Jak zwierzęta wychowują swoje dzieci i czego możemy się od nich nauczyć?
Mogłoby się wydawać, że skoro rozmnażanie się jest instynktem biologicznym, to bycie
rodzicem przypomina składanie mebli z Ikei : nic prostszego, jeśli tylko postępujesz
zgodnie z instrukcją.
Problem w tym, że instrukcja często zapodziewa się, jest napisana w języku, którego
nie znasz, albo posiada wyłącznie stronę tytułową.
W tej sytuacji większość rodziców – zarówno ludzkich, jak i zwierzęcych musi zdać
się na swoje własne pomysły oraz intuicję.
Obserwowanie sposobów wychowania stosowanych przez różne zwierzęta dostarcza
nam nie tylko wielu cennych informacji na temat danego gatunku, ale też często potraf i nam wiele powiedzieć o nas samych.
• czy u zwierząt spotyka się całkowi te odwrócenie ról męskich i żeńskich?
• jakie niezwykłe praktyki seksualne stosują przyszli rodzice?
• czy ciężarne samice miewają „zachcianki ” albo zachowują się w ciąży „dziwacznie”?
• czy zwierzęta mogą cierpieć na depresję poporodową?
• czy zwierzęcy rodzice traktują wszystkie swoje dzieci tak samo?
• co robią zwierzęcy rodzice gdy kończy się im cierpliwość do dzieci?
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2018-11-14
Kategoria: Popularnonaukowe
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: Polska
Marta Alicja Trzeciak – dziennikarka naukowa i publicystka, z wykształcenia lekarz weterynarii. Fascynatka fizjologii środowiskowej oraz etnologii. Prywatnie mama, zapalona rowerzystka i mól książkowy. W książce Czy słonie dają klapsy? z pasją odsłania kulisy niezwykłego życia zwierząt, przy okazji rozprawiając się z mitami na temat rodzicielstwa.
Niektórzy z was wiedzą pewnie, że fascynują mnie słonie, te największe ssaki lądowe. Zaczęło się to niewinnie (ale zawsze tak jest). Dostałam pierwszego słonia 26 lat temu i żeby nie był taki samotny dokupiłam mu towarzyszkę. Później następną i kolejną. Nie wiem od kiedy stało się normą, że gdy ktoś do mnie przychodzi to w prezencie daje mi słonia. Teraz moja kolekcja jest obłędna i liczy sobie ponad 500 słoni. Posiadam też kilka publikacji, trochę biżuterii, a nawet kubki i obrazek na ścianę. Nie zdziwi się chyba nikt, że gdy zobaczyłam w ofercie wydawnictwa książkę ze słoniem na okładce, a do tego o tak cudnym tytule, to nie mogłam się jej oprzeć.
Czy zwierzęta karzą swoje dzieci?
Czy matka jest z natury lepszym rodzicem niż ojciec?
Czy płacz, to próba zmanipulowania rodzica?
Czy powinno się unikać noszenia dziecka na rękach, bo się „przyzwyczai”?
Jestem pewna, że nie tylko na te pytania znajdziecie odpowiedzi w tej książce. Ja już wcześniej miałam sporo wątpliwości, a ponieważ jestem osobą dość dociekliwą, to wiele już sprawdziłam. Co z tego, co wiemy okaże się mitem? Tego się ode mnie nie dowiecie. Ale mogę wam zdradzić pewien sekret. Kiedyś obaliłam jeden mit na temat słoni. Wszyscy myślą, że słoń z trąbą podniesioną do góry przynosi szczęście. Nie wiem skąd się to wzięło. Słoń, który jest szczęśliwy i spokojny ma trąbę zawsze skierowaną ku dołowi, natomiast słoń z trąbą w górze, to zwierzę zdenerwowane lub szykujące się do ataku. I co wy na to?
Książka Marty Alicji Trzeciak pełna jest ciekawostek na temat życia zwierząt. Ciekawostek, które warto znać, by zwierzęta lepiej poznać. Okazuje się, że zachowania rodzicielskie niezwykle podobne do naszych – ludzkich – często obserwowane są u gatunków bardzo odległych od nas ewolucyjnie. A jednocześnie u naszych bliskich krewnych, takich jak naczelne, często występują zupełnie inne strategie opieki nad potomstwem, niż to się dzieje u ludzi.
A czego jeszcze dowiecie się z tej publikacji? Mnóstwo faktów i ciekawostek popartych doświadczeniem wielu osób. Bibliografia do tej książki rozciąga się aż na dziesięciu stronach. Na pewno znajdziecie tutaj kilka zagadnień, które wprawią was w prawdziwe zdumienie, a niekiedy uśmiech będzie błąkał się na waszej twarzy.
Czy zwierzęcy partnerzy są sobie wierni? Czy zwierzęta odczuwają w ciąży poranne mdłości? Jak to jest, gdy wychowaniem potomstwa zajmuje się cała „wioska”? Czy zwierzęcy rodzice traktują wszystkie swoje dzieci tak samo? Sami widzicie, że książka skupia się na zwyczajnych, codziennych problemach – nic wydumanego. I jestem pewna, że niejednokrotnie zauważycie zbieżności między naszym gatunkiem, a opisanymi zwierzętami.
Jeśli interesuje was życie zwierząt, różnice i podobieństwa względem naszego gatunku, to jest to książka dla was. Sadzę, że po lekturze niektóre z was (tak, piszę o kobietach) będą zazdrościć ciąży żyrafie, ale nie ma mowy abyście chciały „chodzić” w ciąży tak długo jak samice płaszczaka. Ciekawi? Mam nadzieję, że tak. Książkę Czy słonie dają klapsy? Fascynujące rodzicielstwo zwierząt zdecydowanie polecam.
Poruszająca historia o niezwykłym chłopcu, który ocali niejedno życie Baltazar rodzi się w małej księgarence pośród działu z legendami....
NIESAMOWITA OPOWIEŚĆ, W KTÓREJ ZACIERA SIĘ GRANICA MIĘDZY JAWĄ A SNEM Do zapomnianej przez świat wsi przyjeżdża młoda pisarka, która planuje rozpocząć...
Przeczytane:2020-09-09, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2020,
Bardzo ciekawa, nietuzinkowa publikacja popularnonaukowa, traktująca o zwyczajach okołorodzicielskich zwierząt, miejscami w porównaniu ze zwyczajami ludzi. Nie tylko można się dowiedzieć całej masy ciekawostek na temat zwierząt i tego, co i jak robią przed i po stworzeniem potomstwa, ale też można zyskać całkiem nowe pojęcie na temat bycia rodzicem. Czy wiedzieliście, że samice hien mają, ekhm, coś na kształt penisa? Albo czy wiedzieliście, że kangurzyce mają trzy pochwy? Nie? No właśnie.
Nietypowe są bardzo osobiste wstawki autorki dotyczące wspomnień z własnych ciąż czy anegdot rodzinnych, ale jest to całkiem sympatyczne i miłe uzupełnienie.
Każdemu rodzicowi i każdej osobie choć trochę ciekawej świata polecam.