Diamentowy Plac

Ocena: 4.25 (8 głosów)
Inne wydania:

Barcelona, rok 1930. Quimet prosi do tańca piękną Natalię. To miłość od pierwszego wejrzenia. Spełnia się obietnica, że w ciągu roku zostaną małżeństwem. Wkrótce biorą ślub, a na świat przychodzi dwójka ich dzieci. W tle trwa hiszpańska wojna domowa, a przyszłość staje się coraz bardziej niepewna. Quimet wyrusza na front... Jak Natalia poradzi sobie bez ukochanego męża? Czy odzyska wiarę w miłość? Piękna powieść o bohaterstwie, za które nie otrzymuje się orderów, a szansę na życie. O wielkich marzeniach i jeszcze większych rozczarowaniach. O zwykłych ludziach, którzy znaleźli się w niezwykłych sytuacjach. Diamentowy Plac, choć wydany po raz pierwszy w latach sześćdziesiątych, niesie ze sobą wartości, o których w dzisiejszych czasach pozwalamy sobie niestety zapomnieć. Mądra i klasyczna literatura o odwadze, determinacji i poszukiwaniu szczęścia. Tę książkę z ręką na sercu można polecić każdemu.

Informacje dodatkowe o Diamentowy Plac:

Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2014-03-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7642-286-2
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: La placa del diamant
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Zofia Chądzyńska/Rozalya Kośmider-Zemczak
Ilustracje:MAriusz Mrotek

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Diamentowy Plac

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Diamentowy Plac - opinie o książce

Avatar użytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Przeczytane:2019-08-10, Ocena: 4, Przeczytałam, ***Wojenne czasy, ***Zwierzyniec,

"Diamentowy plac" Merce Rodoredy od długiego już czasu znajdował się na liście moich czytelniczych priorytetów. Do poszukiwania tej książki skłonił mnie fragment opinii zamieszczony na okładce, w którym powieść hiszpańskiej pisarki porównana została do "Cienia wiatru" Zafona. Co więcej, autor tej wypowiedzi, iberysta i dziennikarz, przedstawił książkę jako jeszcze lepszą, dosłownie rozrywającą serce czytelnika na strzępy. Niestety... Zdumiewających tajemnic jakimi zachwyca się autor opinii specjalnie nie odkryłam, wielkie namiętności, które łączą bohaterów na początku historii bardzo szybko ustępują miejsca zwykłej prozie życia i jedynie zmagania z własnym przeznaczeniem faktycznie są dobrze pokazane. Magiczny klimat Barcelony lat 30-tych XX wieku jak pisze pan dziennikarz wcale nie wydaje się ani nastrojowy, ani niezwykły zważywszy na okoliczności. Walka o przetrwanie w mieście ogarniętym wojną domową, głód, rozpacz i śmierć dalekie są od piękna i nie mają z nim nic wspólnego. Nie mogę się zatem zgodzić z fragmentem opinii zamieszczonej na tylnej stronie okładki. Sama Barcelona lat 30-tych XX wieku, która zostaje wybrana na miejsce wydarzeń nie wystarczy aby szukać podobieństw w dwóch tak różnych powieściach. 

"Diamentowy plac" to powieść o wzniosłej miłości, która szybko przegrywa z prozą życia, o niespełnionych obietnicach, determinacji i próbie przetrwania na przekór wojnie i pomimo wszystko. Natalię i Quimeta połączyło nagłe, wielkie uczucie, namiętność, która wkrótce po ślubie powszednieje i zamienia się w zwyczajną codzienność. Remont mieszkania, dwoje małych dzieci, coraz gorsza sytuacja materialna i wreszcie niepokoje społeczne, rewolucja, nędza i głód zmuszają do nieustannej walki o przetrwanie swoje i rodziny.
każdy kolejny dzień.
Autorka dobrze nakreśliła realia tamtych niespokojnych dni. Opisy, miejscami naturalistyczne, mocno oddziaływują na naszą wyobraźnię. Wydarzenia wzbudzają skrajne emocje i czujemy się nimi w jakimś stopniu omotani. Wkraczamy w życie bohaterów i razem z nimi znosimy trudy rewolucji. Powieść ma w sobie wiele autentyzmu. Dzieki niej możemy poznać również hiszpańską kulturę, pewne zwyczaje i obrzędy. Postawy bohaterów są wiarygodne, cechuje je duża różnorodność. Książka nie jest wymagająca, dobrze się ją czyta. Z ciekawością i zainteresowaniem śledzimy niełatwe koleje losów hiszpańskich bohaterów.

Gdybym miała próbować zestawić "Diamentowy plac" z jakąś inną powieścią i doszukiwać się podobieństw to zamiast "Cienia wiatru" wybrałabym raczej "Ptaśka" Williama Whartona. Obraz gołębnika w domu Natalii i Quimeta i ptaki, które dosłownie zamieszkały z bohaterami przywodzi mi na myśl Ptaśka pragnącego upodobnić się jak najbardziej do ptaków.
Powieść Merce Rodoredy wywarła na mnie spore wrażenie, ale pozostawiła po sobie także pewien niedosyt. Może gdybym nie sugerowała się opinią zamieszczoną na okładce moje rozczarowanie byłoby mniejsze. A tak... Otrzymałam historię, której kompletnie się nie spodziewałem i to jest duży plus. Jest to historia uniwersalna, skierowana do dorosłego czytelnika, którą warto poznać. Nie należy się jednak w żaden sposób sugerować sugestiami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - greenlady
greenlady
Przeczytane:2015-08-18, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2015,
W przełomowej Barcelonie Natalia i Quimet poznają się na pewnej potańcówce i od tego czasu są nierozłączni. Szybko się pobierają, rodzą się kolejne dzieci, a historia zaczyna płatać figle. Pomysł Quimeta na złoty interes hodowli gołębi okazuje się klapą, a on sam zmuszony jest ruszyć na front. Pozostawiona samej sobie Natalia walczy o przetrwanie swoje i swoich dzieci. Powieść jest bardzo ładnie napisana, sporo w niej poetyckich porównań, odmalowana Barcelona widziana oczami Natalii zachwyca. Sama historia jednak nie jest porywająca, a bohaterowie irytują naiwnością. Specyficzna i nie do końca do mnie trafiła.
Link do opinii
Avatar użytkownika - joanna1908
joanna1908
Przeczytane:2015-07-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2015,
Książka, której chyba nie rozumiem. Opis z tylnej okładki przeniósł mnie w świat, w którym kobieta i mężczyzna się po prostu kochają, potem on idzie na wojnę, a ona z dziećmi za nim tęskni i blablabla. Myślę, zobaczymy, przeczytam, najwyżej rzucę po paru kartkach. Nie rzuciłam, przeczytałam do końca. Opis z okładki nijak ma się do całości ksiązki. Chyba, że pisał to jakiś szowinista :P Natalia może i kochała tego swojego Quimeta, ale cóż z tego jak on traktował ją jak śmiecia, rządził nią na każdym kroku, nawet zmienił jej imię. Nie mówiąc już o tym, co wyprawiał z ich dziećmi, wożąc rocznego Antoniego na motocyklu, mimo jej przerażenia w imię hartowania ducha w chłopcu. Gotowałam się w środku na tego gościa. Strasznie dużo złych emocji wniosła w moje życie ta książka. Jeśli jesteś feministką - nie radzę :P
Link do opinii
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
chabrowacczyteln
Przeczytane:2015-03-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Merce Rodoreda urodziła się w Barcelonie. ,,Diamentowy plac" powstał w 1962 roku i od razu zyskał międzynarodową sławę i uznanie. Jest najsłynniejszą powieścią autorki, przetłumaczono ją na ponad 30 języków. Wszystko zaczyna się od tego jak Quimet prosi do tańca Natalię. Chociaż widzą się po raz pierwszy to mężczyzna obiecuje jej, że w ciągu roku zostanie jego żoną. Biorą ślub, rodzą się dzieci. Zwyczajne życie, a w tle trwa właśnie Hiszpańska wojna domowa. Czy da się jeszcze wrócić do normalności? Ta książka to klasyczny przykład, że to co jest na okładce to czasami kompletne bzdury. Znalazłam tam mnóstwo porównań do Zafóna, którego znam i cenię. Może ja tego podobieństwa po prostu nie widzę. Nie oznacza to, że książka mi się nie spodobała, po prostu nastawiłam się na coś innego. Autorka ma bardzo specyficzny styl, do którego wcale nie łatwo jest się przyzwyczaić. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia Natalii, w pierwszej osobie. Język jest czasami ubogi i kaleki. Bohaterka to tylko prosta kobieta, mam wrażenie, że pogodzona ze swoim losem. Nie walczy. Nie da się jej dlatego polubić, ale jej postawa zmusza do refleksji. Kobieta zachwyca się prostym, zwykłymi rzeczami. Może się nad mini dniami rozwodzić, co zostało zaznaczone w opisach. Zdecydowanie nie jest to łatwa książka. Trzeba poświęcić na nią trochę czasu i przetrawić jej sens. To taka oniryczna opowieść o życiu. Zwykłym, prostym, codziennym. W tle wojna domowa, ale przecież nie wszyscy walczą. To opowieść o bohaterskiej kobiecie, która po prostu...żyła. Pracowała, wychowywała dzieci. Wiele razy byłam bardzo wzruszona podczas jej czytania. Pod przykryciem codzienności skrywa wiele emocji. Dużo w niej symboli i alegorii. Nie odnalazłam w niej może tych samych problemów co autorzy okładki. Może każdy po jej przeczytaniu odnajdzie coś nowego. Chyba tu tkwi ta zagadka. Musicie się o tym wszystkim przekonać sami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mirania
Mirania
Przeczytane:2014-09-19, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki w 2014,
Mam taki zwyczaj, przez jednych rozumiany, przez innych niekoniecznie, że prawie nigdy nie przerywam lektury książki, która nie przypada mi do gustu. I choć czytam sporo, mogłabym na palcach jednej ręki policzyć powieści, które - w połowie przerwane - nie dostały ode mnie szansy. Taka postawa czytelniczego męczennika owocuje jednak tym, że najczęściej książkę czytaną ze zniechęceniem kończę z poczuciem, że to tytuł wyjątkowy, perełka. Zwykle moja cierpliwość zostaje sowicie nagrodzona i po przyjrzeniu się całości tekstu, zaczynam całą sobą doceniać dany utwór. "Diamentowy Plac" jest tego najlepszym przykładem. Początki mojej znajomości z Natalią, zwaną przez męża Colometą, były co najmniej trudne. Powieść wprowadziła mnie w świat, którego się nie spodziewałam. Oczekiwałam barwnej, klimatycznej Hiszpanii, z całą jej zmysłowością i żywiołowością, a stanęłam przed obrazem rzeczywistości, która nie ma w sobie cienia piękna. Liczyłam na znajomość z pełnymi pasji bohaterami, a tymczasem od pierwszych stron zaczęła do mnie mówić - pełnym skandalicznych błędów, kolokwialnym językiem - ograniczona, prosta, wręcz niewydarzona dziewczyna. Irytująca w swej naiwności, bezmyślna, nie dostrzegająca zagrożeń, ludzkich wad, ślepa na oczywistości. Nie było tu również fascynującej historii dwojga zakochanych. Mężczyzna, za którego wychodzi Colometa nie ma bowiem w sobie nic, za co można by go podziwiać czy lubić. Nie odznacza się ani inteligencją, ani szlachetnością, ani jakąkolwiek cechą, mogącą budzić pozytywne zainteresowanie. Jest za to chorobliwie egocentryczny, zazdrosny, lekkomyślny i również mocno ograniczony. Język narratorki, prostego dziewczęcia o pozornie dość ciasnym umyśle, początkowo doprowadzał mnie do białej gorączki. W punkcie kulminacyjnym mojej irytacji myślałam nawet, że powieści, której narracja prowadzona jest w tak fatalny, denerwujący sposób, pozbawionej źdźbła optymizmu czy jakiegokolwiek literackiego uroku - w ogóle nie powinno się wydawać. Nie niesie ona bowiem absolutnie niczego korzystnego: ani wrażeń estetycznych, ani pokrzepienia, ani głębi. I na takiej, jakże krzywdzącej opinii, można by poprzestać i odrzucić książkę nie dostrzegając jej istoty i wagi. Z każdą kartą bowiem, o ile da się tekstowi szansę, w trudny do wytłumaczenia sposób czytelnik zaczyna rozumieć Colometę i interesować się jej losem. Zauważa on, że oto irytująca narracja kryje w sobie głęboką, życiową mądrość. Dramat, jaki stanie się udziałem małżonków i ich dzieci poruszy każdy nerw i uświadomi ważną prawdę: prawdziwym kunsztem pisarskim wykazuje się ten, kto przykuwa nas do postaci prostych, niedoskonałych, popełniających błąd za błędem. Colometa, Qimet, ich dzieci i przyjaciele są reprezentantami tej warstwy społecznej, której hiszpańska wojna domowa (oraz każdy inny konflikt) najbardziej daje się we znaki. To ludzie, którzy przeżyli niewyobrażalny dramat, ale mają nikłe szanse na to, by ktokolwiek przejął się ich losem i uczynił bohaterami wielkich literackich wzruszeń. Są bowiem tak bardzo... no właśnie - prości, typowi, brzydcy, zwyczajni, bez polotu, pasji i fantazji. Wyzbyci tajemniczości, romantyzmu i heroizmu. Zbyt prostolinijni. W którymś momencie zniknęła cała moja irytacja, zniknęły pretensje. Czytałam ze ściśniętym gardłem i sercem. O gołębiach, sierocińcu, kwasie azotowym... I o odradzającej się nadziei oraz potędze zwykłej, szarej miłości, której nikt rozumieć i podziwiać nie musi. Recenzja znajduje się również w serwisie Biblionetka (http://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=910995)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Emido
Emido
Przeczytane:2020-06-12, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 26 książek 2020,
Avatar użytkownika - planka1981
planka1981
Przeczytane:2018-06-08, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-02-26, Ocena: 3, Przeczytałam,
Inne książki autora
Rozbite lustro
Merce Rodoreda 0
Okładka ksiązki - Rozbite lustro

Katalońskie Downton Abbey   Porywająca powieść należąca do klasyki współczesnej literatury katalońskiej autorstwa jednej z najbardziej cenionych pisarek...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy