To miała być zwykła rozprawa sądowa w mieści Płocku, ale czy nią była? Czy to gwałt czy nie-gwałt? Czy to cnota czy nie-cnota?Pewien prokurator, trwale zainteresowany płcią piękną, w szczególności dociekliwą...czytaj dalej
Powraca świat Alicji. Znów stado zaprzyjaźnionych osób pęta się po cudownym ogródku i kulinarnie szaleje w kuchni. A gospodyni jak zwykle otwiera drzwi przed każdym, częstuje jajkiem na...czytaj dalej
Joanna zostaje przypadkowo wplątana w sprawę zabójstw wysokich urzędników państwowych, których łączyły podejrzane interesy i nadużywanie władzy. Śledztwo, pełne niespodziewanych zwrotów...czytaj dalej
Partię brydża w domu Joanny przerywa wtargnięcie policji, która poszukuje porwanej... Joanny Chmielewskiej. Porywacze rządają okupu i grożą okaleczeniem uprowadzonej. Kto został porwany i przez kogo...czytaj dalej
Pierwsza powieść, którą Joanna Chmielewska napisała o swojej rodzinie. Mieszkająca w Kanadzie Teresa przyjeżdża do Polski i chce odwiedzić miejsca, których jeszcze nie widziała. Od początku szalonych...czytaj dalej
Henryk Karpiowski razem ze swoim kolegą zrobił interes życia i zarobił dwadzieścia dwa miliardy złotych. Ponieważ musiał wyjechać służbowo, postanowił przechować u swojego najlepszego przyjaciela, Seweryna...czytaj dalej
Polska w czasach PRL-u. Pracownicy jednej z lokalnych gazet, cierpiąc na deficyt sensacji godnych opisania, puszczają wodze fantazji i do Garwolina sprowadzają… kosmitów....czytaj dalej
W jaki sposób hrabina Katarzyna Lichnicka, młoda wdowa, przeniosła się z XIX do XX wieku? Czy odnajdzie się we współczesnych realiach? Konfrontacja dwóch różnych światów,...czytaj dalej
No to co, że zbrodnie i groby? Pewnie, że chcę jeść, jeszcze przecież jestem żywy!
Głuche milczenie zapadło na dobrych kilka chwil. Znieruchomiało wszystko, trzy zielone sylwetki przy stojaku, zielona masa w trawie po drugiej stronie siatki, zielone postacie nad dołami przy dalszych przęsłach. Zielone zmory gapiły się na siebie z zapartym tchem i zgrozą. Nie wiadomo, dlaczego wszystkie robiły wrażenie niedożywionych, co w najmniejszym stopniu nie dodawało im urody. Korzystnie prezentowała się jedynie trawa, która nabrała wesołej, jaskrawej świeżości.
Więcej