FASYCYNUJĄCA,PEŁNA EMOCJI, MIOŚCI I DRAMATÓW HISTORIA POLSKIEJ RODZINY
Jest rok 1971, w Polsce trwa ,,epoka Gierka", na półkach jest więcej towarów, a bydgoszczanie z nadzieją patrzą w przyszłość.
Seniorzy rodu Trzeciaków, Franciszka i Leon, nieustająco martwią się o swoje dorosłe dzieci: Tymoteusza, który nie potrafi być dobrym mężem i doprowadza swoją żonę Elżbietę do próby samobójczej, pracującego w Milicji Obywatelskiej Kazimierza oraz Agatę, która mimo że jest mężatką, romansuje z esbekiem. Jednak najwięcej trosk przysparza im najmłodszy syn, Eugeniusz. Gdy zostaje aresztowany za działalność opozycyjną i trafia do więzienia rodzeństwo robi wszystko, żeby go stamtąd wyciągnąć. Czy im się to uda?
................................................................................
Edyta Świętek kontynuuje opowieść o wielopokoleniowej rodzinie, w której bohaterami są nie tylko matki, babki, ojcowie, bracia, siostry, kochankowie... Ważną bohaterką jest Bydgoszcz, a w niej miejsca, na wspomnienie których kręci się łezka w oku i takie, o których istnieniu wygodniej byłoby zapomnieć. Poznając niełatwe losy Trzeciaków, ma się ochotę wyjść na ulice i z książką w ręku na nowo poznawać miejskie zakamarki. To gdzieś tu muszą czaić się zazdrość, rozpacz, radość, miłość, lęk, nadzieja. Między brzegiem jednej rzeki, a nabrzeżem drugiej odbijają się też echa niewierności. Polecam!
Dorota Witt, dziennikarka
Express Bydgoski
Edyta Świętek jest mistrzynią sag rodzinnych osadzonych w realiach PRL-u. Po rewelacyjnym Spacerze Aleją Róż powraca z równie wciągającą serią Grzechy młodości. Obowiązkowa lektura dla miłośników gatunku!
Magdalena Majcher, pisarka
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2019-10-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 448
"ECHA NIEWIERNOŚCI" - pod tym tytułem kryje się druga i zarazem najnowsza odsłona niezwykle intrygującego cyklu powieściowego Edyty Świętek pt. "Grzechy młodości, którego to pierwszą część mogliśmy poznać latem tego roku. Tym samym też raz jeszcze możemy przenieść się do trudnych lat PRL-u, by w tej szarej rzeczywistości poznawać barwne losy kolejnych pokoleń rodziny Trzeciaków, jak i też dzielić wraz z nim to, co dobre, jak i też to, co złe... Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Replika.
Bydgoszcz, roku 1971. W kraju nastaje czas epoki Gierka, przywracając nieco więcej kolorytu i nadziei na lepsze jutro. Nadziei potrzebują też seniorowie rodu Trzeciaków - Franciszka i Leon, którzy nie przestają martwić się o swoje dzieci, których to życie nie wygląda tak, jakby oni mogliby sobie wymarzyć. Otóż w ich codzienności nie dzieje się dobrze, gdy oto żona ich najstarszego syna -Tymoteusza, podejmuje próbę samobójstwa; kolejno służący z MO syn Kazik zmaga się z cieniami swojej pracy; zamężna córka - Agata, wikła się w beznadziejny romans z esbeckim agentem, zaś najmłodszy ich potomek - Eugeniusz, zostaje aresztowany za opozycyjną działalność. Ten ostatni fakt staje się tym samym próbą dla całej rodziny, która musi zjednoczyć swoje siły, by uwolnić syna i brata...
Najnowsze dzieło Edyty Świętek kontynuuje swoją piękną, poruszającą i niezwykle realistyczną opowieść o losach zwykłej rodziny, której przyszło żyć w trudnych czasach lat 70-tych ubiegłego wieku. Kontynuuje w fascynujący sposób, opisując ich codzienność, chwile ciężkich prób i dramaty, jak i też oddając jednocześnie obraz tamtej epoki na przykładzie pięknej Bydgoszczy. I tak, jak miało to miejsce w przypadku spotkania z pierwszym tomem tej rodzinnej sagi, tak i tym razem czeka tu nas wiele niezwykłych doznań i przeżyć, elektryzujących i dramatycznych chwil oraz cala gama wzruszeń, wobec których to nie można przejść obojętnie. Nie da się bowiem ukryć, że powieść ta opowiada w pewnym sensie także i o losach każdego z nas i naszych rodzin...
