Około jednego procenta społeczeństwa cierpi na epilepsję, a Lena należy do osób dotkniętych tą chorobą. Padaczka niespodziewanie pojawiła się w jej życiu, wywracając je do góry nogami. Nastoletnia dziewczyna traci przyjaciół, chłopaka, wiarę w siebie i nadzieję na świetlaną przyszłość, a jej ucieczką od szarej codzienności są książki fantasy, w szczególności te autorstwa tajemniczego Kaja.
Mijają lata, Lena uczy się żyć ze swoją towarzyszką Epi. Wyprowadza się do Katowic, zaczyna studia na Akademii Sztuk Pięknych i wszystko wskazuje na to, że nawet z epilepsją da się spełniać marzenia.
Alek ma wszystko: studio tatuażu, kobiety na skinienie palcem i paczkę dobrych przyjaciół. Sprawia wrażenie wyluzowanego, lubiącego się zabawić bad boya z wielkim ego. Ale pozory mylą, a przeszłość potrafi wyciągnąć macki i namieszać w dotychczasowym życiu w najmniej spodziewanym momencie.
Poznaj historię ludzi zmagających się ze swoimi demonami, walczących o lepsze jutro mimo przeszkód. Co zmieni się w świecie Leny i Alka, gdy ich drogi się skrzyżują? Czy uda im się pokonać mrok i zaznać szczęścia?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-02-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Historia Leny i Alka jest wzruszająca, piękna, ale czasem i pełna bólu. Słuchając jej, łatwo było mi się wczuć w emocje, które targały bohaterami, ja dosłownie nimi żyłam. Moje serce zostało rozdarte na małe kawałeczki, po czym zaczęło składać się na nowo. Jednak już nie było takie same, nie po tej historii. Czułam się tak, jakbym słuchała opowieści Autorki o samej sobie, praktycznie wszystko w postaci Leny się zgadzało, przez co ten ból docierał do najgłębszych zakamarków mojej duszy.
Zaczynając książkę, zostałam zawalona masą informacji o chorobie, o której za dużo się nie mówi, a ma ją duży odsetek ludzi, w tym nasza Kasia. Tą historią z pewnością chciała nam pokazać, że można żyć z chorobą i jednocześnie cieszyć się życiem, chociaż nie zawsze jest łatwo. Dała nam trochę wskazówek, jak zachować się w przypadku, w którym ktoś z naszego otoczenia, w sklepie, gdzieś na mieście miałby atak. Opowiedziała o tym, czego nie powinniśmy robić, gdyż może to mieć fatalne skutki. Ja z pewnością po tej lekturze jestem bardziej doinformowana. Życie z Epi nie wiąże się z ciągłymi atakami, gdy jesteśmy pod czujną opieką lekarzy i zażywamy odpowiednią dawkę leków. Może być ono równie kolorowe, co życie zdrowych ludzi. W przypadku Leny, a także naszej Autorki, zdecydowanie pomocne było odnalezienie swojej pasji, czegoś, co je wyciszy i uspokoi. Choć mogę się tylko domyślać tego, co tworzyła bohaterka, to wiem, że jeśli Kasia przypisała jej własne cechy, na pewno było to fenomenalne. Nie wiem, czy widzieliście na profilu Autorki te przecudowne ilustracje, które dosłownie dają życie bohaterom jej książek. Jeśli nie, to polecam nadrobić!
Wracając do książki, "Epi Nie pozwól mi upaść", jest historią, która pozwoliła mi się zrelaksować, była czymś, czego aktualnie potrzebowałam. Wywoływała uśmiech na mojej twarzy, ale również niezliczoną ilość łez, zwłaszcza bliżej końca. Sprawiła, że w pewnym momencie miałam takie: "co tu się właśnie wydarzyło i dlaczego?". Rozkochała mnie w sobie od początku do końca. Nie pozwalała o sobie zapomnieć i w momencie, gdy wracałam do domu, wręcz słyszałam w uchu szept, który namawiał do ponownego zagłębienia się w historii i poznania dalszych relacji bohaterów. Nie była to cukierkowa opowieść, gdyż Lena i Alek zmagali się ze swoimi demonami. U niej był to początek choroby, o którym często wspominała, a u niego przeszłość, która nie dawała o sobie zapomnieć. Dwie zagubione dusze, które odnalazły się nawzajem, ale czy to wystarczy, by w końcu zaznać szczęścia?
Podsumowując: historia, którą napisała Autorka, spodobała mi się przeogromnie i wiem, że do jej pióra będę wracać co i rusz. Za sobą mam już pierwszy tom Falconu Autorki, który również zagościł na dłużej w moim sercu. A niedługo przyjdzie czas na Freaka, czyli losy pobocznych bohaterów Epi, które mnie niezmiernie ciekawią.
Dziękuję serdecznie Autorce za zaufanie i możliwość zrecenzowania tej emocjonującej książki! Jestem ciekawa, czym zaskoczysz mnie przy innych swoich tytułach!
Miłość, wsparcie, ból i koszmary z przeszłości.
W wieku 17lat, Lena musiała związać się na całe życie z Epi, chorobą, która zabrała jej przyjaciół, chłopaka, wolność i prawdziwą siebie. W okresie rozpaczy i buntu przeciwko takiemu losowi, pomaga jej korespondencyjny przyjaciel Kai. Dziewczyna stara się żyć normalnie studiuje na ASP, kocha malować i zapartym tchem czyta książkę pisaną przez Kaia.
Równocześnie poznajemy Alka - bad boy, właściciel renomowanego studia tatuażu, na codzień niestroniący od jednorazowych przygód z pięknymi kobietami. Obarczony mrocznymi i bolesnymi wspomnieniami z przeszłości, o których nawet jego najbliżsi przyjaciele nie mają pojęcia, a które nieustająco, prześladują go, każdego dnia. Tylko jedno pokrewna dusza, potrafi go zrozumieć i wspierać na każdym kroku jego walki z godzeniem się z demonami przeszłości.
Przypadkowe poznanie się tych dwoje sprawia, że ich świat staje na głowie.
Lena, oczarowana Alkiem, od pierwszej chwili, nie spodziewa się nawet w najmniejszym stopniu, jak potoczą się od teraz ich losy.
Alek, którego to spotkanie z nią, zszokowało i wręcz poraziło, totalnie zmienia jego życie i wcześniejsze „prowadzenie się”.
Niestety, zbiegiem okoliczności jest to, że poznanie Alka, powoduje utratę wieloletniego mailowego przyjaciela, co ogromnie zasmuca dziewczynę, ale czy na pewno go straciła?
Czy może od teraz okaże się jej bliższy niż myśłała?
Na pierwszy plan w tej historii wysuwa się niesamowita relacja, między dwojgiem ludzi, którzy nigdy nie widzieli się na oczy, ba nawet ze sobą nigdy nie rozmawiali, ale bliskość, przywiązanie i wsparcie, powoduje, że są sobie oddani, a przede wszystkim są sobą wzajemnie zafascynowani. Chociaż, dużo dowiadujemy się o epilepsji, i sposobach pomocy osobom ją dotkniętych, w przypadku ataku, to głównym wątkiem jest uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi, rodzące się „on line”.
Nie należy zapomnieć o mroczniejszych stronach tej historii, jakimi są alkoholizm, przemoc domowa i sposoby na radzenie sobie z tym okrucieństwem, członków rodziny. Znajdziecie też, niemało gwary śląskiej, ponieważ przewspaniała babcia naszego bohatera, to rodowita Ślązaczka.
To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale od pierwszych stron, spodobał mi się jej, na prawdę fajny styl pisania.
Świetnie wykreowani i tak bardzo różnorodni bohaterowie. Ostre słowa, pikantne momenty, wkomponowane w całość, ale też trudne i poważne tematy, poruszone w tej książce, tworzą wspaniałą fabułę.
Goraco polecam !
"Miłość może i jest piękna, ale potrafi być także okrutna...."
Lena i Alek dwóch bohaterów, które niosą ze sobą wielki bagaż emocjonalny.
Lena dziewczyna, która musi się mierzyć z Epilepsją, jak ją nazwała z Epi. Jej ataki odstraszają ludzi a ona nie chce być ofiarą. Przez Internet nawiązuje znajomość z Kajem, który jest autorem powieści emocjonalnych, szczerych, wrażliwych. Ta znajomość nie raz chroni Lenę przed upadkiem, zwątpieniem, pokazuje jej że jest nadzieja.
Alek chłopka który ma swoje studio tatuaży, za obrazkami na ciele kryje nie jedno złe doświadczenie. Ogrodził się wysokim murem od ludzi, aby ochronić swoją brzydką przeszłość i uśpić demony. Dwoje bohaterów poznaje się przypadkiem i jak się okazuje łączy ich nie tylko wspólne grono przyjaciół.
Epi to książką, jedna z nielicznych która zostanie ze mną na dłużej. Dlaczego?
Po pierwsze historia Leny. Epilepsja który ujawnia się u dziewczyny w wieku szkolnym, przez co traci przyjaciół i chłopaka. Dziewczyna która musi się dostosować i zaakceptować nową rzeczywistość, rzeczywistość która jest brutalna. Autorka doskonale pokazuje czytelnikowi czym tak naprawdę jest epilepsja. Jak wyglądają ataki i życie z chorobą która jest nieprzewidywalna. Pokazuje dziewczynę, która musi sobie ostrożnie dobierać przyjaciół, która doświadcza dodatkowego bólu z niewiedzy ludzi. Genialna postać.
Po drugie Alek i jego historia. W pewnym momencie miała wrażenie iż historia chłopka przyćmiła historię Leny.
