Nikt nigdy nie miał poznać tej tajemnicy. Przez dwadzieścia lat śmierć jej rodziców, agentów brytyjskiego wywiadu, otaczała zmowa milczenia. Gdy Beryl Tavistock wreszcie przypadkowo poznaje przebieg dramatycznych wydarzeń, przeżywa szok. Ojciec brutalnie zamordował matkę, a następnie popełnił samobójstwo? Oboje byli komunistycznymi szpiegami? Nie może w to uwierzyć. Postanawia odkryć, co stało się naprawdę. Śledztwo rozpoczyna w Paryżu, gdzie przed laty wydarzyła się tragedia. Z bratem i zaprzyjaźnionym agentem CIA wpada w sam środek szpiegowskiej afery i bezwzględnej gry służb. Nie zdaje sobie sprawy, że szukając prawdy, wydaje na siebie wyrok śmierci.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2012-09-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: In Their Footsteps
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Żuławnik Jacek
Okładka utrzymana jest w ciemnych kolorach, gdzie na środku widać kobietę, spoglądającą w bok. Nie jest zbytnio zachęcająca, nie wyróżnia się. Ja z reguły nigdy nie zwracam na uwagi na szatę graficzną, sięgając po pióro Tess. Nie posiada skrzydełek, przez co nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Kremowe strony, czcionka duża, wystarczająca dla oka. Podzielona została na rozdziały. Mamy fragmenty z przeszłości oraz teraźniejszości.
Powróciłam po dłuższej przerwie do pióra pisarki. Nie mogę jej zbyt dużo czytać w krótkim odstępie czasowym, ponieważ wtedy wydają mi się bardzo zwykłymi lekturami, takimi bez polotu. Tym razem, czytało mi się szybko i przyjemnie, nie miałam przeszkód podczas lektury. Jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ wydaje mi się, że jest to jedna z najlepszych pozycji pisarki, jakie miałam okazję do tej pory czytać. Było sporo akcji związanej z thrillerem, a obyczaju było zdecydowanie dużo mniej, niż przeważnie w jej opowieściach się spotyka. Akcja momentami tak szybko pędzi, że nie sposób za nią nadążyć. Zwalnia w pewnych chwilach, jednak zdarza się, że wstrzymujemy oddech bojąc się czytać dalej, bo może wydarzyć się coś, co może wszystko zmienić...
Beryl jest dosyć odważną kobietą, nie ma co. Odważną, ale dusza romantyczki w niej tkwi, wrażliwa... Przecież kobieta zmienną jest. Podziwiałam ją za upór w czasach niebezpieczeństwa, ale i za to, że chciała dowiedzieć się, jak było naprawdę z losem jej rodziców. Czy to ojciec zamordował matkę, a później popełnił samobójstwo? Przecież tak się kochali... Wiele trudności spotka na tej wyboistej drodze do poznania prawdy...
Bohaterowie są nieźle wykreowani, jednak do żadnego z nich się nie przywiązałam. Jest to stosunkowo krótka książka, posiada niecałe trzysta stron. Zobaczymy, jak nadarzy się okazja - przeczytania tomu drugiego, czy zmieni się mój stosunek do postaci.
Sam pomysł na książkę naprawdę jest dobry. Autorka precyzyjnie nakreśliła całość, począwszy od plotek po fakty, od budowania emocji, klimatu, po ten inny, niebezpieczny świat, który skrywa prawdę w tajnych dokumentach. Ucina śledztwo na odpowiednim szczeblu, a gdy ktoś zaczyna węszyć, pojawiają się próby zabójstw. Jest to dobrze wykreowany kryminał, podtrzymuję, jeden z najlepszych, jaki miałam z pióra autorki czytać.
Kiedy rozpoczynałam lekturę "Śladem zbrodni" zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, ponieważ to moje pierwsze spotkanie z twórczością Tess Gerritsen. Intrygujący opis został idealnie uzupełniony okładką z kajdankami i odciskami palców, co sugerowało wyśmienitą lekturę. Czy taka była?
Beryl i Jordan Tavistockowie to rodzeństwo, które wychował wuj. Przed dwudziestu laty stracili rodziców i przez cały ten czas, żyli ze świadomością, iż zostali osieroceni w wyniku tajnej akcji, gdyż Madeline i Bernard byli członkami brytyjskiego wywiadu. Straszna prawda uderza w nich z całą mocą podczas przyjęcia w rezydencji wuja, na której zgromadzili się finansiści, dyplomaci a także emerytowani oraz aktywni szpiedzy. Rodzeństwo nie wierzy, że ojciec mógł zabić matkę i popełnić samobójstwo! On ją kochał!
