Baśka


Tom 2 cyklu Nawłociowe wzgórze
Ocena: 5.6 (5 głosów)

Rok 1953
W Polsce Ludowej powoli kończy się okres stalinizmu. Dla obywateli otwiera się nowa epoka, w której czuć lekki powiew wolności. Można by rzec, że odwilż.
W życiu Stefanii nareszcie zagościł spokój. Razem z Wszeborem i trójką ich dzieci tworzą na pozór szczęśliwą rodzinę. Zdawałoby się, że wszyscy wokół zapomnieli o okrutnej zbrodni popełnionej na Leopoldzie Kociubie vel Joachimie Szmulsonie, funkcjonariuszu Urzędu Bezpieczeństwa. Po ośmiu latach od zdarzenia jednak ubecja aresztuje matkę Stefanii pod zarzutem zamordowania zięcia.

Rok 1963
Osiemnastoletnia Basia, córka Stefanii, jest świeżo upieczoną nauczycielką. Przez przypadek poznaje rodową tajemnicę. Dziewczyna w złości wyjeżdża do Baranowa, rodzinnej wsi babci Marianny. Tuż przed wyjazdem spotyka starą zielarkę Waltraud, która mówi, że znowu nadchodzi klątwa rodzinna…
W starym, drewnianym domu babci Baśka natrafia na sporą ilość pieniędzy w obcej walucie. Ktoś jednak kradnie dolary, a życie dziewczyny znajduje się w niebezpieczeństwie. Z opresji ratuje ją młody nauczyciel – Antoni Mróz. Na progu chaty babci Marianny pojawiają się niespodziewani goście… Szybko okazuje się, że w życie rodziny wniosą zarówno radość, jak i pewną dysharmonię.
Do Stefanii powracają demony przeszłości. Zza grobu odzywa się Leopold Kociuba, wprowadzając niepokój i wrogość. Wciąż nie wiadomo, kto go zamordował, choć domysły się mnożą. Stara zielarka mówi, że wszystko się ułoży, tylko historia musi zatoczyć koło…
Lekarstwem na wszystko okaże się miłość…
Zbrodnia tak prosta, że aż doskonała? Nikt nie wie, kto zabił. Zmowa milczenia trwa do końca. Czy członek rodziny może być jednocześnie wrogiem?

Informacje dodatkowe o Baśka:

Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2023-07-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788382903072
Liczba stron: 348
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Baśka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Baśka - opinie o książce

Avatar użytkownika - katarzynajablonska
katarzynajablonska
Przeczytane:2024-04-21, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,

"Pamiętaj, dziecko, że rzucona klątwa działa tylko na myśli człowieka. To on tak kieruje swoimi uczuciami i emocjami, że sprawia, iż w jego życiu pojawiają się różne złe rzeczy, czy to zdarzenia, czy jakieś zjawiska. Jeśli odeprzesz od siebie źle myśli, klątwa się od Ciebie odbije."

Zastanowił mnie ten cytat. Od razu odniosłam go do siebie i swojego życia. Gdzieś już czytałam, że w książkach znajdujemy odpowiedzi na pytania, których jeszcze nie zdążyliśmy zadać, a które podświadomie nas nurtują.
Myślicie, że to prawda?

"Baśka" to powieść Małgorzaty Manelskiej, stanowiąca bezpośrednią kontynuację "Stefani". To piękna historia, która poruszyła mnie chyba jeszcze bardziej niż jej poprzedniczka. Muszę jednak zaznaczyć, że, w moim odczuciu, książka ta jest nieco inna niż wcześniejsza część. Zauważam tu znacznie bardziej rozbudowaną warstwę obyczajową i więcej elementów nadprzyrodzonych, które autorka szerzej rozwija. Jeśli chodzi o tło historyczne, mamy w tym tomie trochę mniej odniesień do ówczesnych realiów, ale też i czasy się zmieniły. Czytamy o latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku, które były na tym terenie względnie spokojne. Owszem, autorka czyni pewne odwołania do ogólnej sytuacji w kraju, ale nie zajmują one już tak dużo miejsca w powieści jak wcześniej.

Historia opowiedziana w książce traktuje w głównej mierze o Baśce i jej wchodzeniu w dorosłość. Młoda kobieta niespodziewanie dowiaduje się o sobie pewnych rzeczy, które burzą jej dotychczasowy światopogląd. Chcąc ochłonąć, udaje się w podróż, w czasie której spotyka ją szereg interesujących wydarzeń. Przyznam, że losy dziewczyny mocno mnie zaangażowały. Polubiłam Baśkę całym sercem i życzyłam jej jak najlepiej. Choć nie do końca zgadzałam się z postępowaniem bohaterki, miałam świadomość, że dziewczyna dopiero uczy się świata i do niektórych rzeczy musi dojść sama. Bardzo mi się podobało podejście rodziców nastolatki - Stefanii i Wszebora - do niej samej, a zwłaszcza ich zaufanie w umiejętność właściwego pokierowania przez nią swoim życiem. Nie krytykowali i nie narzucali swojego zdania, ale jednocześnie cały czas byli obok, gotowi służyć pomocą.

Zagadnieniem, które nie zostało wyjaśnione w poprzedniej części, była kwestia śmierci pierwszego męża Stefanii.
Wszystkie fakty związane z tym wydarzeniem poznajemy dopiero w "Baśce". Muszę przyznać, że podobał mi się sposób, w jaki autorka dokonała wyjaśnienia tej sytuacji. Umiejętnie podsycała moją ciekawość, stopniowo odkrywając kolejne karty. Ostatecznie rozwiązanie tej kwestii poznajemy dopiero na samym końcu i, w moim odczuciu, okazało się ono naprawdę zaskakujące. Finał powieści wyjaśnia wiele kwestii, aczkolwiek, ja tu widzę małą furtkę, którą można byłoby kiedyś otworzyć.
Być może doczekamy się kontynuacji tej historii? Jeśli o mnie chodzi, nie miałabym nic przeciwko.

Nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem tej powieści. Porwała mnie i z prawdziwym żalem rozstawałam się z poznanymi bohaterami. Muszę przyznać, że Małgorzata Manelska ma w sobie coś, co sprawia, że jej historie mają dla mnie nieodparty urok. Wszystkie dotychczasowe książki autorki przeczytałam z prawdziwą przyjemnością i w tej chwili będę z niecierpliwością wyglądać jej kolejnego tytułu.

Moja ocena 9/10.

Link do opinii

Gdy zobaczyłam, że ukazała się druga część cyklu "Nawłociowe wzgórze", koniecznie chciałam ją przeczytać. I dzięki Wydawnictwu WasPos nadarzyła się taka okazja. Byłam ogromnie ciekawa dalszych losów bohaterów, których znałam już z poprzedniego tomu. Jesteście gotowi na podróż w lata 50 i 60-te? Jeśli tak, to zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią. 

Polska Ludowa. Kończy się okres stalinizmu a dla Polaków zaczyna się zupełnie nowy rozdział polskiej historii. Stefania jest spełnioną matką, żoną i nauczycielką. Wraz ze swoim mężem Wszeborem, matką Marianną i dziećmi wiedzie szczęśliwe życie. Jednak cieniem na ich rodzinie kładzie się historia z przeszłości. Mianowicie - chodzi o morderstwo na pierwszym mężu Stefanii - Leopoldzie Kociubie alias Joachimie Szmulsonie. Sprawa jest tym poważniejsza, że mężczyzna ten był funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa. Po ośmiu latach od jego śmierci, o tę zbrodnię oskarżono i aresztowano matkę Stefanii - Mariannę. 

Przenosimy się teraz do roku 1963. Córka Stefanii - Basia, zdaje właśnie test dojrzałości i zostaje nauczycielką. Przez całkowity przypadek, dowiaduje się prawdy o swoim pochodzeniu i poznaje pilnie strzeżone rodzinne tajemnice. W związku z tymi okolicznościami, postanawia nagle wyjechać z domu i udaje się do Baranowa - rodzinnej miejscowości jej babci Marianny. W międzyczasie spotyka jeszcze znaną w okolicy zielarkę, która opowiada jej, że klątwa rodzinna znowu zbierze żniwo a historia zatoczy koło. 
Basia będąc w domu babci, natrafia na sporą ilość pieniędzy w obcej walucie. Wkrótce banknoty zostają skradzione a dziewczyna jest w ogromnym niebezpieczeństwie... Z trudnej sytuacji ratuje Basię przystojny nauczyciel Antoni Mróz. A na dodatek na posesji babci, pojawiają się niespodziewani goście, którzy wniosą w życie całej rodziny niemałe zamieszanie....

