Trzecia część cyklu kryminalnego z Sebastianem Bergmanem, policyjnym psychologiem i ekspertem od seryjnych morderstw.
Jesień w górach. Dwie przyjaciółki wybrały się na wędrówkę szlakiem trójkąta jämtlandzkiego. Nagle zaczyna się ulewa i gdy jedna z nich podchodzi zbyt blisko górskiej krawędzi, aby spojrzeć na szumiący w dole potok, ześlizguje się i spada. Obrażenia nie są poważne, ale kobiety dokonują makabrycznego odkrycia. Z górskiego strumienia wynurza się szkielet ręki. Gdy na miejsce przyjeżdża lokalna policja, okazuje się, że w ziemi spoczywa więcej ciał. Policyjny profiler i psycholog Sebastian Bergman z krajowego wydziału zabójstw wyrusza w stronę Jämtlandii, aby zidentyfikować ofiary i wszcząć śledztwo, w którym początkowo nic się zgadza.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2013-07-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: Fjällgraven
Bardzo dobra końcówka trylogii, fabuła nie zawiodła, polecam (również jako osobną pozycję, niekoniecznie jako element trylogii)
Cóż się tutaj zadziało, jak to się skończyło... Ja teraz na gwałt potrzebuję kolejnego tomu.
Sebastian znów stanął na wysokości zadania, jego społeczne dysfunkcje stoją na wysokim poziomie. Knuje, wymyśla, a wszystko w ogromnym przekonaniu, że jest ideałem, no lubię człowieka.
Ten duet autorów idealnie się skomponował z moim gustem czytelniczym. Serwują mi pakiet od którego mam problem się oderwać. Płynny styl, nieprzewidywalność, piekielne intrygi a do tego to co tygryski lubią najbardziej czyli mord. A co za tym idzie? Śledztwo!!!
Czuję z tą serią ogromną miętę.
Tym razem afera zatoczyła ogromne kręgi. Mam wrażenie, że było jak do tej pory najbardziej tajemniczo, intrygująco. W końcu dobra zagadka to murowany sukces. Tutaj szare komórki miały nad czym pracować i to pełną parą.
,,Szwedzi, którzy prawie nic nie produkują, oprócz poprawności politycznej i płytkich opinii".
Oto trzecia już odsłona tragikomedii, w której główną rolę odgrywa Sebastian Bergman, policyjny psycholog, specjalista od seryjnych zabójców i...jego harem. No dobra, niech będzie, że i jego związki z kobietami, chociaż to i tak niecała prawda, bo o jakich związkach, w ogóle mowa?
Bergman jest po prostu seksoholikiem i tyle. Tyle tylko, że tym razem jeden socjopata trafił na inną wcale nie gorszą socjopatkę, a może nawet psychopatkę o imieniu Ellinor. Paniusia nieźle namiesza w życiu Sebastiana, ale należy mu się, jak nie wiem co, bo on za to miesza w życiu innych kobiet, między innymi, wsadza nos w życie swojej dorosłej córki i wierzcie lub nie, w życiu nie chciałabym mieć takiego świrniętego tatuśka.
Niestety, od początku tego pana nie polubiłam i teraz nie lubię go jeszcze bardziej. Zresztą wszyscy tam są jacyś dziwni, w tej grupie dochodzeniowej Torkela, na czele z nim samym. Niby tacy specjaliści w swoich dziedzinach, a ich życie prywatne (niemal każdego z nich) to jakaś totalna katastrofa.
Śledztwo, mimo że w końcu jakoś tam się kończy i wyjaśnia, to jednocześnie jest jakby na drugim miejscu, ustępując całkowicie pola prywacie, a sam Bergman, to już w ogóle w tym tomie jest zupełnie nie potrzebny, jeśli chodzi dochodzenie.
Oczywiście, jest też mowa o poważnych sprawach takich jak terroryzm, przestępczość gospodarcza, czy imigracja, z którą Szwecja coraz gorzej sobie radzi. Jak również wtrącanie takich i podobnych zdań, jak ten cytat na początku mojej opinii, świadczących o tym co autorzy myślą o swoich rodakach i swoim kraju. Jednak to wszystko jest jakby mimochodem, "ważniejsze" są perypetie Ursuli, chcenia Vanji i kobiety Sebastiana.
Jednak mimo wszystko, czyta się to wyjątkowo dobrze i płynnie, mimo tego, że nie lubię tych postaci, to jednak jeszcze nie doszłam do etapu, kiedy bym pomyślała, nie, nie chcę już tego czytać.
Martwy wilk. Interes narkotykowy, który poszedł źle. I zabójczyni z niezwykłymi umiejętnościami. W ciągu zaledwie kilku dni życie Hannah Wester, policjantki...
Niemowa to czwarta część cyklu kryminalnego z Sebastianem Bergmanem, policyjnym psychologiem i specjalistą od seryjnych zabójstw. W domu w Torsby zostają...