Debiutancka powieść dwukrotnego laureata Nagrody Pulitzera, zdobywcy National Book Award oraz Nagrody im. Arthura C. Clarke’a, autora „Miedziaków” i „Kolei podziemnej”, która zachwyciła zarówno krytyków, jak i czytelników i zwróciła ich uwagę na tego niezwykle dziś cenionego pisarza.
Lila Mae jest intuicjonistką o najwyższym wskaźniku dokładności w całym dziale. Ale kiedy pod jej okiem dochodzi do tragicznej awarii windy w zupełnie nowym budynku, zaczyna szerzyć się chaos. W Gildii Inspektorów Wind trwa rok wyborczy i niedopełnienie obowiązków służbowych przez intuicjonistkę jest bardzo na rękę empirystom. Ale Lila Mae nigdy się nie myli.
Najoryginalniejsza alegoria ras od czasów „Niewidzialnego człowieka” Ralpha Ellisona i „Najbardziej niebieskiego oka” Toni Morrison.
Książka nominowana do tytułu najlepszej powieści przez program „The Great American Read” emitowany przez amerykańską sieć PBS, finalistka nagrody Hemingway Foundation/PEN Award.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Intuicja czy doświadczenie i wiedza techniczna? Czarnoskóra Lil jest intuicjonistką, która kontroluje stan techniczny wind. Lata nauki i ciężka praca zaowocowały i kobieta jest jedną z najlepszych w swej dziedzinie. Jeszcze nigdy się nie pomyliła. Do czasu... Trwa kampania wyborcza. Podczas otwarcia nowego budynku dochodzi do tragicznego wypadku. Swobodny spadek windy prowadzi do tragedii.
Czy to zaplanowali empiryści? Czy kobieta stała się przypadkową ofiarą zagrywek politycznych?
Lil prowadzi śledztwo na własną rękę.
Ciekawy pomysł na fabułę. Zaskakuje, zachęca do refleksji.
JAK FILM GILLIAMA
Do góry na jodełki
Do góry po widełki
Maszyny dają tempo
Dziś znów tracę siebie prędko
Bez szansy na szaleństwo
Bez szansy człowieczeństwo
Bez szansy na cokolwiek
To jest robot to nie człowiek
- Kult
Colson Whitehead to kolejny z autorów, których uwielbiam. Jedna książka za mną - niezapomniane ,,Miedziaki" - a facet wskoczył wysoko na moją listę pisarzy. Więc trochę się obawiałem, jak to drugie spotkanie z jego prozą wypadnie, tym bardziej, że w końcu to debiut, a z debiutami równie bywa, ale świetnie jest, treściwie, choć objętościowo rzecz epicka nie jest, z pomysłem i z przesłaniem. Ot kolejna satysfakcjonująca, wciągająca lektura dla tych, którzy szukają czegoś z wyższej półki, niezależnie od gatunku.
Lila Mae pracuje jako intuicjonistka. Co to właściwie znaczy? Że ma talent do wyczuwania defektów poprzez medytację, a w przypadku jej zajęcia chodzi konkretnie o wyczuwanie wad wind. Bo kobieta pracuje w Metropolitalnym Departamencie Inspektorów do spraw Wind właśnie. Proste zajęcie, kiedy ma się takie zdolności? Niby tak, ale w pracy panuje istny kocioł, na dodatek są tu też przeciwni intuicjonistom empiryści uważający, że żeby dobrze sprawdzić kabinę, trzeba wszystko ogarnąć techniczne, zgodnie z wytycznymi i zasadami. I właśnie w tym szaleństwie nagle dochodzi do awarii. I to akurat teraz, kiedy trwają wyborcze zmagania. Czyżby doszło do sabotażu? Przecież Lila nie mogła się pomylić. A jakby tego było mało, odnalezienie planów ,,czarnej skrzynki", czyli windy idealnej, może stać się zaczątkiem istnej rewolucji! I pomyśleć, że to dopiero początek bo kiedy Lila zaczyna grzebać, wszystko zmienia się jeszcze bardziej i...
http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/06/intuicjonistka-colson-whitehead.html
Błyskotliwa i trzymająca w napięciu powieść o szemranych interesach, barwnym nowojorskim półświatku i zwyczajnym facecie, który po prostu pragnie szczęścia...
Wstrząsająca opowieść o przyjaźni dwóch chłopców – naiwnego idealisty oraz cynika – skazanych na pobyt w okrutnym zakładzie poprawczym...
Przeczytane:2023-07-04, Ocena: 5, Przeczytałam,
Colson Whitehead jest u nas znany z „Kolei podziemnej”, za którą został wyróżniony Nagrodą Pulitzera i National Book Award oraz z równie wysoko ocenianych przez polskich czytelników „Miedziaków”. Żadnej z nich nie czytałam, czy więc rozpoczęcie znajomości z twórczością Autora od jego debiutanckiej powieści wydanej w czerwcu przez Wydawnictwo Albatros było dobrym pomysłem?
„Intuicjonistka” z pewnością zaskoczyła mnie nietuzinkowym pomysłem na fabułę, w którym natura człowieka mierzy się z niedoskonałymi maszynami. Dogłębnie poznajemy funkcjonowanie wind, z których dobrodziejstwa korzystamy na co dzień nie zastanawiając się nad ich aspektami technicznymi. A okazuje się, że mogą prawdziwie fascynować, mogą być przyczyną sporów i gorących dyskusji.
Dwa podejścia do dźwigów – intuicyjne i empiryczne dzielą ich pasjonatów od zawsze, ale spór się zaognia, gdy dochodzi do tragicznej awarii windy. Jej serwisantką jest Lila Mae, intuicjonistka najlepsza w swoim fachu. Dotychczas intuicja nigdy jej nie zawiodła, czy więc tym razem popełniła błąd, czy może awarię wywołano celowo? W okresie przedwyborczym byłoby to zdecydowanie na rękę empirystom, a wiadomo, że jeśli chodzi o walkę o władzę, to wszystkie chwyty są dozwolone.
Ta powieść z pewnością nie spodoba się wszystkim, bo choć tematyka wydaje się lekka i ukazana z przymrużeniem oka (wyobrażacie sobie przegląd techniczny windy na tzw. „czuja”?),to już kwiecisty styl Autora z pewnością taki nie jest. Wymaga skupienia zarówno pod względem przyswojenia formy, jak i treści. Dość zawiła intryga, do której dołącza specyficzne spojrzenie na różnice rasowe, walka intuicjonistów z empirystami i tajemnica windy idealnej czynią opowieść ciekawą, ale z drugiej strony nieco rozmywają akcję.
Z pewnością jest to jednak powieść nietuzinkowa i nieco dziwna, a takie właśnie lubię. I co najważniejsze zachęciła mnie do sięgnięcia po inne książki Autora. „Miedziaki” już wylądowały na półce w Legimi.