Fabułę niniejszej książki tworzy chronologiczna relacja losów członków rodziny Trzeciaków, która w tym tomie sięga sobą aż do początku lat 80-tych. I to właśnie te strony ukazują nam codzienność bohaterów, która w największym stopniu obejmuje dramatyczną sytuację Tymoteusza i jego rodziny, jak i też nie mniej skomplikowane losy Gienka, który musi walczyć nie tylko o swoją wolność, ale też i o miłość. Oczywiście, także pozostałym postaciom poświęcono tu wiele miejsca - zarówno w osobach dzieci Franciszka i Leona, jak i ich wnuków, którzy wkraczająca właśnie w trudny czas dojrzewania. Dzieje się tu bardzo wiele, każdy rozdział potrafi nas sobą zaskoczyć, zaś finał - bardzo dramatyczny i mocny, pozostaje na długo w naszej pamięci...
Największą siłą tej opowieści jest bez wątpienia jej realizm. Realizm na polu przekonujących, autentycznych i prawdziwych bohaterów, którzy nie są idealni, ale przez to ludzcy. To także realizm miejsca akcji, czyli perfekcyjnego oddania tamtego czasu, jakże specyficznego i wyjątkowego. I wreszcie realizm samego scenariusza wydarzeń, które oferuje nam sobą wydarzenia z udziałem bohaterów, które mogły naprawdę zaistnieć, a i które to znaczyły i wciąż znaczą sobą życie wielu z nas. Z tego też względu lektura tej książki wydaje się tak bardzo absorbującą, naturalną i piękną, gdyż opowiadającą o tym, czym było, jest i zapewne zawsze już będzie, życie człowieka...
Nie sposób nie zatrzymać się chwilę dłużej przy omówieniu komunistycznej rzeczywistości Polski, jaką odsłania tu przed nami Edyta Świętek. To bardzo szczegółowe i rzeczywiste opisy tamtych czasów, które to część z nas pamięta z własnego doświadczenia, zaś druga cześć zna z relacji rodziców. Autorce udało się oddać tu specyficzną aurę odwilży "epoki Gierka", ale też i całą masę kłopotów i problemów zwykłych ludzi, jakie kryły się za tą sztuczną fasadą. Nie zabrakło tu odwołań do polityki, pierwszych zrywów opozycji, czy też chociażby kultury, która odgrywała wówczas naprawdę wielką rolę. I chyba można się pokusić w tym miejscu o stwierdzenie, że książka ta przedstawia nam jedną z najbardziej fascynujących wizji okresu PRL-u, jaka tylko powstała na kartach obyczajowej literatury...
Emocje - to one wypełniają każdą z 445 stron tej książki, budząc w nas radość, ale też smutek, żal i współczucie. Trudno, by mogło być inaczej gdy w grę wchodzą zdrady, rozstania, niespełnione miłości, czy też wreszcie bezsilność prowadząca do targnięcia się na swoje życie. I gwarantuję wam, że podczas tej lektury nie raz przyjdzie uronić wam łzę, ale czyż nie w tym tkwi właśnie magia literackiej prozy...? Najniezwyklejsze wydaje się zaś to, że autorka ta potrafi tak bardzo poruszyć nas tą relacją, skłonić do zaprzyjaźnienia z jej bohaterami i sprawić, że przez czas naszego spotkania z tym tytułem po prostu żyjemy życiem tych postaci i ich losami...
Reasumując - powieść Edyty Świętek pt. "Echa niewierności", to piękna, emocjonująca i potrafiąca porwać nas sobą od pierwszej strony, książka. Historia ta oczarowuje nas od pierwszych chwil, zaprasza do odbycia fascynującej podróży w przeszłość kraju, jak i wreszcie konfrontuje z prawdą o życiu, które zawsze było i jest nieprzewidywalne, a i też bardzo rzadko sprawiedliwe. Z tego też względu gorąco polecam sięgnięcie po ten tytuł, zaś sama oczekuję już z wielką niecierpliwością premiery kolejnej, trzeciej części tej powieściowej sagi rodzinnej.
Cała Polska pokochała Edytę Świętek za niezwykłą, interesującą i wciągającą serię Spacer Aleją Róż. Gwarantuję Wam jednak, że seria Grzechy młodości jest utrzymana na równie wysokim poziomie i nie odstępuje na krok tamtej.
