Nowy powieść sensacyjno-kryminalna autora Wyroku.
Ginie prezes warszawskiej giełdy, skonfliktowany z maklerami i ministrem skarbu finansista, którego pozbawiono stanowiska za rzekome nieetyczne działania i erotyczne ekscesy. Zagadkę jego śmierci i tajemniczych machinacji finansowych próbuje rozwikłać trójka bohaterów: początkujący dziennikarz ,,Expressu Finansowego", niepokorna agentka ABW i porywczy policjant. Gdy natrafiają na ślad niezwykle groźnych bandytów działających w najwyższych kręgach polskiej polityki i wielkiego biznesu, polujący stają się zwierzyną...
Formacja trójkąta to skandalizująca powieść z dużą dawką emocji i erotyki, ostrą krytyką społeczno-polityczną oraz wieloma nawiązaniami do współczesnych afer.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2013-10-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 392
Co się dzieje, gdy ktoś zostaje niesłuszenie oskarżony o zbrodnię, której nie popełnił? Prawidłowa odpowiedź powinna brzmieć – z legalnego punktu widzenia: nic. Jak wygląda to w Polsce? Znalezienie kozła ofiarnego to punkt wieńczący śliską sprawę wewnątrz rządu. Po co się męczyć, gdy wystarczy dać cynk mediom, które zrobią wszystko, aby mieć najlepiej sprzedające się „jedynki”? „Formacja trójkąta” Mariusza Zielke drastycznie zmienia wydźwięk określenia „wolność mediów”.
W „Czarnej Serii” wydawnictwa Czarna Owca wydawane są kryminały, moim zdaniem świetnie wyselekcjonowane. Czytałam już wiele książek z tej serii, m.in. Åke Edwardsona, Camilli Läckberg, Arne Dahla czy Lizy Marklund. Wszystkie były porządnie skonstruowanymi kryminałami, choć oczywiście nie były jednakowe. Przyjemnie zauważyć, że polska literatura nieźle pasuje do „Czarnej Serii”. Mariusz Zielke jest autorem między innymi kryminału „Wyrok”, dzięki któremu został doceniony na polskiej scenie pisarskiej. Po przeczytaniu „Formacji trójkąta” mogę przyznać, że zasłużył na wszelkie laury.
Tytułowe formacje trójkąta mają ścisły związek z zachowaniami na giełdzie, dlatego książkę Mariusza Zielke można uznać za kryminał ekonomiczno-polityczny. Mamy w niej wszystko, czego potrzeba dla znakomitej rozrywki – korupcję w sferach politycznych, morderstwo na giełdzie, a także rozterki natury psychologicznej. Innymi słowy: samo życie, tyle tylko, że opisane w kapitalny sposób. Widzimy tu policję, która nie jest w stanie sobie poradzić z niektórymi przestępstwami. Mamy ABW, która ślepo podąża za rozkazami z góry i nie wykonuje swoich obowiązków tak, jak powinna. Dostrzegamy sięgające głęboko problemy na stanowiskach rządowych – korupcja, dbanie o własne interesy, ukrywanie machlojek z użyciem środków Skarbu Państwa. Przede wszystkim jednak zauważamy media, których działalność nie ma nic wspólnego z rzetelnym przedstawianiem informacji. Piękne hasło „wolność mediów” jest czymś abstrakcyjnym i nieosiągalnym – owszem, można pisać o wielu rzeczach, ale wszystko rozgrywa się na poziomie Naczelnego Redaktora albo interesów danych grup. Czytając „Formację trójkąta”, wiele razy można sobie zadać pytanie, czy faktycznie mamy z tym do czynienia na co dzień i czy przedstawiana nam rzeczywistość jest w takim stopniu zafałszowana. W pewien sposób przerażające, zwłaszcza jeśli nie podchodzimy do relacji mediów z sceptycyzmem i nie szukamy informacji w różnych źródłach (najłatwiej to zauważyć w sprawach afer na dużą skalę, szczególnie z udziałem jednostek rządowych).
Główni bohaterowie powieści mają na karku nie tylko problemy związane z aferą, w którą sami się zamieszali, ale także wiele innych – miłość, seks bez miłości, zdrada, wybaczanie, emocjalny związek z rodzicami. Autor świetnie manewruje pomiędzy wątkami, dodaje powieści smaczku miłosnymi uniesieniami bohaterów i zmusza czytelnika do refleksji ich rozterkami natury psychologicznej. Czy kariera dziennikarska Bartka Milika to w dużym stopniu jego próba udowodnienia ojcu, że potrafi? Czy próba oczyszczenia imienia prezesa giełdy warszawskiej przez agentkę ABW jest pozbawiona emocji związanymi z przeszłością? Komu można zaufać? Kto nie strzeli nam w plecy? Wybór może okazać się bardzo trudny i śmiertelny w skutkach.
Po lekturze „Formacji trójkąta” Mariusza Zielke słowa, których autor używa w książce, nabierają ostrzejszego wyrazu – od dawna wiadomo, że „ludzie kochają nienawidzić”. Pytanie tylko: jak daleko sięga ich nienawiść?
Ile ja się naczytałam o tej książce. Negatywnych opinii nie spotkałam praktycznie wcale, jedynie porównania do pierwszej powieści autora, Mariusza Zielke , pt."Wyrok".
Moja recenzja będzie tylko i wyłącznie o kryminale "Formacja trójkąta", wolna od wszelkich porównań . Dzieje się tak z prostego względu. Otóż "Wyrok" jest mi nie znaną lekturą. Być może w przyszłości.
Jak już wspomniałam, autorem "Formacji Trójkąta" jest Mariusz Zielke.
Mariusz Zielke jest dziennikarzem oraz publicystą, a do niedawna był pracownikiem "Pulsu Biznesu". Po odejściu z redakcji założył Niezależną Gazetę Internatową - www.ngi24.pl.
Dziennikarza, a jednocześnie autor dwóch powieści. Laureat nagrody Grand Press , w kategorii - dziennikarstwo śledcze.
Biografia pisarza odbiła się na fabule , jego książek. Co mnie nie dziwi. Pomysł na fabuły zaczerpnął z doświadczenia, płynącego z jego uwarunkowań zawodowych.
Ale o czym jest ta książka?
Akcja zaczyna się od trupa A konkretnie chodzi o Prezesa Warszawskiej Giełdy, który opuszcza budynek giełdy w niesławie. Witold Sworowski , bo o nim mowa czeka na swoją partnerkę Annę, lecz spotyka swojego zabójcę. Śmierć prezesa zostaje zamieciona pod dywan, a oficjalna wersja wydarzeń brzmi- samobójstwo.
Jednak dziwną i tajemniczą śmiercią prezesa zaczyna interesować się dziennikarz gazety „Express Finansowy”- Milik. Jego podejrzenia , co do bardziej skomplikowanego przebiegu wydarzeń podsyca przyjaciel , a prywatnie policjant -Greg, który zdradza mu pewne szczegóły z ekspertyzy balistycznej. Po więcej informacji Greg kieruję Milika to agentki ABW- Marty, która znała Witolda Sworowskiego i jest przyjaciółką jego partnerki- Anny.
Marta, Greg i Milik wymieniają informację. Posiadana wiedza skaże ich na los uciekiniera, a ich tropem podąża płatny zabójca. Zaczyna się rozgrywka o życie, ale przede wszystkim prawdę. Żadne z nich nie może czuć się bezpieczne w swojej pracy. Już nie wiadomo komu ufać? Kto jest zamieszany w śmierć prezesa? Czy intryga sięga swoimi mackami już stanowisk rządowych, ministerialnych, służb państwowych , a może obcych?
Powieść ma plusy i mały minusik, który wydał mi się kompletnie nie potrzebnym elementem książki. Chodzi mi o romans, który wraz z biegiem czasu nawiązuje się między Malikiem a Martą. Moim zdaniem , powieść i tak przepełniona od zawrotnego tempa, bohaterów, tajemnic, strzelanin, zabójstw, ucieczek i walki z czasem. Wątek romantyczny zapewne był ukłonem w stronę damskiej części czytelników.
Panie Zielke , nie musi Pan osadzać bohaterów w namiętnych relacjach , my czytelniczki i tak będziemy zachwycone każdą kolejną pozycją.
Wielkim plusem są bohaterowie.
Malik- początkujący, lekko zakompleksiony na punkcie swojego kolegi Stefana. Nie radzący sobie z krytyką i lekceważeniem ze strony redaktora naczelnego. Marzący o swojej pierwszej stronie, i gdy ten moment nadchodzi, to mężczyzna nie wie , że z tą chwilą rozpoczął się ciąg niebezpiecznych zdarzeń.
Natomiast Marta, to samotna agentka ABW, lekko odstająca ideologicznie od swoich kolegów. Kobieta- żyleta. Silna , zdecydowana, waleczna, doskonale posługująca się bronią, praworządna oraz oddana przyjaciołom. Niestety prywatne życie Marty, to zbiór bezwartościowych , przelotnych związków, głównie z żonatymi facetami, jak np. ze Zbyszkiem , a nawet Witoldem Sworowskim.
I w tym momencie dochodzimy do postaci Grega- policjanta , który przez brak kontroli nad piciem i kontaktami z prostytutkami spowodował, że jego żona złożyła pozew o rozwód i wraz ich jedynym synem wyprowadziła się za granicę.
Oprócz charakterystycznych bohaterów, zaletą są na pewno nawiązana do obecnej sytuacji polityczno-społecznej. Czytelnik bez problemu odnajdzie wątki i insynuacje do naszego, obecnego systemu władzy ustawodawczej, a nawet sądowniczej . Autor w sposób sugestywny okrywa swój stosunek do rzeczywistości, której każdy z nas jest nierozerwalną częścią.
Sama postać Milika także wydaję mi się , jakby zawierała wątki biograficzne Mariusza Zielke. Świadczyć może o tym fakt, że pisarz, jak i jego wyimaginowana postać próbuje przebić mur, zastygłych i nastawionych tylko i wyłącznie na zysk ,a nie na rzetelności, postaw przełożonych. Malik w pewnym momencie publikuje swój tekst na stronie dziennika internetowego, a przypomnę, ze Mariusz Zielke się w takiej formie dziennikarstwa odnalazł , na chwilę obecną. Podobieństw może jest i więcej ,ale poszukajcie ich już sami.
Ja ze swej strony mogę wam tylko polecić "Formację trójkąta". Jest to pierwsza taka powieść, którą czytałam i czułam , jakbym czytała gazetę . Powieść, która zaskakuje , ale i nawiązuje do naszej współczesności. Powieść, której akcja dzieje się tu i teraz i nie wiadomo , co może się jeszcze wydarzyć.
To wie tylko autor oraz czytelnik, który zamknął ostatnią stronę książki.
Tak więc naprawdę warto.
Kolejna bardzo dobra książka pana Mariusza Zielke. Zabójstwo prezesa giełdy, polityka, finanse, służby specjalne, obcy wywiad, miłość, zdrada, seks, zazdrość i tak banalny powód całego zamieszania, że aż zaskakujący. Polecam.
"To miasto jest moje, ten kraj jest mój. Zdobyłem je własną krwią; tak wielką kupą szmalu, że zebrany w jednym miejscu przerósłby cuchnącą górę śmieci...
Dziennikarz Kuba Zimny pisze artykuł o Adamie Bonarze, właścicielu świetnie prosperującej firmy leasingowej, nagle pomówionym o oszukanie inwestorów...