Czy o wojennej traumie można zapomnieć? Czy można czuć się sierotą, dziedzicząc traumę po przodkach? Czasy obecne, Hrubieszów . Uciekając przed małżeńskim kryzysem, Małgorzata przyjeżdża do domu rodzinnego w celu opieki nad sędziwą babcią. Powrót do krainy dzieciństwa budzi w niej dawne demony lęku i opuszczenia. Pewnego dnia staruszka przywołuje wojenne wspomnienia i otwiera przed wnuczką najgłębsze sekrety rodowe... Czy poznanie historii rodziny pomoże Małgosi zrozumieć siebie? Kwiecień 1943, Wołyń . Jaś, jedenastoletni chłopiec z polsko-ukraińskiej rodziny, ucieka nocą z ogarniętej pożogą wioski. Jego celem jest Gniazdo Sierot w Turkowicach. Gniazdo Sierot istniało naprawdę. To tutaj w najbardziej nieludzkim czasie wojny siostry służebniczki prowadziły sierociniec, opiekując się polskimi, ukraińskimi i żydowskimi dziećmi. Ewelina Miśkiewicz sięgnęła po tę historię, by odnaleźć w mrokach nienawiści i śmierci nadzieję, że istnieją miłość, dobroć i przebaczenie.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
"Bo czyż wybór między gorszym a lepszym złem jest w istocie jakimkolwiek wyborem?".
Gdyby nie ta książka, mogłabym się nigdy nie dowiedzieć o istnieniu Gniazda Sierot. Miejsca, o którym trzeba pisać i o którym trzeba czytać. Dlatego śmiem twierdzić, że jeśli macie zamiar tej jesieni wziąć na tapet jakąś książkę z historią w tle to niech będzie to nowa powieść Eweliny Miśkiewicz, która odsłania to, co zapomniane i co najważniejsze, niesie ze sobą nadzieję.
Ewelina Miśkiewicz to absolwentka filologii polskiej ze zdobytą specjalizacją krytyczno literacką. Jest autorką często wychodzącą poza ramy gatunku, stawiającą przede wszystkim na bliskie jej wartości oraz piszącą o człowieku. Chciałaby, aby czytelnik widząc jej nazwisko na okładce, kojarzył je z czymś nieszablonowym. Kocha zwierzęta, dobrą kawę i lubi długie spacery. Aktualnie mieszka w Tarnobrzegu.
Hrubieszów. Małgorzata zawodowo grzebie w głowach swoich pacjentów, a obecnie przeżywa małżeński kryzys. Kobieta, pragnąc uporządkować swoje życie, przyjeżdża do rodzinnego domu, by tam zaopiekować się babcią. Powrót do miejsc z przeszłości wywołuje w niej szereg niechcianych wspomnień. Pewnego dnia przed Małgorzatą otwiera się także babcia, która swoimi opowieściami wraca do wojennych czasów.
Ewelina Miśkiewicz z wielkim przytupem wchodzi w segment powieści z historią w tle, gdyż "Gniazdo sierot" odkrywa przed polskim czytelnikiem lokalną historię, o jakiej nie można zapomnieć. Historię czasów i historię ludzi, która w epickiej formie nie była chyba jeszcze nigdzie eksploatowana. Któż bowiem z nas słyszał o tym nietykalnym miejscu w Turkowicach, zakładzie zarządzanym przez siostry, w którym schronienie znalazło tyle dzieci różnej narodowości. Autorka niewątpliwie znalazła więc niszowy temat i umiejętnie go literacko zagospodarowała, oddając pełne spektrum ludzkich emocji, zarówno tych wywołanych czasami wojny, jak i tych występujących dzisiaj.
Miłośników powieści z historią w tle z pewnością nie zaskoczy fabuła podzielona na dwa plany czasowe, gdyż to zabieg dość często spotykany w tego typu książkach. Ewelina Miśkiewicz pokazuje nam przeszłość i rok 1943 oraz współczesność z motywem ucieczki i budowania swojego życia na nowo. Obydwa plany czasowe przeplatają się między sobą, mając oczywiście wspólny rdzeń czekający na odkrycie. Autorka ukazując kiedyś i dziś dotknęła także niezwykle aktualnego tematu międzypokoleniowej traumy, która na przykładzie losów głównej bohaterki, pozwala zrozumieć problematykę tego zagadnienia.
