Czarna wdowa

Ocena: 5.27 (11 głosów)

Heinrich Vogel stracił niemal wszystko, prócz wolności. W Polsce nie trzyma go już nic, więc postanawia wrócić do swoich korzeni. Wyjeżdża do Budziszyna, serca Łużyc, skąd pochodziła jego matka i tam próbuje dowiedzieć się, dlaczego czterdzieści pięć lat wcześniej zdecydowała się na małżeństwo z jego znienawidzonym ojcem i opuściła swój kraj. Przyjęty ciepło przez rodzinę zaczyna czuć się powoli jak u siebie, jednak w jego otoczeniu zaczyna dziać się coś złego. Komisarz Kurtz z budziszyńskiej policji kryminalnej łączy przyjazd Vogla z tajemniczą śmiercią robotnika budowlanego oraz zabójstwami dokonanymi przez sprawcę określanego mianem Silvesterkiller trzydzieści lat wcześniej.

Gdy celem mordercy staje się Vogel, razem z Kurtzem i Iwoną Banach dochodzą do wniosku, że wszystko to wiąże się w jakiś sposób z losami jego rodziny. To, czego się dowiadują, wywraca świat Vogla do góry nogami.

A nad wszystkim unosi się duch Krabata, adepta czarnej magii z siedemnastowiecznej łużyckiej legendy.

Informacje dodatkowe o Czarna wdowa:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788383576671
Liczba stron: 328

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Czarna wdowa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Czarna wdowa - opinie o książce

Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2024-09-26, Ocena: 4, Przeczytałem,

Na typowe, jesienne już co raz to dłuższe wieczory idealna jest książka, która ma w sobie trochę mroku, tajemniczości, historii i legend, to mam dla Was idealną propozycję. Gwarantuje, że przy tej książce nuda Wam nie straszna, jedynie będziecie mieć ciarki, ale to związane z napięciem panującym w tej historii.
.
Heinrich Vogel po ostatnich przeżyciach, postanawia wrócić do swoich rodzinnych korzeni, z których pochodziła jego matka. Próbuje dowiedzieć się prawdy o własnej matce, ale w jego otoczeniu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. A związek ma to z zabójstwem robotnika budowlanego, którego okoliczności przypominają zabójstwo sprzed trzydziestu lat, dokonanego przed Silvesterkiller'a. Zabójca ten tak został okrzyknięty przez media i do tej pory nie został złapany. Komisarz Kurtz zaczyna łączyć tajemniczą śmierć z przyjazdem Vogla.
.
Druga część i tym razem autor nie zawiódł, pokazał jedynie, że jest jeszcze w stanie zaskoczyć czytelnika swoim piórem i pomysłem na fabułę. Nie obniżył poprzeczki ani trochę, jedynie mógł ją tylko sobie podnieść. Mam nadzieję, że nie poprzestanie tylko na tej części, ale ta seria prosi się o jeszcze więcej. Nie sposób pożegnać się Voglem czy Iwoną Banach, to bohaterowie mocno wybijający się i charakterystyczni, nie sposób z nimi się polubić.
.
Książki Marka są jak pajęcza sieć, gdy się w nie już złapiesz, nie ma szans na odklejenie się i wyrwanie. Autor tylko czeka na czytelnika, jak ten pająk na swoją ofiarę, aby ją złapać i trzymać, tak długo na ile tylko pozwoli. Uważajcie na jego książki, bo możecie już się od nich już nie oderwać. Gorąco polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2024-10-14, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Wszystkie zdarzenia były jak ogniwa w łańcuszku. Stanowiły ciąg powiązanych ze sobą elementów, wynikały jedno z drugiego i choć tak naprawdę w każdym momencie wszystko mogło potoczyć się w różne strony, toczyło się akurat w tę, a nie inną."
Jeśli są tu fani Marka Stelara, to koniecznie musicie mieć na uwadze "Czarną wdowę". "Ptasznik" był naprawdę dobry, ale drugi tom przebił go niesamowicie. Co może być lepszego w kryminałach od odkrywania rodzinnych tajemnic, których konsekwencje są ogromne niosące za sobą także śmierć? Wydaje się być ona przypadkowa, ale w tej powieści chyba nic nie dzieje się bez przyczyny. Musicie przekonać się sami.
Heinrich Vogel powraca. Nie tylko w nowym tomie, ale również w rodzinne strony. Poznajemy miejsce, z którego pochodzi jego matka i jest to jeden z wielu ciekawych wątków. Przyznaję, że nie miałam pojęcia o Łużyczanach, ich historii i to jak zwartą grupą oni są. Dzięki temu Autor zachęca czytelnika, świadomie lub nie, by przyjrzeć się dokładnie ich historii i może nawet odwiedzić te strony.
Jednak najważniejszym wątkiem jest tu rodzina. Jej relacje i to, jak każda decyzja niesie za sobą konsekwencje i odpowiedzialność za czyny, których się podjęło. Jak każda tajemnica skrywana latami, w razie jej odkrycia może pozostawić spustoszenie. Czasami nieodwracalne. W przypadku Heinricha Vogela jest to historia łamiąca serce, jednocześnie wzbudzająca w czytelniku ogromne zainteresowanie, czym finalnie jest przeczytanie książki w mgnieniu oka. Tak, "Czarna wdowa" jest książką nieodkładalną i totalnie mnie to nie dziwi. Marek Stelar stworzył bohatera, który przeżył wiele, ale jak widać mało miał wrażeń, czego wynikiem jest powrót do przeszłości jego rodziny. Oczywiście w tym wszystkim towarzyszy mu Iwona Banach, znana już niektórym czytelnikom z innej dylogii, oraz Kurtz z policji kryminalnej, który zajmuje się sprawą śmierci pewnego robotnika budowlanego.
Nie sądziłam, że "Czarna wdowa" zaskarbi sobie tak bardzo moją sympatię . Płynęłam przez nią chłonąc kolejne wydarzenia i emocje, których oczekuje się od bardzo dobrej literatury. Tym właśnie jest ta książka. Mam nadzieję, że skutecznie Was zachęciłam do przeczytania "Czarnej wdowy", ale polecam zacząć od "Ptasznika".

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2024-10-15, Ocena: 6, Przeczytałam,

Przyznam się wam, że nie lubię wszystkich książek autora, gdyż ma sztywny styl pisarski, jednak przy tej serii z Ptasznikiem bardzo się zżyłam z postaciami. Wszystko za sprawą części pierwszej, gdzie poznałam postać Ptasznika, jego smutną historie i to jak niesprawiedliwie los się z nim obszedł. Ten tom opowiada przygody Heinricha, który wiedziony poprzednimi wydarzeniami pojechał odwiedzić swoją rodzinę. Zatrzymał się u siostry matki i to tam właśnie, kiedy na nią spogląda czasami przypomina sobie swoją rodzicielkę. Oczywiście nie odpowiada jej na wiele pytań, ale ona sama jakby rozumie jego wolę i przygarnia nie pytając o sprawy, o których nie chce mówić. Wciąż krył się w tym pewien cel, który gdzieś tam czaił się w mojej głowie, ale nie mogłam do niego dojść, gdyż on nawet w treści swoich myśli ukazuje tylko tyle, by nie móc go osądzić, a jedynie snuć domysły na jego temat. Podoba mi się jego kontakt z Iwoną. Od pierwszego tomu mamy wyjaśnione jak to się stało, że się poznali, tutaj zdradzę wam tylko, że tą znajomość kontynuują. Często do siebie dzwonią i choć żadne z nich o nic nie pyta, potrafią się wspierać nawet drobnostkami. W końcu każde z nich ma swoją mroczną historię, więc ich mowa ciała oraz kontakty są ułożone na ich własnych zasadach, których pobożny czytelnik może nie zrozumieć. Pomimo tego, że to historia z książki, nie prawdziwa, to jednak postacie przyciągają nas jak magnes, łakniemy informacji na ich temat. Ich przygody są poprowadzone od strony różnych postaci, ale nigdzie nie dadzą nam dojść do swojej całkowitej prywatności. Przeczytajcie od tomu pierwszego, to jej kontynuacja. Zaznaczam to, bo ukryte według was wątki w tym tomie, były dobrze rozwinięte w pierwszym. Czytając ją zwrócimy uwagę na to, że za grzechy rodziny przyjdzie głównej postaci odpokutować. Policjantka będzie mu pomagała się bronić i dojść do problemu, w którym nagle Vogel się znalazł. Rozbawiły mnie tutaj niedyskretne pytania:-) Oczywiście to czarny humor, poutykane są tutaj sarkazmy i żarty czasami niesmaczne, które nie każdy zrozumie. Ja poznałam jego przygody od początku, więc wiedziałam na co się piszę. Świetny czarny klimat i szybka akcja. Jeśli czytaliście Ptasznika, to koniecznie musicie też poznać Czarną wdowę:-)

Link do opinii

Kiedy życie sprawia, że spadamy na dno, próbujemy znaleźć wsparcie w najbliższych, rodzina to siła tylko niestety czasami nawet osoby, które powinny być nam bliskie, potrafią skrywać swoje mroczne tajemnice.
Kiedy Heinrich Vogel postanowił pojechać do Budziszyna, czyli miejsca, gdzie wychowała się jego mama, nie spodziewał się tego, że uruchomi tym lawinę zdarzeń. Już na samym początku swojego pobytu ginie pewien robotnik budowlany, a w toku śledztwa komisarz Kurtz odwiedza Heinricha z podejrzeniem, że jest w tę sprawę zamieszany.
Przyznam, że nie mogłam doczekać się dalszych losów tego barwnego bohatera, życie zdecydowanie go nie oszczędza i nigdzie nie może zaznać spokoju. Jadąc do rodzinnej miejscowości swojej mamy, miał poczuć się wreszcie jak u siebie, niestety stał się intruzem, osobą, która nie powinna się tam znaleźć. Po raz kolejny okazało się, że wsparcie ma jedynie w swojej partnerce, która zjawiła się w jego życiu przypadkiem i chociaż żadne z nich nie dąży do poważniejszych deklaracji oraz stałego związku to zawsze mogą na siebie liczyć. Czytając, czułam się częścią tej historii, przeżywałam to wszystko z bohaterami i rozumiałam wszystkie ich emocje, wydarzyło się tutaj naprawdę dużo, i sporo tajemnic się wyjaśniło. Jest to zdecydowanie historia do przeczytania na raz, mnie wciągnęła bardzo, jest tutaj dużo smutku i życiowej niesprawiedliwości, jedna sytuacja pociągnęła za sobą szereg innych, dobrzy ludzie musieli cierpieć przez tych złych. Mamy tutaj również przykład bezwarunkowej miłości, dla której można zrobić wszystko, jest to bardzo piękny wątek, kuzynka Vogla od początku miała trudniej w życiu, ale bardzo chciała kochać i być kochaną, niestety każde ze swoich szczerych uczuć okupiła łzami.
Jak zawsze pojawiła się zagadka, tajemnica, której nie mogłam odgadnąć i dzięki temu z zapartym tchem czekałam na zakończenie, które mnie mocno zaskoczyło, ale dzięki niemu będę pamiętać te historie dłużej i czekać ze zniecierpliwieniem na to, co będzie dalej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2024-09-20, Ocena: 6, Przeczytałam,

Nie wiem, jaki patent na pisanie ma Marek Stelar, ale spod jego pióra wychodzą kryminały doskonałe, a on sam w sobie jest już gwarantem najwyższej jakości. Jestem przekonana, że ci z Was, którzy już poznali twórczość autora zacierają ręce w oczekiwaniu kryminalnej uczty, której dostarczy druga część cyklu z Heinrichem Voglem „Czarna wdowa”. Pozostałych mam nadzieję zachęcić do sięgnięcia, bo naprawdę warto nie tylko ze względu na jej wyjątkowość i unikalny charakter, ale przede wszystkim emocje, które budzi.

Czy to tragiczne wydarzenia, o których czytaliśmy w „Ptaszniku” sprawiają, że ten żyjący bez oczekiwań i zobowiązań, pokiereszowany przez życie mężczyzna decyduje się na powrót do rodzinnych korzeni? A może rozwijająca się relacja z Iwoną Banach wzbudza w Heinrichu chęć odnalezienia środowiska, z którym poczuje prawdziwą więź? Wracając do łużyckiego Budziszyna nie spodziewa się, że jego przyjazd nie tylko skruszy wieloletni mur milczenia, wydobędzie na światło dzienne wstydliwe i wstrząsające sekrety, ale i doprowadzi do zbrodni.

Autor zabiera nas w przeszłość odkrywając brutalną NRD-owską rzeczywistość pod butem Stasi, przypominając niewyjaśnione morderstwa Silvesterkillera i pogmatwane losy rodziny Witkojców, krewnych Heinricha. Stopniowo łączy je ze współczesnymi wydarzeniami, które po przyjeździe mężczyzny zaczynają przyjmować coraz bardziej niepokojący obrót. Czy rozwiązanie zagadek przeszłości pozwoli Heinrichowi i prowadzącemu śledztwo w sprawie kolejnego morderstwa komisarzowi Kurtzowi poukładać obraz z niepasujących do siebie elementów i odnaleźć te brakujące?

Osadzenie przeszłych i teraźniejszych wydarzeń w realiach Górnych Łużyc dodaje powieści unikalnego charakteru i jest niewątpliwie jej wartością dodaną, a czytelnik ma możliwość poznać zarówno tło historyczne, kulturowe, jak i lokalne tradycje i legendy tego ciekawego regionu. Wiarygodności dodają wplatane w dialogi bohaterów łużyckie zwroty, które autor jednak dawkuje z wyczuciem.

Nie sposób również nie wspomnieć o wyrazistych postaciach wiodących prym w drugiej części powieści. Rolę Iwony, prowadzącej śledztwo w pierwszym tomie, przejmuje inteligentny i nieustępliwy komisarz Joachim Kurtz, a ona sama zostaje tym razem zepchnięta (niestety) do rangi ozdobnika. Jednak i każdy przedstawiciel rodziny Vogla przyciąga uwagę, a autor szczególny nacisk kładzie na kobiety uzurpujące sobie prawo do decydowania o tym, co ujawnić, a co zataić w imię opacznie rozumianego wyższego dobra.

Ta złożona, wielowątkowa opowieść, która łączy kryminalną intrygę z osobistymi dramatami i historycznymi sekretami to dużo więcej niż kryminał i budzi dużo większe emocje. I to trudne emocje, bo nie sposób przejść obojętnie wobec zbrukanej niewinności, ciężaru zdrady, traumy przekazywanej z pokolenia na pokolenie, zmowy milczenia, które zamiast chronić, pogrąża w coraz większej ciemności i w końcu miłości, która nie wystarcza, by przerwać krąg przemocy.

W moim odczuciu to kolejna książka, która ma szansę przynieść Autorowi kolejną Nagrodę Wielkiego Kalibru i tego autorowi szczerze życzę, a Wy przeczytajcie i oceńcie sami!

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2024-09-17, Ocena: 5, Przeczytałam,

szare niebo cierpienia jej serce otuliło 

nieszczęściem i krzywdą duszę spowiło

odarta z marzeń o doświadczeniu miłości 

pragnąca szczęścia i szukająca radości 

gdy wybrać przyszło, nie siebie wybrała 

by świat był lepszy, tego właśnie chciała 

 

tam, gdzie Łużyce, gdzie słowiańska kultura 

tam piękno języka i tragedii purpura 

dotykiem tajemnic historia owiana 

tam dobro i miłość już pogrzebana 

przeszłości demony na scenę wkraczają 

nie spoczną, dopóki prawdy nie wyznają

 

„ Chcę zapomnieć o piekle i polecieć do nieba ”.

 

Lubina. 

Kochać chciała. Mocno. Nad życie. I kochaną być. 

Świat na lepszy zmienić. O sobie walczyć. I żyć. Żyć pięknie. Chciała tylko tyle. Nic więcej. Nic mniej. 

Lecz zdarzyli się oni. Na jej drodze stanęli. Jak zło, jak najgorszego coś. Okrutnego. Bezbrzeżnie złego. 

Ograbili ją z marzeń.

Z nadziei.

Z miłości.

Z radości. 

 

To było kiedyś. Kiedyś stało się teraz. 

Tamto zło z tym złem. Łączy się. I wybrzmiewa.

W tamtym młodym dziewczęcym sercu. 

W tym kobiecym już, dojrzałym teraz. 

Jedno w tym sercu niezmienne się ostało. Jej dobro. 

Mimo krzywd doznanych. 

Mimo cierpień nieopisanych. 

I bólu tajemnic skrywanych. 

 

On wraca do korzeni. Tam, skąd matka jego. Gdzie Łużyc serce. I wpadnie w sieć sekretów. Będzie w niej splątany tkwił. I będzie szukał prawdy. 

O ludziach. Miejscach.

O sobie. Matce swojej. 

I o czasach. Tamtych czasach. 

Które nie były złe. 

To byli ludzie. Oni byli źli. 

 

Serce się kruszy. Na kawałki małe. 

Dusza się rozpada. Na cząstki drobne. 

Dużo tutaj smutku. Dużo melancholii.

Dużo poruszeń, drgań żalu. 

W tej historii ukrytych refleksji też dużo.

I wrażliwości, którą ja się karmię.

Zagadka kryminalna nasycona emocjami. 

Utkana tajemnicami. 

Wciąga. Intruguje. Mocno. Intensywnie. 

Jak dobrze było oddać swoje myśli tej opowieści. 

Jak dobrze było ją przeżyć. 

 

Polecam bardzo. 

Link do opinii

Heinrich Vogel postanawia wrócić w rodzinne strony. Przyjeżdża do Budziszyna, serca Łużyc, skąd pochodzi jego matka i nadal mieszka jej siostra. Rodzina przyjmuje go z otwartymi ramionami. Dla Heinricha to idealna okazja, żeby dowiedzieć się czegoś o swojej matce i odnowić relacje rodzinne. 

 

Pewnego dnia w domu ciotki zjawia się komisarz Kurtz. W okolicy został zamordowany robotnik. Jego śmierć jest bardzo podobna do zbrodni sprzed lat. Sprawca, nazwany Silvesterkiller, nigdy nie został zatrzymany. Kurtz czuje, że przyjazd Vogela ma coś wspólnego z nową zbrodnią. A atak na niego, tylko go w tym utwierdza. Vogel pomaga komisarzowi w śledztwie. Nie wie jeszcze jakie skutki przyniesie grzebanie w przeszłości. 

 

"Czarna wdowa" to drugi po "Ptaszniku" tom cyklu z Heinrichem Vogelem. Moim zdaniem ten to tom jest jeszcze lepszy od części pierwszej. Autor wplótł tu bardzo ciekawy wątek Łużyc, kultury i legend łużyckich. Nie wiele wcześniej wiedziałam o tej historycznej krainie na pograniczu polsko-niemieckim. Po lekturze mam ochotę poszerzyć swoją wiedzę i poznać bliżej legendę o Krabacie.

 

Vogel postanawia odkryć swoje korzenie. Po matce jest w połowie Łużyczaninem. Pragnie dowiedzieć się czego więcej o kobiecie, która dała mu tyle miłości, jej dzieciństwie, o którym ta bardzo rzadko opowiadała. Całkiem przypadkiem dowiaduje się, że rodzina go okłamała. I nie jest to jedno małe kłamstewko. Co krok odkrywa nowe wstrząsające informacje, które przez lata były przemilczane i zakopane gdzieś głęboko. Przewraca to do góry nogami jego świat. 

 

Chyba można powiedzieć, że milczenie, ukrywanie prawdy to motyw przewodni. W rodzinie Vogela każdy coś ukrywał, nie mówił wszystkiego. Tajemnica goni tajemnice. Kiedy odkrywasz jeden sekret, za nim pojawia się kolejny. I być może były to działania w dobrej wierze. Wszystko dla dobra rodziny. To jednak skutki są opłakane. W końcu kłamstwa mają to do siebie, że w końcu wypływają.

 

"Czarna wdowa" to jeden z tych kryminałów, który wywołuje sporo emocji. Przeszłość ma ogromny wpływ na teraźniejszość. Czytelnik ma okazję poznać historię rodzinną, która jest przepełniona bólem, strachem, przemocą, ale również miłością i wsparciem. 

 

Intryga kryminalna jest równie ciekawa i sięga glebo w przeszłość. Gdzieś cały czas przewija się w niej wątek rodziny Vogela. Jej rozwiązanie zaskakuje i wstrząsa jednocześnie. Ja jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii i czekam na kolejne.

Link do opinii

Drugi tom cyklu Heinrich Vogel rozpala czytelnika od pierwszych stron. Już wcześniej mogliśmy się przecież przekonać, że ten bohater kryje w swojej przeszłości wiele tajemnic.

Wyjazd do Budziszyna może pozwolić odkryć część z nich, a może wyjaśni przeszłość do końca?

 

Dlaczego celem mordercy stał się Vogel? Co łączy zbrodnie sprzed trzydziestu lat i te obecne z jego rodziną? Czy komisarz Kurtz ma szansę rozwiązać tę zagadkę?

 

Jak ja lubię te #stelarowezagadki w które można wsiąknąć i przepaść. Autor tak zgrabnie gra na emocjach czytelnika, tak się nimi bawi. Podsyca ciekawość, wodzi za nos, podrzuca mylne tropy... zaskakuje. A wszystko w świetnym stylu, z doskonałą warstwą obyczajową i psychologiczną.

Poza tym lubię dwójkę bohaterów tej serii, zresztą czy da się ich nie lubić ?

 

Dla mnie to po prostu rewelacja!

Więc #wartojakpieron bo kryminały spod pióra #marekstelar gwarantują doskonale spędzony czas.

Link do opinii

Biorę w rękę książkę Marka Stelara i przez dwie najbliższe godziny mnie nie ma. Takie oto są książki tego Pana. Dosłownie, jak te pajęczyny na okładkach tej serii. Raz wpadniesz i już się nie wydostaniesz. Zostajesz wiernym fanem każdej jego pozycji.

 

Pierwszą część, czyli ,,Ptasznik" czytałam już jakiś czas temu. Ostatnio przyszła do mnie druga, czyli ,,Czarna Wdowa" i od razu Wam powiem, że druga to już zupełnie inny klimat. Zaczynaliśmy serię dusznym i mrocznym klimatem, który wprowadzał pewną aurę tajemniczości. Autor ukazał nam dość mocno pogmatwane życie Heinricha Vogela. Sam bohater, w pierwszej części starał się wyprowadzić je na prostą. Druga to oczywiście kontynuacja jego perypetii, również z aurą tajemniczości, jednak z dodatkiem kulturowym i historycznym. Jest też tu zaskakujący wątek, który zostanie słodką tajemnicą. Nie powiem Wam, jaki, musicie znaleźć go sami.

 

W Czarnej Wdowie autor rzuca nas w wir dociekań, rozwiązywania zagadek z przeszłości, zagadek rodzinnych, tajemnic, sekretów, które okażą się szokujące i będą miały wpływ na życie Vogla. Styka nas też z wydarzeniami, które dzieją się na czasie. Zaglądamy do Budziszyna, w którym toczy się akcja. Jak się okazuje zabójstwa, które miały miejsce trzydzieści lat temu, i to, co dzieje się aktualnie, ma duży związek z rodziną Heinricha. Przynajmniej tak uważa komisarz Kurtz. Jak jest naprawdę?

 

Oczywiście do akcji wkracza Iwona Banach oraz Kurtz, i to oni w momencie, kiedy Vogel jest celem mordercy, dochodzą do wniosku, że przeszłość jego rodziny odgrywa pierwsze skrzypce.

Druga część jest mocno angażująca i tym samym ekscytująca. Przeszłość przyprawia o dreszcze, daje chwilę zadumy, ukazuje walkę o to, co najdroższe. Łączenie przeszłości z teraźniejszością to dla mnie świetny zabieg i właśnie takie uwielbiam. Nadaje ciekawego zarysu całej historii. Przeszłość zawsze ma nam dużo do zaoferowania.

 

Autor podarował nam wartką akcję, dawkując nam emocje do samego końca. A jak już mowa o końcu, to zakończenie udało się autorowi doskonale. Odłożyłam książkę oszołomiona.

 

Polecam Wam!!!

Link do opinii

Heinrich Vogel postanawia wrócić do swoich korzeni i wyjeżdża do Budziszyna. Stamtąd pochodzi jego matka i mężczyzna próbuje się dowiedzieć, dlaczego wyszła ona za znienawidzonego przez niego ojca, a później opuścić rodzinną miejscowość. Zostaje ciepło przyjęty, ale spokój nie trwa długo. Komisarz Kurtz łączy jego przyjazd ze śmiercią robotnika budowlanego, a żeby było tego mało z zabójstwami, które miały miejsce 30 lat wcześniej.

 

Robi się niebezpiecznie i Vogel sam staje się celem zabójcy. Mężczyzna wracając do rodzinnych stron odkrywa wiele tajemnic.

 

Książka chociaż należy do kryminałów, to posiada bardzo dobrze i ciekawie rozwinięty wątek obyczajowy oraz psychologiczny. Osobiście uwielbiam ten typ kryminałów. Autor od pierwszych stron wprowadza gęsty klimat oraz buduje napięcie, co sprawia, że książki nie można odłożyć. Przeczytałam ją bardzo szybko, a czas z nią spędzony uważam, za bardzo dobrze spędzonym czasem.

 

Znajdziemy tutaj również zaskakujące zwroty akcji, ślepe tropy i zakończenie, którego tak szybko nie domyślicie się.

 

Muszę jednak przyznać, że ,,Ptasznik" bardziej podobała mi się od ,,Czarnej wdowy", ale nie uważam, że była zła. Szkoda, że tym razem śledztwo prowadzi ktoś inny niż Vogel. Bardzo polubiłam postać Heinrich i dlatego trochę więcej bym go chciała.

 

Ogólnie książka jest bardzo dobra. Idealna na dwa jesienne wieczory i bardzo ją polecam.

 

Link do opinii
Inne książki autora
Twardy zawodnik
Marek Stelar0
Okładka ksiązki - Twardy zawodnik

Anders Soedergren jest człowiekiem sukcesu - młody, zdolny, przystojny, bogaty. Traktuje życie jak wyzwanie - grę, w której jest mistrzem. Nieoczekiwana...

Król uzdrowiska
Marek Stelar0
Okładka ksiązki - Król uzdrowiska

KRÓL SANATORYJNEGO DEPTAKA MOŻE BYĆ TYLKO JEDEN I NA PEWNO NIE JEST NIM SZWAGIER. CZY MIŁOŚĆ MOŻE CZŁOWIEKA ZMIENIĆ? TO PYTANIE WCIĄŻ ZADAJE SOBIE MISIEK...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy