Bona Sforza di Aragona, żona króla Zygmunta Starego i matka Zygmunta Augusta – ostatniego z dynastii Jagiellonów idzie przez życie kierując się dwoma drogowskazami: słowem "chcę – voglio" i "muszę – must". Jest niezwykła. Nie mieści się w swoich czasach, przerasta sobie współczesnych, triumfuje i ponosi klęskę. Nie da się jej zamknąć w żadnych ramach, ocenić i pojąć, bo należy do kobiet nieujarzmionych i nieokiełznanych w swym pragnieniu osiągnięcia wszystkiego, co służy państwu i dynastii. "Taka byłam" – mówi – "posłuchajcie, może uda się wam uniknąć moich błędów". Inteligencja i odwaga, to według autorki książki najbardziej charakterystyczne cechy Bony. I może jeszcze to, że nie umiała kochać, bo jej tego nie nauczono... "Ja, Bona" to próba zrozumienia matki, żony, teściowej i władczyni; taka kolejność wydawała się autorce słuszna i właściwa. Czytelnicy ocenią, czy miała rację?
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2018-05-23
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 208
Język oryginału: polski
Ilustracje:brak
Królowa Bona, tak zwykło się nazywać tę nietuzinkową władczynię. Tym czasem warto wiedzieć, że pełna "nazwa" to Bona Sforza di Aragona - żona króla Zygmunta Starego. Władczyni została przedstawiona przez autorkę jako dosyć kontrowersyjna postać zapisana na kartach historii. Jej osobowość i charakter zdecydowanie temu dowodzą. Bona bowiem, to królowa bardzo temperamentna, wybuchowa i czująca potrzebę kontrolowania "wszystkiego". Z drugiej zaś strony jest odważna, inteligentna i zaradna. Do tego, jak wiemy, była matką kilkorga dzieci. Jednym z nich był syn Zygmunt, którego ukochała ponoć najbardziej. Najmniej zaś okazywała matczynych uczuć wobec swych córek. Wręcz tutaj wykazywała spora niewyrozumiałość.
Swego męża nie kochała, lecz nigdy mu tego nie dała odczuć. Opiekowała się nim, pomagała, była wsparciem. Być może ten brak uczuć spowodowany był faktem, że sama Bona nie została nigdy nauczona ludzkiej miłości. Stąd też w "walce" z władzą i polityką, uczucia przegrywały.
Bona była , jak już wspomniałam, bezwzględna jako władczyni. Miała więc swoich wrogów. Zachęcam do przeczytania...
Tak naprawdę w swoim życiu kierowała się dwoma słowami. Słowami, które stały się jej dewizą. Były to:
- voglio, czyli chcę
- must, czyli muszę.
W związku z tymi przewodnimi "hasłami" zyskała miano mocnej, odważnej i bardzo charyzmatycznej królowej.
J. Lesiak poza aspektami typowo politycznymi, przemyciła w niniejszej powieści mnóstwo informacji o obyczajach i życiu na dworze królewskim, o stosunkach społecznych, o relacjach rodzinnych królowej i Zygmunta Starego. Warto jest więc sięgnąć po "Ja, Bona". Tym bardziej, że powieść tę czyta się bardzo szybko i jest ona przystępnie napisana. Nie, jak traktat historyczny, ale jak opowieść o życiu i zmaganiach jednej z najbardziej znanych władczyń na tle wielu dziedzin jej życia.
Bona Maria Sforza di Aragona, żona króla Polski Zygmunta I Jagiellona zwanego Starym, matka Zygmunta II Augusta-króla Polski, Izabeli-królowej Węgier, Zofii-księżnej Brunszwiku, Anny Jagiellonki-królowej Polski, Katarzyny-królowej Szwecji i Olbrachta zmarłego w dniu narodzin. Starannie wykształcona w zakresie administracji, teologii, prawa i historii. W Polsce po ślubie w 1518 roku z Zygmuntem Starym stworzyła własne stronnictwo polityczne tzw. triumwirat, aby wpływać na politykę. W polityce zagranicznej zaciekła przeciwniczka Habsburgów.
Jaką była kobietą, matką i władczynią? Na to pytanie starała się odpowiedzieć Janina Lesiak w książce ,,Ja, Bona".
Bona uwielbia polowania, dreszcz emocji, łaknie hołdów i adoracji. Ma ognisty temperament, często wpada w furię i krzyczy. Jej ratunkiem i siłą jest kategoryczne voglio -,,chcę". Świdruje w uszach i kłuje niczym oset. Jej umysł jest analityczny, a charakter niepokorny. Jest kapryśna i wybuchowa, ale zawsze po królewsku. Przed nikim się nie schyla, bo to przecież inni mają jej ulegać. Kiedy krzyczy, oczy ma bystre i niezmącone, bo chodzi o to, żeby wrzeszcząc siebie oszczędzić, ale osiągnąć cel. To sztuka, która się rzadko udaje. Ma władzę nad ludźmi nie tylko dlatego, że jest królową, ale również dlatego, że wie jak królową być należy. Wypełnia obowiązki wobec kościoła, ale w jej religijności nie ma żaru, posłuszeństwa i pokory. Ma ambicję, inteligencję, mądrość, energię, wolę i potrzebę działania. Nieustannie jest zajęta. Rozmawia z Piotrem Kmitą, kanclerzem Janem Łaskim, stara się dowiedzieć co knują przeciwko niej Szydłowiecki i podkanclerzy Tomicki, z ochmistrzem Wolskim ustala nadzór nad dworem, radzi się we wszystkim oddanego sługi, znawcy prawa kanonicznego i cywilnego, sekretarza i przyjaciela Alifiego, z którym rozumie się w pól słowa. Ma sprzymierzeńców i wrogów. Rządzi, decyduje, planuje i kontroluje wszystko wokół siebie.
Bona i Zygmunt Stary. Młoda, piękna i inteligentna Bona ceni wiedzę i imponuje jej wszechstronne wykształcenie dużo starszego małżonka. Widzi, że jest spokojny i przyjazny, czuje się przy nim bezpieczna, bo nie walczy z nią i nie snuje podłych intryg. Jest w nim wyrozumiała pobłażliwość wynikająca z poczucia własnej wartości i niewątpliwa majestatyczna, królewska powaga. Po latach małżeństwa pojmuje, że to co na początku wydawało się jej spokojem jest gnuśnością, rozwaga-niechęcią do podejmowania decyzji, powaga zamieniła się w ospałość, a ostrożność-w krótkowzroczność. Straciła złudzenia co do króla, ale otwarcie nigdy mu się nie sprzeciwiła. Opiekowała się nim na stare lata z oddaniem. Choć nie kochała była dla niego kochającą żoną. Była uczciwa, choć niekiedy postępowała nieuczciwie, była wierna, choć w jej sercu pierwsze miejsce zajmował syn, a zaraz po nim - polityka.
Bona i dzieci. Mając pięcioro dzieci interesowała się tylko dwojgiem-Zygmuntem i Izabelą. Anna, Zofia i Katarzyna były całkiem z boku, pomijane i niedoceniane. Na niedostatki charakteru jedynaka Bona przymykała oczy. Przyzwyczaiła go do wygód i zbytku. Surowa i dbająca o obyczajność na dworze, w stosunku do syna była wyrozumiała i pozwalała mu na każde szaleństwo, a on miał serce jak kamień. Do córek nie miała cierpliwości, nie postarała się o dobre mariaże małżeńskie dla nich. Zostawiła samym sobie.
,,Ja, Bona" to zbeletryzowana biografia niezwykłej kobiety, królowej Polski, matki, żony i teściowej. Próba zrozumienia jej postępowania, charakteru i dążeń do realizacji celów. Bona nigdy nie godzi się z nieszczęściem Jagiellonów i przeczuciem upadku dynastii. Uznana za najinteligentniejszą i najlepiej wykształconą kobietę swoich czasów. Odznaczająca się poczuciem smaku, elegancji i gracji. W polityce bezwzględna, szybka i skuteczna, a do tego oszczędna, pracowita i zaradna. W Polsce opinie na jej temat były podzielone. Niesłusznie oskarżana, obrażana, szkalowana i nienawidzona. Mówiono o niej, że jest podła, małostkowa, kłótliwa, podstępna i złośliwa. Przez prawie czterdzieści lat ta wspaniała Włoszka była polską królową. Jaka była naprawdę?
Janinie Lesiak ponownie się dało się napisać rewelacyjną powieść, która przybliża kolejną postać z panteonu polskich królowych. Piękny język, znawstwo historii, barwny i emocjonujący świat przeszłości ożywający na kolejnych stronach powieści. Wspaniała lektura, polecam serdecznie:)
https://magiawkazdymdniu.blogspot.com
http://zycieipasje.net/2018/06/06/jestem-bona-recenzja-powiesci-janiny-lesiak-ja-bona/
Aluś Curunia to mężczyzna na „nie”: niebogaty, niekształcony, niepracujący na stałe, niestroniący od piwka i nieradzący sobie z tytoniowym...
Marysieńka Sobieska: wiek nie do końca ustalony, pochodzenie niepewne, wykształcenie przeciętne, inteligencja powyżej normy, spryt zaskakujący, temperament...