Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2012-07-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Marzenia towarzyszą nam od dziecka. Kiedyś marzyliśmy o zabawkach, później o pierwszej odwzajemnionej miłości, dostania się na upragnione studia czy otrzymania wyśnionej posady. Jednak niektóre kobiety pragną tylko jednego - założenia rodziny. Chcą poświęcić się jej całkowicie, odpuszczając tym samym kształcenie się oraz życie zawodowe. Ich celem jest zajmowanie się domem, mężem i dziećmi. Ale czy tak będzie zawsze? Jeśli spojrzymy wstecz zauważymy, że nasze plany i pragnienia potrafią zmienić się w mgnieniu oka. Aczkolwiek nie wszyscy o tym pamiętają...
Książka Aliny Białowąs pod tytułem "Galeria uczuć" od pierwszej chwili stała się mi bardzo bliska. Nie wiem tylko czy to za sprawą głównej bohaterki - mojej imienniczki, czy jej męża - imiennika mojego chłopaka? Tak, tak Pani Alino, z imionami Pani trafiła idealnie! Jeszcze mi brakowało aby jej przyjaciółka miała na imię Magda bądź Kasia. ;) W każdym razie, wracając do tematu, myślę, że to za sprawą obojga "Galeria uczuć" odnalazła miejsce w moim sercu. Często odnajdywałam w nich cząstkę siebie, bądź mojego ukochanego. Lecz mam nadzieję, że nie jestem aż tak irytująca jak Ola! Na pewno wazon umyślnie przeze mnie nie ucierpi! ;) Wierzę również, że mój chłopak nie da mi nigdy żadnych powodów do wystawienia mojego zaufania na próbę. A o zachowaniu Edyty już nie wspomnę. Takich przyjaciół należy wystrzegać się jak ognia... Uśmiech na twarzy natomiast wywołuje wspomnienie o Tomku i Michale, synach Oli i Pawła. Z każdą stronę moją sympatię zdobyły także teściowa oraz szefowa głównej bohaterki. Autorka wykreowała naprawdę wspaniałe postacie.
Pisarka w swoim dziele porusza wiele tematów takich jak samorealizacja, rola kobiety w życiu rodziny, komunikacja z bliskimi ludźmi, w tym z mamą swojego męża. Dodatkowo doprawiona odrobiną sarkazmu i dobrego humoru książka staje się przyjemnością samą w sobie, równocześnie skłaniając do zastanowienia się nad własnym postępowaniem oraz swoimi najskrytszymi czy głęboko ukrytymi marzeniami i pragnieniami. Jednego czego mi brakowało to refleksyjnych cytatów do których mogłabym wielokrotnie wracać. Owszem trafiałam między innymi na zdania takie jak "Małżeństwo bez miłości jest wieczną tęsknotą za miłością", jednak nie jest to coś czego oczekiwałam. Lekki język, owszem, ułatwia czytanie, atoli czasami warto trochę "utrudnić" życie czytelnikowi swoim kunsztem literackim i zmusić go do wysilenia swoich szarych komórek. To jedyne zastrzeżenie jakie mam do debiutu rodowitej wrocławianki. ;)
Jeżeli macie ochotę na, potocznie mówiąc, pokręconą książkę o nakręcaniu się sięgnijcie śmiało po "Galerię uczuć" Aliny Białowąs. Zapewne z chęcią zapoznają się z nią przede wszystkim przedstawiciele płci pięknej, ponieważ jest to dzieło z literatury typowo kobiecej. Chociaż osobiście uważam, że i mężczyźni także mogliby nauczyć się co nie co, obserwując zachowanie Pawła. Na pewno dowiedzieliby się wówczas jak lepiej nie postępować względem żony. Osobiście debiut Pani Aliny polecam każdemu komu choćby spodobały się nawet tylko trafny tytuł, przepiękna okładka czy... imiona bohaterów! Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Jeszcze raz gorąco polecam!
"Olka! Nie nakręcaj się."
Czy wiem, jak niewyraźna jest granica między tym, co jest słuszne, a tym, co jest błędem? Kiedy dotychczasowe życie Karoliny zaczyna się rozpadać, kobieta...
I ja mam z tym człowiekiem dożyć końca swoich dni? O nie! Mu?szę zmienić moje życie. Muszę zapewnić sobie rado?sną późną starość. Żadnych mężczyzn! ...