Romantyczna opowieść o niezrealizowanych planach, tęsknocie i o tym, że wieczna miłość istnieje naprawdę.
Anna, jako korespondentka ogólnopolskiej gazety, wyjeżdża do Chorwacji, by relacjonować wojnę bałkańską. Jest mężatką, ale nie potrafi okiełznać rodzącego się uczucia i zakochuje się w Blażu - chorwackim fotoreporterze wojennym. Czeka ją trudna decyzja. Postanawia porzucić Jerzego, ale po powrocie do Polski miłość do Blaża staje w szranki z oczekiwaniami rodziny, ze zwykłą codziennością i... pewną niespodziewaną nowiną. Anna podejmuje trudną decyzję o pozostaniu w Polsce. Dwadzieścia lat później jej córka Weronika stanie przed podobnym wyborem. Zrządzenie losu sprawi, że Anna jeszcze raz wybierze się do Chorwacji - do miejsca, z którym wiążą się najpiękniejsze wspomnienia z jej młodości...
Anna Karpińska - autorka poczytnych książek obyczajowych, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Ukończyła politologię na Uniwersytecie Wrocławskim, uczyła studentów, była dziennikarką, wydawała książki, prowadziła firmę. Osiem lat temu porzuciła dotychczasowe życie zawodowe, całkowicie oddając się pisaniu powieści. Ma męża, trójkę dorosłych dzieci i troje wnucząt. Mieszka w Toruniu, weekendy spędza na wsi, przynajmniej raz w roku podróżuje gdzieś dalej, by naładować akumulatory. Nie wyobrażam sobie życia bez moich bohaterów, ale tworzę dla czytelników. To ich zainteresowanie stanowi dla mnie źródło satysfakcji i motywuje do pracy.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2020-11-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 592
Literatura obyczajowa zawsze gdzieś tam leżała w okręgu moich czytelniczych zainteresowań, choć miewałam chwile, gdy wolałam nie sięgać po te książki, bo po prostu mnie one znużyły. Jednak, kiedy zobaczyłam, że mogę przeczytać powieść, która jest właśnie z tego gatunku i która zabierze mnie, choć na chwilę, w kręgi innej kultury – nie zawahałam się nawet przez chwilę. Jak więc Chorwacka przystań wypadła w moich czytelniczych oczach? O tym opowiem w tej recenzji.
Anna jest dziennikarką i trafia jej się okazja wyjazdu do Chorwacji jako korespondentka wojenna. Jest szczęśliwą mężatką, lecz będąc za granicą, nie potrafi okiełznać swojego rosnącego uczucia do Blaża - chorwackiego fotoreportera wojennego. Kobietę teraz czeka trudna decyzja - opuścić męża, czy porzucić całkowicie marzenie o bajkowej miłości? Kiedy Anna wraca do Polski, jej chorwacka miłość staje naprzeciw z codziennością oraz pewną niespodziewaną nowiną... Kilkadziesiąt lat później jej córka, Weronika, staje przed identycznym wyborem. Los bywa niezwykle przewrotny i Anna po raz kolejny wraca w piękne chorwackie strony, z którymi wiążą się jej najpiękniejsze wspomnienia.
Zacznę od kilku słów na temat głównej bohaterki. Anna wzbudziła moją sympatię od samego początku. Myślę, że zostało to spowodowane dobrą kreacją oraz dopracowaniem. Ta postać nie jest płaska, ma swój charakter, ma ludzkie cechy – posiada zarówno zalety, jak i wady oraz targają nią ludzkie emocje. Nie wie, co ma zrobić w pewnych sytuacjach, dopadają ją różne wątpliwości i to właśnie sprawiło, że ja jako odbiorca poczułam z Anną pewnego rodzaju więź. Domyślam się też, że nie każdemu taki typ bohatera będzie pasował, ale nie skreślajmy tej postaci od razu.
Jeśli chodzi o Weronikę, która swoją rolę dostaje raczej w drugiej połowie książki, to z nią nie polubiłam się aż tak mocno. Oczywiście, jest ona równie dobrze przedstawiona, jednak tutaj odniosłam wrażenie, że autorka za mocno chciała pokazać różnice między nią, a jej matką. Weronika jest dość zwariowana, czerpie z życia pełnymi garściami, ale chwilami było to dla mnie “za bardzo”. Podejrzewam, że tylko ja miałam takie odczucia co do tej postaci, ale wolę o tym wspomnieć.
Bardzo przypadł mi do gustu styl pisania Anny Karpińskiej. Jest on lekki, bez dodatkowych ozdobników czy zbędnych zapożyczeń. Mogę nawet napisać, iż jest to typowa mowa potoczna przeniesiona na papier, lecz nie jest to absolutnie coś złego. Dzięki temu lektura tej pozycji była dla mnie przyjemnością i skutecznie odciągała moje myśli od wszelkich zmartwień. Opisywana historia też nie należy do tych bardziej angażujących, natomiast myślę, że wszyscy miłośnicy powieści obyczajowych poczują się wciągnięci.
Jeśli chodzi o wątek chorwacki, który jest tutaj obecny na każdej stronie, to został on przedstawiony bardzo ciekawie i dzięki tej książce dowiedziałam się naprawdę sporo o tym państwie i o tamtejszej kulturze. Początkowe wydarzenia, które dotyczyły głównie wojny bałkańskiej, niezwykle mnie wciągnęły i choć ten wątek został trochę odsunięty na bok, a na pierwszy plan wysunięto romantyczny aspekt tego wyjazdu, to i tak był on dla mnie bardzo ciekawy. Nie da się jednak ukryć, że Chorwacka przystań to powieść bardziej opierająca się na wątku miłosnym, romantycznym i na różnych wahaniach sercowych. Czy oznacza to, że książka ta była nudna i męcząca? Hm, momentami rzeczywiście można było się zmęczyć, natomiast patrząc na całość, stwierdzam, że jest to po prostu ciekawa i dobra książka, która z pewnością zachwyci czytelników obyczajówek i romansów właśnie.
Twórczości autorstwa Pani Anny Karpińskiej do tej pory nie miałam okazji poznać.
Rozpoczęłam czytanie jej powieści najpierw od książki pt. ''Chorwacka przystań''
( tom. 1), gdyż chciałam poznać, o czym pisze autorka i czy potrafi na tyle mnie zainteresować, że mogę ponownie przeczytać jej powieści, które na pierwszy rzut oka prezentują się nawet ciekawie.
Przyznam, że mamy do czynienia z bohaterką określiłabym, jako ma bardzo mocny charakter i jest uparta w dążeniu do upragnionego przez nią celu. Ceni ona sobie komunikatywność, momentami jest nieco zwariowana, nie lubi nudy podczas przeprowadzonych z nią rozmowach.
Czy nagły i niespodziewany wyjazd do Chorwacji zmieni dotychczasowe życie Anny do góry nogami?
Pomysł na napisanie tej powieści uważam za dobry, ale z czasem, gdy zapoznaje, się z tą historią można się nieco pogubić w niej.
Dużym plusem jest to, że występują dialogi w konstruowanych tekstach oraz za stworzeniem ciekawie obrazujących opisów prezentacji Chorwacji, o której wielu z nas wie jedynie z zamieszczonych informacji telewizyjnych oraz trwających od czasu do czasu audycji radiowych o tematyce podróżniczej.
Z przyjemnością przeczytam kolejną książkę autorstwa Pani Anny Karpińskiej.
„Chorwacka przystań” to romantyczna, emocjonalna historia złożona z kilku wątków, która wzbudza refleksje związane z podejmowanymi decyzjami. Porusza zagadnienia wzięte z codziennego życia pokazując jego blaski i cienie, związane z nim obowiązki i dylematy. Stawia też pytanie o szczerość w związku, gdy zdarzy się nieoczekiwane zauroczenie drugą osobą. W takich sytuacjach pojawia się kwestia wyboru między sercem a rozumem. U Anny sprawa nie wyglądała na prostą, gdyż mąż nie jest jej obojętny, okazuje jej miłość i zapewnia stabilność. Mimo gwałtownego uczucia do Blaża, nie decyduje się na porzucenie życia w Polsce. Pozostają tylko listy i wspomnienia. Jednak los bywa przewrotny i 20 lat później jej córka Weronika wyjeżdża do Chorwacji...
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/02/715-chorwacka-przystan.html
Fajna książka która pokazuje że nawet wojna nie przeszkadza w poznaniu miłości swojego życia. I jakie ciężkie decyzję trzeba podjąć by nie zranić ludzi których się kocha. Że sekrety mają duży wpływ na dalsze życie rodzinne.
Nie lubię książek wojennych ale jest ciekawa.
Poruszająca opowieść o determinacji w dążeniu do szczęścia, które nie zawsze zależy od naszej woli. Po wielu latach Natalia, redaktorka jednego z gdańskich...
Julia, właścicielka dużej warszawskiej firmy PR-owej, prowadzi ustabilizowane życie samotnej trzydziestopięciolatki. Nieliczne wolne chwile, których nie...
Przeczytane:2021-03-28,
Lata '90, Anna wyjeżdża jako korespondentka wojenna do Chorwacji opętanej wielonarodowym konfliktem. W Polsce zostawia męża i rodziców, a za granicą poznaje uroczego Blaża, który szybko zawróci jej w głowie. Sama powieść rozpoczyna się przyszłą rozmową Anny z córką Wiktorią, która również wydaje się rozdarta pomiędzy dwoma światami - dlaczego?
Co to była za podróż! Książka porywa, wciąga i nie chce puścić. Obserwujemy spory kawałek życia Anny, jej podróże, rozterki i wplecione w to codzienne życie. Opisy są tak plastyczne, że kiedy bohaterka jest w Chorwacji, to my razem z nią, gdy coś gotuje - aż czuć zapach tych potraw. Nie zliczę, przy ilu scenach sama identyfikowałam się z jakąś postacią, z jakąś sytuacją albo podstawiałam w to miejsce kogoś mi znanego. Autorce udało się świetnie przedstawić świat i bohaterów, naprawdę są jak żywi, a czytelnik może śledzić ich życie niczym bliski przyjaciel.
Chorwacja nie jest tylko przywołana w tytule i potraktowana jako bezbarwne tło. Poznajemy kuchnię tego kraju, zabytki, historię, obserwujemy nawet rozwój pewnych miejsc na przestrzeni lat. Myślę, że osoby zakochane w Bałkanach będą zachwycone tą powieścią, a ci, którzy nie znali do tej pory tych terenów, sporo się o nich dowiedzą. Ani razu nie były to wiadomości suche, recytowane jak z przewodnika. Wszystko wypadło bardzo naturalnie i zostało rozłożone na całą książkę, dlatego chorwacki czar czuć na każdej stronie.
Rozdziały z punktu widzenia Wiktorii pojawiają się w połowie książki. Trochę się obawiałam, czy to nie będzie wielkie powtórzenie narracji i rozterek Anny, ale bezpodstawnie. To dwie zupełnie inne postacie, nie sposób ich pomylić. Świetnie obserwowało się rozwój bohaterek na przestrzeni lat i relację matki z córką. Kobiety czasem niesprawiedliwie traktowały innych, ale tak już jest, kiedy nie patrzy się na sytuację z dystansu, a człowiekiem rządzą emocje.
Ta powieść zabierze was w podróż do innego kraju i pozwoli zaprzyjaźnić się z cudownymi kobietami. Polecam i czekam na drugą część!