Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Gdy zniknęły gołębie to wielowątkowa opowieść o dwóch kuzynach dokonujących wyborów życiowych i moralnych w brutalnych warunkach zawieruchy wojennej, okupacji niemieckiej i sowieckiego terroru, ukazująca pasjonujący obraz Estonii lat czterdziestych i sześćdziesiątych. Przemarsze wojsk radzieckich i niemieckich, bombardowania, walki, rzeczywistość okupowanego kraju, pomysł stworzenia rezerwatu dla Żydów z Europy Wschodniej i paraliżujący strach przed pokazowymi procesami i zsyłką na Syberię.
Edgar Parts jest politycznym kameleonem, chętnie i bez skrupułów zmieniającym poglądy i próbującym za wszelką cenę osiągnąć materialne korzyści. Kolaboruje z Niemcami, by następnie po dziesięcioletnim pobycie w łagrze stać się towarzyszem Partsem, ochoczo służącym komunistom i donoszącym na rodaków. Z kolei Roland najpierw ofiarnie walczy z Niemcami, później przeciwko znienawidzonym bolszewikom, a podczas wojny pomaga rodakom w ucieczce. Losy kuzynów wielokrotnie się splatają, przynosząc w końcu nieoczekiwane, zaskakujące rozwiązanie.
Gdy zniknęły gołębie to opowieść o różnych strategiach przetrwania i adaptacji do warunków życia w kraju najpierw bezlitośnie wyzyskiwanym przez Niemców, a potem totalnie niszczonym przez Sowietów. Gołębie, które zdążą uciec przed pancernymi wozami, ocaleją, a te, które wpadną w pułapkę zastawioną przez najeźdźców, zostaną zjedzone...
"Jedna wojna, dwa totalitaryzmy, troje bohaterów. Oksanen stworzyła radykalną powieść o podłości, szlachetności i szaleństwie - trzech drogach ucieczki od terroru. Napisała ją kilkoma językami, mistrzowsko poruszając się między chłodnym dokumentalizmem, pasją i groteską. Oksanen to najbardziej ekstremalna, przenikliwa, a jednocześnie czuła powieściopisarka w naszej części Europy." Paulina Wilk
"Nowa powieść Oksanen pokazuje, czym jest proza na najwyższym poziomie." ,,Sydsvenskan"
"Wybuchowy tekst z mrocznym sercem [...]. Zarazem powieść historyczna, kryminał, dramat psychologiczny, romans i opowieść wojenna." ,,Le Monde"
"Wciągająca i nadzwyczajnie dobrze napisana powieść o mrocznych czasach [...]. Fascynująca." ,,Svenska Dagbladet"
"Gęsta, intensywna proza wspaniałej Sofi Oksanen znajduje sobie miejsce gdzieś pomiędzy dokonaniami Quentina Tarantino i Lwa Tołstoja." ,,Klassekampen"
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2015-04-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Oksanen wprowadza nas do swojej powieści sceną pożegnania Juudit i Rolanda. Jest rok 1948. Mimo zakończenia II Wojny Światowej Estonia nadal pozostawała pod drugą okupacją sowiecką. Któż pamięta tych kilka chwil, w których Estonia była naprawdę wolna? Komu tak naprawdę była potrzebna wolna Estonia? Flaga estońska trzepotała na wietrze tylko kilka przez kilka dni… Między odejściem Niemców a powrotem Sowietów…
"Gdy zniknęły gołębie" to powieść o wielowątkowej narracji. Ówczesną estońską rzeczywistość poznajemy z perspektywy trzech bohaterów: wspomnianych wcześniej Juudit i Rolanda oraz z perspektywy Edgara. Wszyscy są ze sobą mocno powiązani, a jakże są różni. I jak różnie potoczyło się ich życie… Zupełnie inaczej postrzegali otaczający ich świat. W życiu kierowali się zupełnie innymi zasadami. Ich pragnienia i marzenia też były bardzo odległe, choć…
Juudit i Roland mieli więcej podobieństw. Jedynie Edgar był odszczepieńcem. A sprawa była o tyle skomplikowana, że Juudit była żoną Edgara i zarazem bliską przyjaciółką narzeczonej Rolanda. Z kolei Roland i Edgar byli kuzynami. Mało tego… Edgar wychowywał się w domu Rolanda i to on był najważniejszy.