Kto tak naprawdę zabił Leopolda Kociubę? Jakie fakty wyjdą na jaw? Jakie tajemnice zostaną odkryte? Czy uda się w końcu przerwać klątwę? Czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie tej historii? Czy miłość może pokonać wszelkie trudności? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie właśnie podczas czytania. 

Kolejna historia od Pani Małgorzaty, na której absolutnie się nie zawiodłam. Ciekawie poprowadzona fabuła, różnorodni bohaterowie i interesujące zakończenie. Bardzo lubię, gdy akcja dzieje się na terenach wiejskich. Przede wszystkim jednak uwielbiam, gdy lektura jest na tyle wciągająca, że nie można się od niej oderwać. Tak było również w tym przypadku. Historia Stefanii oraz jej córki Basi pochłonęła mnie do tego stopnia, że skończyłam ją czytać bardzo późno w nocy. Było wszystko to, co lubię. Tajemnice, zagadki, trudna miłość... Z każdą stroną miało się wrażenie, że dopasowujemy kolejne elementy układanki, by finalnie wszystkie zebrane informacje stworzyły spójną całość. Bardzo polubiłam bohaterów i trudno było mi się z nimi rozstać. Autorka po raz kolejny udowadnia nam, że potrafi czarować słowem a Jej historie, które osadza na Mazurach są intrygujące, tajemnicze i ciekawe. Ukazuje też w nich, że zawsze prędzej czy później, po każdej burzy wychodzi słońce. To do niego musimy dążyć, a wszelkie czarne chmury, które spotykamy na naszej drodze sprawiają, że stajemy się silniejsi, bardziej doświadczeni i świadomi. 

Bardzo polecam Wam tę historię, ponieważ uważam, że dobrze spędzicie czas z tą lekturą. Jeżeli nie znacie jeszcze pióra Autorki, zachęcam Was serdecznie do zapoznania się z jej twórczością. Jej publikacje są ciepłe, niekiedy przepełnione bólem ale jednak wnoszą w nasze życie nadzieję, że w końcu wszystko będzie dobrze. Bardzo dziękuję Wydawnictwu WasPos za egzemplarz do recenzji a Pani Małgorzacie gratuluję kolejnej świetnej książki. Czekam na więcej ♥️ i przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ / 10 punktów 😃

Link do opinii

 Baśka 

Małgorzata Manelska

Współpraca

     Jest to kolejne spotkanie z tą autorską. Wcześniej miałam okazję przeczytać pierwsza część serii Nawłociowego wzgórza czyli "Stefania", która bardzo przypadła mi do gustu i równie dobrze mogła być jednotomowym dziełem. Ku mojemu zaskoczeniu pojawiła się Baśka czyli dalsze losy rodziny. 

     Pozycja ta jest to mieszkanka powieści historycznej oraz obyczajowej ale także z elementami kryminału. Opisane historię posiadają wiele emocji i przeżyć. Każdy bohater inaczej odczuwa i okazuje je w różny sposób. Każdy bohater posiada swój unikatowy charakter, dlatego do jednych od razu czujemy a drugich jak na przykład Kazie czujemy niechęć, ponieważ jest to typ bohatera, którego bardzo trudno polubić. 

