Opowieść o przemilczanych bohaterkach
Wszyscy znamy ,,Alka", ,,Zośkę" i ,,Rudego" z Kamieni na szaniec. A kto pamięta o dziewczynach ze Słowaka?
Drobna Natalia zostaje ,,królową kanałów", Ewka, szybowniczka i spadochroniarka, ryzykuje życie w zasadzce na esesmana Alfreda Milkego. Halina podrzuca policjantom zakazane druki ,,N", a Wandzia przeprowadza ewakuację Szpitala Ujazdowskiego.
Harcerki z warszawskiego Liceum im. Słowackiego w innym świecie opalałyby się nad Wisłą, ściągały na matematyce, tańczyły na dansingach na Bielanach, snuły marzenia o czekającej je dorosłości. Ale żyją w złym miejscu i złym czasie. Zamiast na parkiecie spotykają się w kanałach, zamiast do szkoły jeżdżą na tajne komplety, a zamiast wzorów matematycznych na tablicy, rysują na murach stworzony przez jedną z nich znak Polski Walczącej.
Za wszystko grozi im śmierć.
Maria Paszyńska w pełnej emocji i napięcia powieści opowiada mniej znaną - kobiecą historię okupowanej Warszawy i Powstania Warszawskiego. Na podstawie starannie zgromadzonych materiałów historycznych opisuje losy tych, których wkład w walkę o niepodległą Polskę wciąż pozostaje niedoceniony.
Historia, która zbyt długo czekała na opowiedzenie.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 400
Oto historia, która odbiła piętno na dziejach Polski. "Dziewczyny ze Słowaka" to przepiękna powieść o heroizmie i walce o kraj, marzenia i wolność. Bez lukru i koloryzowania.
Młode kobiety, uczennice, szkolne harcerki. Łączyły je pasje i marzenia. Były mądre, utalentowane, pełne życia i radości. Do czasu, gdy ich los został w rękach niemieckich żołnierzy, okrutnych i bezwzględnych. Od tego momentu życie tych dziewczyn stanęło na głowie.
Niejednokrotnie słyszeliśmy o walczących podczas wojny żołnierzach. Ogrom z nich toczyło heroiczne walki, mierząc się z bezlitosnym wrogiem. Mało osób jednak zna historię dziewcząt, które będąc ledwo po maturze, poświęcały swoje życie, by w konspiracji pomagać i móc ratować innych, kraj, siebie. Niebywale odważne, wyróżniające się sprytem i bystrością umysłu. Uratowały wiele żyć, jednak kilku z nich nie udało się ocalić tego jednego- własnego.
Nowa powieść Marii Paszyńskiej to niebywale emocjonująca pozycja, pokazująca życie normalnych nastolatek, pełnych pozytywnej energii, na które znienacka spada grad śmierci, zniszczenia, zła. Pomimo trwogi i problemów starały się żyć, zachować wiarę i nadzieję, mimo wszystko. Przedstawiona historia porusza najczulsze struny. Obrazuje niezłomną walkę z wrogiem i wielkie serca harcerek, które niezaprzeczalnie wykazały się bohaterstwem. To nie są tylko bohaterki książki. To osoby z krwi i kości, które dzielnie walczyły o wolną Polskę.
Maria Paszyńska potrafi oddać emocje. Sprawi, że łezka zakręci się w oku, na usta będą się cisnąć słowa bezradności, złość na bezlitosny los będzie kipieć. Takie emocje może stworzyć tylko dzieło oparte na faktach i to niezaprzeczalnie takie jest.
Autorka tą publikacją oddaje hołd każdej kobiecie, która dołożyła jakąkolwiek cegiełkę w tamtym niezwykle trudnym okresie. To historia napisana przez życie. Prawdziwa, bolesna, która stała się symbolem Polski walecznej. W kobietach tkwi przeogromna siła, co te młode osoby udowodniły i tą książką został im oddany należny szacunek i podziw.
Dziś przychodzę do Was z kolejną książką idealną na okres 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Dwa tutaj o „Dziewczyny ze Słowaka” autorstwa Marii Paszyńskiej, która przenosi nas w dramatyczne realia okupowanej Warszawy i Powstania Warszawskiego, przywołując historie młodych dziewcząt, które z odwagą i determinacją włączyły się w walkę o wolność. Autorka, bazując na skrupulatnie zebranych materiałach historycznych, przedstawia nam mniej znaną, lecz równie istotną, kobiecą stronę konspiracyjnej działalności w czasie II wojny światowej. Paszyńska przypomina, że bohaterstwo nie było zarezerwowane jedynie dla mężczyzn, a młode harcerki z warszawskiego Liceum im. Juliusza Słowackiego również wniosły ogromny wkład w walkę o niepodległość.
Powieść rozpoczyna się w przededniu wojny, kiedy to bohaterki prowadzą jeszcze normalne i beztroskie życie – snują marzenia, budują przyjaźnie, przeżywają pierwsze miłości. Wszystko zmienia się we wrześniu 1939 roku, kiedy wybucha wojna. Od tego momentu ich życie zostaje na zawsze naznaczone przez wojnę, okupację i konspirację.
Natalia, jedna z głównych postaci, zdobywa przydomek „królowej kanałów” dzięki swojej odwadze i umiejętności poruszania się po podziemnych trasach Warszawy, które stają się kluczowe dla łączności i przemieszczania się podczas Powstania Warszawskiego. Inna bohaterka, Ewa, szybowniczka i spadochroniarka, angażuje się w bezpośrednią walkę, ryzykując życie w zasadzce na niemieckiego esesmana Alfreda Milkego. Z kolei Halina jest zaangażowana w kolportaż zakazanych materiałów, co czyni ją kluczową postacią w małym sabotażu. Wandzia zaś podejmuje się zadania ewakuacji Szpitala Ujazdowskiego, narażając swoje życie, by ratować innych ludzi.
Każda z bohaterek w powieści podejmuje różne formy oporu przeciwko okupantowi, od działań zbrojnych po organizowanie tajnego nauczania. Ich historie są pełne napięcia i dramatyzmu, ale są także głęboko ludzkie – każda z dziewcząt zmaga się nie tylko z okrucieństwem wojny, ale także z osobistymi lękami, nadziejami i marzeniami o przyszłości.
Paszyńska, poprzez skrupulatne opisy, bogate tło historyczne i fotografie, oddaje nie tylko brutalność tamtych czasów, ale także pokazuje, jak młode dziewczęta, często jeszcze nastolatki, musiały szybko dorosnąć i stanąć w obliczu wyzwań, które w normalnych czasach byłyby nie do pomyślenia. Mimo, że nie wszystkim z nich udało się przetrwać wojnę, ich historie są świadectwem odwagi i niezłomności ducha, a także przypomnieniem, jak ważną rolę odegrały kobiety w walce o wolność Polski.
„Dziewczyny ze Słowaka” to książka, która porusza serca i zmusza do refleksji nad rolą kobiet w walce o wolność oraz nad tym jak wiele młodych i pięknych ludzi zabrała nam wojna. Paszyńska mistrzowsko oddaje emocje, jakie towarzyszyły jej bohaterkom – od strachu po ogromny zapał do działania. To opowieść o niezłomności, sile ducha i walce, która wciąż pozostaje niedoceniona w powszechnej świadomości.
Ta książka to nie tylko literackie świadectwo heroizmu młodych kobiet, ale także hołd złożony tym, które poświęciły wszystko w imię wyższych wartości. Dzięki „Dziewczynom ze Słowaka” możemy lepiej zrozumieć, jaką cenę zapłaciły te młode kobiety za NASZĄ wolność. To pozycja obowiązkowa dla każdego, kto chce lepiej poznać i zrozumieć historię Polski, szczególnie z perspektywy, która zbyt długo nie była nagłaśniana. Paszyńska jako absolwentka Liceum im. Słowackiego, pisze ich historię z pasją i zaangażowaniem, co czyni jej powieść zarówno wartościowym, jak i wzruszającym świadectwem tamtych dni, którego lekturę gorąco Wam polecam 🩷.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @znak_literanova, a Autorce za wspaniałą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.
Na autorkę tę trafiłam niechcący z Waszego polecenia. Jak zaczęłam czytać zachwyty nad tą autorką, przeszła mnie myśl, że warto poznać jej pióro, bo musi coś w nim być. Tym bardziej że uwielbiam książki o tematyce wojennej. Lubię czytać o naszych ojczystych bohaterach, tych znanych i tych mniej znanych, o których właśnie postanowiła opowiedzieć nam Maria Paszyńska.
Kto zna pióro tej autorki, nie zdziwią moje zachwyty. Nie wierzę, że ja tę autorkę poznałam dopiero teraz… Opisała na pozór nic nieznaczące licealistki. Młode dziewczyny jednak tak wiele zrobiły i poświęciły dla kraju i wielu ludzi. To jest niesamowita opowieść, przy której przysięgam, co kawałek miałam gęsią skórkę, na co nawet mąż zwrócił uwagę, twierdząc, że jestem chyba chora, bo mimo upałów, robi mi się ciągle zimno, tak aż dostaje gęsiej skórki. Jak powiedziałam mu dlaczego, puknął się w głowę.
Głównym miejscem tej książki jest warszawska szkoła, liceum im. Słowackiego, do którego chodziły zwykłe dziewczyny. W książce zamieszczone są ich zdjęcia, temu stały się takie prawdziwe. Śliczne dziewczyny bardzo radosne, towarzyskie, pełne planów i marzeń. W chwilach wolnych po lekcjach opalały się nad Wisłą, marząc o tym, co zrobią po maturze.
Niestety wojna pokrzyżowała ich plany, a życie zmieniło się w mękę. Mimo tak młodego wieku wykazały się wielką odwagą i braterstwem. Zamiast na parkiecie spotykają się w kanałach, zamiast do szkoły jeżdżą na tajne komplety, a zamiast wzorów matematycznych na tablicy, rysują na murach stworzony przez jedną z nich znak Polski Walczącej.
Drobna Natalia zostaje „królową kanałów”, Ewka, szybowniczka i spadochroniarka, ryzykuje życie w zasadzce na esesmana Alfreda Milkego. Halina podrzuca policjantom zakazane druki „N”, a Wandzia przeprowadza ewakuację Szpitala Ujazdowskiego.
Autorka opowiada o każdej z nich osobno. Zamieszczone zdjęcia tych dziewczyn dodają dodatkowych wzruszeń, a ich poczynania trzymają w napięciu. Każda z tych dziewczyn to wielka bohaterka. Niestety nie każda z nich doczekała się końca wojny. Wiele z nich oddało swe życie i honor ojczyźnie.
Warto polecać takich autorów, choć me słowa są niczym w porównaniu z tym, co czułam czytając. Tak dobrej książki, która porusza jakość ludzi maluczkich, którzy przenieśli wręcz góry, dawno nie czytałam. Warto zaznaczyć, że książka ta, to nie reportaż. "Dziewczyny ze Słowaka" jest napisana w formie powieści opartej na faktach. Forma tej książki dodatkowo chwyta za serce, smuci, a wręcz zatrważa i daje wiele do myślenia. Od tej książki nie można odejść, a po jej przeczytaniu dziewczyny, zostaną w naszych głowach i sercu. Dla tych, co znają autorkę nie muszę polecać, lecz tym którzy jeszcze nie mieli okazji, polecam bardzo. Nie przegapcie jej, bo wiele stracicie.
“Nagle pod powiekami wezbrały je łzy. Zatęskniła za przeszłością (...) Od dłuższego czasu myślała o sobie jako o kimś dorosłym, a przecież miała zaledwie osiemnaście lat. Jeszcze wczoraj była dzieckiem”
“Dziewczyny ze Słowaka” to wstrząsająca, a jednocześnie piękna i niesamowicie wzruszająca historia maturzystek warszawskiego liceum, które oddały swoją młodość za okupowaną stolicę. Bohaterkami tej książki jest kilka uczennic tytułowego Słowaka, jednak opisanie ich historii, to ukłon w stronę wszystkich dziewcząt, które zdecydowały się na wojenną walkę.
Nawet nie wiem, co napisać. Ta książka tak bardzo łamie serce, tak bardzo zmusza do refleksji, tak bardzo wchodzi do głowy i ja już wiem, że z mojej nigdy nie wyjdzie. To powieść, która ocala od zapomnienia wszystkie te młode dziewczyny, które odważnie stanęły naprzeciw wrogowi.
Dużo mówi się w kontekście wojny o udziale mężczyzn w obronę ojczyzny. Kwestia kobiet, czy dziewcząt walczących o nasz kraj, jest często traktowana po macoszemu, nieco spychana i zlewana z tłem wojennych wydarzeń. Ale nie tym razem moi Drodzy, nie tym razem. Maria Paszyńska napisała powieść, której bohaterkami są odważne maturzystki z Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Warszawie — swoje konspiracyjne działania zaczęły od uczęszczania na tajne komplety, a skończyły jako aktywne uczestniczki Powstania Warszawskiego. Miały marzenia, chciały zdać maturę, zakochać się, czerpać z życia i ile się da. Wojna pokrzyżowała te plany, a każda nowa informacja o śmie*ci kolejnej koleżanki ze Słowaka, przybliżała je do zasilenia szeregów Polski Walczącej…
Autorka nie mogąc doszukać się wszystkich szczegółowych informacji na temat niektórych faktów, zręcznie splotła to, co autentyczne z fikcją, oddając w nasze ręce powieść niezwykle ważną dla wszystkich pokoleń. Co więcej, napisaną w tak przepięknie literackim stylu, iż nie sposób się od niej oderwać.
Ta powieść jest połączeniem kunsztu pisarskiego z ogromną wiedzą i umiejętnością jej przekazywania. Autorka włożyła ogrom pracy w napisanie tak dopracowanej językowo, jak i topograficznie książki. Idealnie odzwierciedliła widmo nadchodzącej wojny oraz klimat warszawskiego życia. Maria Paszyńska jest też świetną przewodniczką — prowadzi czytelnika do najgłębiej skrywanych zakamarków stolicy i robi to w taki sposób, iż możesz odnieść wrażenie, że znajdujesz się w centrum wydarzeń jej książki. Warto zaznaczyć, że tytułowe liceum nie tylko stanowi punkt wspólny dla bohaterek tej powieści, ale jest również ważne dla samej autorki, która w latach dwutysięcznych była uczennicą tej szkoły.
Ta książka mnie przeczołgała. Płakałam po jej zakończeniu. Moje serce pękło. Kiedy dotarło do mnie, że osiemnastoletnia ja, jedyne, o co walczyła, to aby nauczycielka chemii nie robiła na każdej lekcji testów maturalnych nawet tym, którzy chemii na maturze nie będą zdawać, a bohaterki tej książki walczyły o kraj, o swoje miasto, przyszłość, niepodległość i życie, to zaczęłam śmiać się z samej siebie.
Wartościowa, przepiękna, poruszająca, wstrząsająca, prawdziwa, nieodkładalna. Po przeczytaniu na długo nie dasz rady sięgnąć po kolejną książkę. Historia dziewczyn ze Słowaka zapada w pamięć i rani serce. Ale historie dziewczyn ze Słowaka trzeba poznać, trzeba ocalić od zapomnienia, trzeba oddać im cześć poprzez poznanie ich losów.
Tak bardzo bym chciała, aby powieść Marii Paszyńskiej, dotarła do jak największej liczby czytelników. Dlatego, zanim pomyślisz, że literatura wojenna nie jest dla Ciebie, przeczytaj moją opinię. Mam nadzieję, że przekonam Cię do przeczytania powieści, która poruszy Twoje serce i skłoni do głębokiej zadumy. Historia dziewczyn ze Słowaka zbyt długo czekała na opowiedzenie, by teraz przejść obok niej obojętnie.
To jedna z ważniejszych premier tego roku! Maria Paszyńska po raz kolejny ożywia historię. Nadaje jej niesamowitego charakteru i ubiera w prawdziwe emocje.
„Dziewczyny ze Słowaka” to poruszająca opowieść o bohaterkach, którym Autorka oddała głos i pozwoliła, by opowiedziały swoje wojenne losy.
Moje serce lgnęło do tej książki od chwili, gdy zobaczyłam pierwsze zapowiedzi. Znając twórczość Marii Paszyńskiej, wiedziałam, że mogę liczyć na niezapomnianą i poruszającą lekcję historii, która zostanie ze mną na zawsze. Nie pomyliłam się! Ta książka złamała mi serce i wycisnęła łzy, ale nie żałuję ani jednej chwili, którą poświęciłam na lekturę.
Były młode. Miały marzenia i plany na przyszłość. Przyszła wojna i zabrałam im najpiękniejsze lata życia.
Bały się.
Jednak wbrew wszystkiemu podjęły decyzję, że będą walczyć, że bez względu na konsekwencje stawią opór najeźdźcy.
Każdego dnia znajdowały w sobie siłę, by ocalić swój kraj i ukochaną Warszawę.
Każda najmniejsza chwila radości dodawała im otuchy. Każde małe zwycięstwo napawało dumą. Przyjaźń i miłość pozwalały im wierzyć, że nadejdzie lepsze jutro.
Po raz kolejny Maria Paszyńska daje świadectwo prawdzie. Wiernie przedstawia historię, oddaje realia i nastroje panujące w czasie wojny. Jednak sercem fabuły bezapelacyjnie są warszawskie harcerski. Zwyczajne dziewczyny, których losy stają się bliskie czytelnikowi już od pierwszego spotkania. Wciąż czuję ich obecność, słyszę ich śmiech, czuję lęk i determinacje. Czuję na sobie pył unoszący się nad Warszawą, słyszę ryk samolotów i widzę tysiące ofiar, które pochłonęła wojna.
Harcerki z warszawskiego liceum im. Juliusza Słowackiego zapisały się chlubnie w naszej historii, a Maria Paszyńska, pisząc tę powieść, wystawiła im zasłużony pomnik, który uchroni je od zapomnienia.
To ONE przekazują nam wartości, które współczesny świat już dawno zepchnął poza margines.
„Dziewczyny ze Słowaka” to bardzo poruszająca powieść oparta na faktach. Pełna bólu, cierpienia i niesprawiedliwości. Zawiera w sobie ogromny ładunek emocjonalny, który powoduję, że wyciągamy z niej cenny przekaz, który z dużą wrażliwością zamieściła w powieści Paszyńska. Ta opowieść zostanie w moim sercu na dłużej. Historia warszawskich harcerek pozwala mi pamiętać o okrutnych czasach, które już nigdy nie powinny się powtórzyć.
Za kilka dni będziemy obchodzić osiemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Warto pochylić głowy i pomyśleć z szacunkiem o dziewczynach, których wojenna pożoga zabrała młodość, marzenia i życie. Dziewczynach, które słowom wieszcza: „Czyny ludzi dają blask krajowi” nadały zupełnie inny wymiar.
Pamiętajmy!
W zdominowanej przez mężczyzn narracji historycznej przyszedł czas na herstory. O kobietach a ściślej o młodych dziewczynach, którym przyszło dojrzewać w czasach wojny i okupacji opowiada inspirowana prawdziwymi biografiami powieść autorstwa Marii Paszyńskiej pt. ,,Dziewczyny ze Słowaka" z oferty Wydawnictwa Znak Literanova.
Autorka tej książki, sama będąc absolwentką warszawskiego Liceum im. Juliusza Słowackiego, opowiada Nam o losach uczennic, nauczycielek i dyrektorki tej szkoły na tle wojennej zawieruchy. Poszczególne rozdziały poświęcone życiorysom Heleny, Ewki, Ady, Janki, Dziuni, Natalii i Halinki prowadzą czytelników przez naznaczone cierpieniem lata, począwszy od 1938 aż do 1945 roku. W tym czasie tytułowe dziewczyny ze Słowaka zakochiwały się, rozczarowywały, rozwijały swoje pasje, ale przede wszystkim aktywnie działały w konspiracji, brały czynny udział w powstaniu warszawskim a nawet oddawały życie za swoją ojczyznę. Ta opowieść jest literackim hołdem złożonym tym pięknym i odważnym kobietom.
Jest w tej narracji nie tylko subtelność i delikatność, którą odznaczały się jej bohaterki, ale również niezłomność i wola walki, godne podziwu postawy i przerażające fragmenty ukazujące niezawinioną śmierć. Słowem, znajdziemy tu wszystko, co niesie ze sobą wojna - wielkie nadzieje na zwycięstwo i stracone szanse na przetrwanie. Tylko, że w tej książce to kobiety wiodą prym udowadniając, jak ważną rolę odegrała płeć piękna w wydarzeniach tamtych krwawych dni.
,,Dziewczyny ze Słowaka" to wzruszająca i niezwykle potrzebna opowieść inspirowana prawdziwymi biografiami, w której warstwa zmyślona jedynie zręcznie łączy pewne wątki nadając całości wyrazu. Dzięki tej książce udało się ocalić od zapomnienia kobiety, które Liceum im. Juliusza Słowackiego w Warszawie słusznie uznaje za bohaterki.
Gorąco polecam tę pozycję miłośnikom historii, czytelnikom zainteresowanym losami wojennej Warszawy a przede wszystkim tym, którzy podobnie jak ja uwielbiają opowieści o czynach kobiet wyjątkowo silnych w swej kruchości i wytrwałych aż po grób w swych życiowych postanowieniach.
W tym roku 1.08.2024 obchodziliśmy osiemdziesiątą rocznicę Powstania Warszawskiego. Czytając książki oparte na prawdziwych wydarzeniach, opowieściach osób, które w nim uczestniczyły poznajemy historię tamtych wydarzeń, które niejednokrotnie mrożą krew w żyłach.
,,Dziewczyny ze Słowaka" Maria Paszyńska, wydawnictwo Znak.
O tych bohaterach dziewczynach nie słyszałam i bardzo chętnie sięgnęłam po ich historię. Poznajemy Helenę, Wandę, Ewę, Jankę, Hankę, Adę, Dziunię, Halinę, Natalię i wiele innych. Harcerki z warszawskiego liceum im. Juliusza Słowackiego, dzielne dziewczyny, a zarazem młode kobiety, którym przyszło żyć w złym miejscu i złym czasie. Zamiast na parkiecie spotykają się w kanałach, zamiast do szkoły, jeżdżą na tajne komplety, a zamiast wzorów matematycznych na tablicy rysują na murach stworzony przez jedną z nich znak Polski Walczącej.
Każda z tych kobiet przyłożyła cegiełkę do naszej wolności małym lub dużym czynem, niejednokrotnie poświęcając swoje zdrowie i życie. Nie brakowało im odwagi, choć niejednokrotnie się bały, patrzyły w oczy śmierci, stały przed wrogiem dzielnie i bohatersko walczyły o Wolną Polskę. Ich oczy niejednokrotnie widziały to czego nie powinny, a jednak nie traciły ducha walki i szły przed siebie. W czasach wojennej pożogi znalazło się miejsce na przyjaźń, która niejedno przetrwała, miłość trudną pełną wyrzeczeń i poświęceń, a zarazem piękną, także uśmiech i empatię.
,,Dziewczyny ze Słowaka" warto przeczytać, aby poznać historię tych kobiet. Pomimo, że nie jest to łatwa historia, niejednokrotnie łza spływa po policzku, tym bardziej, że za granicą naszego kraju historia się powtarza giną niewinni ludzie, kobiety i dzieci tak jak wówczas miało to miejsce na naszej ziemi, gdzie lała się strumieniami niewinna krew.
Książki, które napisało samo życie nie podlegają oceny, dążmy do tego aby historia nie zatoczyła koła, a ludzie nie zgotowali ludziom ponownie piekła na ziemi.
Czytając, Pamiętajmy!
Stres przed zbliżającą się maturą i niepokój związany z możliwością wojny dopada każdą z dziewcząt, harcerek z liceum im. Juliusza Słowackiego. Każda z nich ma inne pragnienia, które po 1 września 1939 roku zmieniają się w jedno wspólne, wolność. Jednak życie wielu z nich skończyło się jeszcze przed zakończeniem Powstania Warszawskiego.
Pamiętam do tej pory "kamienie na szaniec", książkę, którą pochłonełam i przez którą nie przespałam nocy. Tam bohaterami byli chłopcy.
Pani Maria pokazała nam bohaterki. Dziewczyny, które także walczyły, może w większości, nie z bronią w ręku ale robiły to co ważne. Nie dla siebie, oddały życie dla innych, dla wolności jakiej nie było im dane doświadczyć.
Autorka w doskonały sposób przedstawiła nam kilka z postaci, bo przecież nie da się opisać życia każdej z osobna. Stanęła przed trudnym zadaniem wyboru i zrobiła co w swojej mocy byśmy chciały dowiedzieć się więcej o pozostałych.
Świetnie oddana faktom, tym, które są znane, z nie nużącą fabułą, opowieść o młodości, życiu w okupowanej, a potem powstańczej Warszawie. Wywołująca wiele emocji, z przewagą tych smutnych, gdyż historia nie bierze jeńców, nie da się śmierci młodych ludzi opakować w śliczne, błyszczące różowe papierki, taka śmierć zawsze powoduje niewyobrażalny smutek, żal, niezrozumienie...
Nie bez powodu chciałam przeczytać tę książkę. Ze względu na dzisiejszą rocznice, przypomnę, że teraz to my musimy pokazać światu,że ta przelana krew nie była po nic...
Pani Mario, gratuluję tak wspaniale ubranej w litery, wyrazy, zdania, powieści. Uważam, że jest to lektura obowiązkowa i nie żałuje swojego zakupu ani troszkę.
"Zawsze, w każdych okolicznościach człowiek ma jakiś wybór, podejmuje decyzję".
Młode dziewczyny, pełne wewnętrznego ciepła, energii, hartu ducha. Są zupełnie różne i takie same, lubią taniec, zabawę, naukę, mają swoje zainteresowania, plany, marzenia na przyszłość. Łączy je jedno są uczennicami warszawskiego Liceum im. Słowackiego. Wybuch II wojny zmienia w ich życiu wszystko, nic już nigdy nie będzie takie samo. Przyszło im się zmierzyć z zupełnie inną rzeczywistością. Złe czasy, źli ludzie, złe okoliczności. Młodość ma swoje prawa, zamiast korzystać i cieszyć się z życia, ich codziennością stała się niepewność o jutro, strach, niemoc, ból, cierpienie. Uczęszczają na tajne komplety, rysują na murach znak Walczącej Polski, działają w konspiracji, za wszystko grozi im śmierć. Czy mają przed sobą jakąkolwiek przyszłość?
Z ogromną ciekawością, ale i niepokojem wzięłam do ręki najnowszą książkę Marii Paszyńskiej i całkowicie przepadłam. Fabuła dopracowana w każdym szczególe przenosi nas do czasów II wojny światowej. Niesie ogromne skrajne emocje, ukazuje młode, niewinne dziewczyny, podejmują decyzję, która całkowicie zmieni ich życie. Autorka czaruje słowem, pisze bardzo naturalnie, czuć zaangażowanie, pasję i ogromną wiedzę historyczną. Wyraźnie, wnikliwie ukazane bohaterki, różnorodność, złożoność charakterów. Poczułam do nich podziw i szacunek.
To było takie trudne, prawdziwe, nieodwracalne...
Zupełnie inna historia niż do tej pory miałam okazję czytać, a przeczytałam ich całkiem sporo. Historia o dziewczynach, harcerkach, młodych kobietach ich wkład w walkę o wolną Polskę, wolną Warszawę i Powstanie Warszawskie. Młodziutkie dziewczyny, którym zostaje odebrane wszystko. Ich ogromna siła, wola walki, wytrwałość, determinacja. Pomaga im wrodzony spryt, inteligencja, walczyły w cieniu mężczyzn. Brały czynny udział w akcjach konspiracyjnych, były łączniczkami, przedzierały się przez kanały, niosły pomoc, ewakuowały szpitale. Przerażający obraz zniszczonej, zrujnowanej Warszawy, to bolało, bardzo...
Powieść jest swoistym hołdem, złożonym młodym, zapomnianym dziewczynom, które poświęciły wszystko dla dobra ojczyzny. Ich heroizm, przeżywane tragedie, przyszło im zapłacić niewyobrażalną cenę.
Przerażająco prawdziwa, trudna, bolesna, bardzo potrzebna. Bardzo osobista dla Autorki, daje do myślenia, gdyby nie te niezwykłe dziewczyny, nie wiadomo czy my byśmy dzisiaj byli. Bardzo, bardzo polecam.
,,Wojna strzaskała jej świat, jakby był tylko pięknym kryształowym lustrem, w które ktoś uderzył mocno pięścią". Tym cytatem można by opisać los dziewczyn ze Słowaka.
Wandzia, Helena, Ewka, Dziunia, Ada, Janka, Natalia. To dziewczyny, którym przyszło żyć w ciężkich czasach. Były uczennicami elitarnego gimnazjum i liceum im. Juliusza Słowackiego w Warszawie. Były młode i ambitne. Miały wiele planów i marzeń. Niestety, ale wybuch II Wojny Światowej na zawsze zmienił ich życie.
Autorka książki, Pani Maria Paszyńska również uczyła się w tej szkole. Pisząc ,,Dziewczyny ze Słowaka" włożyła ogrom pracy w poznanie bliżej dziewczyn, które pół wieku wcześniej chodziły do tego liceum. Każda z opisanych postaci została wnikliwie tutaj przedstawiona. Jej los, rodzinę i przeżycia. Każda z nich odczuwała zarówno ogromny strach jak również wielką ochotę walki.
Książka zaczyna się i kończy od bolesnych wspomnień dyrektorki szkoły Heleny Kasperowiczowej. Główna część powieści to opis tego jak radziły sobie jej podopieczne w czasie wojny.
Książka dostarcza wielu emocji. Wstrząsa, przeraża oraz skłania do refleksji. Nie jeden raz zastanawiałam się w trakcie czytania skąd w tych młodych kobietkach tyle odwagi i siły? Czy w tych okrutnych czasach znalazły miłość?
,,Dziewczyny ze Słowaka" nie jest biografią, ani reportażem. Jest powieścią, którą napisało same życie. Autorka z niezwykłą dokładnością i wnikliwością oddała na kartach tej książki los młodych kobiet, które walczyły za Polskę. Książka jest dla mnie źródłem wielu wartościowych informacji, których niestety, ale na lekcjach historii nie znajdziemy.
,,Dziewczyny ze Słowaka" to książka, którą powinien przeczytać każdy z nas. Polecam!
Kobieca strona historii Gdy wygląd decydował o życiu lub śmierci... W okupowanej przez Niemców Warszawie doktor Mada Walter wpada na brawurowy...
DWÓCH BRACI. DWA RÓŻNE ŚWIATY. WSPÓŁCZESNE TOKIO I PRADAWNE JAPOŃSKIE LEGENDY. ŚWIAT ŻYWYCH I ZMARŁYCH. TAJEMNICA, PRZEZNACZENIE, NADPRZYRODZONE MOCE,...
Przeczytane:2024-09-01,
"Dziewczyny ze Słowaka" to najnowsza powieść autorki, która tym razem wskrzesza historie o przemilczanych bohaterkach okupowanej Warszawy i Powstania Warszawskiego.
Drobna Natalia zostaje "królową kanałów".
Ewka szybowniczką i spadochroniarką.
Halina podrzuca policjantom zakazane druki "N".
Wanda przeprowadza ewakuację Szpitala Ujazdowskiego.
To zaledwie namiastka tego z czym przyszło mierzyć się harcerkom z warszawskiego liceum im.Juliusza Słowackiego.
Były młode, miały marzenia, takie zwykłe...
Spacer, nauka, tańce, miłosne uniesienia.
Niestety wojna to wszystko zniszczyła i przyszło im żyć w trudnej i okrutnej rzeczywistości. Nie pozostały jednak bierne i walczyły z całych sił o lepsze jutro.
Narażały się każdego dnia w imię Polski, w imię wolności.
"Dziewczyny ze Słowaka" to historia, którą powinien poznać każdy z nas, by pamiętać, by oddać im szacunek i mieć świadomość, że to między innymi dzięki takim ludziom odzyskaliśmy wolność.
Nie jest to łatwa historia, ponieważ ogrom bólu wylewa się niemal z każdej strony.
Autorka na podstawie zgromadzonych materiałów historycznych opisała losy tych, których walka o niepodległość wciąż pozostaje niedoceniona.
Przyznam, że to właśnie dzięki tej książce poznałam nazwiska, o których wcześniej nie słyszałam.