smutki i radości z głównymi bohaterkami.
Alicja urodziła, tymczasowo zamieszkała u jednej z przyjaciółek. Pewnego dnia otrzymuje telefon od brata, ten namawia ją, aby udała się do domu rodzinnego i o wszystkim opowiedziała rodzicom. Kobieta bardzo się boi tego spotkania, w końcu wyprowadzka z domu była spowodowana, tym, że... No właśnie - nie napisze wam tego! Musicie sami przeczytać, ale... czy rodzice przyjmą pod swój dach "córkę marnotrawną"? Jak zareagują na to, że są dziadkami? Dlaczego w pewnym momencie pojawi się były chłopak Alicji?
Dagmara wciąż walczy o swoje marzenia i mimo sprzeciwów matki prowadzi kawiarnię. Pewnego dnia w jej rodzinnym domu zjawia się babcia, która oświadcza, że zamieszka z nimi. Co takiego się wydarzyło, że seniorka postanowiła przeprowadzić się do córki i wnuczki? Olek, to dawna miłość Dagi (odnowiła kontakt w pierwszym tomie książki), mogłoby się wydawać, że ich relacja jest na dobrej drodze do tego, aby... stworzyć związek, lecz niestety Olek znika... z dnia na dzień. Gdy w końcu powraca, przynosi złe wieści. Życie Dagmary może zmienić się i to bardzo...
Honorata realizuje się. Jako fryzjerka zdobyła już zaufane grono klientek, z jej decyzją nie zgadza się mąż, który wciąż leży na kanapie i... ogląda telewizję. Mężczyzna uważa, że kobieta powinna zajmował się dziećmi i gotować obiady, a nie pracować. Ta sobie nic z tego nie robi. Ma dość zajmowania się domem i usługiwania mężowi. Teraz to ona chce się spełniać, teraz to ona chce być naprawdę szczęśliwa. Z pomocą przychodzi jej... teściowa. Czy starsza pani naprawdę wytłumaczy swojemu synowi, że Honia ma prawo mieć swoje pasje i potrzebuje wsparcia w tym, a nie ciągłej krytyki?
Gabrysia zostaje zwolniona z pracy, wciąż zajmuje się swoją siostrą... Ich budżet domowy z dnia na dzień zaczyna się kurczyć. Przyjaciółki przypominają jej, że w dawnych czasach jej pasją była fotografia. Czy Gabi ulegnie namowom kobiet i zacznie zarabiać robiąc zdjęcia innym? Co wspólnego z tym wszystkim będzie miał Krzysztof - chłopak, który prześladował ją w czasach szkolnych?
Polecam! Z całego serca polecam oba tomy! Czyta się je bardzo szybko i kończąc drugi tom odczuwa się pewien smutek... tak bardzo by się chciało wiedzieć co dalej wydarzy się u czterech kobiet.
Tak jak i w poprzedniej części - czytając będziemy odczuwać radość ale i smutek. Czasami przerwiemy czytanie, aby zastanowić się co my byśmy zrobili w danej sytuacji. Jest to dylogia, której się nie zapomina i chce się polecać dalej. Tu nie trzeba słów zachęty... w tym przypadku wystarczy napisać - przeczytaj a nie pożałujesz!
Tegoroczne święta nie będą łatwe dla Asi. Jej ojciec po wielu latach wychodzi z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za morderstwo. Nie może liczyć na nikogo...
Są takie chwile, kiedy tracimy nadzieję i potrzebujemy kogoś, kto zagości w naszym życiu niczym smak uzdrawiającej i aromatycznej jaśminowej herbaty. Życiowe...
Przeczytane:2024-07-29, Ocena: 6, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Ola jest jedną z tych pisarek po których powieści sięgam w ciemno i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Książka "Jaśminowe babeczki" jest bezpośrednią kontynuacją powieści "Herbaciarnia pod Jaśminem", dlatego powieści te należy czytać w odpowiedniej kolejności żeby zrozumieć wszelkie zależności oraz ciąg przyczynowo - skutkowy wszystkich wydarzeń. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc nie mogłam sobie odmówić sięgnięcia po dalsze losy czterech przyjaciółek. Muszę wspomnieć, że książka urzekła mnie piękną szatą graficzną oraz barwionymi brzegami. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i z ogromnym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam losy bohaterek. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w świetny sposób wykreowani. To postaci niezwykle autentyczne, które nie są idealne, mają swoje wady i zalety, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Na kartach powieści mogłam jeszcze lepiej poznać losy Honoraty, Gabrieli, Alicji oraz Dagmary. Mogłam poznać ich myśli, odczucia, mogłam dowiedzieć się z jakimi problemami dnia codziennego się borykają oraz jakie wydarzenia oraz wybory odcisnęły piętno na ich obecnym życiu. Każda z kobiet jest inna, każda mierzy się z zupełnie innymi przeciwnościami losu. Wszystkie cztery od samego początku zaskarbiły sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa w jakim kierunku Ola poprowadzi ich losy i nie ukrywam, że podczas czytania perypetii kobiet bardzo się z nimi zżyłam, kibicowałam im i dla każdej chciałam jak najlepiej. Ponowne ich spotkanie spowodowało, że zaczęły dostrzegać to na co wcześniej nie zwracały uwagi, przewartościowywać swoje życie, usiłowały spełniać swoje najskrytsze marzenia, które zmuszone były odstawić na boczny tor i świetnie było w tym im towarzyszyć. Cudowne było to, że wzajemnie się przy tym wspierały, dopingowały. W każdej chwili mogły na siebie liczyć i wszystko to było takie bardzo autentyczne, ponieważ kobiety nie szczędziły też sobie uszczypliwości, kiedy którąś z nich trzeba było "postawić do pionu". Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas, wywołując przy tym wiele skrajnych emocji. Pisarka udowadnia, l że wszystko dzieje się po coś, że nic nie jest dziełem przypadku, a ludzie pojawiający się na naszej drodze znajdują się na niej nie bez przyczyny. Pokazuje także, że żeby zacząć cieszyć się przyszłością, zawalczyć o sobie trzeba rozliczyć się z przeszłością. Jestem pewna, że losy kobiet nie jednego Czytelnika zmuszą do refleksji oraz przywrócą wiarę w lepsze jutro. Świetnie spędziłam czas z tą dylogia i jej bohaterkami. Czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! Polecam!