Bridget Jones 3 (książka + film)

Ocena: 4.24 (38 głosów)
Inne wydania:

Laureaci Oscara Renee Zellweger i Colin Firth wraz z Patrickiem Dempseyem zapraszają na bardzo oczekiwaną trzecią odsłonę uwielbianej na całym świecie serii. Bridget, czterdziestoletnia (znów) singielka - po rozstaniu z Markiem Darcym (Firth), skupia się na pracy i kontaktach ze starymi i nowymi przyjaciółmi. Czeka ją jednak nowy zwrot w życiu, kiedy spotka energicznego Amerykanina Jacka (Dempsey), który uosabia wszystko to, czego brakuje Darcy'emu. Nieoczekiwanie Bridget odkrywa, że jest w ciąży, ale ma tylko 50 procent pewności, kto jest ojcem dziecka.

Informacje dodatkowe o Bridget Jones 3 (książka + film):

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016 (data przybliżona)
Kategoria: Inne
ISBN: 9788380532144
Liczba stron: 22
Język oryginału: polski

Tagi: film Film i kino

więcej

Kup książkę Bridget Jones 3 (książka + film)

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bridget Jones 3 (książka + film) - opinie o książce

Bridget już jest po 50-tce i znowu szuka miłości. W pakiecie ma do zaoferowania dwójkę dzieci, scenariusz do filmu i mnóstwo tartego sera. Akcja mocno nudna, czytając można odnieść wrażenie, że to już kiedyś było...
Link do opinii
Początkowo trochę nudna, jednak w połowie mega wciągająca :).
Link do opinii
Dwie poprzednie części przygód Bridget były rewelacyjne. Absolutnie do niczego nie mogłam się przyczepić. Po najnowsze przygody Bridget sięgnęłam z lekkim zawahaniem, gdy przeczytałam w opisie, że akcja przesunięta została o wiele lat i teraz będą to przygody "szalonej 50-latki". Przez początkowe 50-80 stron książki ciężko było mi przebrnąć. Coś mi nie pasowało. Coś się nie zgadzało. Zupełnie nie spodobało mi się uśmiercenie Marka Darcy'ego i romans bohaterki z "30-letnim chłopcem". Potem jednak, gdy akcja cofnęła się o kilka miesięcy i wytłumaczone zostały wszystkie okoliczności, żałoba Bridget po śmierci Marka, to w jaki sposób poznała Roxtera....całkowicie przekonałam się do tej historii i pochłonęła mnie ona maksymalnie. Podobnie jak w poprzednich częściach nie zabrakło duuuużej dawki humoru (o tak, autentycznie - czytając książkę kilka razy wybuchnęłam głośnym śmiechem budząc w ten sposób zdezorientowanie osób znajdujących się w pobliżu "co za wariatka, śmieje się do książki"?). Bridget nadal ma wiele sercowych rozterek, nadal "goni za rozumem", jest kompletnie niekompatybilna z otaczającym ją światem, a do tego ma przesłodkie (choć nieco ekscentryczne jak ona sama) dzieciaki. I chociaż początkowo historia wydawała się nieco naciągana, później nie miałam już żadnych problemów, by wyobrazić sobie Bridget jako 50-latkę i uwierzyć w jej zmagania. Helen Fielding nie zawiodła. Po raz kolejny otrzymujemy zastrzyk humoru oraz kilka chwil, gdy w oku może zakręcić się łezka. Zakończenie jednak niestety sugeruje, że kolejnej części już nie będzie. Aczkolwiek fajnie byłoby, gdyby autorka postanowiła napisać "czwórkę", a czas akcji byłby osadzony gdzieś pomiędzy "dwójką" a "trójką" i poznalibyśmy np. perypetie Bridget w ciąży... :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Pharea
Pharea
Przeczytane:2015-12-22,
Nie było tak tragicznie jakby się mogło spodziewać po wielu komentarzach. Stara dobra Bridget. Infantylna jak na swój wiek, a mimo to radząca sobie z brutalną rzeczywistością. Można się nawet trochę pośmiać
Link do opinii
Avatar użytkownika - Agaba
Agaba
Przeczytane:2015-06-15,
Każda kobieta marzy o wielkiej miłości. Kiedy już jest w szczęśliwy związku świat staje się piękniejszym, życie prostszym a codzienne troski łatwiejsze do przejścia. Lecz co, jeśli miłość znika z życia w brutalny sposób? Powracamy do Bridget po latach. Była żoną Marka Darcy'ego lecz on ginie. Bridget zostaje sama z dwójką dzieci. Załamana, kilka lat nie może dojść do siebie. Przyjaciele postanawiają namówić na pójście ,,na podryw". Lecz czy Bridget na to jest gotowa? Kiedy w domu są dzieci randkowanie wygląda inaczej. W ogóle wiele się zmieniło od momentu, gdy Bridget randkowała. Teraz są komórki, portale randkowe, Tweeter... I na Tweeterze Bridget poznaje swojego 30-letniego chłopaka. Tylko co z tego wyniknie? Bridget nie zmieniła się prawie wcale. Dalej zakręcona, nie potrafiąca gotować, szalona, roztrzepana, lubiąca czasem zapomnieć o smutkach w alkoholu, na odwyku papierosowym i na diecie. Są osoby, które kocha najbardziej na świecie - jej dzieci lecz potrzebuje mieć koło siebie silnego mężczyznę, który ją czasem pocieszy, rozbawi do łez, przytuli i pomoże załatwić różne sprawy. Stała się trochę bardziej odpowiedzialna ze względu na dzieci, lecz nawet dzieci widzą jej roztrzepanie. Książka pełna humoru i wzruszających momentów. Można się utożsamić z główną bohaterką bo chyba każda kobieta ma coś z niej w sobie. Cieszę się, że autorka postanowiła napisać dalszy ciąg jej życia. Polecam wszystkim kobietom.
