Moi rodzice opowiadali mi o pięknych niemieckich miasteczkach, gdzie nie widać młodych ludzi, dzieci, gdzie nie ma nawet ptaków. Boję się braku życia w miejscach teoretycznie do niego przygotowanych. Moje miasteczko wygląda coraz schludniej, ale niestety nie ma w nim życia, chociaż poprzez stowarzyszenie próbujemy coś z tym zrobić, może nie będzie źle. Organizujemy między innymi "Pojedynek poetów". Pozdrawiam OskarWizard.
Nowy wiersz o tytule "Niepamięć":
Gdy po raz ostatni
nie zostanę na obiedzie
Ktoś przyjdzie
Zapali świeczkę
Głowę opuści nad drewnem
Poszetkę ...