Ojciec alkoholik i matka ślepo zakochana w kacie. Temat trudny, emocjonalny, brutalny, współczesny. Dziecko, które porusza się po omacku bo nie wiem kiedy i co przytrafi się z "ręki" jego ojca. Dorosły chłopak, który nadal mierzy się z demonami przeszłości, wykreował sobie świat w którym czuje się bezpieczny. Muszę powiedzieć że płakałam jak bóbr, choć to mi się rzadko zdarza. Ta postać jest tak naszpicowana emocjami, które zaciskają się na serduchu, i które wyciskają krokodylowe łzy.,
Epi to książka z trudnymi tematami, ale genialnie wykreowani postacie oraz emocjonalne historia sprawiają iż jest to rewelacyjna pozycja w literaturze. Warto przeczytać. Polecam.
Rzadko sięgam po literaturę obyczajową. Mój wewnętrzy świat zwykle jest zanurzony w fantasy, zarówno w czytaniu jak i w pisaniu. Nie ukrywam, że w oczy uderzyła mnie piękna okładka(po cichu i tak kibicowałam błękitowi), którą wykonała sama autorka. Wystarczyło przeczytać opis i przepadłam. To była książka dla mnie...
Historia Leny i Aleka nie jest po prostu młodzieżowym romansem. Niesie za sobą ważne przesłania, ukazuje nam świat widziany z perspektywy osoby mierzącej się z epilepsją(po obu stronach barykady). Pomiędzy kartkami książki znajdujemy przemyślenia bohaterów na temat emocji, stosunków między ludźmi, brakiem otwartości i zaufania do drugiego człowieka. Nie da się ukryć, nasz współczesny świat nie pozwala na otwartość. Szczere rozmowy przegrywają z fałszywym, rzekomo idealnym wizerunkiem, który ukrywa tak naprawdę wiele negatywnych zachowań.
Historia pary bohaterów ukazuje nam, że jest jednak szansa, by to naprawić. W jaki sposób oni postanowili tego dokonać, o tym musicie już przeczytać sami.
Oprócz bardzo istotnego aspektu fabuły, jakim jest choroba Leny, a także w jaki sposób(co bardzo ważne) zająć się osobą w trakcie ataku, książka przedstawia też inny, ponury aspekt rzeczywistości, jakim jest alkoholizm i przemoc w rodzinie.
Z mojego punktu widzenia, ta część została przedstawiona bardzo wiarygodnie. Zwłaszcza jeśli chodzi o wpływ zachowania osoby "dotkniętej alkoholizmem"(ten cudzysłów dałam celowo, choć nieprawidłowo jak sądzę) na członków rodziny. Tak delikatnie nie określiłabym tej osoby, ale nie będę opowiadać o rzeczach znanych mi z przeszłości.
Polecam Wam gorąco Epi. Nie pozwól mi upaść!
Miałam przeczucie, że ta książka mnie pochłonie i nie myliłam się. Jest w niej przyciągająca historia, wspaniale oddane emocje bohaterów, tajemnice i demony z przeszłości oraz(och, tu muszę wspomnieć) wyjątkowo zmysłowe, bez cienia przesady, sceny erotyczne, po których ciśnienie chyba Wam podskoczy.
Ach, jest jeszcze pewien kot ...
Od napisania Krwi nowych bogów autorka Katarzyna Wycisk znakomicie poprawiła styl. Książka jest ozdobiona wewnątrz grafikami (nie napiszę jakimi, musicie sami zobaczyć). Jeśli były jakiekolwiek literówki - nie zauważyłam. Pochłonęła mnie opowieść, a to chyba o czymś świadczy...
Zajrzyjcie, przeczytajcie, zatrzymajcie na wieczność. Polecam!
"Życie, choć potrafi dać nieźle w kość, jest zaskakujące. Nie można koncentrować się wyłącznie na złych momentach, o wiele ważniejsze są te dobre."
"Epi. Nie pozwól mi upaść" to książka, która złamie każde serce, wywoła morze łez i zdecydowanie zapadnie w pamięci!!
Lena to dziewczyna, którą dotyka epilepsja, robiąc zamieszanie w jej ciele i duszy! Dziewczyna uczy się na nowo życia, lecz teraz towarzyszy jej Epi, choroba, która atakuje bez zapowiedzi. Książki są jej odskocznią od życia, a najbliższe jej sercu, są te napisane przez tajemniczego Kaja.
Alek przystojny tatuażysta, który prowadzi beztroskie i bardzo aktywne życie, kobiety są jego stałym elementem, ale tylko na jedną noc.
Lena i Alek spotykają się na jednej z imprez i to spotkanie zmieni ich życie! Czy dwa tak różne światy może połączyć miłość? Jakie tajemnice ujrzą światło dzienne? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie zajrzyjcie do książki po odpowiedzi!
Książka ,,Epi. Nie pozwól mi upaść" złamała mi serce na wiele sposobów!!! Pokazała jak okrutny, bywa los, który z dnia na dzień wywraca marzenia i plany do góry nogami! Lena to zdecydowanie silna osoba, która mimo swojej choroby, nie rezygnuje z marzeń, a ucieczka do świata książek staje się dla niej terapią na chorobę, dokładnie jak malowanie, które jest jej pasją! Alek na samym początku książki wydawał się tym niegrzecznym, beztroskim kobieciarzem, ale z biegiem stron autorka odkrywa jego historię, wprowadzając mnie w stan smutku! Postać Aleja pokazuje, jak ciężką drogę musi przejść człowiek, by się otworzyć na ludzi, akceptacja siebie jest ważnym punktem, ale do tego trzeba wiary, której Alkowi brakowało.
,,Nie pytaj, nie przypominaj. Po prostu mnie wysłuchaj."
Autorka w książce pokazała, jak ważne jest to, by mieć przy sobie osobę, która nie ocenia, nie naciska, a wysłucha, czasem milczenie jest na wagę złota!
Książka ,,Epi. Nie pozwól mi upaść" to nie tylko, historia o dwóch poturbowanych przez życie ludzi, to pełna wskazówek powieść, która pokazuje, jak powinniśmy reagować, w przypadku ataku Epi u osób znajdujących się w naszym otoczeniu, czasami chęć pomocy, a brak wiedzy na ten temat może być krzywdą, dla osoby mającej atak i powiem Wam szczerze, że dzięki tej historii wiem, jak powinnam się zachować, bo mimo, że o chorobie wiedziałam, nie znałam zasad postępowania!
,,Epi. Nie pozwól mi upaść" zdecydowanie zapadnie na długo w mojej głowie, bo upadek, nie zawsze oznacza ból fizyczny, upadać można i psychicznie, ale ważne jest to, by mieć kogoś, kto nas przed nim uchroni! Polecam ❗
Poznajcie Lenę. Jest to dziewczyna bardzo utalentowana. Rozsądna, dobra. I poznajcie Epi - jej towrzaszkę. Są nierozłączne... bowiem Epi to choroba. Lena od wielu lat cierpi na epilepsję. Nauczyła się z nią żyć, jednak w głowie wciąż tkwią wspomnienia z początków choroby oraz to, jak wiele przykrości z jej powodu doświadczała ze strony rówieśników. Taką bezpieczną przystanią, promieniem słońca w trudnych chwilach, stał się dla niej przyjaciel poznany przez internet. Kaj, bo tak się przedstawia, dzieli z Leną dobre i złe dni.
I poznajcie Alka. Wiele przeszedł, można rzec, że nawet zbyt wiele. Nosi w sobie ogromne pokłady gniewu, smutku. Jednak sprawia wrażenie gościa, którego problemy nie dosięgają. Ma studio tatuażu, wspaniałych przyjaciół. Swoją przeszłość skrzętnie ukrywa pod płaszczem rozrywkowego chłopaka.
Poznajcie młodych ludzi, którzy choć tego nie pokazują, zmagają się z poważnymi problemami. Takimi, ktore doswierają, kłują, bolą... Które uderzają ze zdwojoną siłą, w najmniej odpowiednim momencie.
I co się wydarzy, gdy dojdzie do spotkania tej dwójki? Czy tak łatwo można zapomnieć o demonach, tkwiących gdzieś głęboko w środku?
"Epi. Nie pozwól mi upaść" to historia, która poruszy, odbierze oddech, wprawi w chwilę zadumy. To historia, która rozbiła mnie na milion małych kawałeczków. Nie wiem, czy jestem w stanie dokładnie opisać to, co czuję po lekturze. A muszę Wam powiedzieć, że przeczytałam ją dwa razy. Pierwszy raz, aby się z nią zapoznać. Drugi - aby przeżyć ponownie. Powieść Katarzyny Wycisk chwyci za serce, bardzo mocno.
Nie ma tu przekombinowanych relacji, zbędnych wątków, bezbarwnych bohaterów. O nie!
Pierwsze, na co zwróciłam uwagę to same postacie i właśnie ich relacje. W tej książce nic nie dzieje się zbyt szybko. Często napotykam na książkowych bohaterów, których relacja wręcz niemożliwie pędzi. Katarzyna Wycisk nam ją dawkuje. Zarówno Lena, jak i Alek otwierają się kawałek po kawałku, słowo po słowie. To jest piękne!
Kolejna kwestia, którą pragnę poruszyć to choroba głównej bohaterki. Epilepsja została przedstawiona bardzo dokładnie i zrozumiale, szczególnie dla czytelnika, który tak jak ja, zbyt wiele o niej nie wie. Muszę przyznać, że czytając tę książkę wciąż zadawałam sobie pytania: Czemu ja tak mało wiem? Dlaczego nikt mi tego nie powiedział? Jak zareagować, gdy osoba chora na epilepsję będzie miała atak? Co zrobię? I myślę, że nie jestem z tą niewiedzą sama. Że zbyt mało, albo w ogóle nie mówi się o epilepsji i postępowaniu podczas ataku na chociażby zajęciach pierwszej pomocy w szkołach. Powiem Wam, że dowiedziałam się tego wszystkiego właśnie z tej książki. Autorka, która sama choruje na epilepsję, przekazuje czytelnikowi tę wiedzę w sposób jasny i klarowny. I pierwsze co zrobiłam po przeczytaniu? Zaczęłam zgłębiać temat czytając o epilepsji w internecie. Aby wiedzieć więcej.
Lena to postać, którą pokochalam całym sercem! Po prostu chciałam ją przytulić. Tak, jak najlepszą przyjaciółkę. Alek również zrobił na mnie ogromne wrażenie. A jego wspomnienia z przeszłości? No cóż, te szokowały, wywoływały wstrząs. Chciałoby się tym bohaterom gratulować odwagi, wewnętrznej siły. Życzyć jak najlepiej.
Tej książki się nie czyta, ją się chłonie całą sobą. Z niej się czerpie i pragnie więcej. Katarzyna Wycisk otwiera przed nami historię, do której zapragniemy wejść i już na zawsze tam zostać. Bo ja wciąż ją przeżywam, równie mocno jak podczas czytania za pierwszym razem. I to jest tytuł, do którego z pewnością wrócę i będę wracać regularnie. Wiem to, bo tak czuję. Że potrzebuję tej książki.
Uwierzcie, Wy też jej potrzebujecie.
Nie pozostaje mi nic innego, jak z całego serca polecić Wam książkę Katarzyny Wycisk. Przeczytajcie. Zróbcie to, koniecznie!
Twórczość Katarzyny Wycisk poznałam dzięki trylogii Falconu, którą pokochałam całym sercem. To były książki obok których nie mogłam przejść obojętnie i których nie mogłam odłożyć ani na moment. Epi to całkiem inny gatunek, ale muszę przyznać, że tej książki również nie mogłam odłożyć ani na chwilę. Od początku do końca czułam emocje bohaterów, które bez dwóch zdań odczuwałam na własnej skórze. Autorka po raz kolejny zachwyca mnie swoją twórczością.
„Nikt nie prowadzi perfekcyjnego życia. To niemożliwe. Po prostu niektórzy potrafią lepiej ukryć swoje tajemnice. Odgrywają tylko rolę, chowając się za szerokim uśmiechem, podczas kiedy w środku krzyczą z bólu. Otaczają się ludźmi, rozmawiają, bawią się, ale tak naprawdę są samotni i nieszczęśliwi.”
Lena choruje na epilepsję. Choroba pojawiła się w jej życiu niespodziewanie i wywróciła je do góry nogami. Straciła przyjaciół, chłopaka, a przede wszystkim wiarę w siebie. Jej odskocznią od szarej rzeczywistości są książki niejakiego Kaja.
Mijają lata, a nasza bohaterka powoli uczy się żyć z Epi.
Alek ma własne studio tatuażu i kobiety na skinienie palcem. Z pozoru to wyluzowany chłopak, ale pozory lubią mylić. W głębi duszy przeżywa własne koszmary z którymi ciężko mu żyć.
Ścieżki tych dwojga się zejdą. Co się stanie, kiedy dwoje ludzi zmagających się z własnymi demonami stanie na swojej ścieżce? Czy jedno uratuje drugie? Czy w ich ciemnych mrokach odnajdą jasne światełko?
Autorka w swojej książce porusza niezwykle ważne tematy. Przedstawia nam czym jest choroba zwana epilepsją i to, że można z nią nauczyć się żyć. Padaczka to choroba nieuleczalna. Ataki mogą nadejść w każdej chwili, a osoba cierpiąca na tę chorobę nie ma na to żadnego wpływu ani kontroli. Muszę przyznać, że gdybym sama spotkała osobę, która akurat ma atak, nie wiedziałabym jak zareagować. Dzięki powieści autorki jestem teraz wzbogacona o cenne informacje z tym związane. Katarzyna Wycisk pokazała nam w realny sposób z czym jest związana epilepsja, gdyż sama na nią choruje.
„Chce mi się płakać z bezsilności. Nienawidzę tej pieprzonej choroby. Nienawidzę tego, że w tak okrutny sposób wyklucza mnie z normalnego życia. Nienawidzę, że odbiera mi zdolność kontrolowania własnego ciała. Nienawidzę, że przez nią już nikt nie patrzy na mnie tak jak dawniej.”
Wiecie co jest najbardziej przykre, gdy ktoś zachoruje? Nie ważne czy na epilepsję czy też inną chorobę. Przykre jest to, że w momencie kiedy taką osobę dosięga choroba, odwracają się od niej niemalże wszyscy dawni znajomi. To jest w tym wszystkim najbardziej smutne i dla mnie niezrozumiałe. Całkiem niedawno spotkałam się z kolegą, który zachorował na SMA i sam mówił mi, że dopóki był zdrowy wszyscy wszędzie go zapraszali, ale kiedy choroba mocno zaatakowała odwrócili się niemal wszyscy. Łatwo jest nazwać kogoś dziwakiem, dziwolągiem czy jeszcze inaczej prawda? Ale czy ktokolwiek z tych osób, które nie mają problemu z wypowiedzeniem tych słów, chciałby się znaleźć w skórze poszkodowanego? Nie sądzę. Dlatego czasem warto się zastanowić, zanim coś powiemy czy zrobimy.
W książce Kasi znajdziemy również drugi ważny temat jakim jest życie w rodzinie nadużywającej alkoholu i przemocy. Najbardziej w takiej rodzinie, gdzie przynajmniej jeden z rodziców jest alkoholikiem cierpią dzieci. Dzieci, które tak naprawdę są bezbronne i każdego dnia boją się z czym tym razem przyjdzie im się zmierzyć. Pijany mąż podnosi rękę na żonę, nie waha się również tłuc własnego syna, kto z nas nie zna takich przypadków? Najbliżsi próbują reagować, uświadomić tę kobietę, że on się nie zmieni, że w końcu dojdzie do jakiejś tragedii, ale ona nie słucha, gdyż jest ślepo zakochana. Alkohol jest złem, wyzwala w człowieku nieskończone pokłady agresji, nie pozwala panować nad własnym ciałem. Dlatego, kiedy widzimy, że gdzieś koło nas dzieje się coś złego, powinniśmy reagować.
„Mój oddech robi się nierówny, a na plecach czuję krople potu. Chcę uciec, ale moje ciało odmawia mi posłuszeństwa. Jestem jak sparaliżowany. Nie potrafię nawet oderwać od niego wzroku. Wgapiam się w jego wykrzywioną ze złości twarz, coraz bardziej się trzęsąc.”
Powieść ta jest jak najbardziej realna. Pokazuje nam nie tylko zmaganie się z trudnymi problemami, ale również że każdy człowiek bez względu na okoliczności zasługuje na miłość i wsparcie drugiej osoby. Miłość, która trwa przy nas nie tylko w tych dobrych, ale również i w złych momentach. Miłość, która nigdy nie pozwoli nam upaść i zawsze będzie blisko nas.
Bohaterowie zostali doskonale wykreowani, w pełni oddają swoje emocje. Moje serce skradła nie tylko Lena, Alek, ale również oma Stasia. Ta kobieta to chodzący skarb. Babcia, którą chciałby mieć każdy z nas. Autorka w swojej powieści wplata również gwarę śląską, którą posługuje się właśnie owa babcia. To bardzo ciekawy zabieg, ja jako rodowita ślązaczka nie miałam problemów ze zrozumieniem wypowiedzi omy, ale w książce znajdziecie oczywiście przetłumaczony tekst na język polski. W książce pojawiły się również miejscowości, które są mi dobrze znane – Rybnik oraz Brenna.
Całą powieść uważam za niezwykle cenną i godną uwagi. Katarzyna Wycisk pokazuje nam, że nie tylko książki fantasy są jej mocnym atutem, gdyż w powieści obyczajowej z wątkiem romantycznym spisała się równie doskonale. Z całą pewnością obok tej książki nie można przejść obojętnie i warto się z nią zapoznać.
„Epi pojawiła się w moim życiu jak tsunami, niszcząc wszystko, co do tej pory zbudowałam. Zabrała mi przyjaciół, pewność siebie i optymizm. Zrobiła ze mnie całkiem innego człowieka.”
"Epi. Nie pozwól mi upaść" to historia dwojga osób zmagających się z własnymi demonami, które mimo ciężkich przeżyć tak naprawdę pragną żyć normalnie i kochać całym sercem bez względu na ciężkie momenty w swoim życiu. Historia przepełniona emocjami, wyciskająca łzy, a także uświadamiająca nas w wielu ważnych rzeczach. Polecam całym sercem.
,,Miłość to nie tylko motylki w brzuchu i puste deklaracje, ale i poświęcenie oraz ciężka praca".
W literackim świecie ukazuje się piękna opowieść o sile ludzkiego ducha, walkach z przeciwnościami losu i triumfach w obliczu trudności. Ta książka to literacki klejnot, który wnikliwie eksploruje różne aspekty życia i inspiruje do refleksji nad naszym własnym bytem.
Fabuła tej powieści jest jak skomplikowany układ puzzli, gdzie każdy element ma swoje znaczenie i łączy się z resztą, tworząc wspaniałą całość. Autorka zręcznie splata wątki, prowadząc czytelnika przez emocjonalną podróż, dając możliwość zanurzenia się w skomplikowanej rzeczywistości bohaterów i ich trudnych wyborów.
Książka odkrywa przed nami zawiłą sieć relacji, wyzwań i decyzji, które kształtują życie głównych postaci. Fabuła rozgrywa się na tle trudnej rzeczywistości, w której bohaterowie muszą zmagać się z własnymi ograniczeniami oraz wewnętrznymi i zewnętrznymi przeciwnościami. Jest to opowieść o ludzkiej naturze, o naszych pragnieniach, strachach i aspiracjach.
Siłą tej książki jest zdolność autorki do skonstruowania misternego labiryntu emocji i napięcia. Opowieść jest jak wielowarstwowy obraz, na którym każda warstwa ma swoje znaczenie i wnosi coś nowego do całej kompozycji.
Katarzyna Wycisk zgrabnie eksploruje różne aspekty ludzkiego życia, od wyborów zawodowych po osobiste dylematy. Fabuła ukazuje, jak niektóre decyzje mogą mieć dalekosiężne skutki, wpływając na losy bohaterów w sposób nieprzewidywalny.
,,Epi. Nie pozwól mi upaść" to literacka opowieść o życiu, wyborach i ich konsekwencjach. To fabuła, która ukazuje nam, że życie to nieustanna gra, w której każdy ruch ma znaczenie. Katarzyna Wycisk stworzyła arcydzieło literatury, które zachwyca swoją głębią i złożonością. To opowieść, która pozostaje w pamięci jako przypomnienie, że nasze wybory kształtują naszą drogę i determinują nasze życie, które jest jak nieustanna podróż pełna wyzwań i zwrotów akcji. Literacka oda do ludzkiej wytrwałości, która zostaje z nami jako źródło inspiracji i siły.
Lena cierpi na rzadką chorobę Epilepsję.
Mijają lata dziewczyna uczy się z tym żyć.
Kiedy przez chorobę straciła wszystko przyjaciół którzy zaczęli wyśmiewać ja na ulicy, chłopaka który stwierdził że nie jest gotowy na dziewczynę z problemami. Wyprowadza się do Katowic gdzie zaczyna studia na Akademii Sztuk Pięknych.
Jej pasja są książki oraz malarstwo.
Pewnego dnia przez internet poznaje Kaja tajemniczego pisarza. Ich znajomość z początku niepewna przemienia się w prawdziwą szczera przyjaźń ale tylko na odległość.
Oboje nie mają śmiałości zaproponować spotkania.
Alek właściciel studia tatuażu, przystojny i przebojowy mężczyzna sprawiający wrażenie wyluzowanego.
Lecz czy na pewno? Niestety chłopak posiada swoje demony przeszłości które nie chcą go opuścić.
,,Nikt nie prowadzi perfekcyjnego życia. To niemożliwe. Po prostu niektórzy potrafią lepiej ukryć swoje tajemnice. Odgrywają tylko rolę, chowając się za szerokim uśmiechem, podczas kiedy w środku krzyczą z bólu. Otaczają się ludźmi, rozmawiają, bawią się, ale tak naprawdę
są samotni i nieszczęśliwi."
Losy Leny i Alka się skrzyżują pewnego dnia, na pewnej imprezie.
Jak po tym spotkaniu potoczy się ich życie?
Czy demony które czaja się w ich życiu nie zniszczą ich?
Czy uda im się pokonać strach i być szczęśliwymi?
Uwierzcie mi żeby poznać odpowiedzi na te pytania musicie przeczytać ,,EPI".
Książka to nie typowy romans. Zawiera dużo ciekawych wątków ukazujących problemy naszego świata np. przemoc w domu czy nietolerancja ludzi osób chorych.
Dla mnie autorka strzeliła w dziesiątkę. Pokochalam tę książkę już od pierwszych stron. A końcówka książki utwierdziła mnie w tym jak dobrym pisarzem jest Autorką.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Katarzyny i szczerze uważam je za bardzo pozytywne, mimo tych wylanych łez na niektórych kawałkach. Autorka pisze bardzo ciekawie, jej pióro jest lekkie a przedstawiona historia prawdziwa.
Każdy powinien przeczytać tę historię.
"Kiedyś mi napisałeś że życie potrafi być okrutne. Ale wiesz co? Ono potrafi być także zaskakujące... w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czasami trzeba dać mu szansę"
Życie Leny przewróciło się do góry nogami, kiedy dowiedziała się, że jest chora na epilepsję Straciła przyjaciół chłopaka, wiarę w siebie i w przyszłość. Jej ucieczką od codzienności stały się książki, a w szczególności twórczość tajemniczego Kaja. Mijają lata, a dziewczyna uczy się żyć i akceptować swoją chorobę. Dziewczyna ciągle pisze z tajemniczym Kajem. Wyprowadza się do Katowic i zaczyna studia na Akademii Sztuk Pięknych. Lena w końcu zaczyna dostrzegać, że nawet z epilepsją da się spełniać marzenia.
Alek jest właścicielem studia tatuażu,paczkę przyjaciół i kobiety na skinienie palca. Chłopak wydaje się być typowym bad boyem. Jednak demony jego przeszłości wracają. Pewnego dnia losy Leny i Aleks się krzyżują.
O "Epi. Nie pozwól mi upaść" Katarzyny Wycisk było głośno na długo przed premierą. Sięgnęłam po tę książkę, bo sądząc po opisie i cytatach, które widziałam u patronek. Miałam nadzieję, że to będzie coś innego, wyjątkowego. I nie myliłam się. Już dawno żadna historia tak mnie nie wciągnęła. Bohaterów polubiłam już od pierwszej strony.
Katarzyna Wycisk dzięki "Epi. Nie pozwól mi upaść" pokazuje, że są wśród nas osoby chore na epilepsje, a ta choroba nie jest taka straszna jak się wydaje. Ludzie cierpiący na nią żyją normalnie. Autorka porusza również temat dzieci alkoholików i rodzin, w których na pierwszy plan wysuwa się przemoc.
Lena jak i Alek zmagają się z własnymi demonami, jednak kiedy na siebie trafiają ich losy, choć i tak już nieźle poplątane stają się łatwiejsze.
"Epi. Nie pozwól mi upaść" to nie tylko romans, to historia dwójki młodych ludzi, którzy pomimo przeciwności losu starają się za wszelką cenę utrzymać na powierzchni i żyć normalnie. To nie jest łatwy i słodki romans. To książka, która porusza bardzo ważne tematy.
Tysiące lat temu Wielka Wojna zniszczyła Alaris. Większość rasy ludzkiej zginęła, a ci, którzy przeżyli, zamieszkali w Gnieździe - osadzie zbudowanej przez...
Z tobą mógłbym tańczyć w kałuży benzyny, trzymając w ręku płonącą pochodnię. Jace spełnił swoje marzenie i dostał się do zawodowej straży pożarnej. Mimo...
Przeczytane:2024-07-23, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
"Epi. Nie pozwól mi upaść" - co to za książka?
✨️Taka której bohaterowie śnią mi się po nocach.
✨️Taka wokół której moje myśli nieustannie krążyły wokół bohaterów i wydarzeń, kiedy musiałam odłożyć ją na chwilę by zająć się obowiązkami.
✨️Taka która wzbudza tęsknotę i która powoduje, że po jej zakończeniu marzyłam, by zapomnieć o tym co się wydarzyło, tylko po to, by raz jeszcze przeżyć, to wszystko co ci towarzyszyło mi podczas czytania.
✨️Taka dla której warto zarwać noc.
Katarzyna Wycisk stworzyla historię która całkowicie mną zawładneła. Uzależniła mnie od słów zapisanych na kartach tej powieści. Rozkochała w bohaterach i sprawiła, że chłonełam każdą jedną emocje jaką dane mi było przeżyć podczas lektury EPI całą sobą.
Z każdą stroną chciałam wiecej i to dostawałam. Ta książka jest tak mądra życiowo, wartościowa i piękna🥹🥰
Historia Leny i Alka porusza, wywołuje dreszcze, momentami bawi innym razem szokuje. Nie zliczę ile razy przełykałam gule w gardle i ocierałam łzy spływające po moich policzkach.
Ta dwójka wiele w życiu przeszła. Każde z nich zmagało się z swoim własnym wewnetrznym piekłem. Razem tworzyli siłę. Wzajemnie się wspierali, walczyli o siebie nawzajem. Dodawali sobie otuchy. Byli dla siebie podporą kiedy przychodziło zwatpienie a czarne myśli przejmowały kontrolę. Dawali sobie przestrzeń, wzajemnie nie oceniali. Poprostu byli dla siebie i to było takie piękne. Być przy kimś bez wzgledu na wszystko. Nie oceniać. Tylko wspierać i trwać. Nawet jeśli początkowo znali się tylko w sieci.
Kasia Wycisk losami Leny i Alka pokazała piękną i bezwarunkową siłę przyjaźni i miłości. Poruszyła wiele trudnych tematów. Uświadamiła czytelnika. Uwrażliwia go na ludzką krzywdę. Na to by nie oceniać po pozorach, nie wyciągać pochopnych wniosków. Za każdym człowiekiem i jego zachowaniem kryje się jakaś historia.
Tak jak w przypadku bohaterów genialnie wykreowanych przez autorkę.
Główna bohaterka Lena to atrystyczna dusza. Cierpi na epilepsję. Autorka jej historią opowiada nam czym jest ta choroba. Jak bardzo zmienia życie osoby nią dotkniętej. Jak bardzo wpływa na obraz postrzegania jej przez innych.
Jak wiele krzywdy może wyrzadzić takiej osobie niewiedza osób z jej otoczenia w momencie kiedy przychodzi epileptyczny atak. Nawet jeśli nie chcą źle to mogą zrobić nieświadomie krzywdę.
Główny bohater Alek to chłopak który rownież na codzień walczy ze swoimi własnymi demonami. Mimo, że pozornie ma wszystko - pracę w której się realizuje, grono wspaniałych przyjaciół, rzeszę kobiet które są na jego skinienie, to wewnętrznie czuje ból i cierpienie💔
Obojgu sztuka i czas spedzany na wymianie wiadomości w sieci pomagają wyrazić siebie i uporać się w jakiś sposób z tym co ich dręczy.
Ich znajomość zaczyna się w właśni w internefie i tak trwa przez lata. Los lubi jednak płatać figle. Przychodzi czas kiedy ich drogi się krzyżują. Co zrobią kiedy staną ze sobą twarzą w twarz? Czy będą dla siebie nadal wsparciem? Czy uda im się wspólnie pokonać dręczace ich demony i zawalczyć o szczęście? Czy internetowa znajomość może przerodzić się w coś więcej?
Koniecznie przekonajcie się o tym sami. Ja z całego serca polecam wam tę historię. Jest wyjatkowa, przesiąknięta emocjami od pierwszej do ostatniej strony. Pokochałam ją całym sercem. Zazdroszczę tym, którzy maja ją jeszcze przed sobą i po raz pierwszy bedą mogli przeżywać te wszystkie emocje.
Gorąco polecam 💜💖💜💖