W płaszczyźnie historycznej najtrudniejszą jest ta związana z Wołyniem, bo pokazująca, do czego zdolny jest człowiek zaślepiony nacjonalistyczną ideologią. Autorka wplata bowiem w swoją książkę wątek Rzezi Wołyńskiej, serwując czytelnikowi drastyczne sceny, które wręcz wymuszają zrobienie sobie małej przerwy od lektury. Nie jest to oczywiście wątek przewodni, ale i tak pozostawia w duszy niezatarty ślad, wywołując mnóstwo refleksji w temacie ludzkiej natury i pojęcia zła.
"Gniazdo sierot" to nowa odsłona w twórczości Eweliny Miśkiewicz, która jednakowoż zawiera to, co dobrze znamy i lubimy w powieściach autorki, czyli pogłębioną psychologią postaci i motyw dziecka. To także niewątpliwie książka unikatowa, bo traktująca o unikatowym miejscu, jakie istniało w czasach II wojny światowej. Koniecznie poznajcie jego historię, która pokazuje dualizm człowieczej natury, w jakiej ciągle ścierają się ze sobą dobro i zło.
"Gniazdo sierot " Ewelina Miśkiewicz Wydawnictwo Szara Godzina daje nadzieję oraz pokazuje że miłość ,dobroć i przebaczenie mają miejsce nawet w trudnych czasach jakim była wojna. Muszę przyznać,że dzięki autorce zagłębiłam się w temat Zakładu Wychowawczego dla Sierot Wojennych zwanych potocznie Gniazdem Sierot z Turkowic ,które istniało naprawdę. Zgromadzenie Sióstr Służebniczek to dzięki ich życzliwości i ofiarności setki małych istot przetrwały okrutne czasy wojny.Ogromnie wstrząsnęły mną losy siostry Wandy Longiny Trudzińskiej,choć czytając o niej wiele artykułów -mogę stwierdzić ,że jej śmierć mogła być dla niej wybawieniem od wszystkich lęków .
"Potwory lubią cudzą słabość, dezorientuje je przeciwstawienie się, bo czują, że tracą władzę".
"Gniazdo sierot " opowiada o wojennej traumie,która nawet w czasach obecnych wraca do człowieka.
Małgorzata przyjeżdżając do domu rodzinnego chce zdystansować się i przemyśleć swoje życie. Dodatkowo będzie zajmować się babcią, która na co dzień mieszka z jej siostrą Tamarą . Powrót będzie budził w Małgosi szereg skrajnych emocji i lęków.Kobieta od zawsze czuła się nie do końca kochana. Zgubienie przez babcię obrączki ślubnej ,powoduje przywołanie wojennych wspomnień,które sięgają do wydarzeń z roku 1943. Nadszedł czas,aby Małgosia poznała rodzinne tajemnice? Czy poradzi sobie z prawdą?Jak odkryte sekrety zmienią jej życie i postrzeganie siebie? Czy rzeczywiście można dziedziczyć piętno sieroctwa po przodkach?
Ewelina Miśkiewicz podjęła się w tej książce trudnych i ważnych tematów. Dużym plusem jest tutaj upamiętnienie siostry Longiny i dzieci ,które poniosły śmieć. Ta historia pomimo bólu pokazuje,że można odnaleźć nadzieję ,że zawsze jest miejsce na miłość ,dobroć i przebaczenie.
Myślę,że ta historia wywrze na Was ogromne wrażenie . Może ktoś zacznie poszukiwać prawdy o sobie i swojej rodzinie. Ja dzięki tej książce pogłębiłam swoją wiedzę na kilka tematów, przemyślałam je i mam swoje zdanie. Myślę , że teraz przyszedł czas i odwaga na zgłębienie wiedzy o Wołyniu.
Czasy obecnie, Hrubieszów. Małgorzata wraca do rodzinnego domu by pod nieobecność siostry zająć się babcią. Jednak powrót do domu babci budzi w niej demony i lęki z przeszłości. Tymczasem jej babcia postanawia opowiedzieć kobiecie o swojej młodości. Wiele czasu poświęca czasom wojennym. Ta historia ku zaskoczeniu wnuczki pomoże stanąć jej twarzą w twarz z tym, co ją niszczy.
Wołyń i wschodnia Lubelszczyzna, 1943 rok. W Turkowicach siostry zakonne prowadzą Dom Sierot. Pewnego dnia do tego miejsca trafia 11-letni Jaś, któremu udało się uciec przez rzezią Polaków, którą zorganizowali ukraińscy sąsiedzi.
