Balram Halwai to człowiek o wielu twarzach. Służący. Filozof. Przedsiębiorca. Morderca. Przez siedem nocy opowiada hipnotyzującą, a jednocześnie mroczną historię swojego sukcesu, który osiągnął wyłącznie sprytem i przebiegłością.
Ukazuje Indie, jakich nie oglądał żaden cudzoziemiec - korupcję, prostytucję, biedę i bezprawie, ale też niezmierne bogactwo. Tu biedni nie mogą wejść nawet do supermarketów, miejsca dla bogatych są im niedostępne. Jeżeli im się poszczęści, zostają służącymi u zamożnych przedsiębiorców, jeżeli nie, ich domem staje się ulica, gdzie umierają z głodu lub chorób. Nikt nie interesuje się losem ludzi żyjących w skrajnej nędzy.
"Biały Tygrys" to opowieść o korupcji, pogoni za pieniędzmi, bezduszności, ale także historia o tym, jak pozostać człowiekiem bez względu na to, w jakich warunkach się żyje.
Wydawnictwo: Poradnia K
Data wydania: 2021-01-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: The white tiger
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ludwik Stawowy
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Poradni K.
Z czym Wam się kojarzą Indie? Z Maharadżą, słoniami, pałacami? Barwnymi sari i charakterystyczną bindi na czole kobiet? Z pięknymi budowlami w stylu Taj Mahal? Z Bollywoodem? Z Gandhim, Gurkhami, Nehru? Z dawną kolonią brytyjską? A może z zapachem curry i sosem tikka masala? Na pewno macie rację. Jednak Aravind Adiga pokaże Wam Indie „od kuchni”. Ten piękny kraj jest jak każdy inny na świecie, pełen sprzeczności, kontrastów i mrocznych stron.
Balram to biedak, któremu udało się poprawić swój los. Opisuje dokładnie swoją historię przez kolejne siedem nocy. Opowiada, jak to się stało, że został znanym i odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą. „Mózg to wszystko, co ma na tym świecie człowiek myślący”. To znakomita historia. Wciągająca, mocna, mroczna, wstrząsająca i czasem aż za bardzo szczegółowa i dosadna. Historia pełna gniewu, frustracji i nagiej prawdy: „[…] dwa możliwe losy: zjesz albo zostaniesz zjedzony”.
Jeśli ktoś spodziewa się historii rodem z Bollywood, w której miłość skruszy każde serce, to niech od tej książki trzyma się z daleka. Balram snuje opowieść niezwykle smutną, brudną, przytłaczającą. O takich Indiach nie wspominają żadne przewodniki. Bieda, korupcja, prostytucja, bezprawie. Indyjski wielki brud, smród, smog, społeczne skrajności - od ogromnej nędzy umierającej pod mostami, po nadmierne bogactwo rozpychające brzuchy. Jeśli ktoś miał nieszczęście urodzić się w niskiej kaście, nie ma dla niego ratunku. Nasz bohater urodził się na wsi zapomnianej przez świat w kaście, która nie wróżyła mu sukcesu. Jako jedyny z rodziny nauczył się czytać i pisać. To już było ogromne osiągnięcie i powód do dumy. Nauczył się też prowadzić samochód. Z nikogo stał się prawie nikim. Awansował troszkę na drabinie społecznej, ponieważ został kierowcą bogacza. Jednak musiał być na każde zawołanie swojego pana. Odpoczywał w małym pokoju, dzieląc go z karaluchami i jaszczurkami, których panicznie się bał. Wśród biedoty stał się kimś, ale nie miał prawa wstępu do marketów, bo był tylko kierowcą. Markety są dla ludzi bogatych i wpływowych. Reszta musi się zadowolić targowiskami lub wyjadaniem ze śmietników.
Obserwacje otoczenia, życia, zrozumienie licznych sprzeczności i niesprawiedliwości społecznych doprowadziła Balrama nie tylko do wielkiego gniewu i na skraj wytrzymałości, ale i do decyzji, by zmienić swój byt. Czy jednak poprawa jakości życia usprawiedliwia kradzież i popełnienie zbrodni? Biały Tygrys sam stwierdził, że morderstwo pomogło mu stać się człowiekiem „Czy nie odniosłem sukcesu w walce, jaką powinien podjąć każdy biedak – w walce o to, by nie zbierać cięgów, jakie zbierał ojciec; by nie skończyć na stosie niedających się rozróżnić ciał gnijących w czarnym mule Matki Gangi?”. Czy naprawdę nie było dla niego innej alternatywy? Zapoznajcie się z jego historią, przeanalizujcie, wczujcie się w nią i wtedy spróbujcie znaleźć odpowiedź na to pytanie.
INDIE. Jeden z najliczniejszych i największych krajów na świecie. Świątynia Tadż Mahal, barwne i kolorowe stroje, święta rzeka i festiwal światła Diwali. To również Niebieskie Miasto, barwne musicale Bollywood i niespotykane nigdzie indziej mieszanki przypraw. Bombaj, Agra, Jodhpur czy Nowe Delhi. Czy to już wszystko? To piękne i pozytywne aspekty podróży do odległego kraju. Ale to jedna strona tego azjatyckiego kolosa. A czy ten kraj na drugie oblicze, drugą twarz? Czy słynie również z innych walorów, być może niechlubnych?
Aravind Adiga pokazuje nam dwa oblicza Indii. Widzimy świat ludzi bogatych i zadowolonych z życia, robiących ogromne interesy, nie zawsze uczciwie. Ale też nie oszczędza czytelnika i pokazuje to drugie, mniej chlubne oblicze. Ogromną biedę, wyzysk biednych przez bogatych, upokarzanie na każdym kroku, zepsucie moralne, bród, ubóstwo i wszechobecną korupcję. Czy tak wyobrażamy sobie tego azjatyckiego tygrysa? Jestem przekonana, że wiele osób nie dopuszcza do siebie takiego widoku i obrazu. Ale on jest bardzo prawdziwy i obdarty z upiększeń i złudzeń. Takie są te prawdziwe, nam nieznane, Indie.
Wiele osób żyjących na skraju ubóstwa ma za cel wyrwanie się z marazmu i biedy, chwyta się różnych prac, aby tylko zarobić na utrzymanie. Często godząc się po drodze na poniżanie i zmuszanie do upokarzających czynności. Prawa bogatych, zepsutych biznesmenów. Jak wiele w stanie jest przyjąć na siebie przeciętny mieszkaniec Indii, aby zapewnić minimum egzystencji swojej rodzinie? Powiem szczerze, bardzo wiele, nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, jak wiele. Smutny i tragiczny obraz, kruszący nasze serca.
Oczami bohatera, Balrama Halwai, poznajemy wiele twarzy mieszkańca Indii. Bohater jest służącym, kierowcą, przedsiębiorcą, a nawet … mordercą. Przez lata przeobraża się, zmienia swoje podejście do życia, z czasem przestaje się godzić na niesprawiedliwości. Buntuje się wewnętrznie. Widzi różnice między klasami społecznymi, między biednymi a bogatymi i stara się zbliżyć do tego nieosiągalnego świata zamożnych. Demaskuje i pokazuje wszechobecne zło, ukazuje zepsutą twarz swojego kraju. Jest odważny i przedsiębiorczy i spróbuje zmienić swoje życie na lepsze. Tylko czy wystarczy mu sił i odwagi na walkę z systemem? Nauczył się być cwany i sprytny, był bacznym i uważnym obserwatorem. I później będzie starał się wykorzystać swoje atuty. Czy to w ogóle jest możliwe i realne w takim kraju?
Cała historia opowiedziana jest z humorem i szczyptą ironii, nie brakuje chwil, w których nasze usta się radują. Takie spojrzenie z boku, odkrywanie przed nami powoli tajemnych kart o życiu w Indiach z każdą chwilą wzmaga w nas ciekawość. Mnożą się pytania i wątpliwości. Czym jeszcze autor nas zaskoczy? Czego nie spodziewaliśmy się po tak dużym kraju? Przyznam, że ukazany obraz jest szczery i obdarty ze złudzeń, maska fałszu została brutalnie zdjęta i widzimy przerażoną i smutną twarz azjatyckiego tygrysa.
Ale cała relacja napawa też optymizmem, wyraźnie pokazuje, że warto mieć marzenia i trzeba mieć w sobie odwagę, aby dążyć do ich realizacji. Nie wszystko jest stracone, zawsze jest wyjście z sytuacji, nawet tej beznadziejnej. Zmusza do głębokich refleksji, takie sytuacje, jak opisane w książce, mają miejsce również w innych krajach. Bolesne jest to, że nie zawsze rządzący widzą to co powinni i nie reagują odpowiednio na zło i przemoc.
Historia ciekawa, pełna emocji, od smutku i bólu do radości i spełnienia. Cieszę się, że dzięki Białemu Tygrysowi miałam możliwość i szansę na wycieczkę po dużym kraju, tak diametralnie zróżnicowanym i intrygującym.
Zachęcam do satysfakcjonującej podróży z Białym Tygrysem do odległego i bardzo różnorodnego świata. Czy warto? Na pytanie odpowiedzcie sami ...
“Przede wszystkim musisz wiedzieć, że w Delhi drogi są dobre, a ludzie źli”
“Biały tygrys” to opowieść Balrama Halwai o swoim życiu i Indiach. Historia sukcesu głównego bohatera jest przedstawiona za pomocą siedmiu listów pisanych przez niego do Premiera. Poznajemy Balrama jako syna, wnuka, kierowcę, służącego, filozofa, mordercę i przedsiębiorcę.
Autor ukazuje tu Indie o jakich się nie mówi. Są one pełne korupcji, biedy, bezprawia, zacierania zbrodni, prostytucji i ogromnego bogactwa, do którego mają dostęp ludzie z najwyższych kast. Obywatele niższych kasy są tylko po to, żeby im służyć. Autor pokazuje jak ogromna jest różnica pomiędzy biednymi, a bogatymi mieszkańcami tego państwa. Bogaci mogą dostać się wszędzie i wszystko co tylko chcą, oczywiście o ile mają określoną sumę gotówki. Biedni nie mają wstępu do miejsc, do których chodzą bogaci. Są szczęśliwcami, jeśli któryś z członków ich rodzin dostanie pracę jako służący lub kierowca, bo wtedy mają źródło utrzymania. Jeśli tak się nie stanie to trafiają na ulice, a tam umierają z głodu lub chorób.
“Biały tygrys” to historia o pogoni za pieniędzmi i sukcesem. Aravind Adiga zabiera czytelnika do Indii i niczego nie ukrywa opowiadając o nich. “Biały tygrys” bardzo mnie wciągnął i zaciekawił, chwilami intrygował i przerażał. Nie wiedziałam, że podział społeczeństwa jest tam aż tak ogromny. Przeraża mnie to, że nikt nie interesuje się tam ludźmi żyjącymi w nędzy.
“Biały tygrys” nie tylko pokazuje Indie, przede wszystkim opisuje historię Balrama, który pomimo tego co przeszedł pozostał sobą.
Balram Halwai - tytułowy Biały Tygrys - to człowiek niezwykle skomplikowany. Służący. Filozof. Przedsiębiorca. Morderca. W listach do premiera Chin, który...