Link do opinii
Książka tam nie nie zachwyciła tak jak poprzednie części Briget Jones. Najwięcej pamiętam z tej ksiązki o pierdzeniu i wymiocinach oraz wyścigu do miejsc parkingowych.Nie powiem że nie jest zabawna, bo jest a najbardziej mi utkwił w pamięci taki fragment jak Briget mówi że nie może nic wkładać do ust- nawet penisa :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2015-02-05,
Zastanawiałam się czy pamiętam coś jeszcze z poprzednich części. Jednak po przeczytaniu kilku zdań stwierdziłam, że Bridget, mimo że teraz matka dzieciom, w dalszym ciągu jest przezabawna. Jej poczynania są wprost niemożliwe do powtórzenia, a teksty pisane na Twiterze, Facebooku, czy też innym portalu społecznościowym, przyprawiają o zawrót głowy. Dobra książka dla poprawienia humoru.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2014-12-08,
Zdecydowanie lepsza część niż dwie poprzednie. Na samym początku dowiadujemy się, że Mark Darcy zginął po niecałych 10 latach bycia z Bridget, zostawiając ja z dwojgiem malutkich dzieci. Wdowieństwo kobiety trwało 4 lata, po czym przyjaciele postanawiaj a coś z nią zrobić, bo stała się nieznośna. Zachowanie Bridget zmieniło się nieco: kiedyś była wolnym ptakiem, paliła, piła, przeklinała i pozwalała sobie na huśtawki nastrojów i wahania wagi. teraz zdaje sobie sprawę, że ma na głowie dzieci, a kontaktach damsko-męskich wygrywają kobiety zdeterminowane. ale mimo to nie jest to jakaś wybitna literatura.
Link do opinii
Nieee... o ile dwie poprzednie książki o Bridget Jones przeczytałam z przyjemnością, z tą męczyłam się bardzo. Ponad pięćdziesięcioletnia kobieta o mentalności nastolatki, dla której najważniejszym problemem jest liczba śledzących na Twitterze czy obsesyjne czekanie na sms od młodszego o 21 lat "chłopaka". Może daleko mi do brytyjskiego poczucia humoru, ale dla mnie ta książka zamiast zabawna jest po prostu niestrawna i tyle.
Link do opinii
http://ksiazeczkidopoduszki.blogspot.com/2014/03/helen-fielding-brigdet-jones-szalejac.html
Link do opinii
Bridget Jones w całej swej krasie! To lektura przy której rzeczywiście można się rozerwać i porządnie uśmiać, szczególnie w pierwszych rozdziałach. Wiele do życzenia pozostawia jednak sam kunszt pisarski... Powieść napisana jest dość banalnym językiem, sama akcja bardzo przewidywalna, co w pewnym momencie staje się troszkę uciążliwe. Powieść idealna dla osób poszukujących ,,rozluźniającej lektury".
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-06-03,
Kiedy dowiedziałam się,że jest już 3 część przygód Bridget Jones,byłam wniebowzięta.Dziennik Bridget Jones znam praktycznie na pamięć.Czytałam książkę,oglądałam film,i słuchałam audiobooka.W pogoni za rozumem-też czytałam.Miałam obsesje na punkcie Bridget.Szalejąc za facetem to ,życie Bridget jako bogatej wdowy po 50,z dwójką dzieci.Bridget nic się nie zmieniła-nadal się odchudza,szuka mężczyzny idealnego,ma wiele postanowień,jest bałaganiarą .Jedyne nowości to to że żyje w świecie komórek i Twittera. Niestety,wiele zachowań które były zabawne u 30 letniej singielki -nie przystoi matce i kobiecie po 50.Wiem że to tylko książka,i może nie rozumiem brytyjskiego poczucia humoru-ale 3 część kompletnie mnie nie przekonała.Bo co za dużo to niezdrowo-dla Bridget nie liczą się dzieci-ale to że minął kolejny dzień bez seksu,że ma mało obserwatorów na Twitterze,i że niema z kim dzieci zostawić-aby iść poimprezować i popić. Szkoda że Bridget-nie zdołała przez tyle lat dorosnąć.Dla dobra siebie,i swoich dzieci.Niestety-ale żadna książka mnie tak nie rozczarowała.Może za dużo się spodziewałam?Ale i tak polecam-aby każdy zainteresowany ,wyrobił sobie swoje zdanie na temat tej książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wika9
wika9
Przeczytane:2014-05-30,
