Pierwszy poddał się Uwe. Po kolejnym bolesnym spotkaniu z pniem jakiegoś drzewa po prostu osunął się na ziemię i zastygł tam, nie mając dość sił nawet na to, by wstać, a co dopiero na kontynuowanie morderczej wędrówki.
Pierwszy poddał się Uwe. Po kolejnym bolesnym spotkaniu z pniem jakiegoś drzewa po prostu osunął się na ziemię i zastygł tam, nie mając dość sił nawet na to, by wstać, a co dopiero na kontynuowanie morderczej wędrówki.
Książka: Gasnące światło
Tagi: poddanie się, wedrówka