Grecy umierają w domu

Ocena: 5.83 (6 głosów)
Grek kierujący mafią taksówkową w śląskim miasteczku. Greczynka haftująca kaszubskie rękodzieło. Papuga, która myślała, że jest cykadą. Pisarz, który w ogóle nie wiedział, kim jest.

"Grecy umierają w domu" to nostalgiczna opowieść o bolesnych prawdach i trudnych miłościach. O tęsknocie za ojcem, którego nigdy nie było. O zderzeniu kultur i konflikcie historii. Śledząc losy greckich repatriantów, Klimko-Dobrzaniecki snuje opowieść o wygnaniu z raju.

Gdzie leży raj? Dokąd uciec, by nie czuć się obcym? Jak opanować sprzeczne emocje? Czy kiedykolwiek można być gotowym na odkrycie prawdy o sobie i swoich bliskich?

Informacje dodatkowe o Grecy umierają w domu:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-06-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788324020737
Liczba stron: 244

więcej

Kup książkę Grecy umierają w domu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Grecy umierają w domu - opinie o książce

Avatar użytkownika - danonk
danonk
Przeczytane:2013-12-07, Ocena: 6, Przeczytałam, polskie czytanie,
Piękna książka! Książka o miłości O miłości syna do ojca i miłości syna do matki. Sakis jest Grekiem, który urodził się w Polsce. Jego rodzice wyjechali z Grecji po zakończeniu wojny domowej. W Polsce był Grekiem, w Grecji, do której po latach wrócił był Polakiem. Ojciec nie potrafił się odnaleźć w polskiej rzeczywistości, marzył o powrocie. Matka haftowała kaszubskie wzory, aby utrzymać rodzinę. Klimko-Dobrzaniecki pięknie oddaje rozdarcie kulturowe, historyczne, emocjonalne. Polecam!!!
Link do opinii
Avatar użytkownika - benioff
benioff
Przeczytane:2013-10-13, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2013, Mam,
Uwielbiam rzeczy Klimko-Dobrzanieckiego osadzone w islandzkiej scenografii, ta jednak przeszło moje najśmielsze wyobrażenia o dobrym pisarstwie. Niby kojarząca się z prozą Schulza, przez silną i silnie oddziałująca postać ojca, tak jednak osobna, a z drugiej strony charakterystyczna i skrząca się fantastycznymi obrazkami, że nie można jej nie pokochać. Miłością bez sentymentów, być może obarczoną niezdrową fascynacją, jak w przypadku młodego bohatera, będącego synem greckiego repatrianta, mieszkańca śląska. Klimko jak zwykle snuje niebywałe i niesłychane historie, jakby były czymś najzwyklejszym, dając przy tym czytelnikowi niejednokrotnie powód do śmiechu, nigdy nie czyni tego kosztem godności któregoś ze swoich bohaterów. Niezależnie od tego czy jest to stary wilk morski, greczynka haftująca masowo na zamówienie Cepelii kaszubskie rękodzieło, czy wreszcie papuga sądząca, że jest cykadą. Z pewnością to jedna z ważniejszych pozycji 2013 roku.
Link do opinii
Avatar użytkownika - KaMax
KaMax
Przeczytane:2013-09-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Grupa wsparcia - 12 książek,
,,Grecy umierają w domu" to książka osobliwa. Z jednej strony bardzo ,,męska", pisana szorstkim językiem, bez malowania rzeczywistości na kolor różowy, za to okraszona ironią i prostym humorem. Z drugiej strony jest świadectwem wrażliwości autora, która objawia się bezwarunkową miłością do ojca. Mamy w niej także poruszony wątek alienacji cudzoziemców w Polsce i problemu ludzi pozbawionych tożsamości narodowej. To wszystko sprawia, że czytelnik nie może się nastroić na konkretny ton odbioru treści, ponieważ w jednej chwili z tonacji minorowej autor przechodzi w tonację dur. Bohaterem "Greków..." jest Sakis, pięćdziesięcioletni grecki dziennikarz polskiego pochodzenia Sakis Sallas, którego poznajemy w przełomowym momencie jego życia. Mężczyzna postanawia zakończyć pracę w redakcji stołecznej gazety, aby poświęcić się pracy literackiej. W tym celu zaszywa się w Domu Pisarza, na wsi, z dala od ulicznych zamieszek i demonstracji. Chce napisać książkę o ojcu, którego stracił we wczesnej młodości. Przez trzydzieści pięć lat po jego śmierci Sakis nadal boryka się z żywymi obrazami wspomnień, co nie pomaga mu w życiu. Nie założył rodziny, ponieważ stała obecność drugiego człowieka nie była mu potrzebna, skoro ojciec wciąż był i jest przy nim we wspomnieniach. Pieniądze i dobra materialne też nie mają dla niego