Stara dobra Bridget. Stęskniłam się za nią i to bardzo. I w końcu powróciła, starsza, dojrzalsza i z dwójką maluchów. Uśmiałam się jak za dawnych czasów, i razem z Bridget liczyłam kalorie, randki i raz stracone, raz zyskane kilogramy. Przyjemna lektura. Polecam - warto.
Link do opinii
Trudno uwierzyć, że minęło blisko dwadzieścia lat odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po "Dziennik Bridget Jones" autorstwa angielskiej pisarki i dziennikarki Helen Fielding. Miałam wówczas zaledwie lat naście i choć nie łączyło mnie z główną bohaterką ani pokrewieństwo wieku, ani problemy życiowe, pokochałam ją z całego serca. Dlatego też ucieszył mnie fakt, że zaledwie trzy lata później pojawiła się kontynuacja "Bridget Jones: W pogoni za rozumem". Miło było ponownie spotkać się z panną Jones, móc przyglądać się kolejnym jej perypetiom (zwłaszcza, że w tej części trafiła ona do tajlandzkiego więzienia). Obie historie cieszyły się ogromną popularnością wśród Czytelników na całym świecie, dlatego też nie powinno nikogo dziwić, że postanowiono przenieść je na szklany ekran. W rolę Bridget wcieliła się cudowna Rene Zellweger, a o jej względy walczyli Colin Firth (Mark Darcy) i Hugh Grant (Daniel Cleaver). Ku uciesze fanów, i mojej oczywiście również, po piętnastu latach od wydania drugiej części perypetii Bridget, Helen Fielding postanowiła o sobie przypomnieć oddając w ręce Czytelników swą najnowszą powieść "Bridget Jones: Szalejąc za facetem". Nareszcie fani szalonej Brytyjki mogą przekonać się, co też wydarzyło się w życiu Bridget po tym, jak zdobyła serce tego jedynego, wyśnionego, idealnego mężczyzny - Marka Darcy'ego. Trzeba przyznać, że sporo zmieniło się u naszej drogiej Bridget. Od wydarzeń z poprzedniej części minęło dwadzieścia lat. Bridget liczy sobie pięćdziesiąt jeden wiosen, czyli dawno już wkroczyła w wiek średni (oj jak ona nienawidzi tego określenia). Dochowała się dwójki dzieci - chłopca o imieniu William (Billy) oraz nieco młodszej od niego Mabel, która jeszcze rozkosznie sepleni i wszędzie chodzi ze swoją ukochaną Spaliną. Niestety zmuszona jest wychowywać je samotnie po tym, jak przed kilku laty zginął jej ukochany Mark. Co prawda może liczyć na pomoc oddanych jej przyjaciół oraz zatrudnionej opiekunki, jednak w większości wypadków zmuszona jest radzić sobie sama. A niestety nie jest łatwo pogodzić opiekę nad dziećmi z codziennymi obowiązkami. Na przyjemności nie starcza już czasu. Tym bardziej, że pracuje nad scenariuszem filmowym, który jej zdaniem ma szansę stać się prawdziwym kinowym hitem. Ma nawet własnego agenta! Od śmierci Marka poświęciła się dzieciom i nie myślała o tym, aby wiązać się z kimś innym. Poza tym przez cały czas czuła, że w ten sposób zdradziłaby męża. Za namową przyjaciół postanawia w końcu ożywić nieco swoje relacje damsko - męskie i poszukać sobie kogoś nowego. Wkrótce w jej życiu pojawia się Facet w Skórzanej Marynarce, a zaraz po nim o wiele młodszy od niej Roxster. Czy Bridget zdoła na nowo ułożyć sobie życie? Czy znajdzie kolejną miłość? Tak jak nie mogłam doczekać się lektury tej powieści, tak w miarę czytania mój dobry humor i entuzjazm stopniowo mijały, aby na koniec przeobrazić się w irytację. Na początku mocno uderzył mnie fakt, że Bridget jest sama, Mark nie żyje... Po lekturze poprzedniej części miałam nadzieję, że poczytam teraz o ich szczęśliwym pożyciu małżeńskim, dzieciach, rozwijającej się karierze. A tu figa z makiem! Zamiast tego otrzymałam historię o lekko podstarzałej wdowie, która mimo swego wieku zachowuje się wręcz irracjonalnie. Co prawda przyzwyczaiłam się do jej wybryków i gapiostwa z czasów, gdy była jeszcze trzydziestokilkuletnią singielką, jednak sądziłam, że z upływem lat jej to przejdzie, w końcu dorośnie, spoważnieje, zwłaszcza że życie mocno ją doświadczyło odbierając przedwcześnie męża. Tymczasem nic z tego, bowiem Bridget tak naprawdę jest jeszcze gorsza! Bardziej trzpiotowata, nieporadna, ciamajdowata, absolutnie niewydarzona. Nie potrafię zrozumieć, jak kobieta w jej wieku może mieć np problem z obsługą telewizora? Ma ewidentny kłopot z radzeniem sobie ze wszelkim sprzętem elektronicznym, co moim zdaniem zakrawa na śmieszność, zwłaszcza, że jest to postać współczesna, żyjąca w XXI wieku. Nie przeszkadza jej to bynajmniej w uzależnieniu się od Twittera. Tak jak niegdyś namiętnie liczyła kalorie oraz wypite lampki wina (nadal to robi, ale na mniejszą skalę), tak teraz wręcz obsesyjnie sprawdza, ilu ma nowych znajomych, kto ją dodał, kto usunął z listy obserwowanych osób, a kiedy widzi, że kogoś traci, zaczyna rozpaczać jak małe dziecko. W ogóle w tej części większość rozmów (z małymi wyjątkami) odbywa się za pomocą wspomnianego portalu społecznościowego, bądź wymiany SMS-ów, co przyznać muszę nieszczególnie przypadło mi do gustu. Fielding jak widać chciała chyba dostosować całość do obecnych czasów. Od wydania jej ostatniej powieści minął szmat czasu i droga komunikacji niezaprzeczalnie uległa zmianie. Niemniej jednak to uwspółcześnienie niekoniecznie wyszło tu na dobre. Mi się nie spodobało. Zabrakło mi także tego wszechobecnego humoru, który towarzyszył lekturze poprzednich części. Fielding co prawda starała się nadać dowcipny ton historii, jednakże to już nie to, co kiedyś. Bo ileż można np śmiać się z powodu wszy na głowie własnego dziecka? I czy to w ogóle jest aby temat do żartów? Sama będąc matką nie widzę w tym nic śmiesznego. Gdyby można było cofnąć czas, wówczas nie sięgnęłabym po tę książkę. Teraz tego żałuję. Wolę pamiętać dawną Bridget niż jej obecną odsłonę. Tak jak tamtą pokochałam, tak wiem, że z kobietą, jaką się stała, nigdy bym się nie polubiła. Helen Fielding zawiodła mnie, moje oczekiwania, wyobrażenia. Jeśli czytaliście poprzednie części i zastanawiacie się, czy warto brać się za najnowszą, dobrze Wam radzę... nie róbcie tego. Moja ocena: 2/6 http://magicznyswiatksiazki.pl/bridget-jones-szalejac-za-facetem-helen-fielding-recenzja-477/
Link do opinii
Jest to już 3 część przygód Britget Jones. Jestem oczywiście wielką fanką 2 poprzednich książek tej autorki. ,,Szalejąc za facetem" rozgrywa się kilkanaście lat później, gdy Bridget ma 50 lat, 2 dzieci i jest wdową po Marku. Jednak jej charakter niewiele się zmienił, nadal jest tą pełną humoru i kompleksów na swój temat kobietą. Ta część nie rozczarowała mnie, lecz brakowało mi postaci Marka. Znów mamy okazję poznać losy zwariowanych przyjaciół Bridget czyli Toma, Jude i nowej sąsiadki Rebecki. Najlepszy wątek książki to macierzyństwo Bridget i jej dzieci Mabel oraz Billy. Pani Jones jako matka to coś co wzbudziło moją ciekawość, ale przysporzyło również wiele śmiechu. Patrzę na tę książkę z wielkim sentymentem, przez pryzmat poprzednich części i powtarzam jeszcze raz, że się nie zawiodłam. Polecam ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - magi18
magi18
Przeczytane:2014-04-22,
Książka dobra, pełna humoru, ale i łez. Przy niej raz się śmieje, raz płacze. No i kibicuję się Bridget. Choć Bridget, mimo wieku. zachowuje się jakby miała lat 20, anie 51. I wciąż szuka miłości, kogoś kogo można przytulić. Żałuję jednak, że to pierwsza książka z serii o Bridget, którą przeczytałam. Teraz muszę nadrobić zaległości i przeczytać wcześniejsze. Dobrze, że choć jeden film widziałam :)
Link do opinii
Na kolejną część przygód sympatycznej Bridget Jones czekałam z niecierpliwością. Niestety, okazało się, że autorka pojechała na popularności dwóch pierwszych tomów. "Szalejąc za facetem" okazał się odgrzewanym, niesmacznym kotletem, a szkoda. Dorobek 51-letniej Bridget to dwójka małych dzieci i niespodziewane wdowieństwo. Jak to mówią, miłość może przyjść w każdym wieku, każdy człowiek powinien być szczęśliwy. Jednak dla mnie autorka próbowała uszczęśliwić na siłę bohaterkę swojej książki. Niezrozumiały jest dla mnie związek starszej pani, którą niewątpliwie jest Bridget i dwadzieścia lat młodszego mężczyzny. Czytając czułam się, jak podczas oglądania typowo amerykańskiego programu telewizyjnego o związkach, w których facet jest dużo młodszy od swojej wybranki. Próba oswojenia Bridget z komunikatorami społecznościowymi i godziny spędzone na wyczekiwaniu liczby osób śledzących jej profil były dla mnie bardzo naciągane. Zresztą Jones nadal prowadzi swoje zapiski i notuje ile spożyła kalorii i ile czasu spędziła nie wykonaniu bądź nie różnych czynności. Żałuję, że przeczytałam "Szalejąc za facetem", bo nieporadna, aczkolwiek sympatyczna dziewczyna z poprzednich części stała się dla mnie podstarzałym podlotkiem w złym tego słowa znaczeniu.
Link do opinii
Avatar użytkownika - april
april
Przeczytane:2014-04-02,
Bardzo szybko po premierze tej części znalazłam się w księgarni. Uwielbiam Bridget Jones, choć do tej pory nie wiedziałam w sumie dlaczego. Niemniej książki o niej pochłaniały mnie bez reszty. W "Bridget Jones. Szalejąc za facetem" bardzo mi się podoba poruszenie tematu internetu i ogólnie naszego współczesnego życia. Czas akcji jest bardzo bliski naszemu czasowi, dlatego łatwo się utożsamić z powieścią. Śmiałam się wiele razy, czytając książkę, jednak wciąż towarzyszyło mi przeświadczenie, że tak naprawdę historia o Bridget jest bardzo smutna. Wtedy też zrozumiałam, czemu tak lubię książki Fielding. Ponieważ jej opowieść o Bridget jest bardzo bliska naszemu codziennemu życiu. Szczególnie uwydatniło się to w tej trzeciej części. Jest w niej ukazane jak poddajemy się wpływom mediów, jak szukamy swojej osobowości, a tak naprawdę naśladujemy innych. Bridget jednak odnajduje w końcu swój sens i smutna historia nabiera kolorów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Betsy
Betsy
Przeczytane:2014-03-31,
,,Szalejąc za facetem" to pod względem obyczajowym jak najbardziej udana powieść. Helen Fielding po raz kolejny udowadnia, że pomysłów jej nie brak, a poczucie humoru zawiera w każdej linijce napisanego przez nią tekstu. Bohaterka nie zawodzi, chociaż w tej części jest nieco zdystansowana (co poniekąd wskazuje na jej wiek czy przeżycia), co po prostu daje ciekawy efekt. Każdy kolejny wątek jest dobrze dopracowany, fajnie zbudowany, obmyślany do końca, jednak co trzeba z bólem przyznać - jest dość przewidywalna jak na jej standardy. Nie ma się co smucić, nie ma co obawiać, bowiem w tego typu książkach to normalne zjawisko, jednak tutaj wszystko podane jest jak na tacy, dlatego nie trudno zgadnąć, jak to się wszystko skończy. Brodget Jones, choć to nadal nasza ulubiona bohaterka, nie zdołała tego faktu zatuszować, dlatego powieść z lekka traci na ocenie. Ale nie ma tego złego. W końcu cała powieść okazała się strzałem w dziesiątkę. Seria nie zawiodła i z pewnością będę ją długo wspominać. Serdecznie polecam!
Link do opinii
Od nowej Bridget oderwać się nie mogłam. Fakt dalej jest infantylna, oczywiście dalej pakuje się w dziwne sytuacje i zachowuje dziwacznie. Ale czy z racji na wiek trzeba zmieniać swój charakter? W dodatku ta część ma w sobie coś więcej - opowieść o kobiecie która po tragedii stara się odzyskać samą siebie.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-03-11,
Dziś opowiem Wam historię pewnej znajomości, która tyczy się mnie i pewnej popularnej kobiety. Kobiety kochanej przez wielu i przez tyleż samo ludzi nienawidzonej. Cóż, to typ, który siłą rzeczy wzbudza emocje dość skrajne. O tych stonowanych mowy być raczej nie może. Nie w jej przypadku. Bridget Jones, bo o niej mowa, poznałam dzięki dziennikowi, który skrupulatnie prowadziła w latach dziewięćdziesiątych. Przedstawiła mi się wtedy jako osoba bardzo nietuzinkowa w swojej prostolinijności, mocno roztrzepana, zabawna, bardzo emocjonalnie podchodząca do spraw damsko-męskich, szalenie mocno łaknąca miłości oraz zrozumienia i okazująca to wszystko w sposób nader osobliwy. Na przykład ładując się w związek bez przyszłości z lekkoduchem, któremu tylko jedno w głowie. Na szczęście aspekty damsko-męskie to nie jedyne (choć dominujące), które obecne są w życiu Bridget. Jest jeszcze aspekt silnego pragnienia osiągnięcia spektakularnego sukcesu na polu zawodowym: trafić do elity, być podziwianym i poważanym, ach... Jednak na tym polu, w efekcie końcowym, pojawia się więcej spektakularnych i jakże efektownych porażek niż zwycięstw. Jest też permanentna nienawiść do przybywających kilogramów i obezwładniające uzależnienie od wagi, słodyczy i sera. Mocne ciągoty do alkoholu też pojawiają się, ale uzależnieniem nazwać tego jeszcze nie trzeba. W końcu koleje burzliwego życia Bridget biegną w kierunku serca Marka Darcy'ego, który związał się z nią na dłużej. Ktoś pomyśli, że skoro już wpadła w stateczne i odpowiedzialne ramiona Darcy'ego, to na pewno spoważniała i wydoroślała. Nie, nic z tych rzeczy. Nadal ładuje się w niesamowite kłopoty z racji swego roztargnienia i wrodzonego wariactwa, których szczytem jest pobyt w tajlandzkim więzieniu za przemyt narkotyków. Czas jednak nie stoi w miejscu. Bridget lat przybywa i w tej chwili jest już po pięćdziesiątce (co niektórych dziwi, bo przekonanie o tym, że upływ czasu jej nie dotyczy jest bardzo silne wśród fanów). Jak donosi aktualna wersja jej dziennika, pt. Bridget Jones. Szalejąc za facetem, jest w tej chwili bogatą wdową z dwójką dzieci (Mabel i Billym), które charakterem zdają się bardziej przypominać matkę niż świętej pamięci ojca. Darcy, przed udaniem się na tamten świat, należycie zadbał o to, by Bridget już nigdy nie musiała pracować, ale ona sama nie zamierza z tego przywileju w pełni korzystać i oddawać się nieróbstwu. Stara się jak może, dwoi i troi, by stworzyć chwytliwy scenariusz, którym jakiś dobry producent się zainteresuje. Oczywiście nie tylko praca i dzieci są treścią jej życia. Jest matka i są starzy dobrzy znajomi, którzy nic się nie zmienili: Tom, Jude i Daniel. Ten ostatni nadal myśli i mówi tylko o jednym, ostro pije i, co tu kryć, reprezentuje gatunek podstarzałych playboyów. A Bridget? Czy się zmieniła? Naturalnie, fakt nagłej utraty małżeństwa oraz posiadania dwójki niesfornych dzieciaków ma znaczny wpływ na jej osobowość (okazuje się, że Bridget potrafi być dobrą i troskliwą matką), jednak wpływ ten nie pozbawia jej tego, co w niej charakterystyczne: nadal jest pozytywnie zakręcona, nadal nie przyswoiła sobie skróconej instrukcji obsługi faceta (a także telewizora, pilota, konsoli i innych cudów techniki) oraz podstawowych zasad randkowania. Nadal nadmiernie przeżywa wszystko, co związane z relacjami damsko-męskimi, cały czas walczy ze zbędnymi kilogramami (zapisuje się nawet do specjalnej kliniki) oraz ciągotami do alkoholu i tartego sera. Nowościami, które stara się rozgryźć, są dobrodziejstwa Internetu, tj. Twitter i portale randkowe. Uświadamia sobie też, że mimo wieku i faktu bycia matką nadal posiada potrzeby seksualne, więc szybko uskutecznia plan złowienia kogoś, kto przypomni jej jak to jest być młodą, szczęśliwą i zaspokojoną. I znajduje... niespełna trzydziestoletniego Adonisa o wyglądzie modela z okładek branżowych magazynów. Szczerze powiem, że do pewnego momentu lektury byłam zirytowana faktem, że u Bridget nic się nie zmieniło poza wiekiem, że nadal jest postrzelona i nierozgarnięta. Że mając dzieci u boku, myśli tylko o tym, czy na Twitterze ma nowych obserwatorów, czy facet, z którym się umawia, napisał SMS, a jak nie to dlaczego, że nazywa go chłopczykiem... Myślałam, że to totalnie bez sensu wstawić psychikę niedojrzałej podfruwajki w ciało dojrzałej kobiety, ale już pod koniec lektury naszły mnie refleksje. Czy fakt, że Bridget ma ponad pięćdziesiąt lat i dwójkę dzieci odbiera jej możliwość życia pełną piersią? Czy ciało naznaczone piętnem czasu nie zasługuje na odrobinę przyjemności? Znienacka zobaczyłam samą siebie jako jedną z tych starszych kobiet, które uparcie tkwią w domach za zaciągniętymi zasłonami i przez większość życia snują się przy świetle kominków lub świec, a gdy ktoś do nich przychodzi, malują krzywo usta[1]. Utarło się w ogólnej świadomości społeczeństwa, że kobieta w podobnej sytuacji, w której obecnie znajduje się Bridget, ma obowiązek być umęczoną Matką Polką (nie wiem czy inne kraje mają swój odpowiednik takowej) bez prawa do czerpania przyjemności z życia, którą należy zagonić w kąt i wyposażyć w różaniec. Czy ja też chciałabym w tym wieku mieć odgórnie narzucony zakaz na wszystko to, co nie wiąże się z faktem posiadania potomstwa i małżeństwa w przeszłości? Nie, nie chciałabym i dlatego cieszę się ostatecznie, że Bridget do końca pozostaje sobą - wraz ze swoimi wadami i zaletami, bo przecież za to ją pokochaliśmy, za to też ja doceniłam znajomość z nią. Sposób, w jaki Fielding opisała aktualne perypetie Bridget niczym szczególnym nie odbiega od tego z poprzednich dwóch części - nadal śledzimy je w formie dziennika, nadal mamy wstępy z aktualną wagą bohaterki, ilością spożytego alkoholu itd., jednak prawie sześćset stron to stanowczo za dużo jak na typowe babskie czytadło. Po czasie zaczyna nużyć, długie relacje z posiedzeń bohaterki na Twitterze męczą okrutnie, ale... lektury mimo to przerwać się nie chce i nie da. Grunt to zabrać się za nią w odpowiednim momencie, gdy naprawdę będziemy potrzebowali odskoczni od rzeczywistości i/lub lektur ciężkiego kalibru. Wtedy zasmakuje niczym delikatnie przesłodzone ciastko, które samo w sobie jest tak dobre, że mimo nadmiaru cukru nie jesteśmy w stanie uronić z niego ani okruszka. I taka jest Bridget. Ocena, z sympatii do bohaterki: 4/6 [1] H. Fielding, Bridget Jones. Szalejąc za facetem, Zysk i S-ka, Poznań 2014, s. 293. Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2014/03/bridget-jones-szalejac-za-facetem-helen.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - pokooj36
pokooj36
Przeczytane:2017-12-14, Ocena: 4, Przeczytałam,

Po kolejną Bridget Jones sięgnęłam z sentymetu i choć część wątków była zaskakująca, to nadal to stara dobra Bridget, która nawet przypadkiem wpada w kolejne tarapaty. Wdowa z dwójką dzieci, która właśnie rozpoczyna zmiany w swoim życiu. Zupełnie przypadkiem. Romans z trzydziestolatkiem, próba napisania scenariusza filmowego, do tego pierwsze przygody z mediami społecznościowymi - to wszystko plus próba opanowania ciągłego chaosu w domu to prosty przepis na tragedię. Albo całkiem (nie)normalne życie. W końcu to Jonesey i nie wszystko skończy się happy endem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - izagd2121
izagd2121
Przeczytane:2017-11-19, Ocena: 4, Przeczytałam,

Moja ulubiona Bridget. Uwielbiam poprawiać sobie humor jej przygodami. Książki z Bridget w roli głównej relaksują mnie i wprawiają w dobry humor. To kolejna część przygód bohaterki tym razem mającej dwójkę dzieci i będącej po 50tce. Jedna rzecz w niej mi nie pasowała.. a mianowicie że Mark Darcy nie żyje :(

Link do opinii
Avatar użytkownika - Booka_Boo
Booka_Boo
Przeczytane:2017-05-17, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, Ukończone w roku 2017, Film + książka,

Twórcy książki, będącej dodatkiem do trzeciej części przygód panny Jones, ewidentnie postawili za punkt honoru: przypomnieć sylwetkę Jane Austen (co jeszcze można w miarę logicznie uzasadnić) oraz... krótko nakreślić historę miłosnych perypetii Bridget z pierwszej części. I może nie byłoby w tym jeszcze nic złego, gdyby nie fakt, że - jak się okazuje - w materiałach dodatkowych na płycie mamy część z tych informacji powtórzone. I tak np. wypowiedzi Renee Zellwegger i Colina Firth'a o tym jak widzą powrót Bridget po 15tu latach najlepiej mi się czytało, natomiast w tzw. "extras" mamy powtórzenie tego samego z rozwinięciem. Niezależnie od kolejności: czy o tym przeczytamy, czy zobaczymy i wysłuchamy na ekranie wypowiedzi aktorów, nie zmienia to faktu, że dostajemy to samo dwa razy. Reasumując: wygląda na to, że twórcy książeczki nie bardzo wiedzieli czym ją właściwie wypełnić: dodali garść informacji o autorce książki, garść starych, dobrze znanych informacji z pierwszej części przygód Bridget Jones i opakowali wszystko fajnymi kadrami z najnowszej części trylogii. Efekt jest mocno przeciętny. Co więc pozostaje plusem książki? Chyba tylko rzeczone kadry z filmu.

 

Ocena książki: przeciętna (5/10)
Ocena filmu: dobry (7/10)

Link do opinii
Avatar użytkownika - gbpdabrowa
gbpdabrowa
Przeczytane:2024-09-16, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Kuchnia indyjska. Najlepsze przepisy
praca zbiorowa0
Okładka ksiązki - Kuchnia indyjska. Najlepsze przepisy

Wśród 325 przepisów kuchni indyjskiej znajdziemy niezwykłe przystawki, curry idealnie nadające się na dania główne, dodatki przyprawowe oraz lekkie desery...

Historia męskości. XIX wiek: Tryumf męskości
praca zbiorowa0
Okładka ksiązki - Historia męskości. XIX wiek: Tryumf męskości

W trzech tomach "Historii męskości" autorzy podejmują próbę opisania tego, jak tytułowa kategoria funkcjonowała w kulturze europejskiej w ciągu ponad dwóch...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy