Porywająca opowieść o córce kolejarza, która została polską Gretą Garbo. I o tym, że szczęście nie uśmiecha się tylko raz.
Wyszła na scenę wystraszona, blada. Muzyka gruchnęła, ale ona nie mogła wydobyć z siebie głosu. Wybiegła za kulisy z płaczem, wśród drwin i gwizdów. Koleżanki patrzyły z nieskrywaną satysfakcją. Co jej pozostało? Wrócić do obskurnej kamienicy na Woli i zostać krawcową jak matka? A może udowodnić światu, że klęska poprzedza wielki sukces?
Gdy dziesięć lat później jechała przez Warszawę własnym luksusowym chevroletem, ścigały ją zachwycone spojrzenia i szepty: „To Ordonka!”. Mężczyźni za nią szaleli, a kobiety czesały się i ubierały tak jak ona. To dla niej hrabia Michał Tyszkiewicz popełnił mezalians, którego rodzina nigdy mu nie wybaczyła. A Hanka kochała mocno, odważnie, całym sercem – ale tylko na chwilę.
Katarzyna Droga zabiera czytelnika we wspaniałą podróż w szalone lata dwudzieste, w świat szarmanckich mężczyzn i kobiet równie pięknych, co bezwzględnych.
źródło opisu: ...(?)
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2019-06-03
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 381
Ilustracje:brak
Hanka Ordonówna to według mnie mistrzyni sceny kabaretowej i wieczna marzycielka, która od samego początku pragnęła być gwiazdą estrady.
Pani Katarzyna Droga autorka książki pt. '' Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie'' zaprasza Czytelników, aby mogli przyjrzeć się z bliska głównej bohaterce, którą była w latach dwudziestych Hanka Ordonówna.
Książka ta składa się z 3 części podzielonych na rozdziały, w których to śledzimy losy Marii Pietruszyńskiej. Nazwa imienia i nazwiska artystycznego została zmieniona na Anna Ordon- Hanka Ordonówna.
Uważam, że jest to dobrze napisana powieść, w której odkrywamy, kim była naprawdę Hanka Ordonówna, jaka była, czego oczekiwała od życia, jej uczucia, co myślała na temat swojego życia zawodowego, jak i rodzinnego, z kim się przyjaźniła, kogo kochała i za co?
Czytając, tę powieść odnosi się wrażenie, że uczestniczymy w bierny sposób w życiu zawodowym, jak i prywatnym artystki, która musiała pokonać wszelkiego rodzaju zawodowe przeszkody oraz problemy zdrowotne.
Książka zawiera mało informacji na temat repertuaru piosenkarki.
Dobrym uzupełnieniem byłoby zamieszczenie fotografii dokumentujących życie estradowe Hanki Ordonównej.
Autorka głównie skupiła się na prywatnej sferze życia bohaterki.
Polecam przeczytać tę książkę.
Wszystko było barwne, kolorowe, a życie na tzw. salonach zdawało się takie beztroskie.
Hanka Ordonówna, mimo początkowych niepowodzeń w sferze artystycznej, "potknięć" i trudności z współtowarzyszącymi jej na scenie - z "kaczątka", można powiedzieć, przeobraziła się w łabędzia. W królową sceny nie tylko polskiej, ale też zagranicznej. Wszystko dzięki ogromnej determinacji i wierze we własne możliwości oraz marzenia. Umiała korzystać z życia, a na scenie czuła się jak..."ryba w wodzie" - po prostu.
Zdawać się może, że postawiła wszystko na jedna kartę - kartę kariery i bycia popularną.
W 1931 roku wyszła za mąż za hrabiego Michała Tyszkiewicza ( z którym to popełniła pewien ogromny mezalians, ale o nim sami poczytajcie:)). Czy jednak go kochała aż tak mocno? Nie wiem? Z pewnością kochała swoją pracę, która determinowała coraz bardziej i mocniej jej życie osobiste. Tutaj sami musicie wywnioskować, czy te odczucia są faktyczne i uzasadnione. Warto zaznaczyć, że owa determinacja w dążeniu do określonych celów zawodowych mogła wynikać z ogromnych trudności jakie stawały jej na drodze. Do tego pojawiły się także problemy zdrowotne, które już nie dawały potem o sobie zapomnieć. Chcąc coś osiągnąć - trzeba było być silnym.
II wojna światowa również stała się puntem, w życiu i karierze Ordonówny, zwrotnym, po którym wszystko było już inne.
Hanka Ordon. Kobieta, która w latach 20-tych XIX wieku doprowadzała mężczyzn do szaleństwa a kobiety do szewskiej pasji. Kim była? Prawdę mówiąc, zanim nie przeczytałam powieści „Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie” Katarzyny Drogi nie miałam w ogóle pojęcia, kim jest ta kobieta. A okazała się postacią barwną, ciekawą i nade wszystko pragnącą bycia kimś w stolicy.
Sama historia zaczyna się tak jak wiele im podobnych. Zwykła, prosta dziewczyna, niewyróżniająca się niczym szczególnym poza ambicją dąży do wielkich pieniędzy, sławy i kochania przez rzeszę ludzi. Hanka Ordon na początku swej kariery dostawała drugorzędne role, ale upór wyprowadził ją na szczyt. Jak spędziła życie, to każdy z Was może przeczytać choćby w Internecie. Ja mam jednak lepszą propozycję – byście sięgnęli po książkę pani Drogi. Jest napisała w formie fabuły, nie zaś suchych faktów, że „od tego i tego roku Hanka Ordon przebywała tam i tam”, a taki sposób przedstawiania życia sławnych osób, jaki został pokazany w powieści bardzo mi się podoba. Do tego wydanie jest naprawdę śliczne! Róż i szary idealnie ze sobą współgrają i wyglądają wręcz bajecznie!
O samej Hance można by napisać wiele. O jej ambicji, metamorfozie, jaką przeszła, o miłościach, jakie przeżyła, ale po co? Każdy z Was z pewnością ma wyrobione zdanie na jej temat lub wyrobi je sobie, kiedy pozna tę jakże barwną postać dwudziestowiecznej Polski. Osobiście jej nie znałam, nie wiedziałam, kim jest, ale to jak autorka ją przedstawiła niejako zmusza mnie do wielkiego ukłonu w stronę Ordonówny, bo z brzydkiego kaczątka przeobraziła się w łabędzia, którego uwielbiali wszyscy. Hanka jest też taką postacią, dzięki której może się na nowo obudzić wiara w to, że i każdego z nas mogą czekać wielkie rzeczy, tylko musimy do nich dążyć, dorosnąć i nie poddawać się tak łatwo.
Książka w naprawdę ciekawy sposób przedstawiła życie w ówczesnej Polsce, wplotła największe osobistości tamtych czasów, jak Julian Tuwim, pokazała kabaret i teatr zza kulis jak również zaciętą rywalizację pomiędzy aktorkami walczącymi o główne role. W takim świecie znalazła się Hanka Ordon, właściwie Maria Pietruszyńska. Najbardziej szkoda mi jest hrabiego Tyszkiewicza, który wiernie trwał u boku Hanki, zaś ona… powiedzmy, nie była dla niego najlepszą partnerką.
Jeśli o mnie chodzi – polecam! Bo jak już pisałam, postacie biograficzne o wiele przyjemniej jest mi poznawać, kiedy czytam o ich życiu w formie fabuły, nie zaś od myślników lub w punktach najważniejsze fakty z życia. Dzięki takim pozycjom można zastanowić się głębiej nad charakterem głównego bohatera. Polecam Wam do przeczytania, bo naprawdę warto!
Znam autorkę i moim zdaniem to jej najsłabsza książka. Początek był nudny a bohaterowie zachowywali się jak duże rozkapryszone dzieci. Pp 3/4 książki było już lepiej, ale nie polubiłam głównej bohaterki, która niesamowicie działała mi na nerwy. Nie mogę natomiast przeczepić się do stylu autorkiego, który jak zwykle był na wysokim poziomie.
O ile, jeśli chodzi o literaturę obyczajową, można stwierdzić, że jest „prosto”. Aby stworzyć powieść należy mieć mniej lub bardziej bujną wyobraźnię i przelewać myśli na papier. Sukcesywnie, aż do słowa „koniec”. Rzecz ma się inaczej jeśli chodzi o biografie. Tutaj pisarz musi trzymać się faktów i wokół nich tworzyć resztę niezbędną dla dobrego odbioru lektury. Nie jest to łatwe zadanie. Wymaga zapewne jeszcze więcej samozaparcia niż w przypadku literatury kobiecej bądź jakiejkolwiek innej. Samo wyszukiwanie informacji jest zadaniem raczej czasochłonnym. Katarzyna Droga postawiła sobie poprzeczkę i dotarła do niej. Bez trudu.
Maria Pietruszyńska to zwyczajna młoda dziewczyna posiadająca marzenia, które w naszych czasach byłyby do spełnienia niemalże od zaraz. Jednak ona nie ma lekko. Przyszło jej żyć w trudnym momencie dziejów. Mimo wszystko, zawdzięczając to swojej ambicji i woli walki, stanęła na deskach kabaretu. Jej pierwszy występ nie należał do udanych. Zeszła ze sceny z płaczem i poczuciem, że to wszystko nie ma sensu. Jednak po ochłonięciu ruszyła dalej już jako Ordonka. Po pewnym czasie świat o niej usłyszał. Propozycje płynęły i to nie tylko te zawodowe...
Niniejsza powieść to niezapomniana podróż w przeszłość. Za przewodnika wciela się Katarzyna Droga. Nikt nie byłby w stanie lepiej wprowadzić czytelnika raz jeszcze w ten zapomniany już świat. Oprócz doskonale skrojonej fabuły i obserwowania Ordonówny, mamy możliwość spotkać inne osobistości, o których trudno nie usłyszeć. Wśród nich występuje Eugeniusz Bodo, Julian Tuwim czy też Adolf Dymsza.
„Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie” to książka, na którą czekałam i uważam, że bez niej rynek literacki był w jakiś sposób ubogi. Po lekturze lepiej znamy Ordonkę. Podczas czytania daje się wręcz namacalnie odczuć klimat przeszłości. Pochłanianie powieści może zająć więcej czasu. Trudno odmówić sobie przyjemności rozkoszowania się treścią. To idealna propozycja na każdy czas, ponieważ każda chwila jest dobra, by poznać znamienite osoby, które niegdyś stąpały po tej ziemi.
Marysia Pietruszyńska to młoda, nieśmiała dziewczyna, córka kolejarza i krawcowej, która marzy o karierze na kabaretowych deskach teatru. To również nikt inny niż znana i lubiana do dziś Hanka Ordonówna, której piosenki od kilkudziesięciu lat nucimy z radością. Piosenkarka, aktorka, autorka wierszy i piosenek - kobieta o wielu talentach, która skrywa tak wiele tajemnic. Jednak czy to co powszechnie wiadome to cała prawda o kobiecie ? Czy wiemy kim była ? Co lubiła ? O czym marzyła ? Aby się tego dowiedzieć nie wystarczy przeczytać standardowego życiorysu Ordonówny w encyklopedii czy na Wikipedii. Aby poznać odpowiedzi na te i inne pytania koniecznie musimy sięgnąć po najnowszą książkę Katarzyny Drogi od Wydawnictwa Znak pt. "Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie". Nie jest to jednak typowa biografia a barwna i pełna emocji opowieść o wzlotach i upadkach gwiazdy, o jej narodzinach, życiu osobistym, radościach i smutkach. To niezwykła historia niezwykłej kobiety zamknięta na ponad 359 stronach i opowiadająca nam fascynującą, porywającą historię o znanej i lubianej Ordonównie.
Otrzymujemy obraz interesującej, odważnej, walecznej a jednocześnie kruchej kobiety, która wytrwale dążyła do swego celu i nie poddała się w tej walce aż do końca. Poznajemy kobietę, która dla sukcesu na scenie jest gotowa zaryzykować wiele, nawet zdrowie i miłość i nie cofnie się przed niczym aby pozostać w centrum zainteresowania. Żyła intensywnie, krótko i szybko. Pozostała w pamięci i na zawsze zapisała się w historii polskiej sceny rozrywkowej. Czy Ordonówna była jednak szczęśliwa ? Pozostawiam Was z tym pytaniem i serdecznie polecam lekturę książki.
"Ach, całe to życie, jedno wielkie qui pro quo".
Z pewnością wielu z was słyszało piosenkę "Miłość ci wszystko wybaczy" w wykonaniu Hanki Ordonówny, do której słowa napisał sam Julian Tuwim. Historia jakże krótkiego, ale intensywnego życia tej artystki, córki kolejarza, nazywanej polską Gretą Garbo, jest niezwykle fascynująca. I z pewnością stanowi świetny materiał do napisania zbeletryzowanej książki o możliwościach, jakie daje wiara w marzenia.
Katarzyna Droga to absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Po studiach pracowała jako nauczycielka języka polskiego, a także jako dziennikarz i redaktor w prasie edukacyjnej oraz kobiecej. Autorka mieszka obecnie w Warszawie, ale często wraca do rodzinnego domu nad Narwią.
Maria Pietruszyńska przeistoczyła się z prostej dziewczyny w Hankę Ordonównę – artystkę pełną ambicji, woli walki, której nieobce były wielkie miłości, rozstania, sława i pieniądze. Książka opisuje w zbeletryzowanej formie losy tej wybitnej postaci – od nieudanego debiutu na deskach teatru po miłosny mezalians z hrabią Michałem Tyszkiewiczem i skomplikowane wojenne losy.
Z lektury tej książki wyłania się dość jednoznaczny obraz Hanki Ordonówny, który mogę podsumować jednym z cytatów: "Chciała jednak robić to, na co ma ochotę". Taka bowiem była ta kobieta – niezwykle fascynująca, waleczna, a do tego krucha jak porcelana. Katarzyna Droga pokazała nie tylko historię jej wielkiego sukcesu, ale równocześnie, historię jej życia uczuciowego, które było równie barwne i kolorowe, jak role odgrywane przed publicznością. Z wielką uwagą śledziłam jej losy i próbowałam zrozumieć podjęte decyzje. Jedno jest pewne – Hanka Ordonówna swoim nadzwyczaj ciekawym życiem mogłaby obdarzyć co najmniej dwa ludzkie istnienia. A jeśli wydaje się wam, że celebrytyzm to wymysł naszych czasów, poczytajcie o tym, jak wyglądało reklamowanie produktów przez artystki w dwudziestoleciu międzywojennym. Pewne rzeczy się nie zmieniają.
"Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie" to książka będąca niepowtarzalną wędrówką w przeszłość do szalonych lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, w których artystyczna bohema tamtych czasów jest dosłownie na wyciągnięcie ręki. Hanka Ordonówna na co dzień bowiem obraca się w towarzystwie samego Eugeniusza Bodo, Juliana Tuwima, Adolfa Dymszy, Fryderyka Jarossy, czy też Miry Zimińskiej. Czytelnik spotyka na kartach tej książki te i wiele innych barwnych postaci, poznając ich od zupełnie innej strony – różnego rodzaju uzależnień, ludzkich namiętności oraz bezwzględności. To zupełnie tak, jakby poznać te osoby na nowo, od tej ludzkiej, nie wyidealizowanej postaci.
Katarzyna Droga doskonale odwzorowała klimat i nastroje panujące w latach dwudziestych, co jest niewątpliwie wartością dodaną do całej historii życia głównej bohaterki. Dzięki autorce miałam bowiem sposobność zajrzeć za kulisy warszawskich teatrów, poznać stosunki panujące pomiędzy artystami, napić się z nimi dobrej kawy w obłokach dymu, czy też wyobrazić sobie tak szczegółowo opisywaną garderobę tamtych czasów.
Po skończonej lekturze zastanawiam się, czy Hanka Ordonówna była w swoim życiu szczęśliwa. Z pewnością czerpała z niego pełnymi garściami, a w dzisiejszych czasach byłaby nazywana kontrowersyjną gwiazdą. Zbeletryzowana historia jej losów okazała się dla mnie niezwykle wciągającą opowieścią, z której z pewnością zapamiętam to, żeby nie przejmować się zbytnio życiem, bo to podobno "zabawne nieporozumienie".
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl
Łzy, które mogą być wyrazem smutku, wzruszenia i szczęścia. Lata 20-te XX w. Czy dwór w Drozdowie po raz kolejny przetrwa nawałnicę? Jak zmieni się życie...
Co robi młoda fotografka z Warszawy nad Biebrzą? Dlaczego lubi utrwalać ptaki i rozlewiska, o wiele bardziej niż modelki i znane aktorki? Ma szczęście...