Niezwłocznie wyruszają do Paryża, by na miejscu spróbować odkryć prawdę o śmierci rodziców. Bardzo szybko przekonują się, jak bardzo ich działania są komuś nie na rękę. Tak jakby sprawa od 1973 roku żyła tylko w świadomości tych, którzy coś o niej wtedy wiedzieli - o ile przeżyli... Teraz, ze stanu uśpienia wybudzają ją pytania młodych Tavistocków. Swoją aktywnością wywołali niepokój u tych, którzy sądzili że pozacierali ślady skutecznie. Będą próbowali powstrzymać rodzeństwo za wszelką cenę. Dlatego padnie niejeden strzał, wybuchnie niejedna bomba a to przecież nie koniec atrakcji. Beryl i Jordan bardzo szybko przekonują się, że są śledzeni i wielokrotnie tylko o włos unikają śmierci; niebezpieczeństwo wciąż depcze im po piętach a trop prowadzi do Grecji i Berlina. Udaje im się ustalić, że w grę wchodziło nie tylko zabójstwo, ale też szpiegostwo i zdrada stanu. Na szczęście mogą liczyć na wsparcie i ochronę, lecz muszą pamiętać, że nie każdy przyjaciel, jest nim naprawdę.
"Śladem zbrodni" to kryminał z wątkiem romansu, dzięki któremu wartka akcja, w której trup się ściele, zostaje chwilami zastopowana na rzecz narastającego pożądania między Beryl a pewnym przystojniakiem. Wciągająca fabuła bez zbędnych opisów gwarantuje, iż nie można się nudzić. Wielokrotnie pojawia się szybszy puls i lęk o życie bohaterów. Prywatne śledztwo młodych Tavistocków prowadzi w różnych kierunkach, czasami napotykają na mur milczenia, czasem na nieżyjących świadków. Autorka wciąż pozostawia nowe informacje, które skutecznie odciągają czytelnika z właściwej drogi; myli tropy, podrzuca dane, które w żaden sposób nie pomogą w odpowiedzi na pytanie kto zabił agentów. Celowo po macoszemu potraktowała drugie dno w tej sprawie, dzięki czemu finał i tym samym osoba mordercy do końca były zaskoczeniem!
Ciekawi i zdeterminowani bohaterowie stojący po różnych stronach barykady stanowią doskonały element tej książki, dodają pikanterii i zmniejszają szansę na wcześniejsze domyślenie się prawdy. Kluczą, kombinują, każdy ma jakieś tajemnice i ciemne sprawki a także mroczną przeszłość. Książkę czyta się naprawdę szybko, choć nie jest to hit pośród kryminałów, jakie zdarzyło mi się czytać. Twórczości autorki nie skreślam, bo lektura należała do przyjemnych, jednak liczę na lepsze tytuły, które wyszły spod jej pióra.
Podsumowując - "Śladem zbrodni" to prowadząca w przeszłość historia pełna kłamstw, tajemnic i namiętności. Opowieść z dreszczykiem emocji zaprawiona odrobiną ironii i humoru, opisująca walkę o władzę, brak lojalności, zawiedzione nadzieje, zdrady i potrzebę zemsty. Gerritsen podarowała czytelnikom liczne niespodzianki, rozczarowania oraz porażki bohaterów, które podzieliła między nich niezależnie od płci. Polecam na upalne popołudnie.
Jest rok 1973. Paryż. Madeline i Bernard przebywają w tym nad wyraz romantycznym mieście z zupełnie prozaicznych powodów. Praca, o ile można tak nazwać bycie agentami brytyjskiego wywiadu, stanowi niemal całą esencje ich jestestwa. Nie oznacza to oczywiście, że para się nie kocha. Co to, to nie. Ale gdy są w pracy, to ona jest najważniejsza. Tego dnia byli umówieni w jednej z paryskich kawiarenek. Niestety, zwykle bardzo punktualna Madeline się nie zjawiła. Zadzwoniła jednak do właściciela lokalu i przeniosła spotkanie w zupełnie nietypowe dla niej miejsce. Do jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic Paryża. Dlaczego? Bernard, już dość poważnie zaniepokojony pognał czym prędzej na spotkanie z żoną. To co zastał na miejscu w niczym nie przypominało tego, czego mógł się spodziewać. Madeline, zamiast przywitać go z otwartymi ramionami, leżała martwa, a on sam… chwilę później również zginął. Dwadzieścia lat później, na przyjęciu organizowanym z okazji Dnia Bastylii przez hrabiego Hugh Lovata, dochodzi do incydentu, który na zawsze zmienia życie kilku bliskich hrabiemu ludzi. Jordan i Beryl, bo o nich przede wszystkim mowa, dowiadują się, w jakich okolicznościach przed laty zginęli ich rodzice. Niestety nie jest to ta sama historia, którą raczył ich wujek od lat. Czemu ich okłamywał? Jakie fakty wyszły na jaw? Gdzie doprowadzą ich poszukiwania odpowiedzi na pytania, które dopiero teraz zaczęły kiełkować w ich głowach? By się tego dowiedzieć koniecznie należy sięgnąć po powieść Tess Gerritsen, zatytułowaną Śladem zbrodni.
Długo się zastanawiałam co jest nie tak. Bo ewidentnie coś musiało być nie tak, skoro nie byłam tak zadowolona w trakcie lektury książki Tess Gerritsen, jak to zwykle mam w zwyczaju. Analizowałam, dumałam i… w końcu zrozumiałam. To nie z książką był problem, a ze mną. Dopiero co skończyłam książkę Tess, w dodatku pochodzącą z bardzo fajnej serii, w związku z tym nieustannie porównywałam tamtą pozycję ze Śladem zbrodni. No i takie porównanie niestety było „odrobinę” niekorzystne. W powieści brakowało wyraźnie zarysowanych postaci, jakiejś magicznej otoczki wokół nich, powodującej, że chciałoby się dowiedzieć o nich czegoś więcej, że miałoby się ochotę zachować je w pamięci. Zarówno Beryl jak i Richard są kolejnymi, prosto skonstruowanymi postaciami, odgrywającymi przypisane im role. Nic dodać, nic ująć. Ogólnie powieść czyta się dobrze, choć czasami, mimo szybko rozwijającej się akcji – wieje nudą. Niby trup ścieli się gęsto, są intrygi, są pościgi, jest bardzo ciekawy wątek przewodni, ale to nie to samo co seria o Jane Rizzoli. Niemal na samym początku odkryłam, kto jest, a w zasadzie był dwadzieścia lat wcześniej podwójnym agentem. Nie spodziewałam się jednak tego, jak bardzo skomplikowana będzie cała intryga i jak wiele wątków pobocznych będzie z nią powiązanych. Dzięki temu mogę powiedzieć, że czuję się usatysfakcjonowana intelektualnie. Dawno nie musiałam się tak natrudzić, by połączyć wszystkie nitki w jedną całość i zrozumieć, co wydarzyło się dwie dekady wcześniej. Zachęcam do przeczytania.
Od czasu do czasu lubię sięgać po kryminały i thrillery trzymające czytelnika w napięciu i zapewniające niemałą rozrywkę. Jedną z autorek tworzących właśnie takie książki jest bez wątpienia Tess Gerritsen. Miałam okazję czytać „Osaczoną” tej pisarki i byłam ciekawa czy podobnie jak przedtem, autorka wciągnie mnie w swój świat. Czy tak się stało? Na razie nic nie zdradzę:).
Kilka słów o fabule... Bohaterką jest Beryl Tavistock, której wydawało się, że wie o swojej rodzinie wystarczająco dużo. Jednak los szybko wyprowadzi ją z tego błędu. Kobieta przypadkowo odkrywa prawdę o tym, co zaszło kilkanaście lat temu. Jak się okazało jej rodzice, agenci brytyjskich służb wywiadowczych, byli rosyjskimi szpiegami a ojciec popełnił samobójstwo po tym, jak wcześniej z zimną krwią zamordował swoją żoną a matkę Beryl. Czy to w ogóle możliwe? Dla bohaterki to prawdziwy i wstrząsający moment. Próbuje się pozbierać i pragnie odkryć co dokładnie się wtedy wydarzyło. Wraz z bratem i przyjacielem z CIA wybierają się do Francji, gdzie miała miejsce tragedia. Jednak nawet nie przypuszczają, w jakie tarapaty wpadli...