znaczenia, ponieważ to właśnie od ojca nauczył się, że to nie jest życiu najważniejsze. Nie wierzy w Boga, nie dba o wygląd, ale to też nie jest jego świadomym wyborem, tylko pójściem w ślady ojca. W pewnym momencie Sakis czuje jednak, że musi zapanować nad wspomnieniami. Postanawia uporządkować je i przelać na papier. Tak ma powstać książka, hołd umiłowanemu ojcu, jednocześnie będąca swego rodzaju catarsis dla umęczonego syna. Potrzeba uporządkowania wspomnień i opanowanie w końcu swojego życia wewnętrznego jest tak silna, że Sakis przerywa pracę w redakcji, aby móc natychmiast zacząć pracę. Obrazy dzieciństwa wychodzą z wnętrza jego pamięci i wprowadzają go w trans wspomnień. Po jakimś czasie spontanicznie zaczyna on także werbalizować swoje emocje, co sprawia, że poznaje siebie zupełnie w innym świetle. W trakcie projekcji wspomnień Sakis dochodzi do wniosku, że historia jego rodziny zaczyna się w momencie jego narodzin. Nie zna on dalszych swoich korzeni. Nie wie, z jakiego regionu Grecji pochodzą rodzice, nie zna też nikogo z krewnych. To odkrycie jest dla Sakisa wręcz porażające. Dałby naprawdę wiele, aby móc rozwiązać tę zagadkę. I w pewien słoneczny dzień los odkrywa Sakisowi jedną z owych tajemniczych kart. Tę najważniejszą. Sakis dowiaduje się od pewnego starca, kim byli jego rodzice, zwłaszcza ojciec. W tym momencie życie naszego bohatera rozsypuje się na milion kawałków. Nastaje ciemność, która bezlitośnie spowija wszystkie światła wspomnień. Sakis natychmiast wyjeżdża z Domu Pisarza. Nie dokończy nigdy książki o ojcu. Groza odkrytej gwałtownie prawdy zniekształciła dotychczasowy schemat powieści. Miejsce powstania czarnych plam w chronologii biografii ojca Sakis zapełni opisem ludzi mieszkających z nim w Domu. Wykpi krytyków literackich, zakompleksionych i złośliwych niespełnionych pisarzy, opisze kilka romansów. Opowie o sobie, o ludziach, których spotkał, o życiu bez tożsamości narodowej, rozliczy się ze swoimi ułomnościami w ramach kompensacji. Mimo przejmującego bólu nie skreśli z książki wspomnień o ojcu. Będą one opisane z miłością taką, jak wcześniej, ale na ostatnich kartach opisze również ostatni, tragiczny epizod pobytu w Domu Pisarza. Być może po to, aby móc postawić kropkę i zacząć żyć na nowo, a przynajmniej spróbować. Wielkie znaczenie ma także zakończenie. Szok, jaki przeżywa bohater, udziela się także czytelnikowi i sprawia, że tej powieści się szybko nie zapomni. Dla takich właśnie przeżyć warto ,,Greków..." przeczytać. Całość mojej recenzji można przeczytać w magazynie Szuflada
Link do opinii
Avatar użytkownika - TakiGosc
TakiGosc
Przeczytane:2013-07-03, Ocena: 6, Przeczytałem,
Sakis Sallas, bohater najnowszej powieści Huberta Klimko-Dobrzanieckiego, próbuje odkryć własną tożsamość, określić kim jest. Nie ułatwia mu tego jego historia, bowiem jest potomkiem greckich emigrantów. Pomóc mu w tym ma poznanie prawdy o ojcu, który zmarł, kiedy bohater powieści miał piętnaście lat. To piękna opowieść o poznawaniu po latach ojca, o którym Sakis wypowiada się z czułością.
Link do opinii
Avatar użytkownika - frolic
frolic
Przeczytane:2013-06-25, Ocena: 6, Przeczytałam,
Najnowsza powieść Huberta Klimko-Dobrzanieckiego jest bardzo przewrotna – jej główny bohater, Grek w średnim wieku, wyjeżdża do hotelu dla pisarzy, aby pisać powieść, właśnie tę powieść, którą czytamy. Jest ona mitologią wspomnień z dzieciństwa, w której ojciec głównego bohatera przedstawiony jest jak Posejdon. Współczesna rzeczywistość rzuca jednak cień na przeszłość, a kiedy poznajemy prawdę, nic już nie jest takie, jak było. Polecam, bardzo dobra książka!
Link do opinii
Inne książki autora
Niech żyje śmierć!
Hubert Klimko-Dobrzaniecki0
Okładka ksiązki - Niech żyje śmierć!

Trzy splecione historie, jedno miasto - Wiedeń - i jeden wspólny motyw - śmierć. To co pozornie proste i nieuniknione odsłoni jednak przed czytelnikiem...

Samotność
Hubert Klimko-Dobrzaniecki 0
Okładka ksiązki - Samotność

Bruno Stressmeyer nie lubi ludzi, psów, miasta, w którym mieszka, i władz, które nim rządzą. Nie lubi być zdrowy, choć o zdrowie skrupulatnie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy