Bestsellerowe autorki Brittainy C. Cherry i Kandi Steiner po raz pierwszy jednoczą siły w tym niezwykłym, pełnym emocji połączeniu prozy i poezji. Pisane przez niemal dwa lata Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele są intymnym i szczerym zbiorem kobiecych emocji we współczesnym świecie, który często pozostaje głuchy i obojętny na uczucia.
Mówiąc o takich wartościach jak miłość, strata i nadzieja, Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele jest podróżą ku poznaniu i uleczeniu złamanych serc.
To również list. Do Was, do nich, do nas - do świata. Nieważne, czy jest jasny, słoneczny dzień gdy wszystko wydaje się doskonałe, czy też mroczna, ponura, deszczowa noc, pełna przytłaczającej bezradności. Przeżyjecie to, przetrwacie, czując wszystkie te chwile - i te błogie, jak i te pełne bólu.
Do wszystkich, którzy nię lękają się uczuć, do odważnych dusz, które wsłuchują się w bicie swoich serc i nie obawiają się zwrócić ku komuś, jeśli czują, że ich serca biją tym samym rytmem. Do dziewczyn i chłopaków. O miłości którą czasem dzielimy, i miłości, którą zbyt często skrywamy.
I ponad wszystko - to do Ciebie, drogi czytelniku.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-02-13
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 192
Tytuł oryginału: A Love Letter from the Girls Who Feel Everything
Współczesna poezja jest jednym z tych gatunków literackich, które nigdy do mnie nie trafiały. Nie ważne czy to polski autor czy zagraniczny. Zawsze szybko rezygnowałam z tej lektury. Brittainy C. Cherry i Kandi Steiner odmieniły jednak mój pogląd na współczesną poezję.
Kiedy kupowałam #DoDziewczynKtóreCzułyZbytWiele całkiem przypadkowo w @takczytam.katowice nie podejrzewałam, że ta książka stanie się dla mnie jedna z tych, które mają swoje specjalne miejsce na półce, a także w sercu. Na pierwszy rzut oka niby nic w niej odkrywczego. Tomik poezji jakich wiele, spisany prostymi słowami przez całkiem obce nam kobiety. Jednak nic bardziej mylnego. Za tymi prostymi słowami kryje się wiele pełnych emocji historii, niejednokrotnie głęboko ukrytych w sercu każdej kobiety. Czasem nawet przed nimi samymi. Autorki tą książką zabierają swoich czytelników w podróż w głąb siebie. Zmuszają do stawienia czoła lękom, interpretują z nami emocje, rozmawiają o bólu, tęsknocie, ale także o miłości i nadziei.
Nie jest to jednak lektura bez wad. Choć jej oprawa graficzna przyciąga oko, a wnętrze niejednokrotnie zachwyca. To zapewne nie wszystkie wiersze wywrą na Was wrażenie. Będą też takie obok, których przejdziecie obojętnie.
#BrittainyCCherry i #KandiSteiner swoją współczesną poezją pokazały setką kobiet na całym świecie, że rozumieją co siedzi w ich sercach oraz jak trudne, ale i piękne jest to co przeżywały lub przeżywają. Koniecznie sięgnijcie po "Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele". Bez względu na płeć i na to czy jesteście fanami tego gatunku. Jestem niemal całkowicie pewna, że i Wy poczujecie te głęboko skrywane emocje oraz odnajdziecie w nich siebie.
Romantyczna powieść Kandi Steiner - specjalistki od ,,emocjonalnych rollercoasterów" Lato w małej górskiej miejscowości wydaje się tym,...
Ze wszystkich nałogów najgorsza jest miłość. Breck poznała Jamiego jeszcze w liceum. Od tamtej pory nie jest w stanie wyrzucić z głowy tego chłopaka...
Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Oprawa tej książki jest twarda, czym totalnie mnie urzekła. Taki tomik, w twardym "opakowaniu", dodatkowo matowa okładka ze śliskimi elementami tytułu książki. Odcienie to czarny, biały, szary... Kreski, bohomazy, które naprawdę przypadły mi do gustu. Szczerze mówiąc to nie mogłam się tej lektury nadotykać. Sprawia takie miłe odczucia! W środku znajdziemy delikatne ilustracje, ale nie w ilości ogromne, a stonowanej, z umiarem. Literówka jakaś się pojawiła, ale przymknęłam na nią oko, bo całość naprawdę robi wrażenie. Kremowe strony, czcionka wygodna dla oka.
Jest to wydanie dwujęzyczne, więc wiersze mamy w języku angielskim i polskim, co również jest według mnie plusem. :)
Jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po książki autorek, ale po tym, co dostałam tutaj, to chyba nie ma innej opcji, jak szybko nadrobić te zaległość. Te kilkadziesiąt wierszy wyrwały mi niemal serce z klatki piersiowej. Wywołały we mnie mnóstwo różnorakich uczuć, za co jestem dozgonnie wdzięczna, bo tego potrzebowałam. Potrzebowałam czegoś innego od prozy, jak się okazało... A Brittainy oraz Kandi dały mi to, co chciałam.
Każdy ich wiersz ma głębię, którą trzeba potrafić dostrzec. Trzeba te wiersze "smakować". Trzeba je potrafić odpowiednio zrozumieć. A żeby wszystko było tak jak trzeba, to jeszcze trzeba zamknąć na moment oczy i pomyśleć o tym, co właśnie przeczytaliśmy.
Podczas lektury, nie raz uśmiechałam się. Kręciłam głową lub nią potakiwałam. Mój chłopak przyglądał mi się badawczo, oceniając, czy aby na pewno dobrze się czuję. Przewracałam kartkę za kartką, co chwilę zamyślając się i patrząc w jakiś tam dany punkt. Zaglądnął mi przez ramię i gdy zobaczył krótkie wiersze pokręcił głową i zajął się swoimi sprawami. Nie chciał mi przeszkadzać i chwała mu za to. Nie mamy tutaj wierszy na jedno kopyto. Ba, może nawet nie wierszy, a sentencji. Może to będzie trafniejsze słowo. Mamy tutaj czystą miłość, ułudę, smutek, melancholię, ból i tak dalej... Cieszę się, że tematycznie wydając się być takie same, a jednak takie nie są. Różnią się też wielkością - jedne są naprawdę króciutkie, a niektóre zdecydowanie dłuższe. Gdybym miała wybrać ten, który najbardziej przypadł mi do gustu... Nie wybrałabym. Jest kilka, które tak dosadnie mnie urzekło. To właśnie te użyte w recenzji, ale i kilka innych. Myślę, że każdy z Was, znajdzie tutaj coś dla siebie. Reasumując uważam, że gdy ktoś lubi czytać takie luźne myśli, przemyślenia, odnajdzie się w tym tomiku. Między innymi ci, którzy mają złamane serca, ale i ci, którzy mają się całkiem dobrze. Sama należę do tych, co czują się dobrze, a z większej części tekstów jestem mocno zadowolona. Wiem, że ma swoje grono czytelników, ale i są osoby mocno niezadowolone. Nie do każdego przemawiać musi to, o czym piszą autorki. Tak samo jest z prawdziwą poezją. Mimo wszystko ja polecam, bo się nie zawiodłam.