Nie będę mydliła oczu, że to łatwa lektura. Nie. Gniazdo sierot to trudna lektura. Autorka zawarła w środku wiele trudnych emocji. Fabuła... Cóż, autorka przedstawiła niełatwą historię. Ani Małgorzata ani Jaś nie mieli w momencie, w którym ich poznaliśmy łatwo. I tak naprawdę trudno było im przyglądać się z nadzieją w przyszłość. Przed nimi piętrzyły się trudności. Nie było, czego im zazdrościć. A jednak oboje w swojej niedoli trafili na osoby, które jeszcze raz pozwoliły uwierzyć im w dobro. Dla Małgorzaty taką osobą była jej babcia... Babcia, która również wiele przeżyła. Jaś natomiast trafił na siostrę Longinę, wspaniałą zakonnicę, która innym ludziom ofiarowała siebie...
Gniazdo sierot to książka, która porusza do głębi. Sięgając po nią nie powinnyśmy liczyć na łatwą i lekką lekturę. Jednak ma w sobie wiele tematów, o których należy mówić. Opowiada między innymi o przemocy psychicznej a także o wielkim poświęceniu. Autorka pozwoliła czytelnikowi poznać nieco przemilczaną historię dotyczącą domu sierot w Turkowicach. Szczerze przyznam, że pierwszy raz usłyszałam o nim właśnie dzięki tej autorce. I za to jestem jest szczerze wdzięczna. A książkę oczywiście polecam.
"Gniazdo sierot" to wyjątkowa powieść, traktująca o prawdziwym miejscu. Tytułowe Gniazdo Sierot znajdowało się w Turkowicach i nosiło oficjalną nazwę Zakładu Wychowawczego dla Dzieci Wojennych. Tam siostry ze zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP Niepokalanie Poczętej opiekowały się osieroconymi dziećmi. Zakład powstał niedługo po zakończeniu I wojny światowej, ale wybuch II wojny znacznie pogorszył sytuację tego miejsca i jego mieszkańców. Siostry robiły jednak co w ich mocy, aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo, dach nad głową i pełne brzuszki.
Jedną z bohaterek tej historii jest Małgorzata, która zastępuje siostrę Tamarę w opiece nad ich babcią. Tamara ma do załatwienia trudną sprawę, która wymaga od niej wyjazdu poza granice kraju. Gosia postanawia zająć się przez ten czas babcią, ale nie wie, ile emocji wyzwoli w niej ta decyzja i czego dowie się od starszej pani o jej przeszłości. Wspomnienia, które popłyną z ust babci, sięgają lat II wojny światowej i odkrywają rodzinne tajemnice. Gosia od dawna nie czuła się pewnie w swojej rodzinie, nie czuła się kochana. Co stanie się, kiedy pozna rodzinne sekrety? Czy traumy przodków mogą mieć wpływ na ich dzieci i wnuki?
Fabuła podzielona została na dwa tory czasowe. Ten współczesny to historia Małgosi i jej rodziny, natomiast drugi to czas wojny, Wołyń, gdzie śledzimy losy chłopca z polsko-ukraińskiej rodziny, Jaśka, którego rodzice decydują się wysłać z wioski ogarniętej pożogą do domu dla sierot w Turkowicach. Czy chłopak dotrze na miejsce bezpiecznie? Co będzie się z nim działo w nowym miejscu zamieszkania w tych trudnych czasach? I w jaki sposób łączą się te dwa tory czasowe?
"Gniazdo sierot" to powieść, która udowadnia, że nawet w strasznych czasach wojny istniały takie emocje, jak miłość, nadzieja, bliskość czy przebaczenie. Duże wrażenie wywarła na mnie postać siostry Longiny. Była to niesamowicie odważna kobieta, której zadanie polegało między innymi na zapewnieniu pożywienia wychowankom. Wbrew pozorom tak prozaiczna czynność mogła skończyć się w czasie wojny nawet śmiercią.
Ewelina Miśkiewicz napisała już dziewięć książek. Pisarka lubi bawić się gatunkami literackimi, dzięki czemu czytelnicy mogą poznać jej pióro z różnych perspektyw. Po lekturze thrillera psychologicznego "Tam, gdzie pada cień", liczyłam na dobrą lekturę i nie zawiodłam się.
Jeśli interesują Was wojenne klimaty i historie na podstawie prawdziwych wydarzeń, ta książka będzie dla Was idealna. Zdecydowanie polecam!
Pełna ciepła historia o sile kobiecej przyjaźniLena ma 35 lat i jej życie właśnie legło w gruzach. Po latach udanego, jak jej się zdawało, małżeństwa Paweł...
Chaos, strach, bezradność, pragnienie miłości, spokoju i prawdy - to wszystko wypełnia umysł Luizy. Kobieta nigdy nie wie, czy ten ją tylko mami, czy też...
Przeczytane:,
(czytaj dalej)