„Co ze mnie zostało” to debiutancka powieść amerykańskiej autorki Kat Zhang, która zdobędzie serca wszystkich wrażliwych czytelników.
To pełna emocji, nietuzinkowa opowieść osadzona w alternatywnej rzeczywistości, w której walka o życie, miłość oraz marzenia splata się z odkrywaniem na nowo samych siebie.
„Co ze mnie zostało” to historia dwóch dusz uwięzionych w jednym ciele, przepiękna historia o miłości, odwadze i walce o przetrwanie. To bolesna opowieść mówiąca o tym, aby nigdy się nie poddawać i walczyć o to, co jest dla nas najważniejsze.
***
Wyobraźcie sobie, że macie dwa umysły dzielące jedno ciało. Wy i wasze drugie ja jesteście sobie bliżsi niż bliźnięta, jesteście czymś więcej niż przyjaciółmi. Znacie się od zawsze.
Potem wyobraźcie sobie, że wszyscy nienawidzą i boją się ludzi takich jak wy. Że rząd waszego kraju chce was wytropić i wyrwać waszą drugą duszę, oddzielając od osoby, którą kochacie najbardziej na świecie.
A teraz poznajcie Evę i Addie.
One nie muszą sobie niczego wyobrażać.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2015-10-21
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 350
Ze względu na wolne godziny rektorskie udało mi się wrócić do domu dzień wcześniej i pobuszować po ukochanych bibliotekach. Dzięki temu przywiozłam ze sobą sześć ciekawie zapowiadających się książek z wydawnictwa Papierowy Księżyc. Pierwszą, która przyciągnęła mój wzrok, prawdopodobnie przez ilość problemów związanych z jej wypożyczeniem - okazała się powieść Kat Zhang Co ze mnie zostało?.Czyli dość specyficzna historia, szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę, iż najciekawsze jej aspekty, to te, które nie zostały napisane. Sama idea książki opiera się na tym, że jedno ciało człowieka posiada dwie, całkowicie odrębne dusze. Nie są ode jednak odpowiednikiem dobra i zła, lecz po prostu parą odmiennych charakterów. Między wierszami zostaje nam przekazana wiedza historyczna przedstawionego świata. Dawniej dwie dusze zaczynały się kłócić o swoje ciało, co doprowadziło do konfliktów i wojen. Chcąc temu zapobiec wprowadzono pewien program sprawiający, że słabsza dusza zanikała. Jednak jak to często w medycynie bywa, zabieg nie działała na wszystkie osoby. I tak właśnie hybrydy - czyli właściciele dwóch dusz, postrzegani jako istoty niebezpieczne, starają się ukryć wśród normalnego społeczeństwa. Natomiast rząd stara się ich zlokalizować i naprawić. Podczas czytania miałam wrażenie, że przedstawiony problem okaże się analogiczny do zasad budowy tragedii antycznej. Bowiem nieeliminowanie jednej z dusz prowadzi do trudności w życiu i osiąganiu kompromisów przez obie z nich. Z kolei likwidacja jest czynem zdecydowanie nieetycznym, a ocalałe dusze nigdy nie zapominają swojej drugiej połówki. Jednakże, jak się później okazuje, autorka przedstawia nowoczesny sposób myślenia, zakładający, że z każdej sytuacji jest wyjście. Osobiście trochę żałuję, że nie została przy bardziej radykalnych wnioskach, ale rozwiązanie przez nią pokazane, jest dość zaskakujące i rekompensuje zawiedzione oczekiwania w kwestii powrotu do korzeni kultury europejskiej. Wspaniale przedstawia niesłabnącą chęć przeżycia i ogromną siłę nawet najbledszej nadziei. Podobno badania przeprowadzane na szczurach wykazują, że te, którym co jakiś czas podaje się gałązkę, którą mogą próbować chwycić, potrafią nie tonąć nawet do pięciu godzin dłużej niż te, które już nie wierzą w ratunek. Podobnie recesywna dusza Eva, kurczowo ściska każdy promyk nawet złudnej nadziei na możliwość utrzymania się na powierzchni.
" Byłam przerażona. Miałam jedenaście lat, a chociaż przez całe moje krótkie życie mówiono mi, że zniknięcie jest naturalne dla recesywnej duszy, nie chciałam odchodzić. Chciałam przeżyć jeszcze dwadzieścia tysięcy wschodów słońca, jak i trzy tysiące gorących dni nad basenem. " Innym bardzo ciekawym aspektem utworu jest sprawiedliwość dzielenia się ciałem. Addie jest w głębi duszy zazdrosna o każdy moment, w którym, dotąd siedząca w niebycie Eva, przejmuje kontrolę, z kolei Eva obwinia Addie za jej niechęć dla działań drugiej duszy. Akcja zdecydowanie się rozpędza, gdy jedna z nich się zakochuje. Jak mogą się podzielić ciałem, kiedy każda z nich pragnie czegoś innego? Jeżeli pierwszy pocałunek będzie należał do Evy, to Addie już na zawsze pozostanie się całować po raz drugi. Jestem bardzo ciekawa, jak rozwinie się ten wątek w kolejnych częściach, kiedy będą pragnąć czegoś więcej, niż tylko pocałunku. Szczególnie, że ciało kobiece może być otwarte tylko jeden raz. Przyjemna, choć momentami dość przewidywalna opowieść, zawierająca bardzo ciekawe studium ludzkiego przywiązania do ciała i chęci panowania nad nim. Polecam!