Jak oddech

Ocena: 4.8 (15 głosów)
Inne wydania:

Jasmin i Staszek jeszcze w dzieciństwie obiecali sobie, że kiedyś się pobiorą. Jako nastolatki zostali parą, a po ukończeniu szkoły średniej postanowili razem zamieszkać. Kilka dni później Staszek zniknął... Opowieść o miłości i przyjaźni zmienia się w mroczną historię... Wszyscy szukają Staszka na własny sposób. Policja podąża podrzuconym jej tropem: wstrząsającą fotografią chłopaka. Rodzina Staszka szuka odpowiedzi w przeszłości i zdarzeniach mogących mieć wpływ na jego zniknięcie. Natomiast Jasmin dociera o wiele dalej niż do rozwikłania tajemnicy. Otwiera się przed nią świat, w którym wszystko jest możliwe, gdzie czas można dowolnie naginać, a miłość nie ma końca.

Małgorzata Warda- pisarka z Gdyni. Autorka między innymi bestsellerowej serii "Dziewczyna z gór". Dwukrotnie nominowana do nagrody głównej Festiwalu Literatury Kobiecej; w 2013 r. otrzymała nagrodę za powieść o wykluczeniu, a trzy lata później odebrała grand prix tego festiwalu. Laureatka nagrody IBBY 2015 dla najlepszej książki młodzieżowej za powieść "5 sekund do Io". Jest także autorką tekstów piosenek. Z wykształcenia rzeźbiarka.

Informacje dodatkowe o Jak oddech:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2023-04-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382953107
Liczba stron: 344
Język oryginału: polski

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Jak oddech

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jak oddech - opinie o książce

Jak oddech Małgorzata Warda

 
"- Obiecaj mi coś - proszę (...) - Obiecaj, że gdyby coś ci się stało... No, wiesz, gdybyś na przykład zginął albo coś... (..) - Gdybyś kiedyś umarł, a ja wciąż bym żyła... Obiecaj, że przyjdziesz do mnie, że dasz mi jakiś znak. Żebym wiedziała, że wciąż jesteś."

Mocne 7. Ani więcej, ani mniej.
Klimatem przypominała mi trochę ta opowieść T.T Kulpy i Czarne Kantoch, ale aż tak nie zachwyciła (jak Czarne:))

Bardzo wewnętrzna i osobista narracja, głęboka. Historia i tragiczna i tajemnicza. Do końca nie wiadomo, kiedy rzeczywistość miesza się z innym wymiarem... Choć nie ukrywam, że wątek "innego wymiaru" podobał mi się najbardziej!

"Nie rozumiesz, że wszyscy kiedyś wrócimy? Wracamy na ziemię tysiące razy w nieskończonym ciągu narodzin i śmierci (...) - Nie bój się śmierci (...) - To jak przesiadka z jednego tramwaju w drugi. Jesteśmy tylko wyspą, a obok znajduje się cały wielki kontynent! (...) - Jak to zrozumiesz, to przestaniesz się bać."

Moje ulubione klimaty:)

MOJA OCENA: 7/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2016-07-12,

Miłość, gdy się ją już spotyka, trzeba bardzo szanować. Niezwykle łatwo jest się zatracić i utracić to, co w niej najważniejsze. Te motyle w brzuchu. Tę głowę w chmurach. Te zdawałoby się niewyczerpane pokłady zaufania do drugiej osoby. Na niektórych miłość spływa wcześnie, w stosunkowo młodym wieku. Innych dotyka u kresu ich wędrówki – gdy pozostaje im niewiele czasu na cieszenie się nią. W życiu Jasmin i Staszka jedno od niemal zawsze było pewne – mają siebie i zawsze, ale to absolutnie zawsze, będą blisko siebie. Młodzi poznali się, jeszcze nim przyszli na świat. Ich matki – Renata i Alicja, od lat były najlepszymi przyjaciółkami. Poznały się jako nastolatki – wychowywały się w jednym domu zastępczym i raczej nie można powiedzieć, że miały szczęśliwe dzieciństwo. Kiedy więc obie, niemal jednocześnie (różnica około pół roku) zachodzą w ciążę, targają nimi sprzeczne uczucia. Czy podołają? Czy są przygotowane na macierzyństwo? Czy powtórzą błędy swoich rodziców? Czy ich pociechy będą miały inne dzieciństwo niż one? Alicja nigdy nikomu się nie przyznała, kim był ojciec Staszka. Nawet Renata nie była w tę kwestię wtajemniczona. Dziewczyna od początku zdecydowała, że wychowa dziecko zupełnie sama, bez niczyjej pomocy. Zresztą, może nawet sama nie wiedziała, z kim wpadła? Z drugiej strony dla Renaty ciąża była spełnieniem marzeń. Był mąż, były pieniądze, znalazł się więc i czas i chęci na powiększenie rodziny. Tak więc w wychowywaniu Jasmin brało udział dwoje rodziców.

 

Dzieciaki od najmłodszych lat chowały się wspólnie, jak brat z siostrą. Renata zajmowała się Staszkiem kiedy tylko się dało – w końcu Alicja chciała skończyć studia i zapewnić synkowi jako taki start w życiu. Maluchy, wbrew powszechnej opinii, były w pełni świadome, że nie są rodzeństwem, a nawet rodziną (w rozumieniu biologicznym). Niespełna 7-mio letnie dzieci przesądziły o swym losie. Zdecydowały, że resztę życia chcą spędzić razem dzieląc się troskami i radościami. Dość szybko okazuje się, że dziecięce przyrzeczenia nie były jedynie niemożliwymi do spełnienia mrzonkami. Młodych faktycznie połączyła miłość. Pierwsze pocałunki. Pierwsze pieszczoty. Ten pierwszy raz. Staszek i Jasmina to wszystko współdzielili. Można by rzec, że życie układało im się jak w bajce, aż do czasu, gdy młodzi postanowili razem zamieszkać. Choć może już wcześniej zaczęło się coś psuć? Może źle było od samego początku? Może Staszek i Jasmina nigdy się tak naprawdę nie kochali? Być może działali na siebie toksycznie? Może nigdy nie powinni byli zostać parą? Czyżby za późno zadali sobie kluczowe dla nich samych pytania? A może wcale sobie ich nie zadali i to właśnie ich zgubiło? Bo nagle, w połowie września, tuż po tym jak Jasmin wraca z długiego pobytu w Pradze, Staszek znika. Bladym rankiem wychodzi do pracy i przepada jak kamień w wodę. Po przepisowych 48 godzinach zaczynają się zakrojone na szeroką skalę, oficjalne poszukiwania chłopaka. Gdzie one doprowadzą policję? Czego o Staszku dowie się jego rodzina? Jak te poszukiwania zniesie Jasmin? Czy chłopak się odnajdzie? By się tego dowiedzieć koniecznie należy przeczytać powieść Małgorzaty Wardy zatytułowaną Jak oddech.

 

Dla mnie lektura tej książki była zupełną niespodzianką. Nie planowałam jej. Nie brałam pod uwagę. Nie znajdowała się ona w mojej biblioteczne i nie miałam jej na liście „must read” w trakcie urlopu. A jednak trafiła ona w moje ręce z wyraźnym wskazaniem „Musisz to koniecznie przeczytać”. I z wielką przyjemnością się z nią zapoznałam. Lektura pochłonęła mnie całkowicie, sprawiając, że nawet gdy ją odkładałam, nie mogłam wyrzucić jej z głowy. Była jak narkotyk – totalnie uzależniająca. Była jak piękny widok – absolutnie wciągająca. Była jak najgorszy koszmar, z którego nie da się obudzić – przerażająca.

 

Choć trudno w to uwierzyć z każdą przeczytaną stroną fabuła stawała się coraz wyraźniejsza, a równocześnie – bardziej niezrozumiała i zagmatwana. Z jednej strony czytelnik poznawał coraz więcej faktów, z drugiej – wiedział coraz mniej. Bo to, czego się dowiadywał nic nie wyjaśniało, wręcz przeciwnie. Tak naprawdę nawet zakończenie jest niejasne. Każdy może je interpretować wedle własnej opinii. Wydaje mi się, że rozgryzłam zagadkę tej powieści. Nie dałam się wieść usilnym zabiegom autorki i wiem jaki był finisz całej historii. Ale czy jestem tego zupełnie pewna? Nie. Bardzo bym chciała poznać dalsze losy bohaterów, czuję jednak, że nie będzie mi to dane. Szkoda... a może jednak nie? Teraz już niczego nie jestem pewna. No może poza tym, że ZDECYDOWANIE

 WARTO PRZECZYTAĆ TĘ POWIEŚĆ!!!

 

Link do opinii
Jasmin i Staszek przyjaźnią się od dzieciństwa. Wspólne doświadczenia ich matek powodują, że traktują się niemal jak rodzeństwo, zbliżając ich do siebie do takiego stopnia, że myśl o wspólnym dorosłym życiu staje się oczywista. Wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku do czasu zaginięcia Staszka. Jedynym śladem po chłopaku jest makabryczne zdjęcie, podrzucone na próg domu Jasmin. Poszukiwania prowadzone przez policję nie dają rezultatu, więc dziewczyna chwyta się każdej możliwości, mogącej pomóc w odnalezieniu ukochanego - tak trafia do ludzi zajmujących się zjawiskami paranormalnymi. Kolejna powieść Małgorzaty Wardy o podobnych problemach (po ,,Nikt nie widział, nikt nie słyszał" i ,,Dziewczynka, która widziała zbyt wiele"), o przemocy i zaginięciu, o miłości i nienawiści, o bezradności wobec przypadku, jaki stawia na drodze porywacza, mordercę, mściciela, wreszcie o tym, co nieoczywiste i nierealne... Podobna jest też konstrukcja powieści: między poszukiwania Staszka wplecione są sceny z przeszłości, pokazujące to, co mogło doprowadzić do nieszczęścia, i wyjaśniające motywy, jakie kierowały bohaterami. Sporo jest o matkach i ich sposobach kochania, o niedosycie bliskości i poczuciu winy. Za mało tu jednak obecności ojca, w przypadku Jasmin pływającego gdzieś po morzach i tylko dwukrotnie pojawiającego się na krótko, a u Staszka nieobecnego i nigdy nieznanego. Całość składa się na obraz kawałka społeczeństwa, żyjącego gdzieś na obrzeżach dużego miasta, z dnia na dzień układającego sobie egzystencję na miarę sił i możliwości. Powieść wzbudza zaciekawienie i gra na emocjach. Można przeczytać. (Ocena: 4,5/6)
Link do opinii
Jasmin i Staszek przyjaciele od dzieciństwa,w dorosłym życiu zostają parą.Kiedy postanawiają się pobrać Staszek znika bez śladu.Wszyscy szukają go na swój własny sposób.Policja porusza się tropem podrzuconej fotografii,a Jasmin kieruje się przeczuciami i dociera o wiele dalej...
Link do opinii
Avatar użytkownika - koshi
koshi
Przeczytane:2014-01-04,
Książka "Jak oddech" porusza problem zaginięć i pokazuje te tragedie z perspektywy rodzin oraz innych bliskich osób. Wiernie przedstawia uczucia nimi targające, bezsilność, rozpacz, cierpienie i długie oczekiwanie na pomoc ze strony policji. Przejmujące jest to, iż nie ma właściwie żadnych informacji, ani przełomu w sprawie, mnożą się hipotezy, a odpowiedzi na liczne pytania brak. Autorka oddała tu grozę sytuacji, zbudowała napięcie, dorzuciła kilka wskazówek, które pozwoliły na podążanie rozmaitymi drogami myślenia. Na zasadzie retrospekcji zapełniała luki w niewiadomych i umożliwiała pełniejsze poznanie głównych bohaterów. Uświadomiła, jak łatwo jest stać się ofiarą i jak niebezpieczny stał się nasz świat, gdzie ludzie znikają bez śladu. Lektura tej powieści sprowokowała mnie do wizyty na stronie Fundacji ITAKA i byłam zaskoczona, jak wiele osób jest poszukiwanych. Myślę, że warto przeczytać tę powieść, by mieć pełniejszy obraz tego zjawiska. Polecam.
Link do opinii
,,Jak oddech" to bardzo intymny portret ludzkiej tragedii, tęsknoty i wiary, że zaginiona osoba żyje i wróci, uświadamiający, że człowiek chce znać odpowiedzi, choćby najgorsze, bo gdy ich brakuje traci zmysły. Polecam, jako książkę, której tak łatwo się z głowy nie wyrzuci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - teano
teano
Przeczytane:2013-12-13,
,,Nie ma sensu inwestować swojego czasu w dziecko, które nigdy nie czuło się kochane.(...) nie będzie potrafiło odpłacić za włożoną w nie miłość." Tak jak napisałam w poprzednią sobotę - o jaśminach raz jeszcze. A właściwie o Jasmin - bohaterce najnowszej książki Małgorzaty Wardy ,,Jak oddech". To kolejna z omawianych przeze mnie książek traktująca o zaginięciu. Ale zaginięcie jest tu tylko pretekstem, by zadać sobie pytanie: czy można bezkarnie nie reagować na zło? Co się stanie, jeśli ze strachu nie zrobimy nic? Czy mamy prawo być szczęśliwi, jeśli nie zareagowaliśmy na cudze nieszczęście? Czy to prawda, że zarówno uczynione zło, jak i dobro kiedyś do nas wróci? Książka opowiada o miłości, tej między chłopcem i dziewczyną, i tej rodzicielskiej, która naznacza człowieka na całe życie. Widzimy dziecko od początku otoczone miłością i inne dziecko, które wzrasta w przekonaniu, że jest tylko kulą u nogi i przeszkodą. Co wyrośnie z takiego dziecka? Małgorzata Warda nie daje prostych odpowiedzi. A te, które daje, rodzą nowe pytania. http://gniezno.com.pl/wiadomosci/czytaj/10070/duszny_zapach_jasminu.html
Link do opinii
Nigdy tak naprawdę nie zastanawiałam się nad tym, jak wygląda życie rodziny, która straciła jednego członka. Zaginięcia w dzisiejszym świecie zdarzają się coraz częściej- część ludzi wraca do domu, a ucieczka była chwilowym kaprysem, a część wraca już jako zimny trup. Reszta nigdy się nie odnajduje i tak naprawdę bliscy nigdy nie osiągną spokoju... Bolesna, poruszająca książka o miłości- a może wręcz przeciwnie, o tak silnym przyzwyczajeniu i przymusowej wdzięczności, że jedyną drogą do wolności jest ucieczka... ?
Link do opinii
Avatar użytkownika - yerba
yerba
Przeczytane:2013-04-20,
Ukończyłem czytanie najnowszej powieści powieści Małgorzaty Wardy i teraz muszę ochłonąć, aby serce nabrało normalnego biegu. Miałem tę przyjemność i okazję przeczytać większość książek autorki, ale "Jak oddech" uważam za najlepszą wśród tych, które czytałem. To moje skromne zdanie. Mało tego, uważam że jest to jedna z najlepszych książek, które czytałem w tym roku. "Jak oddech" dosłownie pochłonąłem w kilka godzin, obgryzając przy tym paznokcie, zapominając o świecie i nie potrzebowałem kawy, aby podnieść poziom adrenaliny we krwi. Autorka opowiada nam historię, w której głównymi bohaterami są Staszek i Jaśmina. Książka napisana w dużej części w formie czasu przeszłego, miesza się z teraźniejszością. W niewyjaśnionych okolicznościach ginie Staszek - ukochany Jaśminy. Dziewczyna poszukuje desperackie poszukiwania, czując że żyje. To historia napisana w niezwykle wysublimowany sposób, z poetyckimi zdaniami, słowami które nami targają, a całość działa niezwykle stymulująco na nas system nerwowy. Jaśmina podejmuje próby poszukiwań na policji, u detektywa, oraz u jasnowidza. Czy w końcu znajdzie światełko w tunelu? Warto się przekonać. Ta powieść idealnie nadaje się na przeniesienie na kinowe ekrany. To bardzo intymny portret ludzkiej tragedii, tęsknoty i wiary że zaginiony ciągle żyje. Doskonale skonstruowane dialogi i fabuła. Kiedy czytałem, miałem wrażenie że słyszę muzykę. Smutną i zarazem doskonałą. Przeczytałem książkę, która w moich oczach jest wprost idealna. Smutna, można rzec tragiczna, ale idealna. Autorka doskonale opisała uczucia, a kolejne rozdziały są po prostu genialne. Tak właśnie. Nie boję się tego słowa. Ciągle czuję w sobie napięcie i niepokój, jaki mi towarzyszył w czasie czytania. Sam teraz inaczej spojrzę na ludzi, którzy każdego dnia giną bez wieści. Autorka przywróciła mi wydźwięk współczucia dla tych ludzi. Często są to bezimienne rodziny, które latami czekają na powrót syna, córki, żony czy męża i nie tracą nadziei. "Jak oddech" to historia, jakiej się nie zapomina. Ciesze się, że właśnie Gosia Warda sięgnęła po tak trudny temat i tak doskonale sobie z nim poradziła. Po raz kolejny kłaniam się nisko przed tą wyjątkową postacią, jaka jest autorka. Kobieta niezwykłej urody, utalentowana, a przy tym skromna. Teraz się boję sięgać po kolejną książkę, gdyż trudno jest mi uwierzyć że szybko przeczytam powieść na takim poziomie. Póki co muszę ochłonąć. "Jak oddech" się nie czyta, tę książkę się odczuwa i przeżywa. Serdecznie polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2019-12-09, Ocena: 4, Przeczytałam,

21-letni Staszek pewnego dnia znika. Początkowo policjanci myślą, że uciekł. Po 5 dniach ktoś jednak podrzuca zdjecie, na którym widać go związanego i pobitego. Jasmin czuje wewnętrznie, że jej ukochany nie żyje, idzie do medium, która rysuje mapę z prawdopodobnym miejscem gdzie mozna znależć chłopaka. Nieufna policjantka z oporami zgadza się pojechać wraz z Jasmin we wskazane miejsce i znajduje zwłoki w wodzie... ale młodej kobiety. Z czasem realne wydaje się, że jednak Staszek porzucił dawne życie, zacierając za soba slady i wyjechał za granicę...

Link do opinii
Avatar użytkownika - damonowa
damonowa
Przeczytane:2016-11-14, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - mandy
mandy
Przeczytane:2016-08-29, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-08-08, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - KKS
KKS
Przeczytane:2015-07-29, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Dziewczyna z gór. Śniegi
Małgorzata Warda0
Okładka ksiązki - Dziewczyna z gór. Śniegi

Ofiara porwania, Nadia, po wielu latach decyduje się ujawnić policji swoją tożsamość. W wyniku tego następuje ciąg dramatycznych zdarzeń. Śnieżna burza...

Czarodziejka
Małgorzata Warda0
Okładka ksiązki - Czarodziejka

W tajemniczych okolicznościach umiera artysta zdarzenie to samo w sobie dramatyczne, lecz też i zwyczajne. Ale ta śmierć rozpoczyna ciąg niesamowitych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy