Dziś jak kiedyś

Ocena: 4.64 (14 głosów)
Inne wydania:

Aleksandra to świeża rozwódka. Widok twarzy byłego męża nie należy do najmilszych. By go więcej nie spotykać, rezygnuje z dotychczasowej pracy, w której mijali się codziennie. O nową nie jest tak łatwo, ale od czego ma się koleżanki i notesy pełne kontaktów. Z pomocą przychodzi najlepsza przyjaciółka i proponuje posadę w ulokowanej na prowincji starej wytwórni win. Wizja sielankowego spokoju, biurowej posady i rabatu na dobre trunki jest bardzo kusząca. Ola długo się nie zastanawia, bo ma nadzieję zebrać tam siły, aby wrócić do gry w wielkim mieście. Na miejscu okazuje się, że wytwórnia win to nic innego jak fabryka jednych z najtańszych jaboli, a miasteczko zatrzymało się w głębokim PRL-u i ukochane najdroższe buty muszą wylądować w szafie. Tylko kto powiedział, że życie za rogi łapie się tylko w wielkim mieście?

Izabella Frączyk (ur. 1970) - absolwentka Akademii Ekonomicznej w Krakowie oraz Wyższej Szkoły Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie. Pisaniem zajęła się w 2009 roku. Do tej pory wydała książki: "Pokręcone losy Klary" (2010), "Kobiety z odzysku" (2011), "Koniec świata" (2014), "Jak u siebie" (2014), "Siostra mojej siostry" (2015) i "Do trzech razy sztuka" (2016), "Wszystko nie tak" (2018) wszystkie ciepło przyjęte przez Czytelniczki. W 2017 roku na rynek trafił trzytomowy cykl "Stajnia w Pieńkach". W 2018 roku ukazał się jej nowy cykl "Śnieżna Grań": "Za stare grzechy" i "Pół na pół".

Informacje dodatkowe o Dziś jak kiedyś:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-11-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788381690102
Liczba stron: 520

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Dziś jak kiedyś

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziś jak kiedyś - opinie o książce

Droga siostrzyczko, odbyłem właśnie fascynującą podróż. Podróż w towarzystwie uroczej Aleksandry, którą od tej pory będę nazywał Olą. Ola trochę skomplikowała sobie życie rezygnując z pracy w korporacji po rozwodzie z mężem, który również w tej korporacji był zatrudniony. W firmie tej robiła oszałamiającą karierę ale nie mogła pracować razem ze swoim byłym. Do tego jeszcze zmuszona była opuścić mieszkanie, w którym mieszkała z mężem. Nieźle ją to podłamało. Dlatego zgodziła się objąć posadę wiceprezesa fabryki win na głębokiej prowincji. Liczyła na to, że stanie tam na nogi, odbije się od dna i wróci w glorii chwały do Warszawy. Rzeczywistość okazała się jednak o wiele bardziej ponura niż sobie wyobrażała. Fabryka markowych win okazała się zwykłą, do tego podupadającą wytwórnią najpodlejszych jaboli, służbowe mieszkanie było rozwalającą się klitką, a o służbowym aucie i innych zdobyczach techniki mogła tylko pomarzyć. Do tego jej przełożony okazał się nałogowym alkoholikiem a mieścina, w której wylądowała przypominała typowe miasteczko z okresu PRL-u. Ola oczywiście nie tak wyobrażała sobie swoją przyszłość i za wszelką cenę postanowiła wrócić do wielkiego świata. Pobyt w wytwórni win potraktowała jako krótkotrwały epizod w swoim życiu. Jako osoba na świeczniku w lokalnym światku zaczęła bywać na obowiązkowych imprezach towarzyskich powoli poznając ludzi i zwyczaje panujące, w tym jakże odległym od jej dotychczasowego życia, świecie. Ku własnemu zaskoczeniu zaczęła odkrywać pozytywne strony życia na prowincji, zaprzyjaźniła się z kilkoma osobami, zaczęła wyprowadzać wytwórnię win na prostą. Okazało się, że Ola zaczęła doceniać rzeczy, które do tej pory jej umykały: uroki przyrody, satysfakcję z luźnego, nie ograniczonego konwenansami, stylu życia, normalne relacje międzyludzkie, normowany czas pracy. Ponieważ Ola to atrakcyjna kobieta zaczęli kręcić się wokół niej mężczyźni co mogło sprowadzić na Olę kolejne problemy albo wielką miłość. Na dodatek Ola odkryła zwłoki jednego ze swoich pracowników, który jak się okazało został zamordowany. Kryminalny wątek jej życia zakończył się w sposób zgoła sensacyjny. Równie ciekawie wyglądały jej perypetie sercowe. Ale o szczegółach, droga siostrzyczko, dowiesz się z książki Izy Frączyk ,,Dziś jak kiedyś". Bo to właśnie z tą książką odbyłem tę urzekającą przygodę. Gorąco polecam Ci pójście moim śladem i wybranie się w podróż z powieścią Izy. Nie wstawiaj tylko obiadu ani nie planuj na kilka godzin żadnych innych zajęć bo nie oderwiesz się od książki. Pozdrawiam Cię cieplutko. Twój brat.
Link do opinii
Ola po rozwodzie znajduje pracę w starej wytwórni win w małej miejscowości. Jednak nowe miejsce pracy zupełnie nie przypomina jej poprzedniego: maszyna do pisania zamiast komputera, przedpotopowy sprzęt oraz specyficzne drinki prezesa w lodówce. A życie na prowincji bynajmniej nie jest nudne: bohaterka jest ciągle zaskakiwana, spotykają ją różne ,,atrakcje"... Do tej pory karierowiczka- utracjuszka, umykało jej to, co ważne, teraz zetknęła się z prowincjonalną rzeczywistością, gdzie rozmowy w cztery oczy z mieszkańcami zmuszają do reakcji. Nie ma tu wyścigu szczurów, tylko proste emocje i jednak inne układy, ale też na takiej wsi nic się nie ukryje... Czy Ola poradzi sobie z przeciwnościami losu i zacznie postrzegać inaczej swoje życie? Muszę przyznać, że perypetie głównej bohaterki wbrew lekkiej tematyce książki (obyczajowo-romansowej) dają do myślenia. Ukazują, że ,,im człowiek ma mniej, tym mniej mu potrzeba i cieszy go każda drobna rzecz", że czasami los daje nam pstryczka w nos, ale ma to swój określony sens, że w życiu przychodzi też czas na miłość (też nieplanowaną), a kariera w wielkim świecie jest ,,przereklamowana". ,,Dziś jak kiedyś" polecam jako odskocznię od codziennego świata, jako powieść lekką jak beza, z odrobiną wątku sensacyjnego, miłosnego oraz codziennych perturbacji.
Link do opinii
Nie przepadam za książkami polskich autorów, ale ta jest cudowna. Zabawna, ciepła i pokrzepiająca. Wywołuje uśmiech na twarzy. Czytając losy miastowej Aleksandry która zmienia się w swojską Olę ma się wrażenie że świat nie musi tak gonić do przodu, a my nie musimy ciągle się śpieszyć :)
Link do opinii
Kolejna z serii książek lekkich, łatwych i przyjemnych. Główną bohaterkę Aleksandrę poznajemy na zakręcie życia. W związku z tym, że jest po rozwodzie, a z mężem pracowała w tej samej firmie, postanawia zmienić swoje dotychczasowe życie. Dzięki kontaktom koleżanki trafia do Bąszynka, małej miejscowości rodem z PRL-u. Do jej obowiązków zawodowych należy postawienie na nogi podupadającej "wytwórni win" (na miejscu okazuje się, że jest to zakład produkujący tanie wina). Nie jest to jednak proste, bo Bąszynek rządzi się swoimi prawami. Tutaj każdy każdego zna. Prezes firmy to alkoholik, który dodatkowo prowadza Olę na cotygodniowe, suto zakrapiane, spotkania towarzyskie. Budynek firmy też pozostawia wiele do życzenia. W biurach nie ma podstawowego wyposażenia typu telefon komórkowy, pozostałe meble też pamiętają minioną epokę. Ola postanawia wrócić do Warszawy najszybciej, jak to będzie możliwe. Czy powrót do wielkiego miasta zadowoli Aleksandrę? Czy może wybierze spokojne życie w Bąszynku? Warto dodać, że autorka dla urozmaicenia akcji wplotła w nią wątek kryminalny. Rozwiązanie zagadki będzie zaskoczeniem dla społeczności Bąszynka. Książka ta jest przyjemną odskocznią od codziennego życia. Czyta się ją szybko i przyjemnie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Habina
Habina
Przeczytane:2014-02-26,
Czytadło weekendowe. Nie zachwyca, nie zaskakuje. Szkoda czasu na tę książkę ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2014-02-19,
Główna bohaterka - Aleksandra - po rozstaniu z mężem, rzuca pracę (gdyż ciągle natykała się na swojego eks). Niestety jak wiadomo o nową pracę teraz trudno. Przyjaciółka wysyła ją do starej wytwórni win, gdzieś w Polsce (prowincja). Jakież jest zdziwienie Oli, gdy pojawiwszy się w pracy dowiaduje się, że to nic innego jak wytwórnia tanich win, o komputerach i internecie można pomarzyć, a bankomat jest, lecz zazwyczaj nie działa. W miasteczku wszyscy wszystkich znają i wszystko o sobie na wzajem wiedzą (żadnej prywatności). Życie biegnie wolno, wprost nudnie. Co Aleksandrę spotka w pracy i poza nią? Czy takie warunki będą odpowiadały naszej bohaterce? Przeczytajcie, polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ppolzi
ppolzi
Przeczytane:2014-02-01,
Pierwsze fragmenty powieści usłyszałam w radiu. Historia głównej bohaterki wydała mi się na tyle interesująca, że sięgnęłam po książkę i nie zawiodłam się. Powieść napisana dość lekkim językiem, przez co bardzo szybko się czyta. Ola - główna bohaterka ma dosyć już swojego poprzedniego życia (rozwiodła się z mężem i musiała się wyprowadzić z mieszkania, postawiło wszystko na jedną kartę i zwolniła się z pracy). Tym razem miała wszystkiego dość i zwierzyła się swojej przyjaciółce, że chciałby pracę choćby na końcu świata byle jak najdalej od przeszłości. W ciągu tyg. dostała nową propozycje pracy w Bąszynku w wytwórni win. Jak się okazało po przyjeździe na miejsce była to fabryka tanich jaboli. Przez co nie było Oli łatwo. W małej miejscowości wszyscy się znają i o wszystkim wiedzą. Kto z kim, ile po ile. Niestety w trakcie wypadku do sklepu po wodę Ola wpada pod samochód prowadzony przez najprzystojniejszego człowieka w mieście Maksa. Pan okazuje się lokalnym "lowelasem", w którym podkochują się wszystkie dziewczyny w okolicy. Maks na tyle przejął się wypadkiem, że odwiedza Olę w szpitalu. Niestety nie dogaduje się z Teresą (jej lokalną przyjaciółką) i nie ma Oli kto odebrać ze szpitala. Tu z odsieczą przybywa pan Doktor, który był jej lekarzem prowadzącym. A co było dalej przekonajcie się sami :) Historia jaką przeżywa główna bohaterka jest na tyle realistyczna, ze powieść czyta się jednym tchem. POLECAM !!!.
Link do opinii
Bajka w pełnym tego słowa znaczeniu. Czasami naiwna, ale ogółem pełna ciepła i optymizmu.
Link do opinii
,,Dziś jak kiedyś" to ciekawa, optymistyczna, typowo relaksacyjna powieść dla każdego, kto lubi historie o miłości, życiu, relacjach międzyludzkich i odkrywaniu samego siebie. Zmusza do refleksji nad dzisiejszymi priorytetami i zwraca uwagę na złożoność problemów społecznych. Krótko mówiąc idealna pozycja na długie, jesienne wieczory. Mnie się podobała i mam nadzieję, że Wam również przypadnie do gustu. Polecam.
Link do opinii

Miłe Czytelniczki! (ewentualnie Czytelnicy ;) )...

 
Jeśli lubicie filmy Stanisława Barei i ciekawi Was groteskowa PRL-owska rzeczywistość, to „Dziś jak kiedyś” jest dla Was idealną propozycją na jesienny wieczór. Pani Izabela Frączyk zabiera nas w podróż kilkaset kilometrów od Warszawy, gdzie w małej, prowincjonalnej miejscowości o nazwie Bąszynek znajduje się fabryka win marki… wino. To właśnie tutaj trafia Aleksandra Milewska – nowo zatrudniona vice dyrektor od spraw handlowych. Prawdziwa bizneswoman z wielkiego świata trafia do rozpadającego się zakładu, gdzie nie ma pieniędzy na inwestycje, popularne jest imprezowanie od rana do późnego popołudnia, brakuje komputera, gabinetu, samochodu służbowego, nawet telefonu i wszystko trzyma się „na słowo honoru”. Przerażona bohaterka zamieszkuje w służbowym mieszkaniu na terenie fabryki i pragnie jak najszybciej uciec stąd do Warszawy. Jako odpowiedzialna kobieta nie może jednak porzucić miejsca pracy, więc stara się przyzwyczaić do tej nieznanej i niecodziennej rzeczywistości wypełniając, o ile to możliwe, swoje obowiązki zawodowe. Nie jest to sprawa prosta, bo z każdej strony czyhają na nią różne problemy i niespodziewane zdarzenia. 

Bąszynek to zapadła dziura, jakby z innego świata. Sklepy otwarte do 17-tej, wszędobylsjkie błoto na ulicach, bankomat nie działa, ale za to ludzie – niespotykanie uczynni, gościnni i serdeczni, którzy mają „oko” na wszystko dookoła. Plotki rozchodzą się tu lotem błyskawicy, a nowa mieszkanka stanowi nie lada atrakcję dla miejscowej społeczności. Niby taka prowincja, a dzieje się tu więcej niż w niejednym dużym mieście.

 

Jak bohaterka poradzi sobie z nowym wyzwaniem?
Czy uda jej się poprowadzić fabrykę zgodnie z ogólnie przyjętymi standardami?
Jakie niespodzianki spotkają Aleksandrę w Bąszynku?

 

Dziś jak kiedyś” to ciekawa i zabawna powieść z dystansem do dawnych czasów. Humor sytuacyjny to dla mnie główny atut tej książki. Groteskowe i niewyobrażalne sytuacje, które dzisiaj wydają się czymś niemożliwym, w czasach PRL-u były jak najbardziej prawdopodobne. Co więcej, w tamtej epoce nikogo nie dziwiły. Do tego mała miejscowość, w której i dzisiaj nikt nie może pozostać niezauważony oraz plotki urastające do rangi pewnika i rozchodzące się w prawdziwym pędzie pomiędzy domami, gwarantują sympatyczną i ciekawą lekturę. Nie od dziś wiadomo, że prowincja ma też swoje niezaprzeczalne atuty nad wielkomiejskim życiem, o czym możecie się przekonać śledząc zmagania Aleksandry z jej nową rzeczywistością. Jedyne co mi przeszkadzało w tej powieści to zbyt przesłodzone i bardzo pozytywne, a przez to zupełnie niewiarygodne, zakończenia większości wątków. Jedno jest pewne – z tą książką w dłoni na pewno nie będziecie się nudzić.
 
Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - aleksandramiczek
aleksandramiczek
Przeczytane:2021-08-15, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2016-04-08, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2015-07-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Bas1992
Bas1992
Przeczytane:2014-11-13, Przeczytałam,
Inne książki autora
Kobiety z odzysku. Podłe intrygi
Izabella Frączyk0
Okładka ksiązki - Kobiety z odzysku. Podłe intrygi

Agata spełnia się zawodowo jako wedding planner i układa sobie życie bez oczekiwań na fajerwerki. Zuzka natomiast niezmiennie uczestniczy w rehabilitacji...

Do trzech razy sztuka
Izabella Frączyk0
Okładka ksiązki - Do trzech razy sztuka

Anna sprzedaje ubezpieczenia, jednak z całego serca nienawidzi swojego zajęcia. Pewnego dnia, za przyczyną wiarołomnego narzeczonego, jej życie osobiste...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy