Nazywam się Bożena Czarnota, ot zwyczajne imię i zwyczajne nazwisko... Z wykształcenia jestem chemikiem, ale z zamiłowania i potrzeby serca - poetą, bajkopisarzem i niepoprawnym marzycielem. I oto macie przed sobą kolejne moje spełnione marzenie - książkę dla dzieci, którą bardzo chciałam wydać.
Tak jak pierwszy zbiór wierszyków dla dzieci mego autorstwa ("Nie tylko kocie sprawki"), także i ten, zatytułowany "4 psoty na 2 koty", przepięknie zilustrowała Barbara Pingot.
Pragnę jeszcze dodać, że jestem także autorką książki "O pchłach, które miód ukradły" (z obrazkami do kolorowania wykonanymi przez Agnieszkę Kazałę). Moje wierszyki można też znaleźć m.in. w antologii wydawnictwa KryWaj, pt. "A ja kocham Michała" oraz na stronie Fundacji Bajkownia.org, gdzie niektóre z nich są również dostępne w wersji do słuchania.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018 (data przybliżona)
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 6-8 lat
ISBN:
Liczba stron: 110
Tytuł oryginału: 4 psoty na 2 koty
Język oryginału: Polska
Tłumaczenie: Polska
Ilustracje:Barbara Pingot
Kocham książki dla dzieci, są tak pięknie wydane i mają wiele obrazków, ogromnym plusem jest to że każda zawiera jakiś morał lub naukę dla dziecka, warto czytać książki ale czy wiersze to dobry wybór?
"4 psoty na 2 koty" to cudowne wiersze dla dzieci Bożeny Czarnoty w większości o zwierzątkach oraz misiach a przecież każde dziecko uwielbia zwierzęta więc na pewno polubi też te wierszyki. Opowieści o każdym zwierzątku są krótsze i dłuższe a do tego się rymują więc od razu wpadają w ucho, można również przekształcić je w piosenkę i śpiewać dziecku do snu, a obrazki przedstawione w książce pomogą lepiej je sobie wyobrazić. "Snop światła rzucał i czytał bajki
w łóżkach uśpione zostawiał dzieci.
A kocie tańce i głośne miauki
mogły to sprawić, że sen uleci."
Historie kotków które harcowały w nocy, boćków które czekały na wiosnę oraz o pchełkach które lubią miodek nie jednemu umilą dzień a o ptaszkach które znamy pomogą poznać nowe gatunki lub nazwać te które widzimy za oknem.
"Znamy sroczkę i jaskółkę,
wróbla, szczygła oraz szpaka."
Moim zdaniem dobrze jest kupować książki z wierszykami dzieciom ponieważ w szkole będą ciągle mieli styczność z wierszami i będzie im potem łatwiej je interpretować gdy zaczną od tych prostszych które rozumieją. Autorka idealnie wstrzeliła się w każdy wiek dziecka, ponieważ są krótkie opowieści dla małych dzieci które nie usiedzą długo słuchając oraz dłuższe dla starszaków. Różnorodność opisanych zwierzątek też jest piękna bo dziecko może sobie wybrać o którym zwierzątku chce dzisiaj przeczytać historię a przy okazji poznaje te których nie znało. Wiersze są rymowane i melodyjne, nie ma trudnych słów które dziecku ciężko wytłumaczyć, przy okazji możemy powtarzać tak żeby nasza pociecha nauczyła się go na pamięć. Wstawki z grafikami to świetny pomysł ponieważ wiele osób to wzrokowcy i łatwiej wtedy wyobrazić sobie daną sytuację a do tego więcej zajęcia dla dzieci ponieważ mogą opisać ilustrację, zdjęć mogłoby być nawet więcej.
Zauważyłam że Zuzi bardzo wierszyki się spodobały więc zamierzam kupić więcej takich książek i częściej jej je czytać.
"4 psoty na 2 koty" to zbiór wierszyków, które dostosowane są już dla najmłodszych dzieci :) Wiersze są różnej długości, choć przeważnie znajdują się w okolicy 5-6 strof czterowersowych. Początkowo może wydawać się, że ich tematyka będzie dotyczyła kotków, jednak nic bardziej mylnego - bohaterami książki są przeróżne zwierzaczki. Najpiękniejsze co może być w książce Bożeny Czarnoty - to treść. Trześć pełna morałów życiowych, prześmiesznych sytuacji ale również pouczeń :) Względem tej ksiażki nie mam żadnych zarzutów, uważam, że świetnie nadaje się już dla tych najmłodszych czytelników. A dodatkowym atutem jest wiele kolorowych obrazków, które urozmaicą wspólne czytanie.