I tak ścieżki Juudit, Rolanda i Edgara to splatały się, to rozchodziły. Tak różni, a jednocześnie tak beznadziejnie połączeni ze sobą. Dawne demony przeszłości i skomplikowane życiorysy nie pozwalały im o sobie zapomnieć. Tym bardziej, że Edgarowi w pewnym momencie bardzo zależało na tym, aby odnaleźć Rolanda. Dlaczego? Ano dlatego, że był niewygodnym dla niego świadkiem. Świadkiem znającym wszystkie tożsamości Edgara. Świadkiem mogącym zniszczyć jego obecne życie. A jakim było to jego obecne życie? Edgar po kilkuletniej resocjalizacji w sowieckim łagrze zrozumiał swój dotychczasowy błąd. Od powrotu z łagru próbował ułożyć sobie życie w sowieckiej rzeczywistości. Pragnął osiągnąć to, co było możliwe do osiągnięcia. Wystarczyło być po prostu przydatnym nowej władzy. Pokazowe procesy okazały się wyjątkowo dobrą okazją, aby udowodnić swoje oddanie ideologii sowieckiej. Ale Edgar nie byłby sobą, gdyby nie pragnął więcej i więcej. Kariery lotnika już nie zrobi, ale pisarza jak najbardziej. Tym bardziej, że nowa władza nie poszukuje pisarzy operujących skomplikowaną metaforą. Pisarz-wyrobnik ma służyć władzy, a nie skłaniać czytelników do refleksji. Ma wprost opiewać władzę komunistyczną. Ot, tylko tyle… Ale z niewygodnym życiorysem aż tyle… I jeszcze ta nieszczęsna Juudit, z której żadnego pożytku nie ma. To kolejny balast w życiu Edgara. Ale akurat tego balastu może się dość łatwo pozbyć…
Cięższa sprawa będzie z Rolandem… To zapalony idealista, który nigdy nie pogodzi się z przegraną. Zawsze taki był… Zawsze marzył o wolnej Estonii. Roland to chłopak wychowany na estońskiej wsi, dla którego praca na roli i życie rodzinne były najważniejsze w życiu. Tęsknił do prostego życia, w którym będzie kultywował rodzinne wartości. A jego życie potoczyło się zupełnie inaczej. Może, gdyby Rozalia cały czas była wśród nich…
I w końcu Juudit, która nie pragnęła niczego innego tylko miłości, czułości i zainteresowania ze strony ukochanego mężczyzny. To wszystko miało dać jej małżeństwo z Edgarem. Jak bardzo się pomyliła! Dla Juudit wojna była wybawieniem od nieszczęśliwego małżeństwa. Podczas gdy inni z wytęsknieniem czekali na powrót swoich mężczyzn do domu, Juudit marzyła o czymś zupełnie przeciwstawnym. Dla Juudit okupacja niemiecka była najszczęśliwszym okresem w jej życiu. Nie dość, że Niemcy przegnali Sowietów, to jeszcze od pewnego Niemca otrzymała to wszystko, czego nie chciał dać jej mąż! Tak, to były szczęśliwe dni mimo rozdarcia, co będzie później. Co będzie po wojnie?
Te pytania zadawał sobie każdy. Każdy z nich wiedział, że przyjdzie czas rozliczenia z podejmowanych wcześniej decyzji. Edgar był najbardziej asekuracyjny, najbardziej przebiegły i wolny od skrupułów. To człowiek kameleon, który zabezpieczał się od każdej strony.
"Gdy zniknęły gołębie" to powieść dość mroczna. To powieść pełna smutku. Tu nie ma szczęśliwego zakończenia. Autorka bezlitośnie uświadamia, że za każdą decyzję przyjdzie ponieść konsekwencje a za chwile szczęścia przyjdzie słono zapłacić. Nikt ani nic nie jest takim, jakim nam się wydaje. Nikogo ani niczego nie można być pewnym. A nieoczekiwane i pozornie nie powiązane ze sobą sytuacje okazują się całością większego planu.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, które uważam za bardzo udane. Z wielką ciekawością sięgnę po pozostałe publikacje pióra Sofi Oksanen.
Książek poruszających tematykę II wojny światowej ukazuje się wiele. Poruszają różne jej aspekty, opisują losy różnych narodów podczas wojennej zawieruchy, a także różne postawy osób, które w nią zostały wplątane.
Sofi Oksanen w swojej powieści Gdy zniknęły gołębie skupia się na wojennych i powojennych losach narodu estońskiego. Dzięki temu czytelnik może poznać jego losy, które są mało znane. Losy dwóch kuzynów Rolanda i Edgara oraz jego żony Juudith przedstawione są na tle zmiennej polityki, gdy ich ojczyzna napadnięta najpierw przez bolszewików, dostaje się pod okupację nazistów (postrzeganą jako wyzwolenie), by wkońcu na dłuższy czas wrócić do strefy wpływów ZSRR.
