Książka oparta na prawdziwych zdarzeniach.
Poruszająca historia o drodze do odzyskania własnej tożsamości i kontroli nad swoim życiem. To opowieść o smutkach, radościach, nadziejach, rozczarowaniach, bólu, cierpieniu, bezsilności i heroicznej walce o życie swoje i swoich dzieci. Główni bohaterowie mają jeden wspólny mianownik – każdy z nich padł ofiarą przemocy domowej. Ale również każdy z nich próbuje odzyskać swoje życie i uwolnić się z rąk agresora.
Główna bohaterka przez wiele lat pozwalała się poniżać, bić, a nawet gwałcić osobie, która powinna być dla niej kimś bliskim – mężowi. Reakcja policjantów na ten akt bestialstwa pozostawia wiele do życzenia. Mimo licznych błędów systemu w całym procesie zgłaszania popełnienia przestępstwa przez współmałżonka – braku empatii, wsparcia i profesjonalnego podejścia, jest za to wyśmiewanie, wrogość i obojętność. Ofiary, którym los zgotował piekło na ziemi pokazują i przekonują, że mimo wszystko warto jest walczyć o siebie i dzieci. Wyrwać się z rąk oprawców i postarać się żyć „normalnie”. Ktoś w końcu, wyciągnie pomocną dłoń i pomoże wyrwać się z piekła.
Książka w ofercie sprzedaży:
;
Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2021-02-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 170
Język oryginału: polski
To jest pierwsza książka, którą czytałam z przerwami. Ma 176 stron ale przepełnionych tak obezwładniającym bólem, aż odechciewało mi się ją czytać. No po prostu nie mogłam. Co strona, to musiałam sobie robić przerwę od niej, bo wrzało we mnie niczym zupa w garze. Niesprawiedliwość tych osób aż rozwarstwiały mi serce i kuły w oczy. Nieprzerwane potoki łez mieszały się ze wściekłością, która rozsadzała mnie od środka. Dwa razy miałam takie momenty, że zwyczajnie wychodziłam na dwór, by od niej ochłonąć. Chciałam jak najszybciej zapomnieć o tym, co przeczytałam i nie ingerować nawet we własne myśli. Co rusz powtarzałam sobie- Przecież to tylko książka! Po prostu ją przeczytaj i już.
Nie dawałam rady...
Skromne niecałe dwieście stron czytałam w całe trzy dni próbując myśleć o własnym życiu, a nie o tragediach bohaterów. Za chusteczkę się jednak nie dało. Te opowieści mnie prześladowały i wracały w nocnych koszmarach. Co chwila budziłam się w nocy, by nie śnić dłużej losu bohaterów. Dwa razy nawet, a byłam dopiero na pięćdziesiątej stronie, chciałam nie doczytać jej do końca. Nie chciałam już dłużej torturować swojej psychiki. Nie chciałam pamiętać opisów, które tak dobrze znałam...
Czasem zastanawiam się, czy ktokolwiek przeżywa historie zapisane w książkach? Czy traktuje się je jako obowiązek, a po nim szybko zapomina? Ja tak nie potrafię. Choćby nie wiem jak trudna, ciężka, czy mało interesująca była, ja muszę tą historię poznać do końca. Tutaj przebijałam się przez trzy najcięższe dni, które dla mnie trwały w nieskończoność. Zdecydowanie jest to najtrudniejsza książka, jaka do tej pory przeczytałam w życiu. Jest szczera i prawdziwa. Dla ludzi o bardzo mocnych nerwach, których nie ruszy fakt rzucania niemowlakiem...
Daję jej dziesięć punktów za prawdę i odwagę. Ja znam tą prawdę i może dlatego tak bardzo to przeżywam. Widziałam wszystko własnymi oczami. Jej zarys już na zawsze odcisnął piętno w moim życiu. Ale rozumie to tylko ten człowiek, który znał, co widziały cztery ściany...
Legendy stanowią ogromne źródło inspiracji dla wielu pisarzy. Mogą traktować o różnorakich typach bohaterów i składają się także z...
Oriana, trzydziestoparoletnia przedszkolanka, wiedzie spokojne, poukładane życie, samotnie wychowując ukochanego syna. Z utęsknieniem wyczekuje wakacji...
Przeczytane:2021-04-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Książka „Co widziały cztery ściany” jest głosem wszystkich ofiar, które w swoich rodzinach przeżywają koszmar. Uświadamia piekło kobiet, dla których każdy dzień jest wypełniony lękiem o siebie i dzieci. Pokazuje, że przemoc dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Autorka ma nadzieję, że jej opowieść da siłę do walki o swoją godność, wolność i sprawiedliwość, chociaż z tym ostatnim aspektem bywa różnie, to jednak warto zawalczyć o siebie.
Tej historii nie mogłam czytać w spokoju i bez emocji, gdyż to, co zgotował Adam swojej żonie przechodzi wszelkie wyobrażenia.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/05/769-co-widziay-cztery-sciany.html