Tajemnicze morderstwo pod wierzchołkiem K2. Wyprawa, która staje się walką o przetrwanie.
Trwa narodowa wyprawa zimowa na K2. W decydującej fazie niespodziewanie zmienia się pogoda. Łukasz Lewicki, zmuszony do dramatycznego odwrotu spod samego wierzchołka, spada na dno lodowej szczeliny. Tam natyka się na zamarznięte ciało Iwetty Miller, znanej himalaistki, która zaginęła pół roku wcześniej. Z jej głowy sterczy czekan.
Tymczasem w Polsce wszystkie media z zainteresowaniem śledzą losy wyprawy. Majka dostaje swój pierwszy poważny dziennikarski temat i od razu trafia na bombę. Przed laty w tej samej części zbocza znaleziono ciało ojca Iwetty, który z niewiadomych przyczyn skoczył w przepaść. Czy to tylko zbieg okoliczności?
Łukasz ostatkiem sił dociera do obozu, przynosząc ze sobą telefon Iwetty. Nie wie, że to dopiero początek walki o życie. Morderca nie może dopuścić, by wskazał miejsce, gdzie znalazł ciało himalaistki. Na dzikich pustkowiach Karakorum rozpoczyna się polowanie...
Wydawnictwo: 0
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 0
Język oryginału: polski
Książkę tego autora już Wam polecałam. Jej recenzję możecie przeczytać TU. Wtedy dostała ode mnie największą ilość punktów, zachwyciła również mojego tatę. Dlatego gdy tylko dowiedziałam się, że spod pióra Pana Wojciecha wyszła kolejna historia, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Tytuł, okładka i środowisko którego dotyczy, wzmagało moje zainteresowanie...
Himalaizm to bardzo niebezpieczny sport. Nieprzystępne warunki, szybko zmieniająca się pogoda, długi czas w samotności, nadludzki wysiłek i... szczęście, którego czasem brakuje. Wiele z wypraw kończy się smutno - nie został osiągnięty szczyt. Są i takie, które kończą się tragicznie - ktoś umiera, bo tak właśnie postanowiła natura. Czasem zawodzą umiejętności.
Tu było podobnie. Polska wyprawa na K2 kończy się nie tak, jak marzyli sobie uczestnicy. Szczyt nie zostaje osiągnięty, a podczas schodzenia kilku z nich ociera się o śmierć. Przypadkowo Łukasz odnajduje ciało kobiety, która zaginęła w górach latem. To odnalezienie koleżanki wstrząsa mężczyzną. Śmierć na stoku zawsze wzmaga niepokój i przywołuje myśli o tym, że nikt nie jest nieśmiertelny. Chociaż zakończenie wyprawy wydaje się szczęśliwe, młody Himalaista nie spodziewając się problemów, rozpoczyna walkę o życie. Sam naprzeciw armii bezwzględnych pakistańskich żołnierzy. Bez jedzenia i picia, przemierza tysiące kilometrów by żyć i dostać się na bezpieczne tereny. Walczy bo taki już jest, walczy bo kocha, w końcu walczy, bo domyśla się, że znaleziona koleżanka nie zginęła sama...
Równocześnie w Polsce trwa walka z czasem. Majka - stażystka w jednej z warszawskich redakcji, pragnąca zostać prawdziwą dziennikarką, stara się zadowolić przełożonego i napisać artykuł, który trafi na pierwsze strony. Próbuje dopiąć tego za pomocą relacji spod K2. Jako była znajoma Łukasza, nadal w nich zakochana, otrzymuje informacje do których dostępu nie mają inne sieci radiowe i telewizyjne. Z biegiem czasu dziewczyna zaczyna podejrzewać, że wydarzenia z Karakorum nie są przypadkowe. Stara się pomóc ukochanemu i jednocześnie rozwiązać kilka niebezpiecznych zagadek, aż w końcu sama ociera się o śmierć...
"Himalaistka" Wojciecha Wójcika jest książką o górach, ludziach, matactwach, heroicznej walce, przyjaźni, rozpaczy... Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Dotyka tematu który uwielbiam. Opisuje zdarzenia i miejsca w taki sposób, jakby sam autor był pod K2 razem z polską wyprawą, lub jakby sam wspinał się na najwyższe szczyty. Przytacza nazwiska wielkich, znanych i lubianych Himalaistów, jednocześnie zaznaczając, że... historia jest fikcją. Tak, ta opowieść nie wydarzyła się naprawdę, mimo to trzyma w napięciu i sprawia, że ciężko się oderwać. Nie mogłam odkleić się od mojego czytnika, przy tym zaczęłam obgryzać paznokcie w oczekiwaniu na to co się wydarzy i czy Łukasz ocaleje. Szczególnie czekałam na fragmenty, które opisywały jego ucieczkę.
Narracja jest wielotorowa, jest jasna i spójna, przedstawia złożony problem z punktu widzenia różnych osób, które równolegle prowadzą małe dochodzenie. Bohaterowie są fantastyczni, a cała opowieść przemyślana, spójna i napisana na najwyższym poziomie.
Osobiście jestem zachwycona książką i po raz kolejny zachwycona piórem Pana Wojciecha. Oczywiście już poleciłam ją mojemu tacie :) A i ja stałam się ogromną fanką tego autora, mam nadzieję, że to nie jest jego ostatnie słowo.
Polecam Wam gorąco!
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Dawne tajemnice rzucają długie cienie... Grupa studentów Akademii Teatralnej przygotowuje przedstawienie dyplomowe. Motywem przewodnim jest życiorys...
Kiedy miłość staje się chorobą Mieszkańcy przygranicznych Długosielc w zrujnowanej stodole znajdują ciało mężczyzny z poderżniętym gardłem. Komisarz Paweł...
Przeczytane:2021-04-11,
Wojciech Wójcik.
Wydawnictwo Zysk i S\S-Ka.
"Szczęście w górach, składa się z dziesiątków małych szczęść, przeżywanych wiele razy w ciągu dnia. Pokonanie skalnego progu, wspaniała panorama przy bezchmurnym niebie, posiłek w zacisznym namiocie, powrót do bazy. Szczęście to też lawina, która przeszła bokiem..."
Wyobraźcie sobie że Waszą wielką pasją jest wspinaczka wysokogórska, tworzysz w raz z grupą znajomych ekipę z którą próbujesz zdobyć K2. Tworzycie jedność, liczycie na wspólną pomoc, wsparcie. A kiedy już jesteś tak wysoko że oprócz załamania pogody, zaczyna brakować tlenu, kiedy każdy krok to walka o przetrwanie, kiedy zaczynasz mieć halucynacje, zmuszony jesteś do odwrotu i spadasz na półkę w szczelinie, tam odkrywasz zwłoki swojej koleżanki którą jakiś czas temu poszukiwała ekipa ratownicza. W tedy nie tylko zwłoki stają się koszmarem, lecz czekan którym jak się okazuje została nim zamordowana. Dramatyczne zejście do bazy, walka z czasem, kolega który z powodu złej kondycji zostaje w tyle, opadające siły i brak pomocy, to wszystko staje się bezradnym motaniem się w przestrzeni która do tej pory dodawała adrenaliny, totalnego kopa, miłość bezwarunkową do otwartej przestrzeni, do obranego celu. Nawet w tedy kiedy pomoc nadchodzi i nazywasz się Łukasz Lewicki, kiedy powinieneś czuć się bezpiecznie w śród swoich zaczyna się koszmar. W tym czasie w Polsce media śledzą z wszelkim zainteresowaniem to co dzieje się pod K2, nadając nie tylko tytuły głównych nagłówkom czasopism, próbują wyśledzić temat który staje się dla stażystki Majki pierwszym złotym strzałem, w którym ma się wykazać, tym bardziej że Łukasz jest jej dobrym znajomym. Sprawa zaczyna nabierać tempa w momencie kiedy śledztwo także prowadzi kochanek zaginionej dziewczyny. Kim jest Iwetta? Kto ściga Łukasza? Co stoi za pasją himalaizmu? Komu zależało by dziewczyna zginęła i na końcu, kim jest morderca? Jak zakończy się ta brawurowa akcja?
Jakiś czas temu czytając literaturę faktu Elisabeth Revol ; Przeżyć. Moja tragedia na Nanga Parbat ; gdzie możemy dowiedzieć się o śmierci Tomka Maćkiewicza w której to dramatycznej scenerii pozostawiła na pastwę losu na półce Tomka ratując własne życie narratorka, opowiadając historię, miałam podobne nie tylko wrażenie podobieństwa pisowni, skojarzyła mi się z wątkami które dramatycznymi losami bohaterów upodobniła postacie, tworząc emocje, budząc wyobraźnię która nasuwała nie tylko uczucia bezradności, euforię że było się tak blisko i moment kiedy trzeba było podjąć najważniejszą decyzję. W powieści Wojciecha Wójcika poprzeplatane są gatunki fikcji literackiej pomiędzy thriller, kryminałem a sensacją. Przekonamy się czym jest pogoń za tajemnicą która ukrywa prawdę, grupę przyjaciół która postawiona pod ścianą pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Mocne doznania jakie serwuje powieść są tym co Ci którzy pragną przygody - znajdą ją w 100%. Polecam serdecznie.