Zośka. Dopóki biło serce to opowieść o zderzeniu marzeń z rzeczywistością. O skomplikowanych relacjach rodzinnych, o poszukiwaniu własnej drogi. I o tym, że czasami trzeba postąpić wbrew wszystkim i wszystkiemu, by pozostać w zgodzie z samym sobą.
Lata sześćdziesiąte, niewielka polska wieś. Prowincja. Miejscowość świeżo po elektryfikacji. A jednak, choć w domach pojawiło się światło elektryczne, przyszłość tutejszych dzieci i młodzieży rysuje się raczej w ciemnych barwach. Bieda aż piszczy. Zmuszeni do zmagania się z codziennymi problemami, ukształtowani przez niełatwą przeszłość ludzie są szorstcy. Nie ma tu miejsca ani czasu na wielkie marzenia czy porywy serc. Liczy się ciężka praca, która pozwala przetrwać.
Mieszkająca tu nastoletnia Zosia również ciężko pracuje. Musiała pożegnać się z marzeniami o karierze projektantki mody. Opiekuje się młodszą siostrą, Jadzią, pomaga w obejściu. Wciąż jednak wierzy, że pewnego dnia jej los się odmieni. I w wolnych chwilach robi wszystko, by tak właśnie się stało. Ale czy będzie gotowa na przeciwstawienie się wszystkim i wszystkiemu, by osiągnąć swe cele? I czy to wystarczy, by udało się zrealizować swoje plany? Aby się o tym przekonać, należy sięgnąć po nową książkę Anny Stryjewskiej.
Autorka w sposób bardzo wiarygodny i wyczerpujący ukazuje realia wiejskiego życia na początku II połowy XX wieku, codzienność i obyczaje mieszkańców, problemy, z którymi muszą się mierzyć. Ukazuje też ludzi, naznaczonych bolesną przeszłością, mających skrajnie pragmatyczne podejście do życia. Na tle skomplikowanych relacji pomiędzy rodzicami Zośki wyraźnie odcina się miłość i zażyłość, która łączy główną bohaterkę z siostrą, a także przyjaźń, która ujście znajduje w listach od przyjaciółki, Iwony. Ta korespondencja może stać się jednym z impulsów do podjęcia próby zmiany swojego losu. Zośka bowiem zdaje się nie pasować do tego świata, jej pragnień nie zaspokajają rozwiązania dostateczne, czy – jak powiedzielibyśmy dzisiaj – „wystarczająco dobre”. Wciąż marzy o czymś więcej. W swym pędzie ku marzeniom może spalić się lub wygrać nowe, lepsze życie. Jaka będzie jej przyszłość? O tym warto przekonać się podczas lektury.
Kolejne doświadczenia Zosi podsumowują króciutkie refleksje, niemal gotowe do wynotowania jako inspirujące cytaty. Mowa w nich o marzeniach i o poszukiwaniu własnej drogi, o odwadze i o sile, potrzebnej do zmiany własnego życia i swego losu. W powieści Anny Stryjewskiej proza życia zderza się z nie tak przecież wielkimi – z dzisiejszej perspektywy – marzeniami. Po książkę Zośka. Dopóki biło serce warto sięgnąć. By przenieść się do świata, którego już nie ma. I by docenić, w jak odmiennej i – mimo wszelkich wad czy mankamentów – dużo lepszej rzeczywistości dzisiaj żyjemy.
Luksusowy wycieczkowiec Wenecja wypływa w długi rejs z Barcelony aż do Nowego Jorku. Jakub i Leonid to dwaj przyjaciele, którzy odbywają kontrakt na statku...
Przejmująca, pełna magii i cudów opowieść o tym, że przeszłość może skrywać największe tajemnice! Małgorzata Skupińska, nauczycielka z długoletnim stażem...