W końcu! 21-letnia Andie nie może się doczekać rozpoczęcia studiów w Seattle i ponownego zobaczenia swojej najlepszej przyjaciółki June. Kiedy przyjeżdża do miasta, Andie nie ma ani kredytu studenckiego, ani mieszkania, ale nie pozwala aby to ją zniechęciło. Przez pierwsze kilka nocy śpi na sofie June, dopóki nie znajdzie własnego miejsca. Ale musi opuścić swoje nowe mieszkanie wcześniej, niż oczekiwano. W desperacji zaczyna potajemnie nocować w klubie, w którym pracuje - do momentu, gdy właściciel przyłapuje ją na gorącym uczynku i niespodziewanie oferuje jej miejsce na nocleg. Andie dobrze dogaduje się ze swoimi nowymi współlokatorami; to tylko Cooper jest dla niej zagadką. Czasami jest przy Andie i pomaga jej tak bardzo, jak tylko może. Ale innym razem ją odpycha i
trzyma na dystans. Andie chce wiedzieć, dlaczego i kim naprawdę jest Cooper. Ale szybko zdaje sobie sprawę, że niektóre tajemnice najlepiej pozostawić nierozwiązane.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2021-01-26
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Truly
Tłumaczenie: Ewa Spirydowicz
Andie przeszła niedawno przez sytuację, którą niejedną osobę by przytłoczyła. Ale ona się stara iść do przodu. Ma wielkie marzenia, dlatego przeprowadza się do Seattle. To tu już od jakiegoś czasu studiuje jej najlepsza przyjaciółka, June. Ona razem na podbój świata. Studia, praca i własna firma - oto ich plan.
Już pierwszego dnia June zabiera Andie do klubu Mason's. To tutaj energiczna i odważna June wylewa drinka na natręta, który okazuje się być przyszłym szefem Andie. Między June a Masonem iskrzy.
Andie zostaje barmanką a jednym z jej kolegów z pracy jest tajemniczy Cooper, który raz ją przyciąga, a innym razem odpycha. Coś się czai w jego wspomnieniach. Coś, co nie pozwala mu się odważyć...
Czy Andy i Cooper dojdą do porozumienia? Czy Cooper wyzna jej wszystko? Czy Andie zostanie w Seattle? A może powróci do ojca na farmę?
Bardzo zaintrygowała mnie okładka tej książki. Opis dodatkowo jeszcze bardziej rozbudził moją ciekawość, Uwielbiam odkrywać tajemnice bohater i towarzyszyć im w tej drodze. W obnażeniu się, pokazaniu bolesnej prawdy, której nie każdy potrafi zaakceptować.
Od samego początku, od pierwszej strony spodobała mi się główna bohaterka. Ujęja mnie swoją normalnością, empatią i taką rozwagą. Nie była to jedna z tych szalonych, wiecznie szukających przygód młodych kobiet, które pragną zaznać wolności, po dostaniu się na studia z dala od rodzinnego domu. To domena June, przyjaciółki głównej bohaterki. Różnią się niczym ogień i woda. Ale fakt niezaprzeczalny - jedna za drugą pójdzie nawet do piekła. Piękna przyjaźń. Szczera, prawdziwa i silna. Godna pozazdroszczenia. Z początku byłam mocno zaskoczona tym ,że taka spokojna bohaterka, jaką jest Andie, chce pracować za barem. Ale rozumiałam ją. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Idealnie pasuje do panny Evans. Odetchnęłam z ulgą, kiedy poznałam członków załogi. Wiedziałam, że krzywda się jej nie stanie. To cudowni chłopcy. Mason okazał się być całkiem inny, niż przypuszczałam. I ten obraz mi się spodobał, nie powiem. Ale główny mąciciel spokoju Andie cały czas wzbudzał mój niepokój. Cooper był postacią mocno tajemniczą. Mrukliwą, małomówną, po części arogancki i chłodny. Irytował i główną bohaterkę i mnie. Ale im więcej poznawałam szczegółów z jego przeszłości, tym bardziej go rozumiałam. Finalnie dosłownie wbiło mnie w fotel. Wstrząsająca historia.
Lektura jest taka niespieszna. Niczym życiem pisana. Akcja nie gna na łeb, na szyję, w zawrotnym tempie. Jest taka jak być powinna w przypadku dwójki bohaterów tak samo pokiereszowanych przez przeszłość i niesprawiedliwość losu. Piękna i bolesna powieść. Momentami miałam wrażenie, że nie zniosę już dłużej tej niepewności głównego bohatera. Niezwykle emocjonalna lektura. To był zdecydowanie bardzo dobry wybór. Całe szczęście, że tom drugi już niedługo. Nie mogę się już doczekać. A Wam z całego serca polecam pierwszy tom z gatunku New Adult. Ja jestem nim zachwycona. NA serio, to bardzo dobra lektura. Pochłonęłam ją dosłownie w kilka chwil. Autorka ma lekki i przyjemny styl. Historia wpasowuje się w mój czytelniczy gust - perfekcyjnie.
Polecam.
Literatura romantyczna zawsze była dla mnie czymś, do czego mogłam wrócić w każdej chwili – kiedy miałam zły czas, następował przesyt innymi gatunkami czy po prostu potrzebowałam trochę miłości w czytelniczym życiu. Kiedy zobaczyłam, że zostanie wydana u nas kolejna powieść właśnie w tym gatunku, w dodatku autorstwa Avy Reed, której twórczość silnie kojarzy mi się z Moną Kasten czy Laurą Kneidl, w mojej głowie zapaliła się lampka. Ta książka musiała być moja i musiałam ją poznać. Dlatego też w tej recenzji opowiem Wam kilka słów właśnie na temat Truly.
Andie przyjeżdża do Seattle na studia, na których jest również jej najlepsza przyjaciółka, June. Dziewczyny marzą o założeniu własnej firmy, ale by to zrobić, potrzebne są im wykształcenie i środki. W tym też celu Andie zaczyna rozglądać się za pracą, a szczęśliwy traf rzuca ją w stronę popularnego studenckiego baru, w którym miałaby zostać barmanką. Kilka niespodziewanych wydarzeń prowadzi do tego, że June wylewa na właściciela klubu drinka, ale ten i tak zatrudnia Andie. Drugim barmanem jest Cooper, który od początku zwraca uwagę dziewczyny i to z wzajemnością. Jednak oboje nie potrafią zagrać w otwarte karty i oboje mają pewne tajemnice...
Pierwsze strony tej powieści, przyznaję się bez bicia, nie do końca wzbudziły moje zainteresowanie. Owszem, postać Andie od początku polubiłam, jednak nie potrafiłam wgryźć się w całą akcję i skupić swoich myśli tylko na tej książce. Dopiero po przebrnięciu przez kilka rozdziałów poczułam, że zaczynam angażować się w tę historię i wtedy też rozbudziła się moja ogromna ciekawość.
Główna bohaterka Truly to młoda dziewczyna, której marzeniem jest studiowanie wspólnie z przyjaciółką. W Andie odnalazłam cechy, które sama posiadam i co lepsze - myśli i wątpliwości tej postaci były książkowym odwzorowaniem tego, co sama miałam i nadal mam w głowie. Dlatego też nie dziwię się sama sobie, że tak mocno zżyłam się z tą bohaterką i w pewnym momencie naprawdę mocno przeżywałam jej rozterki. Uważam również, że autorka bardzo dobrze wykreowała tę postać - Andie nie jest płaska ani nijaka i czytelnik może ją bardzo polubić.
Chciałabym również wspomnieć o postaci June, która również chwyciła mnie za serce. Jest to ona przykładem przyjaciółki wręcz idealnej i takiej, o której marzy każdy - przyjaciółka, która będzie zawsze i wszędzie. Jest to również bohaterka świetnie przedstawiona, śmiem wręcz stwierdzić, że jej historia może zaciekawić bardziej i większą ilość czytelników. Dlatego też absolutnie nie obrażę się, jeżeli kolejna część będzie dotyczyła właśnie jej.
Ava Reed na kartach tej powieści porusza takie tematy i istotne problemy, jak ataki paniki, wykorzystywanie seksualne oraz utrata bliskiej osoby. Zostało to przedstawione całkiem umiejętnie, choć oczywiście zawsze mogło być lepiej. Jednakże dzięki tym wątkom ta historia zdecydowanie zyskała w moich oczach i stałam się jej pewnego rodzaju fanką.
Truly to naprawdę przyjemna, dobrze napisana powieść, która momentami jest odrobinę zbyt słodka, ale dla miłośników romansów i właśnie takich lekkich książek nie powinno to stanowić żadnego problemu. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy i z pewnością będę Wam o nich pisać.
Wiecie, co? Dlaczego jest tak, że fajne książki są spychane gdzieś na niższe półki i mało się o nich mówi? Min. Było w tym przypadku. Wiem już ze seria ma trzy tomy a to jest pierwszy z nich, który premierę miał 13.01.2021r.
Na początku myślę sobie eeee taka mała romansóweczka, ale z czasem zaczynałam zmieniać zdanie. Nie ma pościgów i akcji mrożące krew w żyłach, ale taka książka, która ostawiła ciepełko na moim sercu. W książce znajdziecie młodych studentów, którzy dopiero poznają dorosłe życie a co za tym idzie jego plusy i minusy. Każdy z nas boryka się z jakąś przeszłością, Jedne nie mają wpływu na nas samych bądź to jak postępujemy, patrzymy, na świat inne odcisnęły swoje piętno na nas i tym, co i jak robimy. W książce będzie tego trochę.
Książka taka na oderwanie się od czegoś ciężkiego, co do tej pory czytaliście. Mam nadzieję, że druga część będzie bardziej z pazurem a i bohaterowie bardziej tacy zdecydowani, pewniejsi siebie, ponieważ tutaj miałam wrażenie, że już coś się wydarzy a okazało się, że krążymy, naokoło lecz mam nadzieję ze to tak ma być a druga czy trzecia część zrekompensują nam to. Literatura o rodzinie, przyjaźni, miłości, radzenia sobie z trudami życia studenta, odpowiedzialnego za siebie.
Czytając tę książkę poznasz dwóch głównych bohaterów oraz fajnych tych drugoplanowych (czekam na ich dialogi w drugiej, części, bo są mega), Andie oraz Cooper. Początek ich znajomości, która z czasem przerodziła się w….?! Ha chcielibyście żebym wam zdradziła, ale nie tędy droga. OOO wiem przyszło mi na myśl, że książka taka coś w stylu „Przeminęło z wiatrem” Niby mają się ku sobie, ale zawsze coś…
Polecam tym, którzy nie szukają czegoś krzykliwego, ale takiego lekkiego. Za możliwość dziękuję Wydawnictwu Jaguar i już piszę się na drugą część. Ciekawa jestem waszego zdania/opinii.
próbuję się przekonać do romansów. Wybór "Truly” był niczym strzał w dziesiątkę. Co prawda, ta książka nie łamie schematów. Mamy dziewczynę z dobrego domu z bolesną przeszłością. Najlepszą przyjaciółkę, która jest obok na dobre i na złe, i która jest tą pchającą główną bohaterkę do przodu.
Mamy również chłopaka z równie bolesną przeszłością i traumą. Chłopaka, który za wszelką cenę buduje wokół siebie mur i nie chce dopuścić do siebie naszej Andie. Przyjaciel Coopera, wspiera go, chce mu pomóc, ale niczego mu nie narzuca. Dopytuje tylko, czy jest pewien swojego postępowania.
Okoliczności sprawiają, że Andie i Cooper muszą przebywać ze sobą znacznie częściej, niż oboje tego by chcieli.
To chyba całkiem dobrze znany nam – czytelnikom – schemat w tego typu historiach.
Rozbudowane tło obyczajowe sprawia jednak, że nie nudzimy się tym przyciąganiem i odpychaniem przez głównych bohaterów. Ich historie są dawkowane w taki sposób, że wcale nie są dla nas oczywiste. Częściowo domyślałam się, co takiego się wydarzyło w przeszłości Coopera, ale jednak nie przewidziałam tego w stu procentach, więc miałam przy jej czytaniu element zaskoczenia. Były momenty, uśmiechu i łez.
Wychodzi na to, że jest ze mnie naprawdę spora beksa, bo ostatnio niemal w każdej książce, którą czytam szklą mi się oczy, a emocje biorą górę.
To nie jest żadne dzieło literackie. Ta książka nie zachwyca. Jest jednak napisana w bardzo przyjemny sposób i naprawdę świetnie mi się ją czytało. Pochłonęłam historię Andie i Coopera. Bardzo też polecam Wam tę książkę w ramach oderwania się od trudniejszych powieści. Taki fajny, relaksujący przerywnik mimo tego, że porusza poważne tematy poczucia samotności, tęsknoty i obwiniania się o coś, czemu naprawdę nie można było zaradzić. Zrzucania na siebie odpowiedzialności za cudze czyny.
“Moim zdaniem, często to wszystko nie jest takie proste. Czasem w grę wchodzi zbyt wiele zmiennych. Nie chce się kogoś zranić albo samemu być zranionym. Czasami też nie wiadomo, czego się właściwie pragnie. Jak to wtedy wyrazić? To skomplikowane, zdecydowanie zbyt często”
Andie przyjeżdża do Seattle, na studia, które rozpoczęła już jej przyjaciółka June. Dziewczyny chcą w przyszłości założyć własną firmę. Zaraz po przyjeździe Andie i June idą do klubu Menson’s. June słyszała, że poszukują tam kogoś do pracy i uważa, że to będzie idealna praca dla jej przyjaciółki. Sprawa się komplikuje, kiedy okazuje się, że mężczyzna na którego June wylała koktajl to właściciel klubu. Na szczęście los uśmiecha się do Andie i dziewczyna dostaje tę pracę. Pracy przy barze ma jej nauczyć Cooper. Od początku coś ich do siebie ciągnie, jednak mężczyzna skutecznie odpycha Andie.
“Truly” wciągnęło mnie od pierwszej strony i całą historię przeczytałam na raz. To kolejna książka, w której są też świetnie ukazani drugoplanowi bohaterowie czyli przyjaciele Andie i Coopera. Główni bohaterowie to studenci, którzy pomimo swojego młodego wieku zostali bardzo boleśnie doświadczeni przez los. Kiedy trafiają na siebie jakaś siła przyciąga ich do siebie.
“Truly” to historia o marzeniach, dążeniu do celu, stracie, uczuciu i przeszłości. Już nie mogę się doczekać kolejnych części ;)
Swego czasu o książce "Truly" było bardzo głośno, czytelnicy bardzo kusili i zachęcali, aż w końcu i ja zapoznałam się z tą historią i jestem bardzo zadowolona, że nie odpuściłam.
Wydawnictwo Jaguar, wydało kolejną świetną książkę dla młodzieży.
Andie, zaczyna nowy etap w swoim życiu, przyjeżdża na ukochane studia do przyjaciółki. Czy może być lepiej? Młode kobiety, przyjaciółki, studia, nowy etap! Beztroskie życie! Czy, aby na pewno? Andie choć młoda wiekiem, przeszła tak wiele, że mogłaby się licytować ze starszymi jej ludźmi. Mimo to jest osobą dobrą, pogodną i życzliwą. Jednak, aby utrzymać się na studiach musi podjąć pracę. Jej sytuacja materialna nie jest zbyt dobra.. Jednak od czego są szalone przyjaciółki? ?
Można powiedzieć, że Andie dość szybko dostaje pracę, i jeden jej problem zejdzie z jej barków. Jednak w barze w którym pracuje poznaje Coopera.
On jest tajemniczy, skryty i ukrywa pewne fakty ze swojego życia przed światem. Ciekawe czy gdy przyjdzie na to czas zaufa i powie co go gryzie? Czy będzie umiał się przełamać?
To książka o sile przyjaźni, po raz kolejny uświadamiam sobie, że jeden prawdziwy przyjaciel to Skarb, daje siłę i wsparcie, a to jest najważniejsze.
Książka bardzo mi się podobała, Autorka ma cudowny styl pisania! Historia wciąga, momentami jest trudna, momentami wesoła, szalona. Podoba mi się to, że bohaterowie książki mają problemy, nie jest to bajka! Jak w życiu. Mocno kibicuję tej parze młodych ludzi, i nie mogę się doczekać co będzie dalej.
Przekraczanie własnych ograniczeń i zaczynanie wszystkiego od nowa nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli strach potrafi paraliżować każdy krok. Jednak dwudziestojednoletnia...
Ona, czyli June - pewna siebie i własnego uroku, śliczna, nieskazitelna, zawsze perfekcyjnie umalowana, bezczelna, zadziorna, chaotyczna. On, czyli Mason...
Przeczytane:2022-11-13,
Czy lubicie książki z gatunku new adult? Ja bardzo! Mam za sobą kilka tytułów różnych autorek, ale już wiem, że ukochałam sobie bardzo tę literaturę. W czasach, kiedy ja byłam nastolatką, serca młodych dziewczyn biły przy tekstach Małgorzaty Musierowicz i Krystyny Siesickiej. Teraz wybór jest znacznie większy. Dzięki Wydawnictwu Jaguar miałam przyjemność przeczytać książkę Avy Reed “Truly” i popłynęłam jak za młodu przy Jeżycjadzie.
Andie w końcu dostała się na wymarzone studia w Seattle, gdzie pół roku wcześniej zamieszkała jej najlepsza przyjaciółka. Rozpoczyna pracę barmanki w modnym klubie, a w nowe obowiązki wprowadza ją Cooper. Zdystansowany i lakoniczny w stosunku do Andie chłopak zaczyna coraz bardziej jej się podobać, do czego sama przed sobą nie chce się przyznać. Intencje Coopera też nie do końca są jasne. Zaczyna się klasyczna gra młodych w przyciąganie i odpychanie. W końcu na jaw wychodzi trudna przeszłość chłopaka. Czy Andie i Cooper połączy uczucie? A może ominie ich coś cudownego?
Co tu dużo mówić? Ta książka jest super i jak każdy współczesny tekst new adult porusza dogłębnie sprawy, z którymi borykają się dziś młodzi ludzie. To właśnie podoba mi się w tym gatunku - dotykanie trudnych tematów. Oczywiście udzielające się od bohaterów emocje i motylki w brzuchu też są mile widziane. Polecam Wam tę książkę z całego serca. Czyta się błyskawicznie, bo wciąga od pierwszych stron. Dobrze skonstruowana fabuła, bohaterowie z krwi i kości, pełni emocji i historii, która za nimi stoi.