Najstarsi z rodu Trzeciaków nieustająco obawiają się o losy swoich pociech. Tymek źle traktuje swoją żonę Elżbietę, w wyniku czego ta podejmuje się próby samobójczej, z której zostaje uratowana. Agata pomimo kochającego męża i cudownych wrażeń wciąż szuka przyjemności w ramionach esbeka. Natomiast Eugeniusz wciąż wpada w coraz większe kłopoty i ściąga je również na swoją rodzinę. W końcu zostaje aresztowany. Za wszelką cenę pragnie stamtąd wyjść, tylko jak?
„A jednak serce Elżuni ściskała straszna żałość. Bo choć w chwili, gdy wydawało jej się, że za moment wyzionie ducha, pożałowała swego desperackiego kroku, to jednak wciąż pamiętała, że ma tylko cztery powody, by żyć i nieskończenie wiele, by umrzeć.”
Widać gołym okiem, że nasza autorka wspaniale czuje się w klimatach PRL-u. Pisanie powieści w tych czasach wychodzi jej idealnie. Tym czasem znajdujemy się w czasach „Gierka”. Niektórzy z Was, Ci starsi ode mnie zapewne pamiętają te czasy. Mnie nie było na świecie, więc tym bardziej z większą zaciętością czytam z czym w tamtym czasie musieli mierzyć się ludzie. I muszę przyznać, że wcale nie były to lekkie czasy. Najbardziej doskwierałby mi chyba brak możliwości wyrażania własnego zdania. Ludzie musieli być powściągliwi w swoich wypowiedziach, musieli zważać na swoje czyny, zwłaszcza Ci, którzy brali czynny udział w działalności opozycyjnej. Za wyrażanie własnego zdania można było być srogo ukaranym o czym nie raz przekonał się Eugeniusz.
Na niezwykłą uwagę zasługuje tutaj również miejsce, w której została osadzona fabuła, czyli Bydgoszcz. Edyta Świętek z niezwykłą starannością opisuje miejsca, w których akurat przebywają bohaterzy powieści. Czujemy się, jakbyśmy tam byli i spacerowali tymi wszystkimi ulicami wspólnie z naszymi bohaterami. Są miejsca, które samemu chciałoby się odwiedzić, ale również i takie, których wspomnienia chciałoby się wymazać z pamięci. To niezwykła uczta czytelnicza, kiedy realność miejsc staje się niemalże rzeczywista.
Opisane w książce wydarzenia nie zawsze są tylko lekkie i przyjemne, spotykamy się tutaj również z mnóstwem dramatów, zwłaszcza rodzinnych. W rodzinie powinna być siła, miłość i wzajemne wsparcie bez względu na wszystko. Niestety nie zawsze tak się dzieje. Bywa, że pomiędzy członkami rodziny dochodzi do odmiennych poglądów, w wyniku czego zerwane są wszelkie kontakty. Rodzice zawsze chcieliby, aby ich pociechy ich słuchały w każdej kwestii. Tylko nie biorą pod uwagę tego, że nie zawsze przynosi to zamierzone efekty. Bywa, że któreś z nich w końcu się sprzeciwia i stawia na swoim, w wyniku czego często zostaje skreślone.
„Nie miała już siły do tej dziewczyny! Maria wyrosła na kłótliwą, bezczelną pannicę i tylko szukała okazji, by jej w czymś dokuczyć. Trzeciakowej od bardzo dawna brakowało choćby odrobiny posłuchu u córki.”
Będziemy świadkami niejednej niewierności i to nie tylko ze strony mężczyzny, ale również i kobiety. Kłamstwo ma krótkie nogi, a prawda zawsze prędzej czy później ujrzy światło dzienne. Tylko czy warto wystawiać na próbę miłość rodziny dla głupiego widzimisię? Nasi bohaterowie na własnej skórze odczują skutki uboczne takich zachowań.
Na własne oczy zobaczymy również, że prawdziwa miłość będzie w stanie znieść wszystko. W życiu nie zawsze chodzi tylko o pieniądze, Ci którzy kochają się prawdziwie, nie zważają na to, że żyją w biedzie i ledwo wiążą koniec z końcem, bo dla nich rodzina i ich miłość jest najważniejsza, wierzą, że razem są w stanie przezwyciężyć wszystko. Tylko czy właściwie zawsze tak jest?
„Już od dawna rozmyślał o ucieczce i wyglądał sposobności. Tęsknił za bliskimi. Marzył o tym, by się z nimi spotkać. Snuł plany na przyszłość, choć na razie nie widział żadnych perspektyw. Czasami wyobrażał sobie dzień, w którym opuszcza mury aresztu. Gdyby zrobił to nielegalnie – rzeczywiście musiałby się ukrywać. Byłby wyrzutkiem. Lepiej byłoby wtedy próbować prysnąć na Zachód i tam poprosić o azyl, choć to uważał za niemal niemożliwe i równoznaczne z definitywną rozłąką z rodziną.”
Kreacja bohaterów doskonała, Edyta doskonale oddaje emocje bohaterów na barki czytelnika. Nie brak tutaj emocji, niedowierzania i niekończącej chęci dowiedzenia się: co dalej? Jestem urzeczona, zachwycona i wciąż chcę więcej. Tylko to zakończenie, które przyprawiło mnie o palpitacje serca… czy tak można postępować z czytelnikiem, droga Autorko?
"Echa niewierności" to kolejna powieść Edyty Świętek, która zabierze nas w świat pełen miłości, zdrad, tajemnic, emocji, a przede wszystkim ludzkich dramatów. Gwarantuję, że nie będziecie mogli się od niej oderwać i z wielką niecierpliwością będziecie oczekiwać na kolejny tom, tak samo jak ja. To trzeba przeczytać!
Szczerze powiedziawszy trochę się przzy niej wynudziłam. Niby fajnie było poczytać o sytuacji z lat 70 i 80 XX, ale bardzo mi to przypomina poprzednią serię autorki. Niewiele mnie zaskoczyła. Dobrze, że przynajmniej czcionka była dużo to nie czytałam jej długo, Sami bohaterowie byli tacy nijacy. Nieszczególnie do kogokolwiek się przywiązałam.
Drugi tom sagi "Grzechy młodości", sago o rodzinie Trzeciaków. Dla przpomnienia co się działo w I tomie mamy na poczatku książki jego streszczenie. Dodatkowo również drzewo genealogiczne rodziny. Akcja dzieje się w Bydgoszczy w latach siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych. Poznajemy zwolenników i przeciwników ówczesnej władzy, realia codziennego życia. Jest to też historia o różnych obliczach miłości, zdradach i radzeniu sobie z problemami.
Dalsze losy rodziny Trzeciaków. W Polsce nadal panuje komunizm. Półki są puste, esbecy wkraczają we wszystkie sfery życia. Jednak na dalekim widnokręgu majaczy jasna iskierka szansy.... Karol Wojtyła zostaje wybrany papieżem. Opozycja świętuje. A jak toczy się życie zwykłych ludzi? Justyna rodzi syna, potem córkę. Eugeniusz siedzi w więzieniu, a po ucieczce, przepada... Tymoteusz naprawia relacje z żoną i dziećmi. Agata ma romans z Romanem. Zwykła, szara rzeczywistość. Jednak losy tej rodziny wciągają i nie pozwalają się oderwać. Wszystko to okraszone sporą dawką historii i otoczone miastem Bydgoszcz fascynuje. Polecam!
Elżbieta przytłoczona nadmiarem obowiązków i brakiem zainteresowania ze strony męża próbuje odebrać sobie życie skacząc z mostu do Brdy. Plany desperatki krzyżuje mężczyzna, który wyławia ją z wody.Przedłużająca się nieobecność żony w domu w końcu zainteresowała Tymka, który zaczyna szukać Elżbiety i w końcu dowiaduje się o nieszczęśliwym wypadku. Pobyt kobiety w szpitalu nastręcza mu wiele kłopotów, ponieważ konieczne jest zapewnienie opieki nad dziećmi i jako takie funkcjonowanie domu. Tymoteusz jest całkowicie bezradny, nie wie gdzie znajdują się podstawowe rzeczy dzieci ani jak się nimi zajmować.Po powrocie ze szpitala do domu Ela ulega metamorfozie, ignoruje małżonka i zaczyna walczyć o siebie.
Młodszy brat Gienek również boryka się z problemami wraz z wyrzuconą z domu narzeczoną musi gnieździć się w maleńkim pokoiku w domu rodzinnym. Nad młodymi wciąż wisi fatum służby wojskowej. Punktem zwrotnym historii młodych jest propozycja cioci Heleny, która mieszka sama, ale wciąż oczekuje na powrót z wojny synów. Ona ofiarowuje im dach nad głową.
Autorka bardzo realistycznie opisuje ówczesną sytuacje społeczną i polityczną. Coraz intensywniejsze szpiegowanie przez agentów SB, inwigilowanie w zakładach pracy ale także rewizje w domach prywatnych sprawiają, że nikt nikomu nie ufa. Braki w sklepach utrudniają mocno funkcjonowanie rodzin i ograniczają jedynie do przetrwania.
Kolejne rozdziały to już lata późno 70 , czasy Gierka, gdy coraz bardziej zaczyna być odczuwalna polityka wcześniejszego rozdawnictwa. W tym okresie małżeństwo Tymka i Eli przechodzi swoistą przemianę. Trzeciakowie po burzach osiągają względny spokój choć dorastające pociechy sprawiają kłopoty.
Z kłopotami nie może też pożegnać się Agata, która ciągle spłaca dług zaciągnięty przed laty w postaci romansu z przyjacielem domu Romanem. Mężczyzna wciąż ją nagabuje, a ona pozostaje rozdarta między kochankiem , a mężem.
Po wyborze Wojtyły na papieża, nasilają się reperkusje w stosunku do obywateli. Władza przeczuwa nadciągające zmiany.Cierpią zwłaszcza ci, którzy głośno wyrażają swoje niezadowolenie. Wśród nich jest również Gienek, który ma kłopoty ze znalezieniem pracy, a w końcu zostaje aresztowany i osadzony w wiezieniu za posiadanie w domu ulotek propagandowych. Justyna zostaje sama z dziećmi.
Czytając po raz kolejny chylę czoła przed autorką, która tak dobrze prowadzi wątki książki. Buduje akcję stopniowo, ale z rozmachem. Zwraca uwagę na historyczne uwarunkowania i dobrze je wykorzystuje. I wciąż zaskakuje pomysłowością akcji.
Książka na pewno spodoba się tym, którzy znają te czasy, a młodszym przedstawi realia PRLu.
http://zycieipasje.net/2020/01/01/szpieg-w-ksiegarni-echa-niewiernosci-edyta-swietek-recenzja-powiesci/
Błędy młodości, niespodziewane zawirowania losu i odwaga, aby odnaleźć szczęście Jest początek XX wieku. Krynica coraz bardziej rozkwita i staje się znanym...
Kiedy Karina budzi się w szpitalu, nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet własnego imienia. W powrocie do zdrowia z wielką cierpliwością pomaga...
Przeczytane:2020-04-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, obyczajowe, 52 książki 2020, recenzje,
Pewnie zastanawiacie się czy powieść obyczajowa, która jest częścią sagi może być interesująca i wzbudzać emocje w czytelniku? No bo cóż ciekawego może być w opisywaniu życia przeciętnej rodziny? Otóż, pani Edyta jest mistrzynią opisywania takich historii. Jej lekki styl pisarski, barwne postacie, które nie są jednoznaczne oraz znakomite odzwierciedlenie epoki, w której toczy się akcja powieści, sprawiają że książkę wręcz pochłania się. Fabuła wciąga w wir wydarzeń, których doświadczają Trzeciakowie. Autorka pokazuje jak radzą sobie z problemami bohaterowie, wskazując dlaczego podejmują takie a nie inne decyzje. Jak każdy z nas, także bohaterowie popełniają błędy. Starają się wyciągać wnioski z lekcji, które dało im życie. Niestety nie wszyscy będą skorzy do zmiany swojego postępowania. Nie ma wśród nich postaci jednoznacznej. Każda z nich ma wady i zalety, tylko że w różnych proporcjach. Nie wszystkich bohaterów polubiłam. Na niektórych mam wręcz alergię, tak mnie denerwują. Ale to jest właśnie urok tej powieści, dzięki temu nie jest nudno. Ciągle coś się dzieje.
Ważnym elementem powieści jest tło historyczne. Przez Polskę przetaczają się strajki i protesty robotników. W sklepach brakuje towaru. Ludzie zaczynają odczuwać złość na panujące rządy i brak godziwej zapłaty za pracę. Wybór Karola Wojtyły na papieża jest światełkiem w tunelu, które daje im nadzieję na poprawę losu Polaków.