„...Z pyłku miodu będą leki,
kiedy katar - mleko z miodem.
Zanim pójdziesz do apteki,
lecz domowym się sposobem,”
„...Kto się nie chce uczyć w szkole,
zamiast czytać, tylko duka,
tego wstyd niech goni w pole,
uczyć się - to piękna sztuka”
Książkę odebrałam za punkty w portalu CzytamPierwszy.pl
Na portalu Czytam Pierwszy Zaintrygował mnie tytuł książeczki dla dzieci Bożeny Czarnoty – 4 psoty na 2 koty. Jest zabawny, nieco przewrotny, zapowiada figle… z kotami. Ale czy tylko?
Bożena Czarnota wydając tę książkę, spełniła swoje marzenie. Wprawdzie jest chemikiem, ale z zamiłowania poetką i bajkopisarką. Wydała już zbiór wierszyków Nie tylko kocie sprawki oraz książkę O pchłach, które miód ukradły.
Przed snem poproś, mój maluszku,
Bajka dobra jest na spanie.
Powiem – książek jest bez liku,
Miło, kiedy baśń rozkwita.
Wybierz, połóż na stoliku,
Piękna chwila, gdy ktoś czyta. (s. 22)
Zbiór zawiera 78 wierszy różnorodnych tematycznie. Bohaterami są przede wszystkim zwierzęta te domowe, i te dzikie. Spotkamy tu koty i psy, żuka, czaplę, osiołka, gęś, mysz, sowę, chrząszcza, pingwiny. Rzadziej pojawiają się ludzie: chłopiec, tata, Jaś, Pola. Spotkać można Mikołaja, bałwana, krasnoludki. Pod postaciami zwierząt ukrytych jest wiele zachowań typowych dla ludzi. Jedne autorka pochwala, inne karci.
W swoich utworach opisuje głównie zwierzęta, ich życie i naturę, chęć naśladowania człowieka (pies chce ćwiczyć aerobik), a przy tym obala mity i utrzymuje bezpośredni kontakt z małym czytelnikiem (czy odpowiesz?, czy potrafisz?).
Dobry zwyczaj u krasnali,
Trzeba wiedzieć, co wypada.
Gest i uśmiech każdy chwali,
Bo to właśnie jest ogłada. (s. 82)
Udziela rad, np.: co zrobić, gdy zobaczy się jesienią śpiącego jeża; jak coś narysować, a gdy nie wychodzi, to się nie poddawać. Zwraca uwagę na higienę, uczy dobrych manier. Nawet proponuje napisanie dyktanda ze zwierzętami i uczy zasad pisania wielką literą. Zaprasza do zabawy w zrobienie domku ze słomek jak Ania czy wspólnego, rodzinnego malowania. I co ważne – pisze o „chorowaniu” przez dziecko na pieska, o odpowiedzialności za zwierzę i o tym, skąd je ewentualnie wziąć. Każe się też nauczyć rozpoznawać grzyby. Propaguje zachowania proekologiczne, życie w zgodzie, śpiewanie, czytanie. Morały z bajek są różne,
I jaki morał, zapytacie…
Gdy nie szanujesz oszczędności,
Dobrą zabawkę oddasz bracie.
To kara za brak przezorności. (s. 14)
Brzydko bowiem jest kraść rzeczy,
Lepiej ładnie móc poprosić. (s. 19)
Kiedy coś się złego stało,
To przeprosić trzeba śmiało. (s. 49)
Wiersze moim zdaniem prezentują różny poziom. Są lepsze i te nieco słabsze. Autorka pisze czterowierszem zróżnicowanym sylabicznie. Czasem zachwiany lub zgubiony był rytm, niekiedy coś mi nie pasowało w rymach. Zdarzyło się kilka razy, że odniosłam wrażenie, iż brakuje mi zakończenia wiersza, postawienia kropki nad i. Niestety, znalazłam jeden błąd ortograficzny i kilka interpunkcyjnych, w tym brak kropki na końcu wiersza. Pragnę zaznaczyć, że to moje wrażenia i zdaję sobie sprawę, że ktoś odbierze je jako czepianie się. Ogólnie jest dobrze i dzieci raczej nie wyłapią tego co ja. Powinny się dobrze bawić, śmiać się, uczyć od bohaterów i czasem ich naśladować. Mnie rozbawiła żaba zakochana w ogórku kiszonym, bajki psotnice, a do myślenia dała bałaganiara Torbalska:
Przecież z szukaniem same kłopoty. (s. 30)
Jednak mnie najbardziej zachwycały ilustracje Barbary Pingot. Niewiele ich jest, za to ich jakość, piękno, wierne oddanie rzeczywistości od razu poruszyły moje wyczucie estetyki. Zakochałam się w nich! Nie wiem, jaką techniką malarską zostały wykonane, lecz te nieco rozmazane linie, a z drugiej strony ich ostrość i detale sprawiają, że nie można przejść koło nich obojętnie. Przedstawiają one świat przyrody – łąkę, psa, kurę, wiewiórkę, jeża, pszczołę zbierającą nektar. Co ciekawe, przez całą książkę strona po stronie prowadzą czytelnika ślady psich, a może kocich łap.
