Wnikliwy portret ludzi, których marzenia okazały się większe niż możliwości.
Przekonująca, wzruszająca powieść o Finlandii, zwykłych ludziach, wielkich domach i niewygodnych sekretach. Maria, położna i samotna matka, zyskuje sobie szacunek lokalnej społeczności dzięki zimnej krwi, z jaką odbiera nawet najbardziej skomplikowane porody. Jej córka Lahja otwiera zakład fotograficzny, lecz przede wszystkim za wszelką cenę stara się utrzymać swoje małżeństwo. Jednak jej mąż Onni, podróżując od miasta do miasta w ramach pracy, szuka krótkotrwałego szczęścia w przelotnych romansach. Kilkadziesiąt lat później Kaarina urządza dom odziedziczony po teściu. Kobieta postanawia poznać prawdę o przodkach swojego męża, do tej pory starannie przemilczaną przez rodzinę.
Debiutancka powieść Kinnunena została uhonorowana najważniejszymi fińskimi nagrodami literackimi.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2015-10-07
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
"Cztery drogi" to piękna powieść, choć niełatwa. To historia pewnej rodziny z fińskiej prowincji, której perypetie poznajemy z perspektywy czterech bohaterów. Wszystkie obrazy wzajemnie się przeplatają, by w końcu stworzyć spójną całość. Bo tylko wtedy jesteśmy w stanie zrozumieć zachowania i postawy bohaterów, a mam tu na myśli szczególnie Lahję.
Lahja. To jej postać wprowadza nas do powieści. To ona towarzyszy nam cały czas i to ona, choć niebezpośrednio, zamyka historię. Lahja to kobieta silna i niezależna. Zupełnie jak jej matka – Maria. Tak samo jak matka samotnie wychowuje córkę – Annę, ale do czasu. Bo w przeciwieństwie do swojej matki ona chce stworzyć pełną rodzinę. Chce mieć wsparcie w mężczyźnie. Chce, by to on był głową rodziny i ponosił za nią odpowiedzialność. Ona mimo całej swej samodzielności i przedsiębiorczości jak na owe czasy nie chce przejmować na siebie roli przynależnej mężczyźnie. Gdy na jej drodze staje Onni wydaje się, że los w końcu się do niej uśmiechnął. Oto on. Czarujący mężczyzna, który potrafi zadbać o swoją rodzinę. Lubiany przez wszystkich, przystojny, pracowity, pełen ogłady… Annę pokochał i wychowywał jak własną córkę. Nawet wtedy, gdy później na świecie pojawiły się jego biologiczne dzieci. Zresztą Onni miał świetny kontakt z dziećmi zawsze, niezależnie od ich wieku. Zupełnie inaczej niż Lahja…
Pierwszy zgrzyt pojawia się, gdy córeczka Lahji i Onniego poważnie zachorowała. Reakcja Onniego była dość intrygująca – za wszystko obwiniał siebie. I nie chodzi tu o zbagatelizowanie symptomów choroby czy jakiekolwiek inne zaniedbanie. Onni powtarza w kółko jak zahipnotyzowany bardzo wyraźnie, że niepełnosprawność Heleny to kara za jego grzechy. Pojawia się zatem pytanie, cóż takiego uczynił, że kara jest tak wysoka?
Kolejny rozdźwięk pojawił się, gdy Onni wrócił po wojnie do domu. Od razu zabrał się za odbudowę zniszczonego domu, aby jego rodzina mogła w końcu godnie mieszkać i powoli wracać do normalności. I to nie był byle jaki dom, tylko niezwykle okazały, duży i przestronny, aby każdy znalazł w nim swoje miejsce. Aby być jak najdalej od Lahji… I te nieustanne kłótnie między Lahją i Onnim. I to dziwne zachowanie Onniego. I znowuż możemy snuć jedynie przypuszczenia o przyczynę. Czy to zespół stresu pourazowego? Skąd ta niechęć do własnej żony? Skąd te ciągłe ucieczki z domu?
Ta nienawiść w oczach Lahji. Te oczy wyrażające jedynie zawód. Nie tego sie spodziewała. Czy to dlatego później była taka zgorzkniała i okrutna w stosunku do swoich najbliższych? Czy to dlatego raniła wszystkich naokoło? Lahja stała się tak nieznośna, że nawet jej córki nie chciały się z nią spotykać i pouciekały najszybciej jak to było możliwe z rodzinnego domu. Tym bardziej, że ojca w tym domu już nie było…
"Cztery drogi" to powieść wielowątkowa. Dla mnie na pierwszym planie pozostał dramat Lahji i Onniego. Na dłuższą metę nie można prowadzić podwójnego życia. Nie ucieknie się od problemu, gdy ten problem tkwi w Tobie. Nie pomoże zmiana miejsca zamieszkania. Nie pomoże życie pozornie normalne. A konsekwencje ponoszą i najbliższe osoby. Dla Onniego to było wieczne rozdarcie, aż w końcu przyszedł czas, aby dokonać wyboru. Dla Lahji to było totalne rozczarowanie i ... upokorzenie.
"Cztery drogi" to powieść napisana pięknym, literackim językiem. Obcowanie z taką literatura to sama przyjemność. Mimo trudnego tematu inności, wyobcowania i osamotnienia. Nawet wtedy, gdy dom jest pełen mieszkańców.
Debiutancka powieść Kinnunena uhonorowana najważniejszymi fińskimi nagrodami literackimi. Wnikliwy portret ludzi, których marzenia okazały się większe niż możliwości. Przekonująca, wzruszająca powieść o Finlandii, zwykłych ludziach, wielkich domach i niewygodnych sekretach życia.
Cztery drogi to saga rodzinna, która obejmuje okres stu lat życia (1895-1996) trzech pokoleniach kobiet i ukazuje trud codzienności oraz walkę z przeciwnościami losu i sił natury. Poznajemy cztery spojrzenia na historię tej rodziny, oczami Marii, Lahji, Kaariny i Onniego. Nie trzeba być zbyt uważnym czytelnikiem, żeby wraz z każdą opowiadaną historią zauważyć jak kolejne opowieści są uzupełniane.
Tytuł według mnie ma dwa przełożenia. Po pierwsze „Cztery drogi” to nazwa rodzinnego domu, budowanego przez wszystkie pokolenia i w którego murach rozgrywa się życie rodziny. Z drugiej zaś strony historię poznajemy z punktu widzenia czterech osób. Jak sam autor rozumiał ten tytuł, niestety nie znalazłam.
Cztery drogi to pięknie napisana książka, cudowna lektura, dla tych którzy nie szukają bylejakości. Niespieszna narracja i ważna tematyka sprawiają, że tekst Kinnuena się celebruje. Trudne wybory życiowe; dom, który zamiast łączyć, dzieli; różne oblicza miłości, w tym ta jedna - odmienna. Wspaniała książka na jesienne, długie popołudnia i wieczory.
Biorąc do ręki tę książkę, spodziewałam się, że będzie świetna. Jestem natomiast zaskoczona, że okazała się aż tak świetna i tak niezwykła. Napisana jest pięknym językiem, nie mogłam się oderwać od czytania, wchłaniała mnie jak narkotyk, oddziaływała na zmysły i po cichu przemycała największe emocje, z nielinearną fabułą, co jeszcze wzmocniało jej niezwykłość. Książka z kobietami w roli głównej, napisana i przetłumaczona przez mężczyzn, a jednak sądzę, że trafia bardziej w struny kobiecej duszy. To całkiem ciekawe, że możliwy jest taki transfer płci i wrażenie, że mimo to powieści nic nie ubyło. Co mnie w niej poruszyło? Samotność w gronie najbliższych, brak zrozumienia, czyli to, co właściwie jest uniwersalne. Poza tym tęsknota za bliskością, poczuciem bycia we własnym domu, we właściwym miejscu. To, w moim odczuciu, stanowi istotę tej prozy. Jest jeszcze jedno o czym pisze Kinnunen, i to sprawiło, że książka dostała ode mnie 10 gwiazdek. To kobieca duma. Niedoceniana, często przez mężczyzn deprecjonowana, a jakże ważna, jak istotna dla poczucia własnej wartości i dająca kobietom siłę. Żeby żyć, żeby przetrwać. Wielu będzie twierdziło, że to głupota, pewnie dlatego, że nigdy nie musieli być dumni, albo byli na to zbyt słabi. Duma daje kobietom moc, sprawia, że się nie poddają i idą własną drogą. I za to jestem autorowi wdzięczna, za to, że mi o tym przypomniał. "Cztery drogi" zapewne długo pozostaną w mojej duszy.
Oto opowieść o trzech kobietach z trzech pokoleń. Łączy je pogoń za niemożliwymi do zrealizowania marzeniami, oraz Onni - zięć Marji, mąż Lahji, teść Kaariny. Ta ostatnia nigdy nie poznała ojca swego męża - domu nigdy się o nim nie rozmawia, wokół jego życia i śmierci unosi się coś tajemniczego, a co cały czas wpływa na Lahję i Kaarinę oraz ich wzajemne relacje. Historie kobiet opowiada się w książce moim zdaniem właśnie po to, by losy Onniego mogły lepiej wybrzmieć. To on, wbrew pozorom, jest osią opowieści - o czym świadczy wstrząsające zakończenie.
Dopóki nie miałam tej świadomości, książkę traktowałam jako jedną z wielu. Trochę w niej prozy Gulbranssena, trochę Kiellanda - widać w "Czterech Drogach" kulturowe podobieństwo Finlandii do krajów Skandynawii.
Innymi słowy: bardzo satysfakcjonujaca lektura, udana, ciekawa i zachęcająca do nieustannych wycieczek literackich do Skandynawii i okolic
Kupiłam tę książkę trochę w ciemno. Zawsze ciągnęło mnie do Finlandii i niedawno uznałam, że czas zainteresować się fińskimi autorami. Po tej lekturze zdecydowanie dodam Kinnunena do listy "obserwowanych".
"Cztery drogi" to powieść złożona, niewątpliwie wielowarstwowa. Mimo że fabuła nie jest skomplikowana, to niełatwo wskazać wszystkie ważne aspekty. Mamy tu obraz surowego, z dzisiejszej perspektywy zacofanego i łatwo wydającego osądy społeczeństwa, przemian, jakie w nim następują na przestrzeni stulecia. Aż trudno uwierzyć, jak różni się mentalność współczesnych Finów od tej sprzed wieku. Bardzo, bardzo interesująca opowieść.
Kontynuacja rodzinnych historii z bestsellerowej powieści Cztery drogi Tommiego Kinnunena Mądra i wzruszająca opowieść o losach wielopokoleniowej fińskiej...
PRZENIKLIWE I ZASKAKUJĄCE SPOJRZENIE NA WOJNĘ OCZAMI KOBIET. Obie decyzje, o pozostaniu i ruszeniu w dalszą drogę, były tak samo trudne, choć wymagały...