    Tym razem historia dzieje się w latach częściowo w 1953 a szczególnie w latach 1963 gdy najstarsza córka Stefani, czyli tytułowa Baśka kończy osiemnaście lat. Dziewczyna skończyła szkołę i tak jak jej matka została nauczycielką. Wszystko by się układało pomyślnie gdyby nie siostrą Stefy, która wyjawiła tajemnice rodzinną. W ten sposób Baśka dowiedziała się, że nie jest córką swojego ojca Wszebora a dzieckiem z gwałtu, tak samo jak jej młodszy brat. Dziewczyna postanawia uciec aby sobie wszystko przemyśleć. Ostatecznie ląduje w Baranowie rodzinnej wsi babci Marianny. Tam poznaje Antoniego. Równolegle znowu odzywa się sprawa zamordowanego Leopolda Kociuby, czyli pierwszego męża Stefy. Co wspólnego ma Marianna i dlaczego jest jedną z głównych podejrzanych. Czy sprawdzają się słowa zielarki Waltraud? Czy dziewiątka nadal prześladuje te rodzinę i czy zagrożeni są kolejni mężczyźni z rodziny. Stara zielarka przewidziała że nastąpi nieszczęście, ale ostatecznie znowu wszystko ma się dobrze ułożyć. I co w tym wszystkim ma wspólnego rodzina z Ameryki czyli niespodziewani goście. Książka bardzo zaskakuje i czuć dreszcz emocji podczas czytania.   

     W pozycji poruszane są trudne tematy takie jak gwałty przez żołnierzy oraz niechciane ciążę. Są to tematy, które bardzo rzadko się spotyka a nie powinno się ich unikać, ponieważ były w przeszłości. Jedyny minus dla mnie to w wydaniu, które posiadam jest bardzo mała czcionka oraz rozkład tekstu, który powoduje wolniejsze czytanie.

    Książkę polecam każdemu, kto lubi mieszankę historii oraz obyczajowi, a szczególnie tym, którzy czytali Stefanie. Myślę że w przyszłości na pewno sięgnę po kolejne książki tej autorki. Ma całkiem charakterystyczne pióro dzięki czemu jej historię są niepowtarzalne. Polecam z całego serca.

Link do opinii

Czytając ósmą książkę jednej z moich ulubionych autorek, będącą kontynuacją pierwszego tomu dylogii, wydawało mi się, że wiem czego mogę się spodziewać, i co będzie dalej, tymczasem Małgorzacie Manelskiej, udało się mnie zaskoczyć. 

"Baśka" - drugi tom cyklu "Nawłociowe wzgórze" - to porywająca, pełna zwrotów akcji, domysłów i tajemnic, angażująca czytelnika od pierwszych stron, ekscytująca rozrywka, jeśli można użyć takiego określenia biorąc pod uwagę poruszane w niej tematy, o których więcej poniżej. 

Tej książki nie da się zaszufladkować pod nazwą konkretnego gatunku. Autorka żongluje w niej gatunkami, łącząc elementy powieści obyczajowej, powieści historycznej, a nawet kryminału zwiększającego napięcie w miarę rozwoju fabuły. Wprawnie miesza w głowie czytelnika, przez co odpowiedź na pytanie kto zabił? Leopolda Kociubę vel Joachima Szmulsona do końca nie wydaje się oczywista. Niesamowitą aurę podtrzymuje rodzinna klątwa dziewiątki oraz postać Wautlaud Matuszik, miejscowej zielarki, która widzi więcej od innych i potrafi przewidzieć wydarzenia, jakie będą miały miejsce w przyszłości, co mnie przyprawiało podczas lektury książki o ciarki. Niezmiennie jestem pod wrażeniem zręczności Pani Małgorzaty w konstruowaniu bohaterów. Jednych się wręcz nienawidzi, innych się lubi i pragnie się, by ich życie się ułożyło. Prym we wszystkich jej powieściach, w "Nawłociowym wzgórzu" także wiodą kobiety. Są różne. Posiadają wady i zalety. Zmagają się z traumami, trudną przeszłością, problemami rzeczywistości, wyrzutami sumienia, weryfikują swoje poglądy, czy jak tytułowa Baśka borykają się z konsekwencjami decyzji swoich przodków, a także miłosnymi rozterkami.  

Dzięki tej powieści temat partyzantów, a zwłaszcza wojennych gwałtów i "dzieci wojny" nabiera nowego wymiaru, bardziej aktualnego, lecz pozbawionego ciężkiego, przygnębiającego i legendarnego charakteru. Do dziś, większość dzieci urodzonych w czasie wojny i po niej, nie wie o swoich korzeniach i pewnie nigdy się nie dowie, natomiast poznanie prawdy nie zawsze przynosi spokój. Baśka straciła go przez przypadek poznając prawdę o swoim pochodzeniu. Kwestia ojca bardzo ją dręczy, więc za wszelką cenę chce dowiedzieć się kim był, choć kocha Wszebora i jest kochana przez niego, równie mocno dręczy ją fakt, iż matka i on ukrywali przed nią prawdę. To temat bardzo ważny, bo wojna dziś toczy się tuż za naszą wschodnią granicą, a kobiety doświadczają gwałtów, których sadyzmu nie sposób sobie wyobrazić, owocem których są i będą kolejne "wojenne dzieci". Milczano na ten temat w okresie stalinizmu, milczano w 1963 roku, kiedy Baśka, córka Stefanii osiągnęła pełnoletność, na szczęście nie milczy się dziś, przez co możemy mieć nadzieję, iż nie wrócimy do politycznej i społecznej amnezji, aczkolwiek z pewnością wielu kobietom z doświadczeniem wojennej przemocy seksualnej bardzo trudno będzie wyjawić prawdę swoim dzieciom, o ile w ogóle zdobędą się na taki krok. Historia Stefanii i Baśki daje do myślenia na temat rodzicielskich relacji i miłości do dzieci zrodzonych z gwałtu, które przypominają im o dramacie, jaki je dotknął, i które siłą rzeczy też są ofiarami gwałciciela. Syn Stefanii, Michał na skutek brutalności swego ojca - gwałciciela i damskiego boksera - jest upośledzony - ten wątek doskonale wpisuje się w dyskurs społeczny i polityczny aktualnie toczący się w Rzeczypospolitej na temat aborcji. Traktowania nieślubnych dzieci czy dzieci z niepełnosprawnością intelektualną zarówno w otoczeniu rówieśników, jak i wśród dorosłych. Rówieśnicy Baśki znajdą w tej opowieści niemoralizatorskie lekcje dla siebie nie tylko odnoszące się konsekwencji swojego postępowania. Dla osiemnastolatków często grupa rówieśnicza staje się wzorem do naśladowania, zapominają jednak, iż w razie problemów naturalnie rodzina okazuje się ich największą i jedyną ostoją. 

"Masz rodzinę, która zawsze cię wesprze. Pamiętaj, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Choćby nie wiem, jak trudna sprawa była, zawsze da się ją rozwiązać." 

Mimo ciężkiego kalibru, trudne tematy nie przytłaczają, nie dominują nad toczącymi się wydarzeniami, są naprawdę w imponujący, płynny sposób wplecione w fabułę. Zdaje się, że tła historycznego jest mniej niż we wcześniejszych powieściach autorki, ja odnoszę wrażenie, że to dzięki plastycznemu sformułowaniu fabuły, skupieniu uwagi na konkretnych tematach i wymieszaniu gatunków po prostu "nie rzuca się w oczy".  

"Baśka" łączy i zamyka wszystkie wątki z pierwszego tomu, nie pozostawiając nas z niedomówieniami, dlatego najlepiej kolejno przeczytać je obie. 

Cieszę się, iż dostałam szansę patronować tej poruszającej, porywającej i dającej do myślenia dylogii. Szczerze polecam ją wszystkim poszukującym literatury dotykającej trudnych tematów, wątków związanych z poszukiwaniem własnych korzeni, próbami odnalezienia spokoju i własnego miejsca na ziemi, a przede wszystkim o sile kobiet i rodziny.

Link do opinii
Avatar użytkownika - dzagulka
dzagulka
Przeczytane:2023-07-25, Ocena: 6, Przeczytałam,

#RECENZJA PREMIEROWA PATRONACKA

,,Baśka" - Małorzata Manelska
Cykl: Nawłociowe wzgórze ( Tom 2)
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 25.07.2023r.
Liczba stron: 3
Język: polski
ISBN: 9788382903072
Kategoria: powieść historyczna

Przychodzę dziś do Was z recenzją mojego wyjątkowego patronatu medialnego, jakim jest ,,Baśka", drugi tom ,,Nawłociowego wzgórza". W powieści kontynuowane są dalsze losy Stefanii, Wszebora, Marianny oraz pozostałych bohaterów, więc by mieć jasny pogląd na całą historię, warto zapoznać się z pierwszym tomem tej niewątpliwie wciągającej serii.

Bohaterowie prowadzą w miarę spokojne, szczęśliwe i zgodne pożycie. Prowadzą gospodarstwa domowe, pracują, zajmują się dorastającymi dziećmi i ich problemami. A tych, jak to zazwyczaj w życiu bywa, nie brakuje. Wydaje się, że trudna przeszłość została za nimi. Jednak życie bywa nieprzewidywalne, a los potrafi płatać paskudne figle. Mawia się, że to co było, już nie wróci. Czy aby jednak na pewno? Bohaterowie ,,Baśki" przekonują się, że tajemnice z przeszłości mogą upomnieć się o człowieka w najmniej spodziewanym momencie. Zasiać ziarno strachu, niepewności, grozy. Co najgorsze zaś, stać się zadrą żalu między kochającymi się ludźmi i być przyczynkiem do tego, aby rodzinna klątwa ponownie odzyskała swoją moc. Pewne jest tylko to, że kiedy jedne sprawy się rozwiązują na ich miejsce pojawiają się kolejne. Uzyskane w końcu odpowiedzi nie tylko nie wyjaśniają sytuacji, ale dodatkowo mnożą nowe pytania. Życie bohaterów zatacza koło. Czy wyjdą zwycięsko z kolejnej potyczki z losem? Czy jako rodzina przetrwają wszystkie próby? Jak poradzi sobie tytułowa Basia? Można rzec, czołowa postać tej części. Czy odnajdzie swoje miejsce w życiu i rozwikła rodzinne zagadki? Kto ostatecznie rozprawi się z rodzinną klątwą dziewiątki?

Małgorzata Manelska kolejny raz podbiła moje czytelnicze serce. ,,Baśka" to genialna powieść, w której autorka w bardzo umiejętny sposób wciągnęła mnie w głąb fabuły i z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów. Warto było czekać na ten drugi tom. Zdecydowanie dorównuje on części pierwszej. Uważam, że jest nawet nieco bardziej dynamiczny, porywający i barwniejszy. Więcej się dzieje, wątki łączą się w spójną klarowną całość, momentami mocno zaskakując. Autorka dotyka w tym tomie problemów takich jak niepełnosprawność dziecka i idący za nią brak tolerancji ze strony otoczenia. Stykamy się tu z miłością rodzicielską i wszystkim tym, na co miłość ta jest wystawiana. Obserwujemy relacje siostrzane, które często podyktowane są zazdrością, a i niejednokrotnie skrywanymi tajemnicami. Jesteśmy świadkami powrotów i spotkań po latach. Z drżeniem serca przypatrujemy się rozkwitającej miłości. Złoszczą nas podstępne plany zemsty.

Autorka nie szczędzi nam wzruszeń i emocji. Pisze lekko i bardzo obrazowo. Hipnotyzuje i wciąga w wir wydarzeń już od pierwszej strony. Rozkwitająca miłość w jej powieści miesza się ze skrywanymi wyrzutami sumienia, podsycaną nienawiścią i chęcią zemsty. Jestem przekonana, że sięgając po tę książkę zatracicie się i przepadniecie w opowiadanej historii. Piękne i malownicze Mazury w tle, tylko podsycą literackie, przyjemne doznania.

Jestem dumna z tego, że mogłam zostać patronem medialnym tej wspaniałej serii. Bardzo cenię dobrą literaturę. Propozycja autorki była dla mnie prawdziwym zaszczytem. Bardzo za to dziękuję.

To historia idealna i zdecydowanie ją polecam!

Link do opinii
Inne książki autora
Dotyk Mazur część 2 Pożegnanie
Małgorzata Manelska0
Okładka ksiązki - Dotyk Mazur część 2 Pożegnanie

Rok 1968. Marzenie młodziutkiej Kasi Skrockiej o wielkim świecie spełnia się. Dziewczyna załatwia w nielegalny sposób paszport i zaproszenie, by wyjechać...

Srebrny węzełek
Małgorzata Manelska0
Okładka ksiązki - Srebrny węzełek

Pewnej grudniowej nocy w małym mazurskim miasteczku, gdzie kamieniczki tłoczą się wokół Rynku jak na świątecznej pocztówce, straganiarka Rozalia Wójcik...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy