Czy wiem, jak niewyraźna jest granica między tym, co jest słuszne, a tym, co jest błędem?
Kiedy dotychczasowe życie Karoliny zaczyna się rozpadać, kobieta jest skłonna obwiniać o to wszystkich oprócz siebie. Jej związek z Rafałem stoi pod znakiem zapytania, przyjaciółka od kilku dni nie daje znaku życia, a rodzinne niedopowiedzenia i tajemnice mają coraz gorszy wpływ na relacje Karoliny z rodzicami. W dodatku były mąż postanawia z rozmachem ponownie wkroczyć w jej życie. Karolina przekonuje się, że dorosłość i dojrzałość to dwa zupełnie różne przymioty. Może to już najwyższa pora, żeby przestać kierować się jedynie emocjami? Może dłoń wyciągnięta w stronę najbliższych będzie w stanie wszystko naprawić?
Umiejętność wybaczania to trudna sztuka, ale warto się jej nauczyć. Kontynuacja losów Karoliny pokazuje, że czekanie na uśmiech przeznaczenia nie zawsze jest rozsądnym wyjściem. Negatywna energia może zatruć codzienność, więc może opłaca się porzucić dumę i zrobić krok ku szczęściu?
Aneta Kwaśniewska, ksiazkiweterze.pl
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2017-08-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Z wielką niecierpliwością oczekiwałam dalszych losów Karoliny. To postać z którą się zżyłam i której od początku kibicowałam, jednak nie ukrywam, iż momentami jej postępowanie wyprowadzało mnie z równowagi. Zwłaszcza w tej części. Mówi się, że kobieca intuicja nie zawodzi, jednak ciągłe kierowanie się Karoliny jej intuicją, czy też wyobraźnią okropnie działało mi na nerwy. Momentami nie rozumiałam jak można tak bezmyślnie wszystkich o wszystko obarczać, nie zauważając przy tym samej siebie? No cóż, nie zawsze wszyscy bohaterowie muszą być idealni, w końcu każdy z nas posiada swoje wady.
Bardzo lubię twórczość Aliny Białowąs, gdyż jej książek się nie czyta, przez nie wprost się "płynie". Język jakim się posługuje jest niezwykle przyjemny i lekki, a dialogi jasne i czytelne. Fabuła nie jest jakaś banalna, bohaterowie mierzą się ze swoją przeszłością, lękami i rozczarowaniem. Nie mamy tutaj szczęśliwego, nieskomplikowanego życia usłanego różami, wręcz przeciwnie, to życie, które zostało tutaj przedstawione ciągle napotyka na swojej drodze "kłody" pod nogami.
Na świecie są różni ludzie. Niektórzy z nich wcale nie muszą wykonywać zawodu aktora, by nim być, bo jak się okazuje, nawet nasi najbliżsi mogą ich udawać okłamując nas na każdym kroku. Problem u ludzi polega na tym, iż czasem zbyt szybko i łatwo ufają innym. A inni wykorzystują to w najbardziej okrutny sposób. To, że jest się rodziną, nie zawsze oznacza, że ktoś z naszej rodziny, nie zechce wbić nam w plecy przysłowiowego noża.
Autorka przedstawiła nam bohaterkę, która u wszystkich widzi jakieś skazy, jednocześnie nie widząc własnych. Każdego potrafi krytykować, ale własnej krytyki nie chce przyjąć. Boi się zaufać mężczyźnie, którego kocha, gdyż patrzy na niego poprzez pryzmat swojego byłego męża, który ją skrzywdził. Nie można jednak wszystkich wrzucać do jednego worka. Obwinianie wszystkich w koło, oprócz siebie samej nie jest dobrym rozwiązaniem. Oznacza to, że nie potrafimy przyznać się do tego, iż my sami mamy wady, których gołym okiem pragniemy nie zauważać. Zawsze lepiej winę zrzucić na kogoś innego.
Dojrzałość, a bycie dojrzałym to dwie różne sprzeczne rzeczy. To, że ktoś jest dojrzały, wcale nie musi oznaczać, iż dojrzał do każdej podejmowanej decyzji. Czasem wydaje nam się, iż jesteśmy dojrzali, a w gruncie rzeczy wciąż zachowujemy się jak dzieci. To nasze doświadczenia kształtują nasze podejście do życia. Uczymy się na własnych błędach całe życie. W życiu wszystko dzieje się po coś, wszystko ma swój cel. To my ponosimy konsekwencje naszych wyborów.
Wartka akcja nie pozwala na nudę, tutaj ciągle coś się dzieje, a świat wciąż się kręci! Czasami obarczamy bliskich własnym ciężarem, którego my sami nie potrafimy udźwignąć. Jesteśmy ślepi na cierpienie bliskich, które sami powodujemy. Czy nie lepiej zatem wyciągnąć pomocną dłoń i porozmawiać o tym, co nas boli?
Zostań ze mną, Karolino to powieść, która otwiera nam oczy na nasze własne postępowanie. Uświadamiamy sobie, iż nie zawsze nasze decyzje są słuszne, a obarczanie winą wszystkich w koło prócz nas samych jest niesprawiedliwe. Życie to nie bajka, życie to my i nasze czyny, a także umiejętność wybaczania. Gorąco polecam tę powieść, zachęcam również do sięgnięcia po dwa poprzednie tomy.
Dalsze dzieje rudowłosej Karoliny, opisanej wcześniej w "Obudź sie Karolino" i "Zaufaj mi Karolino". Czytałam wcześniejsze książki więc bez problemu wczułam się w treść. Jest to opowieść jak trudno zaufać komukolwiek gdy jest się oszukiwanym. Jest to powieść o miłości mimo odrzuceń. "Miłości nie można kupić. Nawet za wszystkie pieniądze ze wszystkich banków. I to jest najbardziej sprawiedliwe na tym świecie." Mam wrażenie, że ten tom nie zamyka cyklu. Wolałbym, aby treść postępowała szybciej, czasami rozważania bohaterki nudzą i irytują.
Dorosłość - wyobrazenia a rzeczywistosć.
Alina powoli układa sobieżycie na nowo a tu nagle pojawia sie jej eksmaż, który chce ja znowu podporzadkować pod siebie, zastraszyć,.... Czy lek z przeszłosci jet na tyle silny aby zrujnować jej szanse na szczesliwą przyszłosć? Czy jest natyle silną kobietą aby sie przeciwstawic? Na dokładkę ma wyrzuty sumienia, że w taki sposób sie zachowała względem swojej najbliższej przyjaciólki, która o tej scenie znika i nie daje o sobie znać. A prawda bywa bolesna i pozostaja wyrzuty sumienia...
„Zostań ze mną, Karolino” Aliny Białowąs to trzecia część trylogii. Dwie pierwsze noszą tytuły: „Obudź się, Karolino” i „Zaufaj mi, Karolino”. Autora jest mieszkanką Wrocławia i tam też umieściła akcję powieści. Dla mnie osobiście jest to duży plus, ponieważ czytanie książek umiejscowionych w tym mieście, wiąże się nieodmiennie z powrotem do Miasta Spotkań.
Wierzę, że wszystko dzieje się po coś. Ale nie zwalam winy na przeznaczenie. To ja ponoszę konsekwencje moich wyborów.
Karolina przekonuje się, że dorosłość i dojrzałość to dwa zupełnie różne przymioty. Kiedy całe jej życie zaczyna się rozpadać, kobieta jest skłonna obwiniać o to wszystkich oprócz siebie. Jej związek z Rafałem stoi pod znakiem zapytania, przyjaciółka od kilku dni nie daje znaku życia, a rodzinne niedopowiedzenia i tajemnice mają coraz gorszy wpływ na relacje Karoliny z rodzicami. W dodatku były mąż postanawia z rozmachem ponownie wkroczyć w jej życie. Może to już najwyższa pora, żeby przestać kierować się jedynie emocjami? Może dłoń wyciągnięta w stronę najbliższych będzie w stanie wszystko naprawić?
„Zostań ze mną, Karolino” czytało mi się początkowo trudno, być może dlatego, że nie miałam okazji przeczytać dwóch pierwszych części. Kilka pierwszych rozdziałów spędziłam więc na domysłach o tym co mogło być wcześniej. Autorka oczywiście wraca w nich do pewnych zdarzeń z pierwszej i drugiej części, ale są to tylko zdawkowe wspomnienia Karoliny.
Kiedy mniej więcej nakreśliłam sobie w głowie scenariusz zdarzeń, książkę czytało mi się już lżej.
Główna bohaterka – Karolina – mimo życia z przejściami i swojego wieku, denerwowała mnie na początku powieści swoją niedojrzałością w reakcjach, w sposobie myślenia i analizowania wszystkiego co jej się przydarza. Później z miłym zaskoczeniem obserwowałam jej wchodzenie w dojrzałość. Koniec końców Karolina okazała się bardzo fajną dziewczyną. W zasadzie jest ona jak każda z nas, bo w życiu do wszystkiego należy dorosnąć.
W powieści nie zabrakło dobrych rad, kierowanych przez autorkę głównie w stronę kobiet. Między innymi szczególnie do mnie trafiły:
„Nigdy nie zapominaj o sobie, gdy się zakochasz, bo dla samej siebie przestaniesz istnieć.”
„(…) żebyś zawsze pamiętała o swoich planach, marzeniach i potrzebach, i nie pozwoliła ich sobie odebrać. Nawet wtedy, gdy mężczyzna, którego pokochasz z wzajemnością, będzie oczekiwać od ciebie, że w imię waszej miłości z nich zrezygnujesz.”
To bardzo ważne, a jednak kobiety często zapominają o sobie. Zbyt często, a później żałują tego.
I nawet jeśli czytając te słowa pomyślałam o sobie samej, to wiem, że zawsze jest czas na zmiany i realizację. Zawsze jest czas na to, by pomyśleć o sobie. Już do tego dojrzałam, tak jak tytułowa Karolina dojrzała w końcu do tego, by otworzyć się na miłość i zaprosić ją do swojego życia.
Czy polecam Wam lekturę „Zostań ze mną, Karolino” Aliny Białowąs?
Oczywiście, że tak.
Doradzam jednak sięgnąć najpierw po dwie pierwsze części tej trylogii.
Zdecydowanie dużo łatwiej będzie się Wam odnaleźć wówczas w treści trzeciego tomu.
I ja mam z tym człowiekiem dożyć końca swoich dni? O nie! Mu?szę zmienić moje życie. Muszę zapewnić sobie rado?sną późną starość. Żadnych mężczyzn! ...
Wszystko wydaje się proste, dopóki nasze życie ma solidne podstawy Trzydziestoletnia, trochę roztrzepana, ale niepewna siebie Ola zawsze wmawiała sobie...
Przeczytane:2017-09-24, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,
"Najtrudniej jest być tolerancyjną wobec najbliższych".
Trzyczęściowy cykl o niepokornej Karolinie czas zamknąć. Przed lekturą ostatniego tomu byłam bardzo ciekawa, jakich wyborów dokona główna bohaterka i ile błędów będzie musiała jeszcze naprawić, by w końcu zaznać szczęścia. Jak się okazało, łatwo nie było.
Alina Białowąs to rodowita Wrocławianka, która nie wyobraża sobie życia bez książek. Autorka swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła od prowadzenia pamiętników w szkole podstawowej, zawsze chciała zostać dziennikarką. Ma duże poczucie humoru i sporo pozytywnej energii. Jej debiutem literackim była dobrze przyjęta powieść pt. "Galeria uczuć".
Karolina nie wyznała miłości Rafałowi i po nieudanej randce, chłopak nie daje znaku życia. Podobnie Miśka, jej przyjaciółka, nie pojawia się w pracy. Tymczasem, niespodziewanie w życiu bohaterki pojawia się były mąż Filip, który proponuje jej kolejny raz bycie ze sobą. Karolina musi poukładać swoje życie uczuciowe oraz przetrawić prawdę o bliskiej jej osobie.
"Zostań ze mną, Karolino" to książka, której nadrzędnym motywem, jaki przenika wszelkie wydarzenia opisane w tym tomie jest zaufanie do drugiego człowieka. Zaufanie do rodziców, do ukochanej osoby, do przyjaciół. Karolinie, która nadal miota się w oparach własnych wyobrażeń, trudno w pełni pojąć sens tego, że warto ufać i nie warto wątpić. Ta część to ciągła walka głównej bohaterki, której wygranej kibicowałam, pomimo mojego ciągłego rozdrażnienia jej zachowaniem. Ta dziewczyna potrafi bowiem działać na nerwy i wywoływać skrajne uczucia.
Alina Białowąs w tomie kończącym swoją trylogię, bardzo mocno zaskoczyła mnie rozwinięciem wątku babci Karoliny, która okazała się zupełnie inną osobą, niż do tej pory sądziła bohaterka. To chyba największe zaskoczenie całej tej serii i spory zwrot akcji, którego nie sposób przewidzieć. Kto by się tego spodziewał...
Oprócz zawirowań miłosnych, w powieści pojawia się także ważny temat utraty ciąży i niepełnosprawności oraz istoty poświęcenia dla drugiego człowieka. To wątki poboczne, ale doskonale wpisujące się w cały klimat tej książki. Warte rozważenia, nieco refleksyjne.
Czy Karolina się w końcu obudziła, zaufała i została? Tego wszystkiego dowiecie się przy lekturze trzeciego tomu jej historii. Dla fanów tego cyklu to niewątpliwie lektura obowiązkowa.