Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2015-04-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 600
Książki Mariusza Zielke zawsze budzą we mnie tak silne czytelnicze bodźce, że sięgnę po jego powieści, w ciemno. Mariusz Zielke zachwycił mnie kryminałem "Formacja trójkąta" , od której nie mogłam się oderwać. NIe ukrywam, że najnowsza powieść pisarza, a wydana nakładem Wydawnictwa Czarna Owca wzbudza we mnie nie mniejsze emocje. Pisarz tym razem postawił na mieszankę polsko-szwedzką. Takie miano nadałam bohaterom . Już wyjaśniam o co chodzi. Otóż fabula rozpoczyna się oczywiście od trupa. Trupa, którego policja "uznaje" za samobójce. Do Polski przyjeżdża Sven Olsson, szwedzki dziennikarz śledczy. Na jego dziennikarskim celowniku jest postać polskiego biznesmena Romana Wolaka. Roman Wolak wzbogacił się na zmianach ustrojowo-politycznych lat 90-tych. Dziennikarz , Sven Olsson podejrzewa, że śmierć polskiego dziennikarza miała ścisły związek z jego pracą nad ujawnieniem przekrętów Wolaka. Olssonowi nie będzie dane tego udowodnić. Chwilę po przybyciu na terytorium naszego kraju pada ofiarą zamachu terrorystycznego. Śmierć Svena Olssona skutkuje przyjazdem agentki służb specjalnej, partnerki oraz kochanki Szweda- Rosy Friedman. Kobieta stawia sobie za cel, by dokończyć śledztwo w sprawie Romana Wolaka, ale także, by wykryć winnych śmierci ukochanego. Kobiecie pomoże Kuba Zimny. Oboje bezlitośnie i bez poczucia strachu ujawnią machlojki, spiski oraz koniugacje służby-politycy-media. Mariusz Zielke ma w sobie niebywałą odwagę. Każdy czytelnik, który choć "liznął" twórczości pisarza doskonale sobie zdaje sprawę, że wątki poruszane w powieściach pisarza mają w sobie cząstkę realnych sytuacji społeczno-politycznych. Wszystkie powieści, które wchodzą w kanon Czarnej Serii zrobiły na mnie świetne wrażenie, więc czyż i tym razem mogło być inaczej? Całość "Człowieka, który musiał umrzeć" zbliżona jest klimatem do twórczości szwedzkich pisarzy. Ja dostrzegam inspiracje np. Stiegem Larssonem. Książkę czyta się bardzo dobrze i z niemałym zaangażowaniem. Akcja toczy się płynnie, dość dynamicznie i co więcej, dużo tu niepewności i zagadek, które stopniowo będziemy odkrywać. Intryga kryminalna jest dobrze skonstruowana, więc znudzenie nam nie grozi. Do tego warto wspomnieć o szczypcie napięcia, dreszczyku emocji, niespodziankach i zaskakujących elementach, które dodają rumieńców tej opowieści. Bohaterowie są ukazani barwnie a język nie razi prostotą. Całość pochłania się bardzo szybko, ale nie ma tu poczucia niedosytu i za to ogromny plus. „Człowiek, który musi umrzeć" to arcyciekawy kryminał, który zadowoli miłośników twórczości chociażby najsłynniejszych szwedzkich pisarzy a także tych, którzy lubią atmosferę pełną tajemniczości i niedopowiedzeń. Polecam serdecznie.
Owszem, książka nawiązuje do Stiega Larssona, nawet tytuł. Jednakże mnie fakt, że autor czytał i w jakiś sposób wzorował się twórczością króla skandynawskiego kryminału, mnie nie przeszkadza. Książka jest osadzona w naszej, polskiej rzeczywistości i świetnie się ją czyta. Taką fikcję ( co autor przyznaje na koniec książki)choć to brutalne ale mogę sobie wyobrazić. A co innego obserwujemy w naszej codzienności. Dlatego też czytam książki a nie gazety. POLECAM.
Tak mocnej powieści o polskich elitach jeszcze nie było!Prezes partii rządzącej jest już zmęczony nieustającym pasmem wyborczych zwycięstw. W skromnym...
Ona, On i ten trzeci – manipulator i morderca. Jaką grę prowadzi? Dlaczego Oni stali się celem? Czy na pewno są bez winy? Kto przekroczy granicę...
Przeczytane:2015-04-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, polskie czytanie, Z własnej biblioteczki,