Czy poznałeś już litery?
Z dużym brzuszkiem i te chude?
– Czytam – słyszę głosik szczery –
Bo to sposób jest na nudę. (s. 31)
Czytajmy dzieciom i z dziećmi! Bo to nie tylko sposób na nudę!
Tomik, a zarazem debiut autorki, to zbiór czternastu wierszy ilustrowanych przez Barbarę Pingot, absolwentkę Politechniki Zielonogórskiej, malarkę, grafika...
Bohaterami powieści "Trójka przyjaciół" są : roztrzepany pies Bunio, przemądrzały kocur i sprytna myszka. Razem z właścicielami, panią Bożenką, panem Dołkiem...
Przeczytane:2019-04-07,
„…Mały miś chciał przyjaciół mieć już dziś.
Lecz to nie jest wcale łatwa sprawa.
Rzekł mu tata: patrz, misiu – jak widzisz,
przyjaciół nie wytrząśniesz z rękawa.
Po tym poznasz, kochany, niestety,
że nie w każdym ma miś przyjaciela.
Choć do miodku są zawsze komplety,
to znikają, gdy coś ci doskwiera.
Tylko kilku zostanie ci w łapce.
Wiernych tobie i możesz im ufać.
Co pomogą ci w każdej pułapce,
możesz liczyć i zawsze wysłuchać..”
Od kiedy w swojej pracy zawodowej mam duży kontakt z dziećmi, w moim kręgu zainteresowań co do literatury znalazły się szeroko pojęte książki dla dzieci. Do tego typu książek z pewnością należy „Cztery psoty na dwa koty”. Jest to zbiór wierszyków dla dzieci napisany przez Bożenę Czarnotę. Autorka jest z wykształcenia chemikiem, ale jak sama o sobie mówi „z zamiłowania i potrzeby serca - poetą, bajkopisarzem i niepoprawnym marzycielem”.
„Cztery psoty na dwa koty” zabiera 70 wierszyk. Wbrew pozorom i tytułowi bohaterami są nie tylko koty ale również kwiatki, misie, niedźwiedź, żuczek, zebra. pszczółki, krasnale, pojawi się księżyc ale również ludzie którzy uwikłani zostają w różnorakie śmieszne przygody.
Książka porusza różnorodne tematy od przyjaźni, zbyt długiego przebywania przez telewizorem, po higienę osobistą i zasady dobrego wychowania
Wiersze są rymowane i melodyjne, autorka dostosowała słownictwo do możliwości małego czytelnika. Rymują się więc łatwo wpadają w ucho i zapadają w pamięć. Poza tym są przedstawione w sposób humorystyczny i interesujący.
Książka ma niezaprzeczalne walory edukacyjne. Dzięki obrazowo przedstawionym krótkim wierszom zgłębiamy tajniki zwyczajów zwierząt, poznajemy rośliny, a nawet zjawiska atmosferyczne. Co ważne każda z tych historyjek zawiera jakiś morał, stanowiący jasną naukę dla dziecka, a obrazki pozwalają lepiej sobie wszystko wyobrazić.
Ilustracje autorstwa Barbary Pingot to naprawdę mocny punkt książki. Przyznam że jest na co popatrzeć, są bowiem barwne i kolorowe. Poza tym Ślady kocich łap prowadzą nas historia po historii.
Polecam serdecznie dla wszystkich małych pociech, które łakną śmiesznych a zarazem wartościowych historii, które pobudzą dziecięcą ciekawość. Wspólny czas spędzony przy tej książce będzie z pewnością przyjemnym doświadczeniem.
www.czytampierwszy.pl