Doktor Proktor i Proszek Pierdzioszek to pierwsza książka dla dzieci w wykonaniu Jo Nesbo, czyli autora znanego na świecie głównie z kryminałów.
Tym razem mamy okazję poznać tytułowego profesora, który na co dzień intensywnie zajmuje się wielkimi odkryciami, tworzeniem wynalazków oraz opieką nad dwójką młodych osób: sąsiadką Lisą oraz jej kolegą Bulkiem. To właśnie to trio przeżywa niesamowite przygody.
W przypadku tej odsłony mamy okazję poznania nieznośnych i niegodziwych bliźniaków Truls i Trym Thrane, których napotykają przy ulicy Armatniej. To właśnie tam rozpoczyna się pierwsza wielka przygoda, podczas której Oslo nabiera nowych barw, a we wszystkim pojawia się nawet… NASA.
Autor znany z wielu thrillerów, kryminałów oraz książek sensacyjnych tym, razem postanowił stworzyć coś dla dzieci będących w wieku pomiędzy 8, a 12 rokiem życia. To właśnie oni będą mogli rozbudzić swoją fantazję i wyobraźnię.
W 2007 roku to właśnie Doktor Proktor i Proszek Pierdzioszek stały się bestsellerem w 23 krajach, przy okazji zgarniając nominację do nagród i tytuł najlepiej sprzedającej się książki w Norwegii.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2011-10-11
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 216
Tytuł oryginału: Doktor Proktors Prompepulver
Karaluchy to druga książka w ramach cyklu koncentrującym się na postaci Harry’ego Hole’a, który zawodowo zajmuje się rozwikłaniem najtrudniejszych...
Znakomity thriller inspirowany słynnym dramatem Williama Szekspira. Nesb? zabiera nas w lata siedemdziesiąte, gdzie w mieście pełnym przemocy i korupcji...
Przeczytane:2019-01-01, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Przyznaję się bez bicia, że pochłonęła mnie ta lektura totalnie i podczas wieczornego czytania jej juniorowi, to ja byłem tym, który upraszał się o jeszcze jeden rozdział przed snem. Powrócił nastrój, który towarzyszył pierwszym samodzielnym lekturom powieści Niziurskiego, zwłaszcza „Niesamowitych przygód Marka Piegusa.” Młody bohater książki Nesbo to też rudy piegowaty mikrus, który namiętnie wikła się w najbardziej nawet nieprawdopodobne tarapaty i równie brawurowo udaje mu się z nich wykręcić. Z pomocą przyjaciół, bądź wyjątkowych przymiotów umysłu i charakteru.
„Mam na imię Bulek i co o tym powiemy?” – pyta zaczepnie, jakby testując potencjalnego znajomego. Imię faktycznie jest dosyć osobliwe i może inspirować do niewybrednych kpin, wspomniane pytanie może więc stanowić dość sprytny zabieg, czyli wstępny przesiew osób wartych bliższego poznania. Ma jeszcze coś w sobie wspomniany Bulek, prócz imienia naturalnie, co przyciąga doń inne wyjątkowe osoby. Błyskawicznie więc poznaje się z nieco wycofaną, ale szalenie inteligentną sąsiadką, w typie klasowego kujona, który tęsknym wzrokiem taksuje bardziej atrakcyjne towarzysko koleżanki, a zaraz później tytułowego doktora Proktora, osobnika w typie klasycznego szalonego naukowca i wynalazcy, bardzo w klimacie doktora Emmeta z „Powrotu do przyszłości” Zemeckisa.
Kiedy już postaci zostają nakreślone, akcja rusza z kopyta, zdarzenie goni zdarzenie, jedna intryga zazębia się z kolejną, jak w rasowym kryminale, tyle, że pisanym przede wszystkim z myślą o najmłodszych. A ci jak wiadomo, są szalenie wymagającymi czytelnikami i nie tak łatwo jest wcisnąć im byle bajeczkę. Tę jednak upichcił dla nich rasowy mistrz mrożących krew w żyłach opowieści z chłodnej Skandynawii. Postaci samego Jo Nesbo nie trzeba chyba jakoś szczególnie przybliżać, jego kryminały przed paru laty wdarły się szturmem do panteonu mistrzów krwawych opowieści i każda z kolejnych jego książek wyczekiwana jest z ogromnym napięciem, wiele z nich zostało zekranizowanych, każda trzyma wysoki poziom i znajduje uznanie u wyjątkowo szerokiego audytorium. Pod płaszczykiem kryminalnych opowieści potrafi bowiem Nesbo opowiadać historię o prawdziwych ludziach i ich prawdziwych sprawach.
Podobnie jest z „Proszkiem pierdzioszkiem”, wyjątkowo udaną próbą dotarcia do najmłodszego czytelnika, zwłaszcza tych, którzy mają w życiu pod górkę. Są inni, bardziej wrażliwi, posiadają unikatowe talenty, które niekoniecznie znajdują szersze uznanie, trudniej się adoptują i którym fizyczna słabość i nieatrakcyjność, zrekompensowane zostały wyjątkowymi osobowościami. To on bowiem triumfują i pokonując przeciwności losu, dzięki swoim talentom i umiejętności działania w zespole, znajdują większe uznanie niż super bohaterowie z popularnych kreskówek.
Pierwsza, bo jest już ich kilka, z odsłon przygód młodych przyjaciół szalonego doktora Proktora to nie tylko kapitalna rozrywka dla całej rodziny, ale także brawurowo zaaplikowana piguła edukacyjna dla najmłodszych, podana w najlepszej z możliwych form, bez moralizowania i traktowania dzieci z góry.
Znakomita rzecz, zbrodnią byłoby jej nie poznać.