„Z Twoich przykazań czerpię roztropność,
dlatego nienawidzę
wszelkiej ścieżki nieprawej”
Psalm 119
Książę z Modeny
Urodzony 20 października 1976 roku w Gioia del Colle, syn hutnika i gospodyni domowej. Utalentowany obrońca Juventusu Turyn, który swoim życiem daje świadectwo Bogu. O kim mowa?
Życie Nicola Legrottagliego i jego długa droga do wiary składają się na pasjonującą biografię piłkarza. „Złożyłem obietnicę. Jak wiara zmieniła moje życie” to próba odpowiedzi na pytanie „Jak dzisiaj żyje chrześcijanin?”
Nicola odrodził się w Chrystusie 2 lipca 2006 roku, przyjmując chrzest u progu trzydziestki i wyznaczając nową drogę. Jego wcześniejsze życie to ciągła walka ze strachem przed „karą za grzechy”, zwątpieniem i pokusami. Dla chłopaka, który od dziecka przepełniony był miłością do piłki zaszczepioną przez ojca, wielki świat, jaki otworzył się przed nim, gdy nasz bohatera miał trzynaście lat, wypełniony był cudami. Zagato, z którym Damiano Moscato utrzymywał kontakt, doprowadził do wezwania Legrottagliego do Bari. Tam chłopak zauroczył działaczy, a kilka dni później podpisał angaż. Tak przygoda z piłką zamieniła się w prawdziwą pasję i zawód (w czym utwierdził się jeszcze, próbując nieudanej kariery kelnera w pizzerii, pracownika pola golfowego i rolnika).
Tym, który dawał Nicoli bodźce i pchał do przodu, nie był jednak trener, a ojciec. Zawsze wierzył w niego i jego zdolności, wspierał w każdej decyzji. Inaczej niż głęboko wierząca matka, która widziała w wielkim świecie siedlisko grzechu. To ona pierwsza zauważyła powolne oddalanie się syna od Chrystusa. Pierwszy stosunek i odwrót od rzeczywistości matki, opartej na modlitwie, obciążały jednak jego sumienie. Punktem zwrotnym w jego życiu stała się Pistola – miasto rzuciło go w cielesność, ale z drugiej strony był trener, który kazał mu grać w obronie. Kiedy półtora roku później wrócił do Bari, miał już pewność co do jego pozycji na boisku – środkowy obrońca. Nieporozumienia z trenerem sprawiły, że Nicola zaczął grać w Weronie mimo, że Chievo grało w „Serie B”.
W życiu przepełnionym grzechem Nicola upatrywał przyczynę coraz gorszej passy na boisku. Kiedy Chievo zmieniło trenera, on został wypożyczony do Reggiany, grającej w „Serie C1”. Przeniósł się do Reggio Emilia i był to najsmutniejszy rok w jego karierze. Dopiero telefon od samego Giovanniego Trapattoni (Trapa) z Inter-Roma przywrócił mu nadzieję na lepszą przyszłość, a udany debiut w reprezentacji 20 listopada 2002 roku otworzył kolejny rozdział w jego życiu i zaprowadził na sam szczyt.
Z kolei spotkanie Tomasa Guzmana, ewangelika, sprowadziło Legrottagliego znów na ścieżkę wiary. Zwrócił się w stronę Biblii, która zawiera wszystko, co jest konieczne do zbawienia człowieka. Sens jego istnienia nadało głoszenie słowa Bożego i czynne dawanie wyrazu jego miłości. Wykorzystując sławę, piłkarz mówi dużo o młodzieży, przestrzegając przed wczesną inicjacją seksualną, AIDS i nałogami. Aktywnie działa w Grupie Sportowców Chrystusa powstałej z potrzeby wniesienia do sportu wartości chrześcijańskich i publicznie czyta Biblię.
Odrodzenie Legrottagliego wiąże się z tym, że otworzył on swoje serce dla Jezusa, a książka „Złożyłem obietnicę...” jest najlepszym dowodem na to, że nawet na szczycie można dostrzegać problemy małych, bowiem przed Bogiem wszyscy jesteśmy równi. Biografia piłkarza jest tak właściwie obrazem nawrócenia i próbą przybliżenia godnej naśladowania postawy. „Duca” („Książę”) prezentuje model ewangelika, który warto wdrożyć w życie, zaś jego książka może nas w tym wesprzeć.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...