Tym razem jej się udało. Ale nie bój się, dostaniemy ją prędzej czy później. Ta dziewczyna nie ma prawa żyć!
Pierwszy poddał się Uwe. Po kolejnym bolesnym spotkaniu z pniem jakiegoś drzewa po prostu osunął się na ziemię i zastygł tam, nie mając dość sił nawet na to, by wstać, a co dopiero na kontynuowanie morderczej wędrówki.
Tak to już jest, że gliniarz ma kajdanki przy pasku, a przestępca na nadgarstkach.
Starszy aspirant Roch Kowalski okazał się mężczyzną około czterdziestki i już w pierwszych sekundach rozmowy udowodnił, że pod względem intelektualnym ze swoim sławnym imiennikiem nie ma nic wspólnego.
Nie obraź się, ale psycholog z ciebie jak z koziej dupy ukulele.
Amalię zawsze irytowała ta przesadna demonstracja zażyłości, według niej objęcia i uściski powinny być zarezerwowane dla osób naprawdę bliskich. Ściskanie ledwo znanych nazywała dewaluacją tulenia.
Prokurator dopiero teraz zrozumiał, jak bardzo się wygłupił, i humor zwarzył mu się do reszty, nie zamierzał jednak przyznać się do błędu.
Na wojnie przede wszystkim jest potrzebne mięso armatnie, a do tego nie trzeba mieć doskonałego wzroku.
Nie pamiętał, kiedy ostatni raz się umył w ciepłej wodzie, a zmiana bielizny od dawna już pozostawała w sferze niedosiężnych marzeń. Strach natomiast towarzyszył mu od tak wielu dni, a nawet miesięcy, że stał się uczuciem całkiem zwyczajnym, jak pragnienie czy głód.
Las spowijał intensywny mrok. Na zasnutym chmurami niebie nie błyszczała ani jedna gwiazda, księżyc także zniknął już na dobre dwie godziny temu. Poruszający się w tej gęstej ciemności mężczyźni co rusz potykali się na nierównym terenie, wpadali do dziur i wykrotów lub schodzili z wydeptanej ścieżki prosto w kępę kłujących jałowców.
Tym razem jej się udało. Ale nie bój się, dostaniemy ją prędzej czy później. Ta dziewczyna nie ma prawa żyć!
Książka: Gasnące światło
Tagi: życie