Kolejny raz Tess Gerritsen zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Od pierwszych stron wciągnęłam się w fabułę skrywającą niejeden sekret. Wraz z bohaterami wpadniemy po uszy w aferę szpiegowską i tajemniczą grę między służbami wywiadowczymi. Zrobi się mrocznie i śmiertelnie niebezpiecznie. A potem intryga zaciśnie się jeszcze bardziej, emocje wezmą górę, napięcie mocno będzie skakać, dojdą złożone zależności i skrywane intencje, co z pewnością nie pozwoli na chwilę nudy. Akcja jest zgrabnie poprowadzona, dynamiczna i bez zbędnego ociągania. Bohaterowie są nakreśleni konkretnie, barwnie, z uwzględnieniem ich wewnętrznych przeżyć i targających nimi uczuć. Język natomiast jest prosty, przystępny a całość czyta się szybko i z dużą lekkością. Idealna lektura dla osób ceniących prostotę oraz rozrywkę na dobrym poziomie.
„Śladem zbrodni” to trzymający w napięciu thriller, przy którym znudzenie Wam nie grozi. Jeżeli lubicie rozwiązywać zagadki przeszłości, odkrywać niecodzienne tajemnice, uczestniczyć w międzynarodowym spisku i balansować na granicy życia i śmierci, to zdecydowanie musicie sięgnąć po tę książkę. Polecam i pozdrawiam!!
To bardzo przeciętna powieść z elementami kryminału. Zapoczątkowuje cykl z bohaterką Beryl Tavistoock.
Jest zupełnie inną powieścią niż książki autorki z cyklu "Anatomia zbrodni" z Wydawnictwa Albatros, które są dobrymi thrillerami medycznymi. Cykl z Beryl to zupełnie "inna bajka". Ma się wrażenie, że mamy do czynienia z innym autorem. Motyw sensacyjny i fabuła całkiem ciekawa, ale niestety zepsuta mocno rozwiniętym wątkiem romansowym. Efekt - powstało kiepskie ROMANSIDŁO, zamiast thrillera czy kryminału.
Bardzo lubię Tess Gerritsen i jej książki,które na długo pozostają w pamięci.Ze "Śladem zbrodni"troszkę jestem rozczarowana.Nie ma w niej tego czego odnajdowałam w innych powieściach Gerritsen.Brak tu szybkiej akcji,napięcia ,które autorka przeważnie fundowała w swoich książkach,tu jest raczej spokojniej.Początek co prawda zapowiadał się dobrze,ponieważ jest zabójstwo,są agenci,tajemnica do rozwikłania jednak to co dalej otrzymałam nie zachwyciło mnie tak bardzo.Wątek miłosny raczej a na pewno do przewidzenia,chociaż trudno tu mówić o wątku miłosnym raczej o jego naparstku..Po tytule książki spodziewałam się na prawdę czegoś w skali wielkiego BUUUUM,szkoda zawiodłam się.
Czy dzieci odkryją prawdę? Czy dojdą do tego kto i dlczego zabił ich rodziców ponad 20lat temu?
Powrót do przeszłosci bywa niebezpieczny. prawda jest na wyciagniecie ręki. Ale czy warto mieszać i wyciagać wszystko na wierzch?
Beryl i Richard - czy zdoła ja uchronić przed niebezpieczeństwem i ochronić swoje serce przed miłoscią?
To mojad druga książka tej autorki. Bardzo mi się podobała. Łatwo i szybko się ją czyta. Wraz z główną bohaterką Beryl odkrywamy prawdę o śmierci jej rodziców. W świeci szpiegów i tajnych agentów igdy nie możemy być pewni kto po czyjej stronie stoi i czy na pewno jest tym kim się podaje. W książce mamy wiele zagadek i do końca nie wiemy kto jest kim tak na prawdę. Książka ciekawa i ją polecam
Pod tym tytułem kryją się dwie powieści Tess Gerritsen: "Telefon o północy" i "Bez odwrotu". "Telefon o północy":Niespodziewany telefon...
W środku nocy Sarah Fontaine budzi dzwonek telefonu. Spokojnie go odbiera, spodziewając się wiadomości od przebywającego w Londynie męża. Tymczasem w słuchawce...