Trójka bohaterów przyjmuje odmienne postawy wobec wojny, na co wpływają także ich osobiste problemy. Drogi walczących do tej pory razem przeciw bolszewikom Johan i Roland, w obliczu wkroczenia do kraju nazistów rozchodzą się. Dla Edgara są one szansą na zrobienie kariery, Ronald kontynuuje walkę w ruchu oporu, choć nie do końca z pobudek czysto patriotycznych. Najbardziej destrukcyjnie wojna wpływa jednak na Juudith.
Powieść Sofi Oksanan w bardzo przejrzysty sposób ukazuje wpływ wojny na życie człowieka i to, że nie zawsze dobrze na niej wychodzą ci prawi, walczący w dobrej sprawie. Dla każdego z bohaterów ta dobra sprawa ma ponadto inne znaczenie. Ponadto, tak jak w przypadku Edgara i Juudith, patriotyzm przedkładany jest nad osobistą kożyść. Liczy się tylko to by wojnę przetrwać. W ten sposób czytelnik może dowiedzieć się, że nie istnieje jedna odpowiedź na wojnę - walka z okupantem. Równie często chodzi tylko o to by ocalić "własną skórę". Czytelnik może poznać trzy drogi wyboru bohaterów i utrzsamić się z nimi.
Sofi Oksanan zwraca także uwagę na to, że jedna okupacja zastępująca drugą nie musi być jednznacznie traktowana przez wszystkich. Po przejściach jakich doświadczył naród estoński podczas okupacji bolszewickiej, naziści traktowani są jako sojusznicy, gwarant wolności dla kraju. I w tej kwestii, także podzieleni są kuzyni.
Powieść opisana jest z trzech punktów widzenia. Rolanda, Edgara i Juudit. To pozwala czytelnikowi wczuć się w sytuację, każdego z nich i uwiarygadnia motywy jakie nimi kierują. Poznajemy charaktery bohaterów, ich kręgosłup moralny i uczuciowy oraz to co jest dla nich najważniejsze. Dalsze losy każdego z nich już po wojnie w latach 60-tych pozwolą czytelnikowi ocenić kto na wojnie "wyszedł" najlepiej. Patriota czy kierujący się prywatnym dobrem.
Język Sofi Oksanan jest przejrzysty i prosty w odbiorze. Płynie razem z opisywaną historią i nie przeszkadza w jej odbiorze. Ponadto autorka zamieściła na końcu książki słownik wyjaśniający pojęcia związane z II wojną światową w Estonii, co czyni treść powieści zrazumiałą dla osób nie znających wnikliwie historii tego okresu na ziemiach estońskich.
Zakończenie powieści jest mało przejrzyste. Wymusza na czytelniku refleksję nad tym jak potoczyły się losy bohaterów.
Powieść Gdy zniknęły gołębie jest wspaniałą pozycją dla czytelników, którzy chcą poznać inne spojrzenie na wojnę i postawy wobec niej. Sięgnąć po mnią mogą także osoby, które nie znały do tąd wojennych losów Estonii. Może ona być swoistą zachętą, by poznać tę historię dogłębniej. Jest to napewno powieść niebanalna i godna uwagi.
Postanowiłam ożywić nieco szarobure wyobrażenie o Estonii, jakie pozostawiła w mojej głowie książka Sigrid Rausing i sięgnęłam po literaturę piękną. Wyjątkowo okazało się, że dobrze napisana fikcja potrafi dopełnić wiedzę lepiej, niż jakiekolwiek relacje i wspomnienia. Lekturę "Gdy zniknęły gołębie" połączyłam z uczestnictwem w spotkaniu z autorką na Big Book Festival i tak właśnie to widzę:
Sofi Oksanen mówi o sobie, że jest autorką postkolonialną, a za swoją literacką bratnią duszę uznaje Chimamandę Ngozi Adichie. Po matce Estonka, po ojcu Finka, najmłodsza w historii laureatka Nagrody Finlandia. Proza historyczna to jej specjalność, a szczególnym sentymentem darzy właśnie Estonię, o której pisze w swojej najnowszej powieści.
Dwa równoległe światy, w których toczy się emocjonująca historia zupełnie obcych sobie krewnych, to pierwsze, o czym warto wspomnieć. Poszczególne części poświęcone są początkowi lat czterdziestych albo pierwszej połowie lat sześćdziesiątych. Główni bohaterowie, czyli Roland i Edgar, toczą ze sobą zażartą walkę - w ogromnym skrócie - o przestrzeń życiową i wolność. Lecz dla każdego z nich dążenie do tych celów oznacza co innego.
Obydwaj mężczyźni to postaci tak samo silne i słabe, szlachetne i przynoszące rodzinie wstyd, dobre i złe, lecz przede wszystkim - bardzo ludzkie. Na swój własny sposób usiłują poradzić sobie w trudnych czasach - najpierw w latach niemieckiego panowania w Estonii, a później w okresie powojennej radzieckiej okupacji. Jednak w pewnym momencie będą musieli podjąć decyzję ostateczną, a zawrócenie z raz obranej drogi okaże się niemożliwe. Czy kuzyni odpowiednio przystosują się do życia w czasach pokoju?
Siłą "Gdy zniknęły gołębie" jest mnogość silnych kontrastów, ale też płynność granic pomiędzy skrajnościami, brak definitywnych podziałów na dobro i zło. Najlepszy przykład, którym i tak nie zdradzę zbyt wiele z fabuły: Edgar, uznający swoją żonę za obłąkaną, sam obsesyjnie dąży do rozwiązania największej zagadki swojego życia. Świat u Oksanen bywa nie tyle niebezpieczny, co raczej nieprzyjazny i przygnębiający, ale cała historia jest tak wciągająca, że nie ma kiedy znudzić się tą szarością.
Byłam zachwycona tą powieścią. Czyta się ją świetnie, głównie ze względu na barwne i diametralnie różne postawy trójki głównych bohaterów wobec wojny, ojczyzny, zagrożeń z zewnątrz i szans na karierę, ale i ze względu na ich życie uczuciowe i rodzinne. Ta powieść jest pełna zdrad i rozczarowań, miłości zapierającej dech, nadziei i całkowitego poddania się w życiu. Jest pełna zagadek aż do samego końca. Osią narracji jest tu postać negatywna Edgara, którego wybory życiowe i postawy oraz - co tu dużo mówić - knowania i szulerstwa, podłości małe i duże, przewijają się przez 2 plany czasowe powieści - ten z roku 1942/3 i ten z 1963/4/5. Jego machinacje i podłości wpływają na życie innych. Równie ważną postacią w powieści jest jego żona, której perypetie życiowe przewijają się przez całą książkę. Jest to kobieta szlachetna i pragnąca miłości, zrozumienia i akceptacji, czyli przeciwieństwo swojego podłego męża. Ich mocna interakcja, ale mocna w sensie negatywnym) trwa przez całą książkę i aż do końca zaskakuje.
Ważnym tłem dla postaci i ich życia jest Estonia i to, co ją spotkało. Akcja, jak już napisałam rozgrywa się w dwóch planach czasowych. Jeden z nich to II wojna światowa i dwie okupacje - sowiecka i niemiecka. Pokazano postawy jakie zajmują wobec obu okupantów postacie z książki i Estończycy, a jest to w powieści wspomniane. I tutaj ponownie kluczowa jest postawa negatywnego bohatera Edgara i pozytywnego jego kuzyna Rolanda. Po latach, pod koniec książki okaże się czy szlachetność wygrywa z podłością, manupulanctwem, karierowictwem i postawą trzymania z tymi, którzy mogą zapewnić profity osobiste.
Estonia to mały kraj, ale mam do niego sentyment. Po pierwsze kiedyś to były Inflanty, część Rzeczypospolitej, rubieże kraju, ale i dlatego, że spotkała go dola o wiele gorsza niż Polskę, bo stał się częścią ZSRR i Europejczycy, ale i my Polacy zapominamy, że przed zajęciem go przez Armię Czerwoną to nie był kraj sowiecki, natomiast był piękny i zamożny. Powieści o krajach bałtyckich zdaje się, że nie mamy wcale. Ta jest ciekawa i bogata treściowo.
Poza tym, powieść ta realizuje całkiem inny styl pisania powieści z wojną w tle, taki inny niż powieści polskie. Dlatego warto było się z nią zapoznać. Jest to naprawdę ciekawa powieść o historii i o ludziach. Nie jest to arcydzieło w sensie takim jak chociażby 'Doktor Żywago', ale emocje w niej zawarte i sposób napisania jest fascynujący i nie do zapomnienia.
Polecam.
Rzadka okazja poznania świetnej literatury fińskiej i rzeczywistości Estonii, gdzie rozgrywa się opowiadana historia. Co łączy starą estońską wieśniaczkę...
Kiedy jej matka ginie pod kołami pociągu, Norma przeczuwa, że nie był to zwykły wypadek. Choć z trudem porusza się w labiryncie kłamstw i mistyfikacji...
Przeczytane:2020-02-27, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, 52 książki 2020, czytam z Legimi 2020,
Będzie krótko, gdyż zaniemogłam i nie mam siły na więcej...
Dobra to książka, ale nie dla mnie i nie na teraz. Tematyka dość rzadko się u nas pojawia, choćby dlatego warto po nią sięgnąć.
Przeszkadzał mi narracyjny chaos i styl pisania - zbyt "gęsty"...
Mimo to polecam. Tylko nie czytajcie Oksanen w czasie chorowania 😏