Hailee skrywała tajemnicę. Mroczną i ponurą, o której nikt nie wiedział i nikt nie powinien się dowiedzieć. A już na pewno nie Chase. Hailee nie chce już dłużej udawać. Wpadła po same uszy, wbrew wszelkim swoim wcześniejszym planom. Wbrew temu, że od pierwszej sekundy, kiedy przed nim stanęła, była przekonana, że straci Chase’a. Ale każdym uśmiechem i każdym dotykiem chłopak coraz bardziej podbijał jej serce. Może jednak Hailee i Chase mają jakąś szansę? A może przeciwnie – muszą zdać sobie sprawę, że czasami nawet miłość nie wystarcza, aby dwoje ludzi mogło być razem?
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2020-11-04
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 380
Czytając pierwszy tom tej serii pamiętam jak wiele wzbudził we mnie emocji. Zastanawiałam się czym jeszcze może nas autorka zaskoczyć i powiem Wam szczerze, że się to jej udało. Przepięknie zbudowana relacja między głównymi bohaterami, którzy są bardzo dobrze wykreowani. Dodatkowego smaku tej historii dodawali bohaterowie drugoplanowi. Bez nich nie byłoby to samo. Książka porusza problemy społeczne, aczkolwiek nie będę pisała Wam jakie aby nie spojlerować. Kto czytał tom pierwszy na pewno domyśla się o jakich problemach mowa. Ta część historii Heilee oraz Chase wywołała we mnie jeszcze więcej emocji. Autorka tak umiejętnie manipulowała tym co się dzieje w moim sercu, że tą częścią kupiła mnie jeszcze bardziej niż poprzednią. Przecudna historia. Chwilami smutna, że łzy się leją z oczu, ale też wzruszająca, dającą nadzieję, że nie ważne jak jest źle, może być lepiej. I tego się trzymajmy, że nawet po najgorszej burzy przychodzi słońce.
Falling fast skończyło się w takim momencie, że jakbym nie miała pod ręką drugiego tomu byłoby ciężko .
Jeśli poznaliście już historię Hailee , Chase'a i reszty z pierwszej części to po drugą trzeba sięgnąć koniecznie i na pewno trzeba trzymać się tej kolejności.
Drugi tom to kolejna książka pełna emocji, wręcz takich rozdzierających, poruszających dogłębnie .
Książka obnaża wręcz oblicze depresji , oblicze żałoby w jej najdotkliwszej postaci, kiedy to tracimy kogoś, kto był wręcz częścią nas. Pokazuje przez co przechodzi osoba w depresji, jak ciężko jest z nią przetrwać każdy kolejny dzień. Nie wystarczy powiedzieć "ogarnij się" , nie wystarczy przytulić i poklepać po ramieniu. Autorka przedstawiła nam te chorobę tak dokładnie, że sama czułam się przytłoczona tym smutkiem , beznadzieją, brakiem chęci do życia jak Hailee. Dla niej akurat ratunkiem było Fairwood i nie mam tu na myśli tylko Chase'a. On sam też w tej części podejmuje decyzje, które zaważą na jego przyszłości. Czytając , byłam z niego dumna . Na początku miałam ochotę nim potrząsnąć, powiedzieć, żeby wziął w końcu się w garść i nie dał wiecznie za siebie decydować.
Chase i Hailee są głównymi bohaterami, ich przeżycia , rozterki, są na pierwszym miejscu ale nie da się też przeoczyć tych pozostałych bohaterów, którzy też wzbudzili sympatię, którzy odegrali w tych książkach ważną rolę, pokazali jak ważna i jak piękna może być przyjaźń. Czytając myślałam o tym ,jakby to było jakby w prawdziwym życiu ludzie się tak zachowywali, tak po prostu po ludzku, wrażliwie. Bo w tej książce są dramaty ale nie ma złych ludzi, wszyscy są tacy...wspaniali. Chciałoby się żeby było tak zawsze, nie tak, że ludzie przeżywają najgorsze chwile swego życia ale żeby mieli wokół siebie właśnie takie osoby, dzięki którym ten sens dalszego istnienia ponownie można zauważyć.
"Flying high" to doskonała kontynuacja losów Hailee i Chase'a, którą mieliśmy okazję poznać w „Falling fast”. Powieść wypełniona po brzegi emocjami. Nostalgiczna, poruszająca a mimo to można w niej znaleźć okruszki szczęścia. Przyznaje, lektura nie należy do lekkich, ale mimo to warto poświęcić dla niej czas i zostawić dla niej kawałeczek miejsca w swoim czytelniczym sercu.
Hailee nosiła w sobie ból a mimo to starała się cieszyć życiem. Chciała czerpać radość z małych rzeczy, podejmować spontaniczne decyzje, przekraczać granice i pokonywać strach. To wszystko spowodowało, że poznała ona Chase'a. Chłopak miał szansę odmienić los dziewczyny. Mimo to Hailee postanowiła zrealizować swój plan. Chciała popełnić samobójstwo i dołączyć do swojej zmarłej siostry. Nie spodziewała się ratunku a ten przyszedł i to z wielu stron. Chase odkrył jej sekret i ruszył z odsieczą. Rodzice otrzymali list i również postanowili ratować swoją córkę. Hailee otrzymała pomoc i szansę, aby wszystko ułożyć na nowo. Wróciła rodzicami do rodzinnego domu, lecz serce zostawiła przy chłopaku z małego miasteczka. Chase rozpoczął studia, lecz myślami był przy zagubionej i tajemniczej dziewczynie. Czy ich drogi jeszcze kiedyś się połączą? Czy starczy im sił, aby zwalczyć swoje demony?
"Flying high" to cudowna książka. Jedna z tych lektur, która obdarza czytelnika jednocześnie smutkiem i radością. To nie jest lekka książka. Autorka porusza ważne, ale trudne tematy: walka z chorobą, uzależnienie, depresja, śmierć. Bianca Iosivoni z wyczuciem i delikatnością prowadzi losy bohaterów a jednocześnie odziera ich ze strachu i bólu. Książka napisana jest płynnym i prostym językiem, przez co czyta się ją szybko mimo cięższych rozdziałów, przy których warto się zatrzymać, wstrzymać oddech, przemyśleć. Całość wypada znakomicie i zapada w pamięć. Na pewno będę wracać do tej historii.
“Jak żyć dalej, kiedy przez ostatnie trzy miesiące żyło się tak, jakby nie było jutra? Jak żyć dalej, kiedy straciło się najważniejszych ludzi w swoim życiu?”
Byłam zauroczona pierwszą częścią cyklu Hailee & Chase Biancy Iosivoni dlatego z niecierpliwością czekałam na Flying High.
W tej części autorka rozwiązuje wszystkie zagadki i odkrywa tajemnicę głównych bohaterów. Hailee cały czas skrywa swoją mroczną i ponurą stronę, o której nikt nie wie. Sama się jej boi, więc uważa, że nikt nie powinien się o niej dowiedzieć, nawet Chase. Jednak dziewczyna ma dość udawania. Jej wszystkie plany legły w gruzach.
Boi się, że straci chłopaka, do którego poczuła coś więcej. Czy ta dwójka ma szansę?
Pierwsza część czyli “Falling fast” była zaskakująca, urocza, nieprzewidywalna, pełna miłości, przyjaźni i smutku. Niestety “Flying high” bardzo mnie wynudziło. Historia od samego początku była bardzo przewidywalna i nie czułam już uczuć i emocji, które towarzyszyły bohaterom. Brakowało mi rozwinięcia kilku wątków. Miałam nadzieję, że autorka czymś mnie zaskoczy. Bardzo się na niej zawiodłam.
Dla wielbicieli książek Mony Kasten i Laury KneidlRomantyczna i pikantna!Drugi tom z cyklu First Last. Elle Winthrop i Luke McAdams są najlepszymi...
Najciemniejsza tajemnica często kryje się w nas. Potężne, nieśmiertelne i tajemnicze. Walkirie są następczyniami nordyckich bogów i jedynymi istotami...
Przeczytane:2023-07-30,
“Flying high” to kontynuacja losów Hailee i Chase’a. Pierwsza część, “Falling fast” nie kończy się tak, jak przewidywałam na początku. Hailee robi coś, co stawia na nogi jej najbliższych. Dziewczyna wraca z rodzicami do rodzinnego miasta i tam wspólnie próbują poradzić sobie z tragedią, jaka spotkała ich rodzinę. Czy odległość będzie przeszkodą dla uczucia dziewczyny i Chaes’a? Czy każde z nich w końcu odnajdzie swoje miejsce w świecie i będzie miało odwagę podjąć decyzje, które zmienią ich życia?
Mam taki problem z książkami new adult, które mają kontynuacje, że zawsze ta pierwsza część jest, w moim odczuciu, lepsza od drugiej. W tym przypadku jest podobnie. “Falling fast” dało mi dużo więcej emocji, niż recenzowany tom, mimo że to właśnie on jest bardziej emocjonalny. Wydaje mi się, że to wynika z faktu, iż pierwsze części zawsze są wielkimi niewiadomymi. Odbiorca wie, że jest problem, ale przez cały czas nie do końca zdaje sobie sprawę, o co może chodzić i jakie są motywy głównych postaci. Kolejny tom to najczęściej rozpracowywanie tego problemu i obraz radzenia sobie bohaterów w trudnej sytuacji.
Tak sobie myślę, że dwutomówki chyba najlepiej czytać jedna po drugiej, bez żadnej przerwy. Może przeczytane jednym tchem będą bardziej spójne.
Ale, ale, żeby była jasność - “Flying high” to książka, która stoi emocjami. Bliżej poznajemy motywy bohaterów i lepiej rozumiemy ich zachowania i decyzje. Bianca Iosivoni potrafi stworzyć hipnotyzujący świat, od którego trudno się oderwać, a postaci przez nią wykreowane zawsze noszą w sobie pierwiastek autentyczności, tonę wzruszenia i nadziei na lepsze.